Gość Napisano 16 Listopada 2017 Zgłoś Napisano 16 Listopada 2017 11 minut temu, andyopole napisał: "pigs in a blanket "Co to takiego? Zawsze lubialem poswiniaczyc... https://www.thespruce.com/pigs-in-a-blanket-3057563 Taka mała przekąska. Cytuj
quarterback87 Napisano 16 Listopada 2017 Zgłoś Napisano 16 Listopada 2017 (edytowane) 28 minut temu, Roelka napisał: https://www.thespruce.com/pigs-in-a-blanket-3057563 Taka mała przekąska. To wygląda smacznie... Dobrze, że mogę eksperymentować ze wszystkim co smacznie wygląda, i nie wyglądam jak ci co się bawią w sumo Edytowane 16 Listopada 2017 przez quarterback87 Cytuj
katlia Napisano 16 Listopada 2017 Zgłoś Napisano 16 Listopada 2017 Roelko, napisz cos o wrazeniach -- nawiazujesz znajomosci/przyjaznie? jak ci sie zyje w niemczech? Cytuj
andyopole Napisano 16 Listopada 2017 Autor Zgłoś Napisano 16 Listopada 2017 49 minut temu, Roelka napisał: https://www.thespruce.com/pigs-in-a-blanket-3057563 Taka mała przekąska. Wyglada zachecajaco ale co tu kryc, mistrzostwo sztuki kulinarnej to raczej nie jest. Typowe danie na potluck. Najwiekszym przebojem potluck'a jaki udalo mi sie zrobic byl swojej roboty chleb ze swojej roboty smalcem + kiszone ogorki, oczywiscie rowniez swojej roboty. Cytuj
Gość Napisano 16 Listopada 2017 Zgłoś Napisano 16 Listopada 2017 11 minut temu, katlia napisał: Roelko, napisz cos o wrazeniach -- nawiazujesz znajomosci/przyjaznie? jak ci sie zyje w niemczech? Jeśli chodzi o warunki mieszkaniowe to jest troszkę gorzej w porównaniu z USA. Mieszkamy w bloku. Sąsiedzi dookoła i niestety niektórzy są za głośno i nie sprzątają. To jest największy minus. Ale poza tym jest w Niemczech dobrze. Nareszcie mogę w sklepach kupić "normalne " produkty. No i te niemieckie przysmaki. Staramy się też zwiedzać, oglądać zamki, mamy w planach kilka wycieczek do sąsiednich krajów. Co do znajomości.. to idzie powoli. Ale ja zawsze byłam trochę nieśmiała. Albo jak mówi mój maz: aspoleczna. Najczęściej spotykamy się z żołnierzami z tej samej jednostki i ich żonami. Rotacja ludzi jest dość spora, jak dla mnie ciężko jest nawiązać prawdziwe i głębokie relacje. Niestety. Cytuj
andyopole Napisano 16 Listopada 2017 Autor Zgłoś Napisano 16 Listopada 2017 W Anglii mieszkalem blisko dwoch poteznych amerykanskich baz lotniczych, Mildenhall I Lakeheath. Bylem zreszta kilka razy wewnatrz tych obiektow, oprocz lotnisk z ktorych startowaly m.in. B52 nad Iraq bylo wewnatrz wszystko co zolnierzom potrzebne, bloki mieszkalne, sklepy, lekarze, itp. Kadra oficerska (chyba) mieszkala w wynajmowanych domkach w okolicznych miejscowosciach, przez co bardzo podbijali ceny najmu. Tam gdzie gesciej mieszkali mieli nawet swoje sklepy np. z tanimi papierosami czy alkoholem. Mozna tam bylo wejsc popatrzec ale tubylcom nie chcieli sprzedawac. Cytuj
katlia Napisano 16 Listopada 2017 Zgłoś Napisano 16 Listopada 2017 Dzkiekuje, Roelko. Widze, ze sa minusy tej przygody, ale takze wiele, wiele plusow! Zazdroszcze latwej mozliwosci zwiedzania Europy! Cytuj
ilon Napisano 17 Listopada 2017 Zgłoś Napisano 17 Listopada 2017 A ja chcialam powiedziec, ze dzis napisalam do naszej HR pani zeby ogarnac jak tam stoje z vacation days i personal/sick days. Okazalo sie, ze na dzien dzisiejszy mam do wykorzystania 70h vacation, z czego ponoc musze wykorzystac 20h 'soon' i 11h personal/sick, ktore musze wykorzystac do konca roku, bo jak nie to przepadna. Wiec taka oto mila niespodzianka. A ja tak zawsze kazdemu plakalam, ze nie mam zadnych wakacji, a tu sie okazalo, ze ja to troche chyba zle liczylam. No nic, wykorzystam sobie te kilkanascie godzin w grudniu, reszte zostawie na 2 tygodniowe wakacje w Polsce i kurde wyglada na to, ze mi jeszcze wystarczy na jakiegos tripa po USA albo jakis cruise! Plus od stycznia nowa pula personal/sick days do wykorzystania hehehe. Happy Friday dziubki! Cytuj
andyopole Napisano 17 Listopada 2017 Autor Zgłoś Napisano 17 Listopada 2017 No to sie wybyczysz jak nie wiem co! Tylko tego sick'a to raczej nie wykorzystuj. Welcome in Oregon! Cytuj
Patipitts Napisano 17 Listopada 2017 Zgłoś Napisano 17 Listopada 2017 Super ilon! Mnie juz szlag trafia i poszłabym do pracy, No ale musze niestety sobie poczekać. Z tej nudy wypralam sama swoja suknie ślubna, cały proces trwał 4 dni ale wyszło całkiem niezle Cały czas sie zastanawiam czy ja sprzedać czy zostawić... dzisiaj jadę wysłać paczkę do Polski. I wynajduje sobie rożne dziwne zajęcia w grudniu lecimy do DC na retirement z armii mojej szwagierki, na poczatku miesiąca możliwe ze smigne jeszcze szybko na Florydę z sąsiadka na craftshow (robi biżuterię z kryształów), ostatnio z nudow jej zrobiłam sklep internetowy na etsy, ale nic jeszcze nie sprzedała. Jak dobrze pójdzie to do konca tyg wystawimy auto na sprzedaż (w koncu) a tak to u nas nudy i dzien za dniem. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.