Skocz do zawartości


ilya_

Rekomendowane odpowiedzi

Manhattan, Now Jork. 
Na moim pietrze, u mnie w firmie od 2 tygodni pracuje polonijna firma. 
Chlopaki [jest ich 4] stawiaja sciany i robia drobna eletryke. Dzis szpachlowali. Nic szczegolnego.

Chlopaki maja niezwykly jezyk. Uzywaja slowa na "k" ok 4-6 x na minute/osoba, slowa na "ch" ok 2,3 x na minute/osoba - co w pomnozeniu przez ilosc osob daje cos niesamowitego / makabrycznego !. Dzis liczylem. Do tego dochodza slowa poboczne typu: jeb..., piz....pierd.... no wiecie sami jakie slowa ! Oni sa w stanie uzyc przymiotnika jeb...do slowa srubka...tak pzykladowo. 
W biurze nikt nie zna polskiego. 

2,3 razy dziennie przychodzi do nich jakis koles, chyba ich szef. Ten jeszcze lepszy jest. 

Juz raz tu pisalem, ze Polacy w US [jesli chodzi o budownictwo] nie prowadza zadnych firm budowalnych. Prowadza male "firmeki remontowe". Zatrudniaja bez ubezpieczen, bez benefitow. Zatrdniony jest zdany sam na siebie. No i tu mamy przyklad co za ludzie przychodza do pracy.  

Wiedzialem to z calej masy opowiesci. Teraz mam sie okazje przekonac na "wlasnych uszach" i polsuchac piekny jezyk ojczysty z kraju. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 25
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...