Skocz do zawartości

usa - wysokie rozrastwienie dochodowe i wysoka przestepczość


Milosz245

Rekomendowane odpowiedzi

22 godziny temu, Pawex1972 napisał:

p.s. Sztuką i odwagą jest pisać o przyszłości narażając sie na ryzyko utraty reputacji,

Dokładnie tak. Dlatego tez, myślę, ze Chiny zadną miarą nie są USA XXI wieku.

USA nigdy nie rzuciły wyzwania Imperium Brytyjskiemu... Nigdy nie starały się zdobyc dominacji kosztem ówczesnego dominatora. USA zostały w oba światowe konflikty wciągnięte wręcz wbrew "swojej" woli... a niektórzy dalej myślą - ( jeśli chodzi o Pearl Harbour) - wręcz podstępem. W kampanii prezydenckiej 1940 roku Roosvelt zarzekał się, ze jego celem jest pozostanie Ameryki poza kolejną światową wojną...

Chiny nie są USA XXI wieku, Chiny są cesarskimi Niemcami XXI wieku. I, jeśli miałbym swoją reputację narazic na ryzyko utraty, to właśnie dokładnie to bym powiedział. I dodałbym, ze bardzo podobnie do kaiserowskich Niemiec Chiny skończą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 146
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
25 minut temu, rzecze1 napisał:

Dokładnie tak. Dlatego tez, myślę, ze Chiny zadną miarą nie są USA XXI wieku.

USA nigdy nie rzuciły wyzwania Imperium Brytyjskiemu... Nigdy nie starały się zdobyc dominacji kosztem ówczesnego dominatora. USA zostały w oba światowe konflikty wciągnięte wręcz wbrew "swojej" woli... a niektórzy dalej myślą - ( jeśli chodzi o Pearl Harbour) - wręcz podstępem. W kampanii prezydenckiej 1940 roku Roosvelt zarzekał się, ze jego celem jest pozostanie Ameryki poza kolejną światową wojną...

Chiny nie są USA XXI wieku, Chiny są cesarskimi Niemcami XXI wieku. I, jeśli miałbym swoją reputację narazic na ryzyko utraty, to właśnie dokładnie to bym powiedział. I dodałbym, ze bardzo podobnie do kaiserowskich Niemiec Chiny skończą.

Postawiłeś śmiałą i niebezpieczną tezę o tym, że Chiny są cesarskimi Niemcami XXI wieku.  Pozostaje mieć rozsądną nadzieje na to, że nasza cywilizacja łacińska nie będzie musiała przyjąć wyzwania od 1,5 miliardowego przeciwnika uzbrojonego w każda nowoczesną broń przyszłości. Po takiej wojnie okropieństwa i zniszczenia II WS okażą się wręcz symboliczne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Pawex1972 napisał:

Postawiłeś śmiałą i niebezpieczną tezę o tym, że Chiny są cesarskimi Niemcami XXI wieku.  Pozostaje mieć rozsądną nadzieje na to, że nasza cywilizacja łacińska nie będzie musiała przyjąć wyzwania od 1,5 miliardowego przeciwnika uzbrojonego w każda nowoczesną broń przyszłości. Po takiej wojnie okropieństwa i zniszczenia II WS okażą się wręcz symboliczne. 

Wszystko jak na razie, włącznie - jeśli nie przede wszystkim - z chińską "attitude". wskazuje na to, Chiny SĄ nową drugą Rzeszą... Ambitną, z sukcesem gospodarczym, z bogacącą się ludnością z roznącym potencjałem i ambicją... Otwartej wojny byc moze da się uniknąc... wspieranie lokalnych ośrodków oporu wolnych ludzi, Hongkong, Tajwan, Korea (nawet ta - w odpowiednich okolicznościach - Północna), rosyjski Far East... to są rózne ściezki którymi mozna ograniczac chińskie ambijcje.

Ale nawet jeśli miałoby dojsc do najgorszego, to Chiny będą miały duzo mniejsze szanse w starciu z - jak to nazywasz - "cywilizacją łacińską" - duzo mniejsze niz demografom sie wydaje. Koncentracja ludności chińskiej we wschodniej częsci kraju jest niewyobrazalna, i tu Mao - który zawsze mówił, ze w wojnie nuklearniej wygraliby Chińczycy bo jest ich najwięcej - nie miał racji... Bo tak naprawdę, Amerykanie mogą zabic wielokrotnie więcej Chińczyków JEDNĄ bombą, niz Chińczycy czterema bombami mogą zabic Amerykanów... Nie mówiąc juz o pozostałym potencjale militarnym.

Ale to jest oczywiście czarny scenariusz, do którego raczej nie dojdzie. Istnieje 20 innych sposobów w który USA Chiny wykończą zanim będą musiały przejsc do opcji militarnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, rzecze1 napisał:

Wszystko jak na razie, włącznie - jeśli nie przede wszystkim - z chińską "attitude". wskazuje na to, Chiny SĄ nową drugą Rzeszą... Ambitną, z sukcesem gospodarczym, z bogacącą się ludnością z roznącym potencjałem i ambicją... Otwartej wojny byc moze da się uniknąc... wspieranie lokalnych ośrodków oporu wolnych ludzi, Hongkong, Tajwan, Korea (nawet ta - w odpowiednich okolicznościach - Północna), rosyjski Far East... to są rózne ściezki którymi mozna ograniczac chińskie ambijcje.

