andyopole Napisano 19 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 19 Czerwca 2014 Oto jak było wczoraj na mojej rozmowie: ... I tu uwaga: minusem tego wszystkiego jest to, że w tej Sali z okienkami nie ma co liczyć na dyskrecję. Chcąc nie chcąc słyszałem wszystkie pytania i odpowiedzi, jakie padły podczas rozmowy tej Pani, a kwestie dotyczyły m.in. jej męża i spraw rodzinnych. Uważam, że powinni lepiej to wszystko zorganizować. Jak juz zamieszkasz w USA to przekonasz sie ze ochrona danych osobowych w tym kraju to fikcja. A wlasciwie nie fikcja tylko po prostu nie ma czegos takiego.
karusek Napisano 20 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 20 Czerwca 2014 AMABO, to ja mialem szybciej i sprawniej. 0 7.20 bylem pod Ambasada z przyjenoscia pogwarzyłem sobie z młodziutką dziecvzynką, ktora przyszła na rozmowę w celu uzyskania wizy studenckiej - Texas (jakas tam szkoła, nie pamiętam) okolo 7:50 wszedłem do budynku, trzykrotnie przechodzac przez bramki, po czym podałem swoj wydruk TNT i tam doszlo do krotkiej utarczki slownej z pracownikiem (chyba był pierwszy raz w pracy bo nie wiedział co to jest DVlottery - przyczepił sie do tego, że na wydruku obok kodu kreskowego nie ma zdjęcia- po czym doświadczona pani która tez tam byla "wyprowadziła go zbledu" I tyle problemów, później to juz z górki. do okienka NR 3. oddalem wydruk TNT, swiadectwo o niekaralnosci, odpis aktu urodzenia, i świadectwo dojrzalosci - ktore bylo dokumentem niezaleznym od ukonczenia szkoly sredniej, o ktore nie zostalem poproszony, (troche mnie to zdziwilo, bo mialem tez inne dokumentu potwiedzajace wyksztalcenie), pwiedzialem, ze chce zmienic adres dostarczenia dokumentów z Aspen na New York, po czym pani w okienku sama wpisała go formularza, dostalem rozowa kartke z kodem, usiadlem na krzesle wtedy do poczekalni przyszly chyba tylko 3 osoby i za chwilke zostalem poproszony do okienka kasowego dalem karte krdytowa, skasowali mi okolo 1050 PLN, dostalem Potwierdzenie wplaty, usiadlem na krzesle, po kilku minutach wyswietlil sie moj umerek przy okienku nr 8, podszedlem, a tam sporo młodsze odemnie około 30letnie dziewcze, nawet ładne jak na amerykankę , zapytała mnie o imie i nazwisko, po czym poprosila o podniesienie prawej reki i zlorzenie przysiegi i wtedy zorientowalem sie ze jest to Pani Konsul. Mówila nizwykle czysta polszczyzna. Czy sam wypelnialem dokumenty. Kim dla mnie jest osoba, ktorej aderes podalem w formularzu, czy mam zone, czy mam dzieci ( powiexialem że nie wiem, chyba nie- to miał byc dowcip, ale szybko zorientowalem sie że jest to "zeznanie pod przysięgą" więc natychmiast głośno odpowiedziałem NIE :-) ), czy mam partnerke z ktora chialbym wyjechać, co chce robic po przyjeździe do US. Sympatyczna pani powiedziała że wszystko w porządku, dziękuje, ja ze zdziwiemiem dwokrotnie zapytałem czy to juz wszystko. Podziekowalem odwrociłem sie na prawej piecie, odebralem rzeczy z depozytu i po godzinie 9. bylem juz po za budynkiem ambasady.
jkb Napisano 20 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 20 Czerwca 2014 To ja dodam, ze w kwestii portretow, w urzedach w USA prezydent jest zawsze z lewej, i potem kolejno ranga. Wiec w ambasadzie bylo jak trzeba
AMABO Napisano 20 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 20 Czerwca 2014 AMABO, to ja mialem szybciej i sprawniej. 0 7.20 bylem pod Ambasada I na co tak wcześnie? Nie lepiej było się porządnie wyspać, jak ja?
