Skocz do zawartości

Dv-2017 Wygrana,pytania I Odpowiedzi,ds260,badania,rozmowa,pierwsze Dni W Usa :)


Rekomendowane odpowiedzi

Czyli generalnie składamy dokument, który jest adekwatny do "criminal records" pod jurysdykcją kraju, w ktróym skłądamy podanie o "criminal records" (czyli w tym wypadku pod jurysdykcją polską)? W polsce "criminal records" też oznacza sprawy, w których dana osoba była sądzoną jako osoba pełnoletnia (co nie zawsze wiąże się z tym, że miała ukończony 18 rok życia) i można zdarzyć się tak, że osoba np. 16 letnia ma już założoną kartotekę karną. Ale mnie ta sytuacja nie dotyczy.

Sorry, że tak ciągnę wnikliwie temat ale jakby nie było ma to dla mnie spore znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,7 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Jeśli chodzi o kwestie Polski, to dowiedziałam się tyle, że jesli będąc nieletnią popełniłam jakiś czyn zabroniony ale nie zastosowano w stosunku do mnie kary (czyt. wyroku skazującego), to wystarczy zaświadczenie z Kartoteki Karnej. Ja dostałam jakieś upomnienie tylko wiec tak czy siak ponoc nawet nie widnieję w Kartotece Nieletnich. Także sprawa rozwiązana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sly6, chodzi o to, że informacja czy trzeba przynieśc również zaświadczenie o niekaralności z kartoteki nieletnich jest dla mnie dość istotne.

Póki co, nie uzyskałam odpowiedzi ,czy jest to obligatoryjne więc chciałabym uzyskać informację od osób, które mają doświadczenie dokładnie w tej materii a chyba nikt jeszcze się nie wypowiadał z osób, które były na rozmowie w ramach Loterii wizowej.

Według informacji zamieszczonej na stronie ambasady USA jest napisane, że jeśli jesteś w wieku powyżej 24 lat to zaznaczasz tylko kartotekę karną. Jeśli masz między 16 a 24 lata to obie kartoteki. Natomiast jeśli ktoś był kiedykolwiek aresztowany to niezależnie od wieku musi przedstawić kwit o niekaralności (Police Certificate).

http://photos.state.gov/libraries/poland/275705/cons_iv/IV-F06%20POL%20Good%20Conduct%20Cover%20Letter%20rev_%20Apr%2030_%202013.pdf

https://travel.state.gov/content/visas/en/immigrate/diversity-visa/if-you-are-selected/prepare-supporting-documents.html

Ja posiadając lat 30 zaznaczyłem tylko punkt 1 - Kartoteka Karna i przeszło na rozmowie w styczniu bieżącego roku. Kwit miałem z 22 września 2015. Kwit o niekaralności jest ważny 12 miesięcy, lecz jeśli mieszkasz w państwie z którego bierzesz kwit to zalecane jest by wziąć go możliwie jak najbliżej interview w ambasadzie.

Czy wypowiedziałem się wystarczająco dokładnie? :)

Zresztą jeśli masz plan na E-2 to dość ambitnie... Większość dziewczyn by wybrało wizę studencką i "szukało by męża do skutku" na miejscu zwłaszcza jeśli miałaby kasę na utrzymanie i szkołę jakąkolwiek, a kasę mieć musisz jeśli myślisz o wizie inwestorskiej... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czarex, dzieki. wstyd mi ale prawdę powiedziawszy, to nie przeglądałam polskich stron dotyczących loterii wizowej.

Wiesz, ja tam jestem człowiekiem oszczędnym i wolę nie siedzieć i nie szukać męża wydając po drodze całe oszczędności. Poza tym, nie pali mi się do bycia męzatką a w konsekwencji posiadanie jakichkolwiek zobowiązań w stosunku do drugiego człowieka. Zresztą ślub na chama, żeby dostać Green Card, to nie w moim stylu.

Ja chcę móc normalnie pracować legalnie a w między czasie szukać innych opcji emigracji. Mogę lecieć i szukać na miejscu firmy, która byłaby chętna, aby sponsorować mój wniosek o Green Card ale nie chcę też lecieć i tylko wydawać pieniądze w nadziei, że może za miesiąc, czy dwa znajdę takiego pracodawcę bo może się okazać, że i przez rok go nie znajdę.

Ponad to, dzięki E-2 visa zawsze mogę potem do Resume wpisać doświadczenie w pracy w U.S., co może być kluczowe przy ewentualnym sponsorowaniu Green Card przez potencjalnego pracodawcę. Wiem z doświadczenia, że akurat w moim zawodzie oraz zawodach z nim powiązanych nie jest łatwo znaleźć pracę np. w Kanadzie, nie posiadając już doświadczenia tam nabytego więc podejrzewam, że w U.S. może być podobnie.

