Joanna30 Napisano 21 Maja 2015 Zgłoś Napisano 21 Maja 2015 Ja miałam ustalony koszt już na przedwstępnej wizycie. Koszt nie zależał od długości noszenia, jak i od ilości wizyt. Nosiłam aparat przez 2,5 roku. Za łuki opłata była większa (coś koło 1800 za jeden, jeśli dobrze pamiętam), a potem reszta była rozłożona na równe raty miesięczne. Skończyłam spłacać, a jeszcze miałam wizyty Co prawda to było jakieś 8-9 lat temu. Ale na pewno teraz ortodonci też mają różne sposoby finansowania Cytuj
pepeaz Napisano 21 Maja 2015 Zgłoś Napisano 21 Maja 2015 Ja miałam ustalony koszt już na przedwstępnej wizycie. Koszt nie zależał od długości noszenia, jak i od ilości wizyt. Nosiłam aparat przez 2,5 roku. Za łuki opłata była większa (coś koło 1800 za jeden, jeśli dobrze pamiętam), a potem reszta była rozłożona na równe raty miesięczne. Skończyłam spłacać, a jeszcze miałam wizyty Co prawda to było jakieś 8-9 lat temu. Ale na pewno teraz ortodonci też mają różne sposoby finansowania http://tinyurl.com/n6nt97d Cytuj
jannapa Napisano 22 Maja 2015 Zgłoś Napisano 22 Maja 2015 nie mam pojecia, jaki aparat chcial moj polski dentysta zakladac, ale byl gotowy zrobic to w ciagu kilku dni:/ czyli bez czekani i bez oplat. moze tak z przywiazania, bo leczylam u niego zeby ja i cala moja rodzina od dbrych dwudziestu lat. a tutaj juz sie troche otrzepalam. nic to, skorzystam z finansowania z oferty kliniki (mimo wszytsko taniej, niz karta kredytowa), zacisne zeby i damy rade. mam nadzieje, ze poza te piatke juz raczej nie wyjdziemy, bo ta piatka to juz jest granica naszych mozliwosci finansowych... koszt ostateczny poznamy dopiero po zalozeniu aparatu - jakas dziwna nieregularnosc w uzebieniu i moze sprawic, ze befdzie potrzebna jakas tam dodatkowa czesc, niestety wyjdzie dopiero w praniu. w kazdym razie badzmy dobrej mysli:/ Cytuj
Nigella Napisano 24 Maja 2015 Zgłoś Napisano 24 Maja 2015 Jak już jesteśmy przy służbie zdrowia to wyjaśnijcie mi proszę jak to działa, bo nadal nie mam pojęcia. Wizyta u ortopedy (w tym dwa prześwietlenia) i takie oto liczby w rachunku: - amount billed: $686.00 - plan discounts: $500.43 - your plan paid: $145.57 - your responsibility: $40.00 Rozumiem wszystko poza drugą kwotą, czyli $500.43. Skąd ta suma? Kto ją zapłacił, jeśli "your plan paid $145.57"? Cytuj
kzielu Napisano 24 Maja 2015 Zgłoś Napisano 24 Maja 2015 Jak już jesteśmy przy służbie zdrowia to wyjaśnijcie mi proszę jak to działa, bo nadal nie mam pojęcia. Wizyta u ortopedy (w tym dwa prześwietlenia) i takie oto liczby w rachunku: - amount billed: $686.00 - plan discounts: $500.43 - your plan paid: $145.57 - your responsibility: $40.00 Rozumiem wszystko poza drugą kwotą, czyli $500.43. Skąd ta suma? Kto ją zapłacił, jeśli "your plan paid $145.57"? To jest discount ktory dostal Twoj ubezpieczyciel od ortopedy - pewnie dlatego ze byl "in network" + cos tam jeszcze - nikt jej nie zaplacil. To co dostaje ortopeda to 145.57 + Twoje 40. Skad on taki wysoki to nie mam pojecia bo ja zwykle dla in-network i United Healthcare dostaje plan discounts groszowe, niemniej jednak bym sie z tego cieszyl Cytuj
Nigella Napisano 24 Maja 2015 Zgłoś Napisano 24 Maja 2015 Czyli lekarz może wystąpić do ubezpieczyciela o jakąkolwiek kwotę z nadzieją, że dostanie jak najwięcej? To jest UH i ortopeda in-network, nie wiem czego to kwestia, może planu ubezpieczeniowego, ale wychodzi na to, że na wszystko mam spory discount, przykładowo MRI: $1200 billed, discount $782.85, plan paid $67.15, out of pocket $350.00. Czwarty rok w Ameryce i nadal nie ogarniam zasad i kosztów tutejszej służby zdrowia... Cytuj
KaeR Napisano 24 Maja 2015 Zgłoś Napisano 24 Maja 2015 Czyli lekarz może wystąpić do ubezpieczyciela o jakąkolwiek kwotę z nadzieją, że dostanie jak najwięcej? To jest UH i ortopeda in-network, nie wiem czego to kwestia, może planu ubezpieczeniowego, ale wychodzi na to, że na wszystko mam spory discount, przykładowo MRI: $1200 billed, discount $782.85, plan paid $67.15, out of pocket $350.00. Czwarty rok w Ameryce i nadal nie ogarniam zasad i kosztów tutejszej służby zdrowia... Rozmawialem ostatnio ze znajomymi, ktorzy placa z wlasnej kieszeni i tylko z tego powodu maja znizke w szpitalu. Z tego co powiedzieli jakies 5-10%. Ich eurpejskiemu pracodawcy wychodzi taniej ubezpieczyc ich w rodzimym kraju i zwracac wydatki na opieke. Cytuj
jkb Napisano 24 Maja 2015 Zgłoś Napisano 24 Maja 2015 Z tego co wiem to ubezpieczyciele maja ustalone kwoty z lekarzami i szpitalami in-network za uslugi. Discount to roznica miedzy kwota jaka musialby pacjent zaplacic bez ubezpieczenia, a ustalonymi stawkami. Cytuj
serafina Napisano 25 Maja 2015 Zgłoś Napisano 25 Maja 2015 "It's not what you've lost that counts, but what you do with what's left" Moje nowe motto Cytuj
Nigella Napisano 25 Maja 2015 Zgłoś Napisano 25 Maja 2015 Dzięki za wyjaśnienie, przy okazji mam jeszcze jedno pytanie - po co lekarzom mój numer SS? Tyle się słyszy wokół, żeby chronić ten numer i nie podawać go osobom niepowołanym, tymczasem za każdym razem u nowego lekarza muszę wpisywać # SS w papierowe formularze, które podejrzewam przechodzą przez wiele rąk, mogą też łatwo zaginąć. Ostatnio musiałam wyjaśnić nieporozumienie w związku z ratami za rower, zadzwoniłam do banku, w którym wzięliśmy kredyt i - żeby w ogóle zacząć rozmawiać z kimkolwiek - musiałam na wejściu podać numer SS, obcej osobie, przez telefon. Jak zaczęłam dopytywać po co i czy jest to konieczne, doradca odpowiedział, że jeśli ne będzie miał mojego numeru to nie będzie mógł "wyciągnąć" danych mojej sprawy. Generalnie mam wrażenie, że numer SS podaje się tu na prawo i lewo, a jednocześnie wszędzie słychać ostrzeżenia, żeby tym numerem nie szastać, bo wiadomo, czym może to grozić. Co o tym sądzicie i jakie macie w tej kwestii doświadczenia? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.