Skocz do zawartości

Ameryka - Zabijanie ludzi z " urzędu "


Radek83

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
12 minut temu, pelasia napisał:

Oby świat był tak piękny...

Niestety nie jest. Na pewno istnieją tacy policjanci, którzy nie dzialaja do końca zgodnie z prawem, jak zresztą tez ludzie wykonujący inne zawody. Jednak ja napisalam to, co sama zaobserwowalam i takie mam zdanie o amerykańskiej policji. A myślę, ze sporo wiem, bo mam to prawie na co dzień.

  • Odpowiedzi 144
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Robota policjanta jest na ogół paskudna, praktycznie co dzień patologia z bliska. Pamiętam jakąś głośna sytuację sprzed 2 czy trzech lat. Murzynowi, nieuzbrojonemu, nie chciało się gadać z policjantem i postanowił sobie pójść. Glupi Murzyn bo miał stać grzecznie, policjant jeszcze glupszy bo z odległości kilku kroków wpakował mu w plecy cały magazynek a wystarczył jeden strzał w łyżkę albo w tłustą dupe bo łatwiej trafić. Po co było zabijać, nawet jeśli nie był to anioł. 

Najbardziej mnie śmieszy zatrzymanie po pościgu. Najpierw zjeżdżają się radiowozy z całego miasta i gonią delikwenta. Gdy już go dopadną to pierwszych trzech obezwladnia go, zakładają mu kajdanki a kolejni dojeżdżający  gliniarze dobiegają i rzucają się na kupę jak piłkarze na zdobywcę bramki. Ani to mądre ani pomocne tym, którzy zakładają kajdanki.

Temat rzeka.

Napisano
47 minut temu, margherita_s napisał:

Niestety nie jest. Na pewno istnieją tacy policjanci, którzy nie dzialaja do końca zgodnie z prawem, jak zresztą tez ludzie wykonujący inne zawody. Jednak ja napisalam to, co sama zaobserwowalam i takie mam zdanie o amerykańskiej policji. A myślę, ze sporo wiem, bo mam to prawie na co dzień.

Jeśli ja działam w pracy niezgodnie z prawem to najwyżej spadne z drabiny ale policjanci noszą broń, łamanie prawa przez nich bywa tragiczne.

Napisano

Prosze bardzo - "niewinny" czlowiek postrzelony przez policjantow probujacych go zabic z "urzedu". Piersza podstawowa kwestia - nie wykonal ani jednego polecenia i mial bardzo duzo szczescia ze nie skonczyl w worku - troche mowiac szczerze zawiodla ta cala ekipa. 

Polecam zreszta mocno ten kanal - zorientowany na samoobrone i umiejetnosc oceny sytuacji (spojrzcie na inne filmy) - to akurat film z dzisiaj, pasujacy do watku.

  • 2 tygodnie później...
Napisano
Dnia 4/6/2018 o 03:06, Robson! napisał:

Ciekawi mnie jak wygląda trening takiego policjanta w akademii.. Trzeba chyba dużo "pracy" żeby stworzyć taki instynkt samozachowawczy, że bez żadnego oporu jest się w stanie zastrzelić drugą osobę bez 100% pewności, że ten ktoś stwarza zagrożenie. Do tego ktoś wie jak wygląda prawo w tym wypadku? Widziałem kiedyś akcję, że gość przy kontroli sięgnął do kurtki po portfel i dostał kilka kulek.. 

Odpowiem ci bo jestem gliniarzem praxujacym w Nevadzie. 

Szkolenie jest kilkuetapowe. W moim biurze szeryfa wyglada to tak:

- 14 tygidni szkolenia podstawowego na kategorie CAT3. Potem po okolo roku-dwoch sluzby w areszcie funkcjonariusz kierowany jest do stanowej akademii trwajacej 16 tygodni. Po akademi kolejne szkolenie wewnetrzne w patrolu trwajace 16 tygodni i dopiero po tym czasie mozna samodzielnie patrolowac okolice. 

