No widzisz, nigdy nie wiadomo czy się nie przyda ta, zdobyta darmowo wiedzą. Mój przyjaciel że średniej szkoły, mieszkający od lat w Niemczech, wybudował dom koło Willingen no i się do niego z Bochum przeprowadził. Jego żona zaczęła szukać pracy w nowym miejscu. Znalazła ogłoszenie że sekretarka potrzebna, poszła na rozmowe w czasie której padło pytanie o języki obce. Wymienila angielski, hiszpański bo umie. W trakcie dalszej rozmowy okazało się że zna też język polski i natychmiast dostała te robotę. Dzisiaj, po kilku latach, jest jedną z ważniejszych osób w firmie.