Ale nawet jeśli miałoby dojsc do najgorszego, to Chiny będą miały duzo mniejsze szanse w starciu z - jak to nazywasz - "cywilizacją łacińską" - duzo mniejsze niz demografom sie wydaje. Koncentracja ludności chińskiej we wschodniej częsci kraju jest niewyobrazalna, i tu Mao - który zawsze mówił, ze w wojnie nuklearniej wygraliby Chińczycy bo jest ich najwięcej - nie miał racji... Bo tak naprawdę, Amerykanie mogą zabic wielokrotnie więcej Chińczyków JEDNĄ bombą, niz Chińczycy czterema bombami mogą zabic Amerykanów... Nie mówiąc juz o pozostałym potencjale militarnym.

Ale to jest oczywiście czarny scenariusz, do którego raczej nie dojdzie. Istnieje 20 innych sposobów w który USA Chiny wykończą zanim będą musiały przejsc do opcji militarnych.

Piszesz ,że USA dadzą sobie radę z Chinami. OK, być może tylko na ten moment byłoby to jeszcze możliwe. Natomiast nie uwzględniasz faktu szybkiego rozwoju Chin. Gdzie bedą technologicznie i militarnie Chiny za 50-80 lat tego nie wie nikt. Mozna sie tylko domyślać, że skoro prawie dogoniły zachód w 40 lat to jak potęznym państwem bedą za kolejne 50 lat. Demografia ma wbrew pozorom ogromne znaczenie, gdyż z ogromnej masy ludzi włąsnego narodu zawsze jest wieksza szansa na narodziny kolejnych 10 Einsteinów i tysiace innych wybitnych uczonych. Z masą trudno wygrać.

Dodam jeszcze takie moje małe spostrzeżenie. Gdyby Czechy dysponowały 100 milionami obywateli to tak samo mieszały by w Europie na ptrzestrzeni dziejów jak Niemcy i Rosjanie. Miały by zwyczajnie czym i jak DEPNĄĆ ,  a tak ten maluteńki kraj siedzi cicho i bedzie siedział do końca świata w ten sposób. To samo Polska. Brakuje nam siły demograficznej by postawic do pionu Rosję lub kiedyś Niemców. Brakuje nam nawet dużego obszaru by skutecznie przeprowadzić kazda wojnę , nawet w stylu rosyjskim, polegajaca na cofaniu sie , rozciaganiu nieprzyjaciela i wciagniecie go w pułapkę gigantycznych odległosci bez zaopatrzenia. Tak wiem to minione wojny, ale nastepna też bedzie wymagała wejscia piechoty. 

Proponuję już zakonczyc naszą ciekawą polemikę , gdyż bardzo odeszliśmy od tematu tego postu i skończy sie pewnie jakimś upomnieniem od admina. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Pawex1972 napisał:

Proponuję już zakonczyc naszą ciekawą polemikę , gdyż bardzo odeszliśmy od tematu tego postu i skończy sie pewnie jakimś upomnieniem od admina. :)

Hah.. Akurat nasi Admni są tu dosc "liberalni" jak na standardy zachodniego (czy tym bardziej chińskiego ;)  ) internetu, równie dobrze mogłoby ich nie byc.

Chiny miałyby szansę stac się takim zagozeniem o jakim piszesz w ostatnim poście, gdyby trzymały się linii partii wyznaczonej w latach 80-tych. Tej linii się nie utrzymały, i teraz, mając jednego człowieka u władzy do końca jego nieszczesnego zycia, zabiją i 20 swoich Einsteinów, a 2000 psychicznie zniszczą, gdy w tym czasie Amerykanie ściągną do siebie 20 obcych...

Dokładnie tak jak to Chiny zrobiły z tym doktorem który ostrzegal ich przed koronawirusem... Chińczycy doktora faktycznie zabili, wius zabija Chińczyków i i ch ekonomie... Coś jak Hitler, który gdyby nie wypędził zydowskich fizyków, ci zbudowalilby bombę atomomą Trzeciej Rzeszy, a nie USA gdzieś w Nowym Meksyku....

To jest przekleństwo autorytaryzmu na którego ściezkę ostatnio Chińczycy bezrefleksyjnie wkroczyli i z której nie zejdą dopóki nie dojdą do dna... Tu nie ma ratunku, mozesz śpiewac hymny, cytowac klasyków., ekscytowac się patriotyzmem tym czy owym, twoje państwo się z czasem rozpadnie na kawałki pierwsze i umrze..

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, rzecze1 napisał:

Hah.. Akurat nasi Admni są tu dosc "liberalni" jak na standardy zachodniego (czy tym bardziej chińskiego ;)  ) internetu, równie dobrze mogłoby ich nie byc.

 

Moderuję jeden subreddit i tam jestem prawdziwym katem :D więc tutaj podchodzę do moderowania łagodnie :) Póki co dyskusja jest  (ogólnie biorąc ale jednak) na temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Jackie napisał:

 

Moderuję jeden subreddit i tam jestem prawdziwym katem :D więc tutaj podchodzę do moderowania łagodnie :) Póki co dyskusja jest  (ogólnie biorąc ale jednak) na temat.

We do appreciate your approach Madame Moderator!

I nie pisze tego sarkastycznie, wrecz przeciwnie!, pisuje czasem na anglojezycznych forach i tam kazda dewiacja od tematu jest traktowana bez litosci, zatem zawsze docenialem naprawde liberalne podejscie tutejszych, polskojezycznych moderatorow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...