Skocz do zawartości

Odmowa wizy - perspektywy


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

W poniedziałek byłem w ambasadzie USA w Londynie, ponieważ chciałem uzyskać turystyczną wizę do tego kraju. Decyzja oczywiście była odmowna, zgodnie z sekcją 214b INA. Padły pytania o moje plany dot. tego co chcę robić w Nowym Jorku (wyjazd czysto turystyczny, zamierzałem wyłącznie zwiedzać tamtejsze galerie sztuki), jak długo żyję w Londynie (od maja 2016), czy posiadam tu jakiś dom (nie), czy mam dziewczynę (nie), czy znam kogoś w NY (nie), gdzie pracuję (w restauracji) i kiedy/na jak długo zamierzam jechać (9 dni). Urzędnik odmówił mi wydania wizy ze względu na brak "silnych więzów" w Londynie, ale zdaje się, szczególnie zwrócił uwagę na fakt, że mieszkam tu "zaledwie" od półtora roku (jak powiedział "dopiero przyjechałem" - "you just came to London"). 

W tym momencie zastanawia mnie, czy mam jakąkolwiek szansę na wizę w przyszłości, bowiem nie zamierzam ani kupować nieruchomości, ani zmieniać mojego stanu cywilnego. Pracę mogę zmienić, ale to przecież nie jest wystarczające do tego, by nie zostać uznanym za potencjalnego imigranta. Nigdzie nie ma też jasnych wytycznych co do tego jaki czas muszę spędzić w miejscu zamieszkania, toteż za rok, dwa, trzy też ktoś może odmówić wydania mi wizy zasłaniając się za krótkim czasem spędzonym w danym miejscu. 

Inna sprawa jest taka, że kilka lat temu, gdy byłem studentem, wypełniałem wnioski o Zieloną Kartę, przez kilka lat z rzędu. Wówczas myślałem inaczej niż obecnie, teraz jednak wiem, że USA to nie kraj, w którym chciałbym mieszkać, faktem jednak jest, że tamte aplikacje pewnie gdzieś są w archiwach. nie wiem czy to ma wpływ na postrzeganie mojego wniosku wizowego obecnie. 

Natomiast po rozmowie z urzędnikiem, gdy oznajmił mi, że nie wyda mi wizy z ww. powodów (co było dla mnie sporym zaskoczeniem), zacząłem mówić, że przecież mam tu stabilną pracę, wynajmuję mieszkanie etc, a w końcu, na odchodne, rzuciłem "I can't believe this". Nie wiem czy to zachowanie mogło zostać gdzieś odnotowane i czy może utrudnić mi uzyskanie wizy w przyszłości. 

Mimo wszystko chciałbym kiedyś odwiedzić Stany, na początek Nowy Jork i Waszyngton, a może w dalszej perspektywie inne miejsca, tylko nie wiem czy w po tym wszystkim jest to dla mnie możliwe. No i nie mam też pojęcia, co w takiej sytuacji z ewentualnym wjazdem do Kanady (również turystycznym) czy innych "wizowych" krajów. Do tej pory na wizę byłem tylko w Rosji i Turcji, ale z uzyskaniem tego dokumentu nie miałem żadnego problemu. 

  • Odpowiedzi 62
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

mamy na forum historie ze osoba brała udział w loterii i dostała wizę. Co będzie kolejnym razem to nikt nie wie. Przed wlotem na teren Kanady musisz wypełnić druk eta i zapoznaj się z pytaniami zawartymi tam i gdy to masz to urzędnik na granicy podejmuje decyzje czy Cię wpuścić. Gdy nie ściemniasz to wlecisz.

Napisano

Niestety ale dobrze analizujesz swoja sytuacje, i bardzo mozliwe, ze wszystkie obawy jakie przedstawiles sie potwierdza.

Jestes podrecznikowym przykladem braku zwiazkow z krajem zamieszkania i bardzo szkoda, ze nie zwrociles na to uwagi wczesniej.

Jezeli Ci bardzo zalezy to mozesz sprobowac w Polsce, czasem konsulowie tutaj maja lepsze rozeznanie jesli chodzi o polskie spoleczenstwo, Londyn to byl niestety w Twojej sytuacji okropny blad.

Jesli w Polsce sie nie uda, nie bedzie wyjscia niz dac sobie spokoj na kilka dobrych lat.

