KaeR Napisano 17 Lipca 2016 Zgłoś Napisano 17 Lipca 2016 Ale czaisz ze wiekszosc z nas celowo trzyma sie od takich miejsc z daleka ?Ja tam GP lubię. To jak wycieczka do Biskupina choć to już nie to co kiedyś. 3 Cytuj
Sara Napisano 18 Lipca 2016 Zgłoś Napisano 18 Lipca 2016 Szczerze, to w ogóle za niczym nie tęsknie. Jestem patriotką i czuję się Polka, ale równocześnie czuję się obywatelem świata bez przynależności. Wydaję mi się, że mogłabym mieszkać niemalże gdziekolwiek, jeśli mój mąż i ja posługujemy się językiem tego kraju. Zaczynam myślec po angielsku i na początku obawiałam się, że strata styczności z polskim językiem i kulturą będzie jakimś grzechem. Teraz uważam, że jak długo komunikuje się z druga osoba, to nie ma znaczenia w jakim języku. podróże kształcą i emigracja też. Są najlepszym remedium na ignorancje i stereotypy. A pojęcie kultury się rozszerza i człowiek się otwiera, staje się bardziej wrażliwy. Przynajmniej w moim przypadku. Moja siostra mieszka w Minesocie. I w jej przypadku (co jest interesujące) doświadczenie emigracji jest zupełnie inne. Mieszkała we Włoszech przez ponad rok, a teraz jest tutaj. bardzo tęskni za wszystkim co polskie. Wydaje mi się ze do tego stopnia że brązowi Polskę i Polaków i tęskni do nieprawdziwej idei państwa i kultury jak poeci epoki romantyzmu. Ciekawe jest to ze obie doświadczamy emigracje tak rożnie. Cytuj
Dublin Napisano 18 Lipca 2016 Zgłoś Napisano 18 Lipca 2016 Wszystko zalezy jak sie czlowiekowi w zyciu uklada, czasami problemy emigracji sa nie do przeskoczenia, gdyz osoba nadal zyje w realiach polskich bedac na obczyznie. Czytalem o przypadku uciekiniera z obozu z Korei Polnocnej ktory uciekl do Korei Poludniowej, pozniej znalazl sie w Stanach, lecz otaczajaca go rzeczywistosc i ogrom problemow i mozliwosci, byly dla niego nie do zniesienia. Chlopak nie mogl sie odnalezc i wrocil do obozu bo tylko umial zyc w takich realiach. Jest to pewna analogia do sytuacji kazdego z nas. Jak sie powodzi to sie powodzi, aczkowiek procz pieniedzy najwazniejsza jest rodzina ktora pomaga dzielic troski zycia codziennego, wypelniajac pustke, ktora tworzy emigracja. Bedac samotym ciezko sie cieszyc z sukcesow i znosic porazki. Cytuj
jkb Napisano 18 Lipca 2016 Zgłoś Napisano 18 Lipca 2016 najwazniejsza jest rodzina ktora pomaga dzielic troski zycia codziennego, wypelniajac pustke, ktora tworzy emigracja. Kazdy widzi to inaczej. Kwestia bardzo indywidualna. Cytuj
Jackie Napisano 18 Lipca 2016 Zgłoś Napisano 18 Lipca 2016 Kazdy widzi to inaczej. Kwestia bardzo indywidualna. Dokładnie, ja tam żadnej pustki nie doświadczyłam. Cytuj
KaeR Napisano 18 Lipca 2016 Zgłoś Napisano 18 Lipca 2016 Mam na mysli ta druga polowe Bullshit. Cytuj
Dublin Napisano 18 Lipca 2016 Zgłoś Napisano 18 Lipca 2016 KaeR Bullshit. rozumiem ze tyle znaczy dla ciebie druga polowka... no comment. Cytuj
KaeR Napisano 18 Lipca 2016 Zgłoś Napisano 18 Lipca 2016 KaeR rozumiem ze tyle znaczy dla ciebie druga polowka... no comment. Nie. Twój komentarz, że cieszyć to się można z kimś innym. Przesada. Cytuj
RobertNYc Napisano 18 Lipca 2016 Zgłoś Napisano 18 Lipca 2016 Ale czaisz ze wiekszosc z nas celowo trzyma sie od takich miejsc z daleka ?I co z tego? Dumny z tego jesteś żeś taki Hamerykański? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.