tinki Napisano 18 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 18 Listopada 2012 A mnie sie tutaj podoba to, ze nie jestem bombardowana bezsensowna iloscia znakow drogowych jak jade. Tutejsze znaki sa czytelne i jasne. Oto co przeczytalam odnosnie znakow drogowych w Polsce: " W ciągu minionego roku rozliczeniowego, podstawowy wskaźnik, czyli liczba znaków, przypadająca na jeden kilometr bieżący dróg utwardzonych pozamiejskich, wzrósł z 66,4 do 82,3. Jeszcze gorzej wyglądają dane odnośnie obszarów zabudowanych, gdzie odnotowano dynamikę przyrostu uznakowienia, przekraczającą 74 punkty procentowe. Oznacza to, że wzdłuż statystycznego kilometra ulic stoi już blisko 110 znaków" Paranoja
c4r0 Napisano 19 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 19 Listopada 2012 Hehe, a co ze znakami "no parking any time"? Czasem wzdłuż ulicy potrafi ich stać 50, co 15m. Chyba wychodzą z założenia że jak się minie jeden to następny musi już być w zasięgu wzroku. Co do Polski, to fajnie, że mamy za dużo znaków ale szkoda że żaden z nich nie mówi która to jaka ulica na skrzyżowaniu... Mi się to podoba w USA że na każdym skrzyżowaniu są oznakowane nazwy ulic.
sly6 Napisano 19 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 19 Listopada 2012 tja nie ma w Polsce takich talic sa takie tablice na skrzyzowaniach lub gdzie sie zaczyna dana ulica,,moze nie tak duzo ale sa takie i jest ich co raz wiecej -takich tablic wiec idzie ku dobremu.
c4r0 Napisano 19 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 19 Listopada 2012 Nie mówię że ich nie ma, ale jest ich właśnie mało. Jakoś w USA bardzo rzadko znajduję się w sytuacji, że jadę gdzieś i nie wiem na jakiej jestem ulicy albo szukam jakiejś odchodzącej bocznej i widzę ulicę ale nie widzę nigdzie tabliczki co to za ulica. W Polsce zdarza się to cały czas.
sly6 Napisano 19 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 19 Listopada 2012 to zalezy gdzie bywasz,gdzie jezdzisz ze nie widzisz takich tabliczek..bym Ci pokazal u siebie jak jest..i to na osiedlowych ulicach.
tinki Napisano 20 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 20 Listopada 2012 Jezdzilam w Illinois i w Indianie i zauwazylam, ze na drogach ktore maja minium dwa pasy ruchu, czesto zanim dojedzie sie do skrzyzowania jest wczesniej tablica do jakiej ulicy sie dojezdza. Dla tych, ktorzy nie znaja drogi jest to bardzo pomocne, bo maja czas na zmiane pasa jesli np chca skrecic w lewo w ta ulice. Nastepna rzecz to swiatla, ktore umieszczane sa za skrzyzowaniem, wiec jak stoje pierwsza to nie musze zadzierac glowy i sprawdzac czy mam zielone. Pisalam wczesniej tez o znakach, w porownaniu z Polska mamy tutaj znakow zdecydowanie mniej.
Keyser Soze Napisano 20 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 20 Listopada 2012 Ja Ameryke lubie jeszcze za fakt taki, iz bedac poza SF - czy to w innej czesci CA, czy tez w innym stanie - jak zamawiam Fernet w barze czy klubie to barman/ka od razu z usmiechem na twarzy nawet nie pytajac, wrecz twierdzi, ze mieszkam w SF ;-)
tinki Napisano 21 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 21 Listopada 2012 Hehe, a co ze znakami "no parking any time"? Czasem wzdłuż ulicy potrafi ich stać 50, co 15m. Chyba wychodzą z założenia że jak się minie jeden to następny musi już być w zasięgu wzroku. Co do Polski, to fajnie, że mamy za dużo znaków ale szkoda że żaden z nich nie mówi która to jaka ulica na skrzyżowaniu... Mi się to podoba w USA że na każdym skrzyżowaniu są oznakowane nazwy ulic. Mnie chodzilo o takie perelki jak ponizej . I badz tu madry i zastosuj sie do tych znakow! http://www.poboczem.pl/fotosy/zdjecie,iId,8634,iSort,2,iTime,1
Keyser Soze Napisano 21 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 21 Listopada 2012 No ja jeszcze lubie USA za to, ze jesli wogole ide do banku to nie stoje w kolejce bo takowych juz w bankach nie ma - wszyscy wszystko zalatwiaja online. No i realizacja czeku poprzez wyslanie jego zdjecia MMSem do banku tez jest w pyte, oszczedza ci wyjscie do banku.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.