Oczywiscie w miedzyczasie sa dziesiatki godzin obowiazkowych treningow dotyczacych wszystkiego do prawa, kontaktu z roznymi typami ludzi w tym kontaktu z psychicznie chorymi. Cwiczenia scenariuszowe na wirtualnej strzelnicy itp itd. 

Kazdy gliniarz od pierwszego dnia ma wpajane zasady bezpieczenstwa. To jest najwazniejsze. Podstawa jest to zeby kazdy z nas po sluzbie caly I zdrowy mogl wrocic do domu. 

A to ze zdarzaja sie sytuacje ze gliniarze strzelaja czy bija gdy nie powinni. Coz...w kazdym zawodzie sa czarne owce niestety. Ale nawet statystyki pokazuja ze tych czarnych owiec jest mniej wsrod gliniary niz na przyklad wsrod lekarzy ktorzy tez czesto maja ludzie zycie w rekach. 

 

Napisano
Dnia 4/6/2018 o 06:46, Radek83 napisał:

Dokładanie, mózgi maja mielone już od akademii wyselekcjonowana osobowość... w głowie sie nie mieści co sie tam dzieje... można by trylogie pisać...

Ooo nie wiedzialem ze ktos mi zmielil mozg. Powiedz mi prosze jaka wedlug ciebie mam osobowosc? 

Napisano
Dnia 4/6/2018 o 07:37, pelasia napisał:

 

Artykul mowi, ze on był psychicznie chory. W ogole to po to są treningi aby oszacować ryzyko, a nie strzelać we wszystko co sie rusza i celuje ( przynajmniej głupi sie łudzi).

USA całkowicie leży pod tym względem. Nie wiem czy większość czeka na okazje aby nacisnąć na spust czy sa tak zestresowani sytuacja, ze trzęsą portkami i każdy ruch tłumacza ewentualna śmiercią. To nie Die Hard. A jak juz strzelają to nie raz tylko 6 lub wiecej, tak chyba dla pewności... 

 

Ciezko oszacowac w ulamku sekundy to czy dana osoba jest psychicznie chora/robi sobie zarty czy tez na serio stwarza zagroznie. 

Tu nie chodzi o trzesienie portkami a o to by po sluzbie wrocic do domu do rodziny w jednym kawalku. W tym roku w USA od kul bandytow zginelo juz ponad 20 gliniarzy...mimo to kazdy z nas codziennie zaklada mundur i wyrusza chronic innych czesto slabszych kladac na szali nie tylko wlasnie zycie i zdrowie ale caly dotychczasowy dorobek(tak gliniarze moga byc zaciagnieci do sadu w sprawach cywilnych I odpowiadaja swoim majatkiem) 

Co do ilosci oddawanych strzalow. Strzela sie do chwili ustania zagrozenia. To nie jest wcale tak na filmie ze po jednym celnym strzale trafiony odlatuje do tylu na kilka metrow i pada. Niestety najczesciej bywa tak ze trzeba oddac kilka-kilkanascie strzalow aby zagrozenie ustalo. 

Napisano
7 godzin temu, Rubicon napisał:

Ciezko oszacowac w ulamku sekundy to czy dana osoba jest psychicznie chora/robi sobie zarty czy tez na serio stwarza zagroznie. 

Tu nie chodzi o trzesienie portkami a o to by po sluzbie wrocic do domu do rodziny w jednym kawalku. W tym roku w USA od kul bandytow zginelo juz ponad 20 gliniarzy...mimo to kazdy z nas codziennie zaklada mundur i wyrusza chronic innych czesto slabszych kladac na szali nie tylko wlasnie zycie i zdrowie ale caly dotychczasowy dorobek(tak gliniarze moga byc zaciagnieci do sadu w sprawach cywilnych I odpowiadaja swoim majatkiem) 

Co do ilosci oddawanych strzalow. Strzela sie do chwili ustania zagrozenia. To nie jest wcale tak na filmie ze po jednym celnym strzale trafiony odlatuje do tylu na kilka metrow i pada. Niestety najczesciej bywa tak ze trzeba oddac kilka-kilkanascie strzalow aby zagrozenie ustalo. 

