Skocz do zawartości

Prezydent Donald Trump - wydarzenia


ilya_

Rekomendowane odpowiedzi

"The House also passed a bill that would make permanent the Hyde Amendment, which denies abortion coverage in health insurance plans for women on Medicaid, military servicewomen, federal employees, residents of the District of Columbia, women in federal prisons, and women covered by the Indian Health Service. "

:///

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Roelka napisał:

 Rzeczywiscie, wole uszczesliwiac siebie i swojego meza a nie dzieciaka ktorego nie chcemy. 

 

5 godzin temu, NioseWamPicie napisał:

 

 

5 godzin temu, NioseWamPicie napisał:

Żadna normalna kobieta nie robi aborcji dla przyjemności czy widzimisię. Żadna.

 

Jak nie ? Jak byk napisała ze woli uszczęśliwić siebie , ja to odczytuje jako jej widzimisię , powiedziało się A to i powinno się powiedzieć B. Dla mnie mój syn od samego początku ciąży był życiem i razi mnie fakt że ktoś nazywa to zlepkiem komórek. Jak by iść ta drogą to my wszyscy jesteśmy zlepkiem komórek. Więc go ahead and kill me. 

 

  • Upvote 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, jkb napisał:

No i oczywiscie:

dontlikedontuse.jpg

Tyle w tym temacie.

dodałabym jeszcze coś, co widziałam gdzieś wcześniej: poszerzanie praw innych osób nie oznacza, że odbierane sa twoje. i tyle. 

 

aborcja dzieli, rzecz jasna. sama mam ugruntowane na nia poglady już od dawna: nie popieram powszechnego dostępu, uważam, że w pewnym momencie rozwoju płodu stanowi on już integralna całość, która ma zdolność odczuwania bólu. zgadzam się, że statystycznie posiadanie własnych dzieci zmienia podejście do tematu, ale to nie znaczy, że nie-matki należy wykluczać z dyskusji (szczególnie, kiedy takimi opiniami szafuja faceci). sama pierwszego dziecka nie planowałam, zupełnie mnie zaskoczyło swoim nagłym pojawieniem się i jest tylko dowodem na to, że antykoncepcja nie daje stuprocentowej pewności. udzwignęłam sytuację, pomimo potężnych przeciwwskazań zdrowotnych. i fajnie. nigdy nie zanegowałabym dostępu do aborcji dla kobiet zgwałconych lub w ciażach obarczonych wadami. podziwiam rodziny, które decyduja się na wychowanie dzieci uppśledzonych, ale nie stawiam tego podziwu w kontrze do postępowania tych, którzy sytuacji nie ogarna. w całej tej grandzie brakuje głosów, które jasno opisuja życie człowieka z zespołem downa w wieku średnim, kiedy już zabraknie rodziców za plecami, a rodzice ci nie mieli dość szczęścia, żeby zapewnić dziecku coś więcej ponad dom opieki. i wiem, o czym mówię, bo to doświadczenia, które sa moim udziałem. podobnie z wielkim szacunkiem odnoszę się do kobiet, które postanawiaja donosić ciàże z gwałtu, albo ciaże, obarczona wadami letalnymi. ALE DO JASNEJ CHOLERY NIE WYMAGAJMY TAKIEGO BOHATERSTWA OD KAZDEGO! 

w idealnym świecie mielibyśmy dostęp do powszechnej antykoncepcji sprzężony z solidna edukacja. dostęp do środków uniemożliwiajacych poczęcie na wypadek jakiejś niefrasobliwej wpadki. wówczas nie byłoby potrzeby dyskusji nat tym samym tematem niezmiennie. tymczasem walka toczy się na poziomie jakichś chorych skrajności.

w ostatecznym rozrachunku nie oceniam tych kobiet, które decyduja się na aborcję. nawet jeśli robia to w sytuacji, w której ja bym tego nie zrobiła (choć śmiać mi się chce na myśl o tych wszystkich teoretykach, bo nie wiesz, jak się zachowasz, dopóki się w sytuacji nie znajdziesz). nie ma znaczenia, co ja uważam za stosowne, bo to decyzja dotyczaca cudzego ciała i cudzego życia. 

