Skocz do zawartości

Czy zalujecie przeprowadzki do USA?


dudek36

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
11 minut temu, dudek36 napisał:

Faktycznie, moglem sie odezwac. Kojarze z forum twoje wpisy i wiem ze mieszkasz w Oregonie. W beaverton moze? (pamietam byl tu ktos kto mieszkal w beaverton). Jednak z malzonka nie przepadalismy za Oregonem i chcielismy sie stamtad wyprowadzic :). 

 

Mieszkałem w Beaverton ponad siedem lat, w 2016 się przeprowadziłem ale nadal Oregon.

Mnie się tu podoba, nie ma zimy, latem da się wytrzymać, nie ma tego parszywego humidu. 

 

Trudno narzekać na brak kontaktów z Polonią jeśli się o nie nie zadba. Ile razy byliście w polskim kościele albo chociaż w Domu Polskim, na Polskim Festiwalu?  

  • Odpowiedzi 67
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Na tych znajomych co to nie wyobrazaja sobie posiadania dziecka jest bardzo prosty sposob: wystarczy postarac sie o potomstwo :) To tak dziala, ze jak teraz spedzasz czas na imprezach, prywatkach, wyjsciach do kina itp. to jest otoczony ludzmi, ktorzy maja na to czas. Jak bedziesz spedzal ten czas, na przyjeciach urodzinowych, w parkach, placach zabaw, to nagle magicznie wszyscy Twoi znajomi beda mieli dzieci. 

Napisano
3 minutes ago, andyopole said:

Mieszkałem w Beaverton ponad siedem lat, w 2016 się przeprowadziłem ale nadal Oregon.

Mnie się tu podoba, nie ma zimy, latem da się wytrzymać, nie ma tego parszywego humidu. 

 

Trudno narzekać na brak kontaktów z Polonią jeśli się o nie nie zadba. Ile razy byliście w polskim kościele albo chociaż w Domu Polskim, na Polskim Festiwalu?  

Na polskim festiwalu za kazdym razem, w polskim kosciele tez kilka razy, u Pana Jarka w sklepie na zupce i po kielbase tez kilka razy :) Mi wlasnie pogoda sie nie podobala za bardzo, troche za "szaro" dla nas. Ale trzeba przyznac ze hikingi i campingi niesamowite, jak bylo lato (czyli te 3-4 miesiace w roku) to bylo to najlepsze miejsce do zycia! Idealna pogoda. Teraz jestem w Arizonie to przez 3-4 miesiace nie da sie zyc (non stop >40*C) ale reszta jest w miare fajna. 

Jezeli chodzi o kontakty polonijne w Oregonie to faktycznie moze troche to zaniedbalem, moglem poszukac na forach albo facebooku. Prawda jest taka ze mialem tez dwoch kumpli ktorzy byli na szkoleniu razem ze mna wiec nie bylem az tak spragniony szukania. Poza tym, jeszcze wtedy wiedzialem ze lada chwila wroce do Polski na stale. Teraz staram sie troche dzialac tutaj w Arizonie, ale polonia z tego co wiem to jest tu dosc mala...

Napisano
9 minutes ago, Xarthisius said:

Na tych znajomych co to nie wyobrazaja sobie posiadania dziecka jest bardzo prosty sposob: wystarczy postarac sie o potomstwo :) To tak dziala, ze jak teraz spedzasz czas na imprezach, prywatkach, wyjsciach do kina itp. to jest otoczony ludzmi, ktorzy maja na to czas. Jak bedziesz spedzal ten czas, na przyjeciach urodzinowych, w parkach, placach zabaw, to nagle magicznie wszyscy Twoi znajomi beda mieli dzieci. 

Moze i masz racje :D Narazie to nawet na imprezach, prywatkach itp nie spedzam czasu bo odkadad skonczylismy nasze szkolenie (czyli 2 lata temu) to nie mamy znajomych :D

Napisano

Jest duzo w Kaliforni... problem z tym, to ze ta polonia jest baaardzo rozrzucona po calej poludniowej i polnocnej czesci. To ze znasz polakow w Santa Monika albo San Jose nie bedzie specjalnie znaczace jezeli sam mieszkasz w San Bernardino lub Sacramento. Nie wszyscy tez az tak bardzo tesknia za rodakami i im jest OK ze ta polonia nie jest super zgrana/zaprzyjazniona. 

