Paulina_89 Napisano 3 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 3 Lipca 2014 Chcialabym powiedziec, ze wysyłają mojego męża do Korei Poludniowej i jeśli ja polece z nim to bedziemy zmuszeni zostać tam dwa lata. Wcale nie chce jechać do tego kraju. Dowiedziałam sie 3 dni temu i teraz moje wakacje w PL zamieniły sie w horror bo codziennie rycze jak wół. Zeby to jeszcze zostalo troche czasu na oswojenie sie z mysla, ze kolejne dwa lata spedze w tej zasranej Korei, ale nie... moj maz pojedzie juz w pazdzierniku/listopadzie tego roku, a ja nie wiem... Najbardziej martwie sie o to jak 20-godzinny lot przezyje moja kotka dla ktorej jazda autem to trauma... Niby maja weterynarze jakies srodki uspokajajace dla kota, ale naczytalam sie, ze na takich wysokosciach ich skutki moga byc nieprzewidywalne, a nawet smiertelne. Pewnie nie pozwola mi zabrac kotki do kabiny, bo zatruje podroz innym, a jakos nie wyobrazam sobie zeby leciala w cargo i zebym przez 20 h nie mogla sprawdzic jak tam sie czuje. Jesli macie zwierzaki to zapewne mnie zrozumiecie. Nie wiem co robic. Chce mi sie wyć caly czas... ;( Nigdy mnie do Azji nie ciagnelo, znam 3 azjatki i pomiedzy nami jest taka przepasc kulturowa, ze chocbym bardzo chciala to zadna z nich nie bedzie nigdy moja najlepsza przyjaciolka... Mamy inne poczucie humoru, inne rzeczy nas interesuja, inne rzeczy nas bawia, inaczej postrzegamy swiat... no nie da sie... A teraz mam sie nastawiac ze byc moze za 3 m-ce bede musiala tam mieszkac 2 lata i w dodatku nie wiem co ja tam bede robic.. :/ Sorry, musialam sie wygadac. Jestem na swiezo wiec jeszcze targaja mna skrajne emocje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
SuperTraveller Napisano 3 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 3 Lipca 2014 Paulina_89 Muszę przyznać, że jestem mocno zaskoczony Twoją obecną sytuacją. Wpadam od czasu do czasu na Twojego bloga i nie spodziewałem się takiego obrotu spraw. Wiem, że byliście przerzucani z mężem z miejsca na miejsce, ale w USA, stąd ta Korea to niemały szok dla mnie. Mam nadzieję, że mimo wszystko odnajdziesz się jakoś w tej sytuacji. Co do Twojej kotki, możesz sprawdzić czy linie lotnicze którymi będziesz lecieć pozwalają na transport kota w kabinie pasażerskiej i jakie warunki należy spełnić aby ten wariant był możliwy. Możesz również poprosić weterynarza o jakieś środki uspokajające przed podróżą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Misuzu Napisano 3 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 3 Lipca 2014 Paulina jest to niemały szok! Gdyby to była Japonia, Singapur to gdybym była na twoim miejscu to jeszcze by, sie z tym pogodziła, ale Korea... Ale meza tez nie puścisz samego. Bedzie dobrze nowa przygoda w życiu ... Ze sie sypie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
katlia Napisano 3 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 3 Lipca 2014 Paulina, glowa do gory. Nie bedzie az tak zle, naprawde. Korea to nowoczesny kraj, szybko rozrasta sie na ciekawy, tetnaczy zyciem krajem. Duzo ekspatow, duzo amerykanow ktorzy tam ucza angielskiego. Zobaczysz Japonie, na wakacje pojedziesz do Tajlandii, nakupujesz duzo wspanialej sztuki w (tanim!) Vietnamie. Wiem, ze nigdy nie ciagnelo cie do Azji ale bardzo mozliwe ze zupelnie zmienisz zdanie na miejscu. To mozliwie bedzie przygoda zycia. Naprawde moglo byc gorzej. Probuj patrzec na to pozytywnie, jak juz ochloniez z szoku! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kzielu Napisano 3 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 3 Lipca 2014 Dokladnie - Korea jest wporzo, dodatkowo mozesz uderzyc na wycieczke do sasiedniej Korei Polnocnej - tam dopiero jest ciekawie, poza tym w bazach sa mini amerykanskie miasteczka zdaje sie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