I przyznam się bez bicia, że ja od zawsze prowadziłam własną działalnośc gospodarczą i przyznam, że chyba cięzko by mi było pracować u kogoś w biurze. Przyzwyczajona jestem, że pracuję kiedy chcę, żeby tylko dotrzymać terminu - a czy zrobię to między 8-16, czy 16-22, to już mój interes. Byłam w biurze na praktykach architektonicznych i krew mnie zalewała.

Wolę pójść bardziej dłuższą i być może trudniejszą ścieżką, lecz mniej absorbującą finansowo niż liczyć na szczęscie ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czarex, dzieki. wstyd mi ale prawdę powiedziawszy, to nie przeglądałam polskich stron dotyczących loterii wizowej.

Wolę pójść bardziej dłuższą i być może trudniejszą ścieżką, lecz mniej absorbującą finansowo niż liczyć na szczęscie ;).

Aby dostać wizę E-2 to musisz zainwestować w rzeczy nie zbywalne lub trudno zbywalne i musi to być inwestycja operacyjna (nie może to być hektar ziemii gdzie będziesz trzymała go inwestycyjnie).

W myśl tego co jest zapisane na temat E-2, nie może to być inwestycja na progu opłacalności i musisz mieć zwrot kapitału znacznie przewyższający koszt Twojego utrzymania. Biorąc pod uwagę niski koszt utrzymania jakim jest około $30k rocznie i bardzo wysoką stopę zwrotu z inwestycji - koło 30% rocznie to wychodzi, że powinno się zainwestować przynajmniej około $100k. Więc do tanich to nie należy. A za $30k rocznie to szału nie ma jak to się mówi...

Wiza inwestorska E-2, zakłada że inwestujesz głównie kasę w biznes (a nie głównie Twoje umiejętności), jeśli chcesz inwestować umiejętności głównie to wiza E-1 dla przedsiębiorców, ale wówczas ponad 50% handlu musi się odbywać między USA a Polską...

Trochę przerabiałem temat tych wiz gdyż sam myślałem aby o którąś z nich się ubiegać

Pomyśl też o wizie L-1 (stanowisko menedżerskie w filii amerykańskiej firmy poza USA przez minimum rok w ostatnich 3 latach) - wówczas bez upiornego starania się o opinię urzędu pracy w USA możesz zostać zatrudniona w USA i będąc na L-1 możesz się starać o GC od pracodawcy.

Ja też w Polsce nigdy nie byłem zatrudniony tylko miałem własny biznes. Dopiero jak wyprowadziłem się z Polski to zacząłem pracować "dla kogoś".

Jeśli myślisz, że doświadczenie z USA pomoże Ci znaleźć pracodawcę który chciałby Cię sponsorować na GC to możesz być lekko w błędzie... Pytanie nr1: czy posiadasz co najmniej licencjat? Nawet jeśli znajdziesz takiego pracodawcę i przebrnie on przez sprawy urzędu pracy w związku wydaniem pozytywnej opinii dotyczącej możliwości zatrudnienia Ciebie na H1-B na start to i tak nie oznacza, że H1-B dostaniesz, gdyż wniosków jest znacznie więcej niż wiz i dlatego i w tym przypadku robią loterię.

Dlaczego H1-B na start, a nie od razu sponsorowanie GC? Procedura sponsorowania przez pracodawcę na GC trwa około 2 lat (kumpel przerabia temat sponsorowania przez Google'a i od półtora roku trwają sprawy papierkowe). Pracodawca nie będzie czekał 2 lat aż będziesz mogła u niego pracować...

Inna opcja to 2 lata w USA na wizie nieimigracyjnej (najłatwiej jako student) i zgłosić się do wojska, wówczas po zdaniu tzw Basics dostajesz od razu obywatelstwo i paszport z pominięciem zielonej karty (MAVNI się to nazywa jeśli dobrze pamiętam)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna opcja to 2 lata w USA na wizie nieimigracyjnej (najłatwiej jako student) i zgłosić się do wojska, wówczas po zdaniu tzw Basics dostajesz od razu obywatelstwo i paszport z pominięciem zielonej karty (MAVNI się to nazywa jeśli dobrze pamiętam)

Swietnie, tylko dodaj szczegoly MAVNI, ilosc przyjetych kandydatow itd. To nie ma nic wspolnego ze "zgloszeniem sie do wojska". Do wojska mozna sie zglosic majac juz GC. To bylo zdaje sie 1500 ludzi rocznie i najprawdopodobniej wiaze sie z wyslaniem w miejsca gdzie wiekszosci ludzi nie chce byc - tyle ze o tym nie pisza wprost... Szczegolnie healthcare professionals...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swietnie, tylko dodaj szczegoly MAVNI, ilosc przyjetych kandydatow itd. To nie ma nic wspolnego ze "zgloszeniem sie do wojska". Do wojska mozna sie zglosic majac juz GC. To bylo zdaje sie 1500 ludzi rocznie i najprawdopodobniej wiaze sie z wyslaniem w miejsca gdzie wiekszosci ludzi nie chce byc - tyle ze o tym nie pisza wprost... Szczegolnie healthcare professionals...