Dodam, ja mieszkam w USA powyzej 30 lat. Nikt, doslownie NIKT mi nigdy nie powiedzial ze dzieci to niedobra inwestycja albo strata pieniedzy. Naprawde zastanawiam sie z kim ty masz do czynienia ze tak mowia! Proponuje zaprzyjaznic sie z Latynosami. Bardzo pro-rodzinni, sympatyczni i lubia miec duzo dzieci :) 

Napisano
11 hours ago, dudek36 said:

Swoja droga, w jakim miescie/stanie jest najwieksza polonia? (oczywiscie, poza Chicago i NY). 

W Connecticut jest duzo Polakow o ile mozna uznac, ze to poza NY. New Britain nazywany jest mala Polska, chyba z polowa miasta to Polacy. Poza New Britian jest chyba z 5 polskich parafii przy ktorych sa polskie szkoly sobotnie i toczy sie zycie polonijne.

Napisano

Co do posiadania dzieci to wydaje mi sie, ze to wszedzie tak jest, nie tylko w USA. Nie wiem dlaczego, ale to stalo sie chyba niemodne. Ludzie mysle, ze decyzje o ciazy mozna odkladac w nieskonczonosc przedluzajac sobie beztroskie zycie do 40 i pozniej. Nie rozumiem tego, ale nie mnie to oceniac. Pomimo trudow, ograniczen i kosztow bycie rodzicem IMHO jest wspaniale.

Napisano
On 8/8/2019 at 5:16 AM, barnclose said:

Co do posiadania dzieci to wydaje mi sie, ze to wszedzie tak jest, nie tylko w USA. Nie wiem dlaczego, ale to stalo sie chyba niemodne. Ludzie mysle, ze decyzje o ciazy mozna odkladac w nieskonczonosc przedluzajac sobie beztroskie zycie do 40 i pozniej. Nie rozumiem tego, ale nie mnie to oceniac. Pomimo trudow, ograniczen i kosztow bycie rodzicem IMHO jest wspaniale.

Ja akurat trochę to rozumiem - w USA naprawdę dużym wyzwaniem jest mieć dzieci jeśli oboje rodzice są aktywni zawodowo. W PL nie dość ze dostaje ze kasę od państwa za samo dzieci posiadanie, szkoły i studia są bezpłatne, to jeszcze jest sporo ułatwień jak chociażby zwolnienie chorobowe na dziecko itp.... Kobiety w ciąży i z dziećmi są tez szanowane bardziej - jestem teraz w 8 mcu ciąży i mając porównanie do tego jak to było być w ciąży w PL - w usa byłam zszokowana jak bardzo nikt się taką kobietą nie przejmuje a o ustąpienie miejsca w autobusie trzeba się prosić. Do tego dochodzi płatny rok macierzyńskiego w PL i w pełni płatne zwolnienie lekarskie w ciąży no i ochrona stanowiska pracy po powrocie. W usa praca do porodu a od państwa dostajesz co najwyżej 12tyg bezpłatnego. To jest joke. Masakra. Oczywiście łaskawy pracodawca może dać ci więcej jeśli chce ale to nadal jest nic  vs polska. Ja dostałam 14tyg. Prosiłam o extra 1 mc bezpłatnego urlopu i spotkała mnie odmowa - nie bo nie. Bo po co. Mimo ze żadnego biznesowego uzasadnienia ku temu nie było. Szkoda gadać... 

Oczywiście mimo wszystkich tych przeszkód nikt mnie nie przekona ze nie warto mieć dzieci - rodzina to jest najważniejsza rzecz w życiu i jedyne o co warto walczyć za wszelka cenę. Ale rozglądam się po naszym budynku i widzę ze 90% par zamiast mieć dziecko wybiera psa lub kota. Dosłownie co drugie mieszkanie ma futrzaka! Bo tak łatwiej. A potem czytam statystyki ze liczba urodzeń w tym roku jest w usa najniższa od 32 lat (i to wliczając wszystkich płodnych emigrantów!). Gdyby nie napływ imigrantów piramida pokoleń już dawno by się w tym kraju załamała.. 

Napisano
16 minut temu, MeganMarkle napisał:

Gdyby nie napływ imigrantów piramida pokoleń już dawno by się w tym kraju załamała.. 

No akurat ta piramida jest w jeszcze gorszym stanie w Europie Zachodniej. Mimo znacznie lepszych socjalow dla matek i dzieci. 

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...