haneczka019 Napisano 3 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 3 Lipca 2014 Chcialabym powiedziec, ze wysyłają mojego męża do Korei Poludniowej i jeśli ja polece z nim to bedziemy zmuszeni zostać tam dwa lata. Wcale nie chce jechać do tego kraju. Dowiedziałam sie 3 dni temu i teraz moje wakacje w PL zamieniły sie w horror bo codziennie rycze jak wół. Zeby to jeszcze zostalo troche czasu na oswojenie sie z mysla, ze kolejne dwa lata spedze w tej zasranej Korei, ale nie... moj maz pojedzie juz w pazdzierniku/listopadzie tego roku, a ja nie wiem... Najbardziej martwie sie o to jak 20-godzinny lot przezyje moja kotka dla ktorej jazda autem to trauma... Niby maja weterynarze jakies srodki uspokajajace dla kota, ale naczytalam sie, ze na takich wysokosciach ich skutki moga byc nieprzewidywalne, a nawet smiertelne. Pewnie nie pozwola mi zabrac kotki do kabiny, bo zatruje podroz innym, a jakos nie wyobrazam sobie zeby leciala w cargo i zebym przez 20 h nie mogla sprawdzic jak tam sie czuje. Jesli macie zwierzaki to zapewne mnie zrozumiecie. Nie wiem co robic. Chce mi sie wyć caly czas... ;( Nigdy mnie do Azji nie ciagnelo, znam 3 azjatki i pomiedzy nami jest taka przepasc kulturowa, ze chocbym bardzo chciala to zadna z nich nie bedzie nigdy moja najlepsza przyjaciolka... Mamy inne poczucie humoru, inne rzeczy nas interesuja, inne rzeczy nas bawia, inaczej postrzegamy swiat... no nie da sie... A teraz mam sie nastawiac ze byc moze za 3 m-ce bede musiala tam mieszkac 2 lata i w dodatku nie wiem co ja tam bede robic.. :/ Sorry, musialam sie wygadac. Jestem na swiezo wiec jeszcze targaja mna skrajne emocje. Paulina wiem, że to dla ciebie niezły szok, ale nie nastawiaj się negatywnie. Być może pobyt tam będzie dla ciebie miłym zaskoczeniem. Chociaż po części cię rozumiem. Wierzę, że wszystko będzie dobrze. Głowa do góry. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sly6 Napisano 4 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 4 Lipca 2014 Poznalem pewna kobiete z Koreii Poludniowej i byla symapatyczna,nauczyla mnie sushi pisal kiedys cavacoust ktory byl w Koreii i moglby cos napisac jak jest moze napisze ,kto to wie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Paulina_89 Napisano 4 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 4 Lipca 2014 Dziekuje wszystkim za slowa otuchy. Przyznam, ze spanikowalam na maksa, bo juz powoli zaczelo mi sie zycie ukladac w Fort Bragg w NC, mialam szkole, planowalam isc na dodatkowy kurs hiszpanskiego zaraz po powrocie z PL, mialam tez ustalony wolontariat i znalazlam przyjaciol z ktorymi sie zzylam dosc porzadnie i teraz nagle ta Korea spadla na mnie jak wyrok. Moj maz juz do Korei byl wyslany zanim sie poznalismy spedzil tam 3 lata i mowil, ze pierwszy rok jakos przezyl, ale pozniej juz mu sie przestalo wszystko podobac i chcial jechac gdzie indziej. Liczylam wiec ze tak szybko tam nie wroci. Czekam jeszcze na decyzje co do mojego wyjazdu razem z mezem. Tymczasem czytam co i jak trzeba spelnic/zrobic zeby starac sie o posade nauczyciela ESL. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
andyopole Napisano 4 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Napisano 4 Lipca 2014 Ty zamiast narzekac na Poludniowa Koree - kraj mocno cywilizowany choć ludzie o innej mentalności to się ciesz ze to nie jakiś Afganistan czy inne Togo.. My tez mamy inna mentalność niż Amerykanie ale jakos dajemy rade! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
katlia Napisano 4 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Napisano 4 Lipca 2014 No przeciez ona nie narzeka, ale tlumaczy swoja reakcje. Paulina, bedzie OK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.