Moj komentarz o chorobie psychicznej odnosił sie do osób, które twierdziły, ze tylko idioci celują do policji czymkolwiek popadnie, ale nikt tego nie uchwycił ;) ( rozumiem, ze tą kwestie jest cieżko osadzić w ciagu sekund) btw.

Ja rozumiem, ze każda sytuacja jest inna i sa czarne owce wszedzie. Jest wiele filmów online, które pokazują policję strzelająca wielokrotnie bez najmniejszej potrzeby. Utknął mi w głowie ten koleś w hotelu( nie wiem czy ktoś kojarzy), który leżał na ziemi i chciał sobie portki podciągnąć, bo mu sie obsuwały. Gliniarz tłumaczył, ze wydawało mu sie, ze miał tam broń i wystrzelił chyba 4-6 razy. Naprawdę nie wiem, jak mozna wytłumaczyć, ze osoba leżąca na podłodze, twarzą do ziemi, jedna ręka na głowie, podciągającą portki i płacząca w tym samym czasie, powtarzająca, ze on nic nie ma, musi dostac tyle kulek. Kiedyś takie sytuacje nie były uchwycone ale obecnie w czasach internetu, telefonów, kamerek właściwie na kazdym kroku, przedostają sie do codzienności. Tak samo jak u nas w CO gdzie gliniarz właściwie chwycił dziewczynę młoda i chudziutka za szyje i z pozycji stojącej rzucił centaralnie twarzą w dół na chodnik. Tłumaczył, ze przeszkadzała w areszcie i stawiała opór ( oczywiscie filmik tego nie uchwycił). To teraz pytanie, czy naprawdę juz nie mozna drugiego człowieka traktować ze zdrowym rozsądkiem, szczególnie ze strony osób które powinny byc do tego przeszkolone? Czy dziewczynę która wazy 100lbs, ma długie obcasy i krótka sukienkę, trzeba walnąc twarzą o ziemi i wszystkie zeby powybijać jednym odruchem? Nie ma na to innych metod? I jak juz wspomnieliśmy, sa czarne owce wszedzie i te osoby psują reputacje innym, ale niestety podciągnięcie ich do odpowiedzialności tez nie jest łatwe, swoj swego kryje. 

 

 

 

Napisano

Głupki i tyle. Glina jechał za mną motocyklem 3 metry a za skrzyzowaniem wlepil mi mandat za wjechanie na żółtym świetle. Gdybym chciał się zatrzymać on rozwalilby się na mojej tylnej klapie, jechaliśmy szybko.

 

edit: później ten rejon obserwowałem bo to niedaleko mojego domu, Nike Headquarter. Ten gliniarz tam wciąż krążył motocyklem i polował na kierowców. 

Napisano
15 godzin temu, pelasia napisał:

 Utknął mi w głowie ten koleś w hotelu( nie wiem czy ktoś kojarzy), który leżał na ziemi i chciał sobie portki podciągnąć, bo mu sie obsuwały. Gliniarz tłumaczył, ze wydawało mu sie, ze miał tam broń i wystrzelił chyba 4-6 razy. Naprawdę nie wiem, jak mozna wytłumaczyć, ze osoba leżąca na podłodze, twarzą do ziemi, jedna ręka na głowie, podciągającą portki i płacząca w tym samym czasie, powtarzająca, ze on nic nie ma, musi dostac tyle kulek. ...... Tak samo jak u nas w CO gdzie gliniarz właściwie chwycił dziewczynę młoda i chudziutka za szyje i z pozycji stojącej rzucił centaralnie twarzą w dół na chodnik. Tłumaczył, ze przeszkadzała w areszcie i stawiała opór ( oczywiscie filmik tego nie uchwycił). To teraz pytanie, czy naprawdę juz nie mozna drugiego człowieka traktować ze zdrowym rozsądkiem, szczególnie ze strony osób które powinny byc do tego przeszkolone? Czy dziewczynę która wazy 100lbs, ma długie obcasy i krótka sukienkę, trzeba walnąc twarzą o ziemi i wszystkie zeby powybijać jednym odruchem? Nie ma na to innych metod?....