AMABO Napisano 20 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 20 Czerwca 2014 To ja dodam, ze w kwestii portretow, w urzedach w USA prezydent jest zawsze z lewej, i potem kolejno ranga. Wiec w ambasadzie bylo jak trzeba Jak to "zawsze z lewej"? Z lewej od viceprezydenta? Skoro tak, to właśnie zgodnie z moim postulatem: na środku Prezydent, po jego prawicy Viceprezydent (czyli Prezydent na lewo od Viceprezydenta), a na lewo od Prezydenta - sekretarz stanu, czyli ustawienie jak na podium olimpijskim: najważniejszy jest na środku. Tak mówi protokół dyplomatyczny i zasady precedencji. Na ścianach w ambasadzie - miszmasz pod tym względem panuje.
uslow Napisano 20 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 20 Czerwca 2014 AMABO, to ja mialem szybciej i sprawniej. 0 7.20 bylem pod Ambasada z przyjenoscia pogwarzyłem sobie z młodziutką dziecvzynką, ktora przyszła na rozmowę w celu uzyskania wizy studenckiej - Texas (jakas tam szkoła, nie pamiętam) okolo 7:50 wszedłem do budynku, trzykrotnie przechodzac przez bramki, po czym podałem swoj wydruk TNT i tam doszlo do krotkiej utarczki slownej z pracownikiem (chyba był pierwszy raz w pracy bo nie wiedział co to jest DVlottery - przyczepił sie do tego, że na wydruku obok kodu kreskowego nie ma zdjęcia- po czym doświadczona pani która tez tam byla "wyprowadziła go zbledu" I tyle problemów, później to juz z górki. do okienka NR 3. oddalem wydruk TNT, swiadectwo o niekaralnosci, odpis aktu urodzenia, i świadectwo dojrzalosci - ktore bylo dokumentem niezaleznym od ukonczenia szkoly sredniej, o ktore nie zostalem poproszony, (troche mnie to zdziwilo, bo mialem tez inne dokumentu potwiedzajace wyksztalcenie), pwiedzialem, ze chce zmienic adres dostarczenia dokumentów z Aspen na New York, po czym pani w okienku sama wpisała go formularza, dostalem rozowa kartke z kodem, usiadlem na krzesle wtedy do poczekalni przyszly chyba tylko 3 osoby i za chwilke zostalem poproszony do okienka kasowego dalem karte krdytowa, skasowali mi okolo 1050 PLN, dostalem Potwierdzenie wplaty, usiadlem na krzesle, po kilku minutach wyswietlil sie moj umerek przy okienku nr 8, podszedlem, a tam sporo młodsze odemnie około 30letnie dziewcze, nawet ładne jak na amerykankę , zapytała mnie o imie i nazwisko, po czym poprosila o podniesienie prawej reki i zlorzenie przysiegi i wtedy zorientowalem sie ze jest to Pani Konsul. Mówila nizwykle czysta polszczyzna. Czy sam wypelnialem dokumenty. Kim dla mnie jest osoba, ktorej aderes podalem w formularzu, czy mam zone, czy mam dzieci ( powiexialem że nie wiem, chyba nie- to miał byc dowcip, ale szybko zorientowalem sie że jest to "zeznanie pod przysięgą" więc natychmiast głośno odpowiedziałem NIE :-) ), czy mam partnerke z ktora chialbym wyjechać, co chce robic po przyjeździe do US. Sympatyczna pani powiedziała że wszystko w porządku, dziękuje, ja ze zdziwiemiem dwokrotnie zapytałem czy to juz wszystko. Podziekowalem odwrociłem sie na prawej piecie, odebralem rzeczy z depozytu i po godzinie 9. bylem juz po za budynkiem ambasady. Gratuluję, to już tylko się ustawiać w NY
serafina Napisano 20 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 20 Czerwca 2014 Tak właśnie tera to ustawić się i będzie spoko, luz i kul Mam pytanie odnośnie opłaty w ambasadzie - czy mogę zapłacić (330 $) w PLN żywą gotówką? Czy tylko karta lub $?
AMABO Napisano 20 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 20 Czerwca 2014 Tylko zielone albo karta, z tego co wiem. Tak właśnie tera to ustawić się i będzie spoko, luz i kul Mam pytanie odnośnie opłaty w ambasadzie - czy mogę zapłacić (330 $) w PLN żywą gotówką? Czy tylko karta lub $?
kzielu Napisano 20 Czerwca 2014 Zgłoś Napisano 20 Czerwca 2014 Ja kiedys (w 2010 roku zdaje sie ) 2200 zl za L-1B placilem gotowka w zlotowkach. Zwracam tylko uwage na date, moglo sie zmienic od tego czasu.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.