Paulina_89 Napisano 24 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 24 Listopada 2012 Oddałabym sporo, żeby mówić tak jak Wy o starcie i lądowaniu Niestety w każdym samolocie, szczegolnie tym malym odczuwam dyskomfort. Nie boję się jazd samochodem, autobusem, pociągiem, a na statku mogą mnie nawet straszyć górą lodową i nie będę się bać. A w samolocie wystarczy że coś zatrzeszczy i już ciary po plecach biegną Moze gdybyscie powiedzieli co sprawia, ze sie nie boicie, to jakos by mi pomoglo
sly6 Napisano 24 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 24 Listopada 2012 ciekawy watek ktory odnosi sie do wszystkich spraw ktos by oddal wszystko za ladowanie i start a ktos inny za rodzine-znajomych,przyjaciol takich od serca i tak samo sa pytania jak zrobic aby takich znalesc ,spotkac no ale moze to pytania padna w innym watku a ten zostawie na samoloty
Joanna30 Napisano 24 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 24 Listopada 2012 Moze gdybyscie powiedzieli co sprawia, ze sie nie boicie, to jakos by mi pomoglo Nie wiem, czy to Ci pomoże, ale ja zawsze (może to dziecinne ) jestem pod wrażeniem, jak on się rozpędza, że tak fajnie wciska w fotel, że odrywa się od ziemi i że w ogóle przemieszcza się z taką prędkością, bo w porównaniu do samochodu transportuje mnie z miejsca na miejsce wprost błyskawicznie Najlepsze jest to, że ja mam lęk wysokości... Jak mam zawiesić firanki w domu, to na drabinie dostaję kilku zawałów (mieszkam w kamienicy, więc karnisze mam na wysokości ponad 3 metrów), jak idę po moście, to czuję się niepewnie, bo wiem, że pod mostem nie ma gruntu , natomiast w samolocie zero lęków. Mogę całą podróż spędzić z nosem przy oknie
tomasz8822 Napisano 24 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 24 Listopada 2012 To może powiedzcie jak to jest z klaustrofobią? Ja nigdy jeszcze samolotem nie leciałem ale mam klaustrofobię i windami nie jeżdżę to nie wiem jak bym zniósł zamknięcie na kilkanaście godzin w takiej puszczce
haneczka019 Napisano 24 Listopada 2012 Zgłoś Napisano 24 Listopada 2012 Oddałabym sporo, żeby mówić tak jak Wy o starcie i lądowaniu Niestety w każdym samolocie, szczegolnie tym malym odczuwam dyskomfort. Nie boję się jazd samochodem, autobusem, pociągiem, a na statku mogą mnie nawet straszyć górą lodową i nie będę się bać. A w samolocie wystarczy że coś zatrzeszczy i już ciary po plecach biegną Moze gdybyscie powiedzieli co sprawia, ze sie nie boicie, to jakos by mi pomoglo Dokładnie tak jak napisała Joanna, to uczucie wciskania w fotel podczas startu , ale staram się też zrozumieć strach innych i nie zazdroszczę. Ja boję się małych, zamkniętych pomieszczeń, ale takich naprawdę małych. W samolocie nie mam tego problemu. Winda dopóki jedzie i mam świadomość, że w każdej chwili mogę wysiąść to wszystko jest ok. Gorzej, gdy się zatrzyma między piętrami . Lecz faktem jest, że nigdy nie leciałam takim naprawdę małym samolotem więc nie wiem jakby to było. Wysokości się boję , ale w samolocie mi to nie przeszkadza, niby mam świadomość, że jestem bardzo, bardzo wysoko, ale nigdy o tym nie myślę podczas lotu. Tak naprawdę jedyną rzeczą, która mi przeszkadza podczas lotu to zmęczenie spowodowane zbyt długim siedzeniem. Może komfort lotu Dreamlinerem jest na tyle dobry, że to zmęczenie jest mniejsze, nie wiem.
haneczka019 Napisano 9 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 9 Stycznia 2013 http://www.informacjeusa.com/2013/01/09/kolejna-awaria-dreamlinera-w-bostonie/ Czy to jest tak awaryjna maszyna? Czy wszystkie nowe modele tak mają na początku? Nie znam się na tym zupełnie, ale po takich informacjach, chyba nie miałabym ochoty nim lecieć.
kzielu Napisano 9 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 9 Stycznia 2013 Wiekszosc samolotow miewa wieksze lub mniejsze problemy po wprowadzeniu do sluzby. 787 ma raczej mniejsze niz wieksze...
holksoft Napisano 9 Stycznia 2013 Autor Zgłoś Napisano 9 Stycznia 2013 już za tydzień pierwszy lot 787 do Chicago
Sleak Napisano 9 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 9 Stycznia 2013 Tzw. choroby wieku dziecięcego-dopuki nie przetestuje się produktu w normalnych warunkach, a tym bardziej w wysilonej eksploatacji, dopóty nie będziemy wiedzieć jak się sprawuje. Poważne problemy byłyby jakby silniki w powietrzu gasły, albo stery przestawały działać. Każdy następny egzemplarz będzie lepszy, więc nie ma się co bać. Prędzej bym wierzył, że rozwalę się starym boeingiem, niż dreamlinerem.
haneczka019 Napisano 9 Stycznia 2013 Zgłoś Napisano 9 Stycznia 2013 Wiekszosc samolotow miewa wieksze lub mniejsze problemy po wprowadzeniu do sluzby. 787 ma raczej mniejsze niz wieksze... Dzięki kzielu. Czyli jak zwykle, media szukają sensacji.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.