 

 

 

Pierwsza wymieniona przez ciebie sytuacje pamietam dosc dobrze. 

Sytuacja ogladana na ekranie komputera w domowym zaciszu wyglada nieciekawie. Szczegolnie gdy ogladajacy wie z gory ze zastrzelony facet nie mial broni. Intereeniujacy policjanci byli w nieco innej sytuacji. Wezwanie dotyczylo osobnika machajacego w hotelu bronia. Wyobraz sobie ze jedziesz do twojego wezwania. Informacje przekazywane przez radio I pokazujace sie na ekranie twojego komputera mowia ze podejzany ma bron. Do tego wiekszosc podejzanych bedzie robila wszystko co w ich mocy by uzyskac przewage, zmulic i uspic czujnosc funkcjonariuszy. Beda plakac, krzyczec ze sa niewinni, ze to pomylka itp...i jesli im sie uda to czesto w ostatniej chwili wyciagaja bron/noz czy proboja na przyklad pozbyc sie narkotykow. Jesli wezwanie mowilo ze gosc ma bron a on potem wykonal ruch reka w kierunku miejsca w ktorym a zazwyczaj chowa sie bron to naturalnym jest ze policjant mial prawo pomyslec ze gosc siega po bron I odac strzal. Zreszta do takiego samego wniosku doszla lawa przysieglych ktora uniewinnila policjanta. 

 

Drugi pzypadek...nie znam dokladnie tego konkretnego zdarzenia ale postaram sie wytlumaczyc jak to zwykle wyglada. Funkcjonariusze w calych stanach trzymaja sie podobnych zasad. Sa to trzy kroki ask-tell-make. Czyli popros zeby osoba cos zrobila np odeszla z miejsca zdarzenia, rozkaz zeby cos zrobila i ostatecznie spraw zeby cos zrobila. Ten ostatni punkt wiaze sie z uzyciem sily. To do zachowania osoby zalezy co zrobia policjanci. Ale gdy dochodzi do uzycia sily to musi byc to uzycie szybkie i stanowcze. Stad czesto konczy sie to rzutem na glebe. To ze musi to byc szybkie I stanowcze wynika z bezpieczenstwa. Nigdy nie wiadomo z kim ma sie doczynienia. Pozory czesto myla. Sam znam dziewczyny wazace w okolicach 100 funtow ktore bez problemu poradzilyby sobie z kilkoma facetami wazacymi dwa razy wiecej niz one. Funkcjonariusze gdy przechodza do dzialania silowego musza minimalizowac szanse na ruch/obrone ze strony osoby ktora probuja obezwladnic. Niestety atmosfera w mediach sprzyja temu ze widzimy ostatnia faze dzialania funkcjonariuszy...gdy rzucaja kogos na glebe. Praktycznie nikt nie pokazuje co do tego doprowadzilo. Nie pokazuja ze osoby nie sluchaly najpierw prosb a potem rozkazow policjantow. Nikt nie pokazuje jak osoby pluja policjantom w twarz, wyzywaja, stawiaja sie i prowokuja. A najgorsze jesy to ze spoleczenstwo kupuje te przeinaczone informacje jak by to byla prawda. 

 

Na koniec taka ciekawostka....chwila treningu z funkcjonariuszami i ludzie zmieniaja nieco punkt widzenia:

Aha...zeby nie bylo watpliwosci...nie mowie tu ze wszyscy gliniarze to aniolki a cale spoleczenstwo jest zle. Wszedzie sa czarne owce. Malo tego...uwazam ze sytuacja z hotelu o ktorej rozmawiamy mogla zostac inaczej rozwiazana, bylo tam wiele bledow. Ale mimo wszystko warto czasem przed wydaniem wyroku postawic sie na miejscu interweniujacego gliniarza.

 

 

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...