andyopole

Tym bardziej ze tam temperatury dla Ciebie komfortowe....

i doopa rosnie. Przynajmniej kliepnac jest w co...

Aż strach pomyśleć co jeszcze zapomnisz kupić!

Masz tak jak w WA. A w NH mają jakiś inny sposób na skubanie pracujących.

U mnie nie ma podatku od sprzedaży a u Ciebie?

Więc mój jest w mniejszości...

Macie tam podatek od sprzedaży i stanowy income tax jednocześnie?

Dlatego nie stosuje się w tutejszych junk foodach. Gdy jeszcze żył nasz piesio chodziłem z nim na spacer na pobliskie szkolne boisko. Wokół było kilka sieciowych śmieciojadlodajni, przy dobrym wietrze tak zajezdzalo tym żarciem że nie dało się wytrzymac... Jeżeli gdzieś w trasie dla oszczędności czasu muszę coś tam kupic biorę najwyżej frytki. Ja lubię słone a mój stan zdrowia powoduje że dość łatwo pozbywam się nadmiaru sodu i potasu więc muszę solic a potas podnosze tabletkami.

.... wróciłem z wesela przyjaciół. Objedzony, opity kawą i spać nie mogę a o 1pm prosili na poprawiny...

Pamietaj ze sod czyli skladnik chlorku sodu (soli kuchennej) jest, obok potasu niezbednym pierwiastkiem do wytwarzania elektrolitow w naszym organizmie. Tak jak akumulator, czlowiek bez elektrolitu nie dziala. My jestesmy na prąd, wszystkie bodźce z mózgu wysylane sa jako impulsy elektryczne. Bez elektrolitu ta instalacja nie będzie dzialac. Solic trzeba, ważne aby tak jak ze wszystkim, nie przesadzac.

To kwestia wieku. Jestes mloda ale pewnie slyszalas, ze u starcow długie auto powieksza meskosc, przynajmniej.... "tieorieticznie"....

heh, u mnie to raczej pozostalosc z pozaprzeszłych czasów. Lewy tylny fotel był w garażu a w tym miejscu na kołderce podrozowal w należnym mu komforcie nasz kochany piesio. No i pakowanie na biwak nie wymagalo specjalnego starania. Wszystko się zawsze miescilo.

Tyz piknie. Generalnie tez mam tylko praktyczne wymagania wobec samochodu. Ma być bezawaryjny, miec dobra gwarancje jak np. Hyundai czy Kia oraz wymagana ladownosc, w zaleznosci od obecnych czy prognozowanych potrzeb. Wlasnie dlatego jednoosobowo używam obecnie siedmioosobowego minivana.

Pochwal sie jakie cudo stoi teraz u ciebie na drajłeju...?

Zwróćcie uwagę. Tu u sprzedawców aut prawie nigdy nie ma cen za szybą. Czy to nowe auta czy stare scrapy. Bandyty!

Okropny dzieciuk! Nooo, czysty giermaniec!

oglądam retransmisje z dzisiejszego etapu Tour de France, wynik znam ale miło usłyszeć polskie nazwiska powtarzane dziesiątki razy. I nic to że na Kwiatkowskiego mówią Majkell

Poczulem w sobie powolanie na świadka Jehowy. Dawaj adres. Jesienia wybieram się do Chicago...

Mnie tak meczyl do przedwczoraj moj sprzedawca. fajny chlop, Iranczyk, wciaz do mnie wydzwanial ze pora auto zmienic. Co zablokowalem jeden numer to dzwonil z innego. W koncu ostatnio wlasnie mu powiedzialem ze juz sprzedalem to auto, i tu mnie zastrzelil pytaniem czym teraz jezdze, nie bylem przygotowany. Palnalem ze dostalem company car. Mam nadzieje ze juz nie zadzwoni.

Tak jak u nas na Tuska...

Polska nie jest płatnikiem netto i przez dobrych parę lat jeszcze nie będzie. Pod warunkiem że Kaczyński jak najszybciej podda się leczeniu w szpitalu zamkniętym.

Właśnie powiedzieli w wiadomościach że na sześciu lotniskach w USA (Chicago też) testuje się nowy wynalazek na przyjezdnych. Scanners do skanowania twarzy i porównania że zdjęciem z wizy i paszportu. Pewnie jak komu spuchnie gęba od zęba to nie wpuszczą..

Tylko że moje doświadzczenia są sprzed kilku lat (8). Może ktoś z młodszych, świeżych imigrantów ma inne doświadczenia. Pewnie też czas zależy od lokalnego bałaganu. W jednym urzędzie jest dobrze a w drugim końcu miasta tragicznie.

Masz wyznaczoną datę i godzinę? Pewnie masz. 30 minut w środku i wypad.

Tornada nie ma wcale. Klimat jest taki jak ja, fantastyczny!