Napisano
6 godzin temu, Kropotkin napisał:

W poniedziałek byłem w ambasadzie USA w Londynie, ponieważ chciałem uzyskać turystyczną wizę do tego kraju. Decyzja oczywiście była odmowna, zgodnie z sekcją 214b INA. Padły pytania o moje plany dot. tego co chcę robić w Nowym Jorku (wyjazd czysto turystyczny, zamierzałem wyłącznie zwiedzać tamtejsze galerie sztuki), jak długo żyję w Londynie (od maja 2016), czy posiadam tu jakiś dom (nie), czy mam dziewczynę (nie), czy znam kogoś w NY (nie), gdzie pracuję (w restauracji) i kiedy/na jak długo zamierzam jechać (9 dni). Urzędnik odmówił mi wydania wizy ze względu na brak "silnych więzów" w Londynie, ale zdaje się, szczególnie zwrócił uwagę na fakt, że mieszkam tu "zaledwie" od półtora roku (jak powiedział "dopiero przyjechałem" - "you just came to London"). 

 

moim zdaniem daj sobie spokój, tydzień temu trzeci raz starałem sie o wizę turystyczną... i tez odmowa.... oczywiście w wawie na Pięknej...Na wszystkie pytania odpowiedzi bez chwili zastanowienia myślalem że dostane ta wizę , pytania jak dla mnie pozbawione sensu pytał o to co wpisalem we wniosku w jakich krajach byłem w europie, w jakich poza europą, do kogo jade od kiedy pracuję i takie tam pierdoły.... Może sprawdzał czy mówie prawde i czy odpowiedzi będa takie jak we wniosku... I takie były... po czym oznajmil że mu przykro nie mam związków z Polską... Moja dziewczyna ma wizę turystyczną poleciała do przyjaciółki po raz drugi  niestety ja nie moglem  z nia polecieć.... Dodam że na Florydę , piękna pogoda, kapiele itd.... Myślalem że cos mnie trafi....Obiecalem sobie że do trzech razy sztuka i więcej nie dam im zarabiac na sobie.... Koszty 3 wiz i dojazdu zamknęły się w granicach ponad 2000zl.... Za taka kase mam all inclusive na Teneryfie 7 dni bez  proszenia o wize i włażenia w dupę.... szkoda kasy .... wiem że Floryda to nie Teneryfa i nie ma porównania ale skoro nie chca turystów i nie chca na nich zarabiać a wolą wpuszczać terrorystów to powodzenia...

Napisano

Eriq.  Serio przestań spamowac każdy temat tym swoim żalem. Ile można. Posłuchaj swojej własnej rady i daj sobie spokój. 

Napisano
1 godzinę temu, Roelka napisał:

Eriq.  Serio przestań spamowac każdy temat tym swoim żalem. Ile można. Posłuchaj swojej własnej rady i daj sobie spokój. 

roelka to nie spam ani żal lecz gorzka prawda ... mam wrażenie że dla Was ambasada to tak jak dla muzułmanina meczet:-)

Napisano
2 minuty temu, Eriq napisał:

roelka to nie spam ani żal lecz gorzka prawda ... mam wrażenie że dla Was ambasada to tak jak dla muzułmanina meczet:-)

 

Roealka ma rację. Nie dostałeś wizy, przyke, współczujemy. Jednak po pewnym czasie zaczyna to być denerwujące. Wylewanie żalów to żadna gorzka prawda. Przestań spamować.

Napisano
14 minut temu, Jackie napisał:

 

Roealka ma rację. Nie dostałeś wizy, przyke, współczujemy. Jednak po pewnym czasie zaczyna to być denerwujące. Wylewanie żalów to żadna gorzka prawda. Przestań spamować.

jeżeli jest denerwujące to po co  czytać.... ?

Napisano
Dnia ‎2017‎-‎11‎-‎09 o 14:47, Eriq napisał:

jeżeli jest denerwujące to po co  czytać.... ?

Tak mi trochę Twój styl wypowiedzi zalatuje Kłapouchym z Kubusia Puchatka. Od narzekania i gdybania jeszcze się nikomu los nie polepszył. Weź się w garść, ściśnij za jaja, zmień coś w swoim życiu i dopiero wtedy ruszaj na podbój świata. I zanim coś odpowiesz to wiedz że ja dostałem wklejkę, ale mi ją anulowano podczas zawrócenia z US. Tyle że ja to zdarzenie zwyczajnie olałem. Pech i tyle, a żyje się dalej.

Napisano
5 godzin temu, quarterback87 napisał:

I zanim coś odpowiesz to wiedz że ja dostałem wklejkę, ale mi ją anulowano podczas zawrócenia z US. Tyle że ja to zdarzenie zwyczajnie olałem. Pech i tyle, a żyje się dalej.

Jakto? Nie pamietam takiego czegos. 

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...