 

  • Upvote 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, wodnik napisał:

 

 

Jak nie ? Jak byk napisała ze woli uszczęśliwić siebie , ja to odczytuje jako jej widzimisię , powiedziało się A to i powinno się powiedzieć B. Dla mnie mój syn od samego początku ciąży był życiem i razi mnie fakt że ktoś nazywa to zlepkiem komórek. Jak by iść ta drogą to my wszyscy jesteśmy zlepkiem komórek. Więc go ahead and kill me. 

 

Troche to wyrwales z kontekstu. Aborcji dla przyjemnosci bym nie zrobila. To bylby raczej .. obowiazek, tak to nazwe. Jesli chodzi o uszczesliwianie to jasne, ze na pierwszym miejscu stawiam swoje szczescie potem meza. Chodzilo o to, ze wole bardziej zajmowac sie swoim malzenstwem, rozwijac hobby i wydawac kase na wlasne zachcianki, a nie byc ta slawna matka polka co to swoje caly zycie poswieca zeby kogos wychowac. Nie rajcuje mnie to. Mam te same poglady od juz prawie 15 lat, wiec pieprzenie "ze jak urodze to pokocham" albo cos w tym stylu, sa nie na miejscu. Panowie, pilnujcie swoich wlasnych cial i macic waszych kobiet, jesli tak sie tym przejmujecie. Zyj i daj zyc innym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 27/01/2017 o 03:39, rzecze1 napisał:
  Dnia 27/01/2017 o 03:36, KaeR napisał:

Ad 3) to chyba najpierw prezydent Meksyku odwołał wizytę a potem pomaranczka oświadczyła, że lepiej żeby nie przyjeżdżał... Mniej więcej to przypominało: -zrywam z tobą; -nie możesz, bo ja zrywam z tobą pierwszy....

No właśnie KaeR wiadomości były dosc rozbiezne (a propos media kłamią ;) ). Najpierw słyszałem wersję Twoją, potem swoją, a potem jeszcze trzecią, o której nawet nie warto wspominac. Zaraz zrobię własne sledztwo, nie powinno byc to chyba takie trudne...

 

Okej, zatem o ile w rzeczywistości perspektywa spotkania oddalała się juz od kilku dni, technicznie to prezydent Meksyku oficjalnie odwołał spotkanie w odpowiedzi na tweeta Trumpa.

Od tego czasu obaj rozmawiali telefonicznie około godziny i jako "temporary measure" zgodzili się nie komentowac kwestii muru publicznie. Zobaczymy jak długo prezydent Trump wytrzyma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, wodnik napisał:

 

 

Jak nie ? Jak byk napisała ze woli uszczęśliwić siebie , ja to odczytuje jako jej widzimisię , powiedziało się A to i powinno się powiedzieć B. Dla mnie mój syn od samego początku ciąży był życiem i razi mnie fakt że ktoś nazywa to zlepkiem komórek. Jak by iść ta drogą to my wszyscy jesteśmy zlepkiem komórek. Więc go ahead and kill me. 

 

Dla Ciebie, Twój syn, Twoja decyzja. Co jakbym o Twojej ciąży miała decydować ja, nie biorąc pod uwagę Twojego zdania i uszczęśliwiając Cię na siłę?

A co jest dzieckiem a co nie to kwestia inna i ja mam swoje zdanie którego nie mam zamiaru narzucać ani Tobie ani komukolwiek innemu. 

Bo to jest sedno moich wypowiedzi. Nie sama aborcja, ale odgórne ustalanie, co jest dobre dla wszystkich, w co mają wierzyć i jak mają żyć.

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Roelka napisał:

Troche to wyrwales z kontekstu. Aborcji dla przyjemnosci bym nie zrobila. To bylby raczej .. obowiazek, tak to nazwe. Jesli chodzi o uszczesliwianie to jasne, ze na pierwszym miejscu stawiam swoje szczescie potem meza. Chodzilo o to, ze wole bardziej zajmowac sie swoim malzenstwem, rozwijac hobby i wydawac kase na wlasne zachcianki, a nie byc ta slawna matka polka co to swoje caly zycie poswieca zeby kogos wychowac. Nie rajcuje mnie to. Mam te same poglady od juz prawie 15 lat, wiec pieprzenie "ze jak urodze to pokocham" albo cos w tym stylu, sa nie na miejscu. Panowie, pilnujcie swoich wlasnych cial i macic waszych kobiet, jesli tak sie tym przejmujecie. Zyj i daj zyc innym.

Ok. Rozumiem. Każdy zostanie przy swoim. Ciężki temat. 

Btw. Jestem kobietą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...