Piszę o możliwych opcjach. W przypadku loterii wizowej szansa na otrzymanie wizy imigracyjnej (dla singla/singielki) z loterii wynosi lekko ponad 0.17% (wg DV2017: 12437190 zgłoszeń, 50000 wiz, średnio 2,3 zgłoszenia na wizę czyli około 21740 wniosków jest rzeczywiście wylosowanych) a jak widać Dorota_dn bierze i tą opcję pod uwagę. Więc napisanie o czymś (w tym przypadku MAVNI) co jest nisko prawdopodobne w tym przypadku nie jest czymś nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czarex, na temat wizy E-2 oraz informacji jakie na temat tej wizy mam i moich poczynań z nią związanych pisze w moim temacie "E-2 - moja historia". Nie muszę robić żadnej inwestycji w wysokości $100,000, właściwie, to tych pieniędzy nawet nie trzeba wydawać, wystarczy, że będą na koncie ;). Inacze jsprawa się ma w zakresie usług a inaczej handlu/czy usług typu hotelarstwo/restauracja.

Ja z wykształcenia jestem architektem ale generalnie od wielu lat prowadzę działalnośc w zakresie grafiki 3d (usługi głównie dla biur architektonicznych, firm wnętrzarskich, developerów itp.). Na wiże L-1 się nie załapię bo nawet jesli otworzyłabym oddział firmy w U.S., to ze względu na małą ilośc zatrudnionych ludzi w Polsce, nie mogłabym wnioskować o L-1 bo trzeba wykazać, że firma w Polsce nadal będzie działać i mieć zatrudnionego managera itd. A w moim zawodzie poza kilkoma firmami typu Stantec, nie ma za bardzo takich wielkich międzynarodowych korporacji.

Dla naszego typu działalności rynek zbytu usług jest o tyle fajny, że zasadniczo można zaliczyć do niego cały świat, gdyż sa to usługi świadczone typowo zdalnie. Jak dobrze pójdzie, to można na tym wyciągnąć $100,000 rocznie na osobę, chyba, że tak się firma rozwinie, że zatrudnimy dodatkowych pracowników, to wtedy nawet jeszcze więcej.

Jeśli chodzi o wartośc inwestycji, to na początek wystarczy nam ok $30,000 kapitału zgromadzonego na koncie i ok $15,000 inwestycji w środki trwałe plus wynajęcie biura, księgowego itp. Środki trwałę, to dla nas stacje robocze i oprogramowanie, które możemy sprzedać miedzy naszymi istniejącymi spółkami.

Tak na prawdę, kluczowe w aplikacji o E-2 jest sporządzenie dobrego business plan, który to ma przekonać urzednika, że ta inwestycja będzie przynosić dochody na odpowiednim poziomie. Ponad to, ważne jest też, żeby udowodnić, że mamy do czego w Polsce wracać (to daje jakieś 20% do pozytywnego rozpatrzenia aplikacji), czyli np. mieszkanie włąsnościowe, praca (w naszym przypadku w dalszym ciągu działająca spółka na terenie Polski).

W tymi funduszami, to chodzi o to, że masz wykazać iż będzie Cię stać na utrzymanie firmy przez kilka lat i im mniejsza wartość inwestycji, tym mniej musisz pieniędzy wydać a więcej posiadać na koncie.

Np. u nas już tak na siłę licząc, wyszłoby $50,000 czyli musimy około $15,000 od razu zainwestować a $35,000 mieć na koncie (bo nasza inwestycja nie wymaga dużych nakładów finansowych, trzeba tylko to udowodnić, że nie potrzebujemy więcej funduszy na rozruch oraz utrzymanie biznesu.

Jesli natomiast ktoś chce otworzyć hotel, to urzędnik widząc $50,000 oszczędności, oczywistym jest, że raczej nie wyda E-2 visa bo ewidentnie taki inwestor nie będzie w stanie w ramach takich funduszy go wybudować.

Ja o emigracji na stałe myślę dopiero w dalszej perspektywie. Jeśli się uda, to i 10 lat mogę siedzieć na E-2 visa i na nuż w między czasie uda się w loterii bądź uda się znaleźć firmę, która będzie w stanie uzyskać pozytywną opinię "labor certification" itd. Nie mam parcia, że muszę uzyskać Green Card tu i teraz. Kto wie, może uda mi się w Kanadzie znaleźc w między czasie pracodawcę, któy wystapi o LMIA i uda mi się w ramach Expres Entry dostać Permanent Residence. Nie ograniczam się, ani nie spieszę ;).A może ostatecznie wyląduję w Nowej Zelandii ;). Mam ten plus, że moją pracę moge wykonywać z dowolnego miejsca za ziemi więc staram się po prostu "uciec" z Europy bo ta się sypie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim przypadku życzę powodzenia. Choć uważam, iż posiadasz błędne przekonanie dotyczące E-2. Mogę się mylić :)

A całe podejście do sprawy miałem identyczne - byle poza EU :) akurat padło na USA :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • sly6 odpiął ten temat

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...