-
Liczba zawartości
10 895 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
457
Zawartość dodana przez andyopole
-
spojrz na avatar A tak naprawde to jedna z podmiejskich wsi. Ostatnio byla awantura bo rajcy miasta Opola wymyslili ze przesuna granice miasta i wchlona najblizsze wsie. A my nadal chcemy byc wiesniakami! Choc w mojej trzytysiecznej wsi zostalo moze 2 i pol rolnika. edit: tak ze po sasiedzku, droga kolezanko.
-
Dziekuje. Stary chlop ze mnie a ciesze sie jak dziecię. Spedze Swieta z moimi sedziwymi rodzicami. Ostatnio bylo to w 2007 roku.
-
Edit: skasowałem bo się zdublowal post...
-
..piątek był ostatnim dniem pracy w tym roku. W sobotę wedzenie szynek. Po południu imieniny u Adama. W niedzielę kosciol, rosol, kura i nap. W poniedziałek frrrruuu do Polski. Na całe 4 tygodnie. Przerabane w tej Hameryce. Śladowe ilości urlopu.
-
Kazdy ma swoje priorytety. I to w sumie tyle, hehe.
-
Biurokraci sa wszedzie tacy sami....
-
W USA rzeczywiscie posiadanie dzieci jest absolutnie nieuzasadnione ekonomicznie. Symboliczna pomoc Panstwa dla mam w ciazy a potem dla dzieci, drogie zlobki, przedszkola, opiekunki. Ogromne koszty pieniezne i czasowe na edukacje i zajecia dodatkowe. Jak tak czasem obserwuje ile czasu, uwagi, pieniedzy poswiecaja swoim amerykanskim dzieciom to tylko podziwiac. Rodzice placza, placa a na starosc dzieci i tak kaza im sie wyprowadzic do care home. Jesli sie zdobeda na telefon do Mamy, Taty na swieta czy jakies urodziny to juz naprawde sporo. Moj amerykanski kolega z pracy nie widzial Matki juz chyba z dziesiec lat, Ojca odwiedzil w tym roku po 9 latach a w ubieglym roku nie pojechal na pogrzeb starszego brata. Nie zeby go nie bylo stac. Zreszta w takiej sytuacji napewno zrzucilibysmy sie mu na bilet.
-
Nie dziw sie. Wszsytkie gatunki zamieszkujace Ziemie rozmnazanie traktuja jako swe podstawowe a wiekszosc wylaczne zadanie. Czy to rosliny, insekty, bezkregowce, ssaki, wszystkie daza do tego samego. U ssakow zadaniem samicy jest rodzic a samcowi pozostaje aktywny udzial w poczeciu. Ludzie uwazaja rozmnazanie sie jako cos naturalnego. Ludzie, jako chyba jedyne ssaki sa w stanie same decydowac o tym czy rozmnazac sie chca czy nie. Dla jednych taki wybor jest czyms normalnym, dla innych jest czyms przeciwko naturze.
-
Tak qrde leje że się aż obudziłem. Jak nie przestanie to może być niewesolo.
-
nie dość że leje to zaczęło wiać i właśnie zgasło swiatlo. Wieczór przy swiecach. Dobrze że zdążyłem zrobić herbate.
-
Po prostu teraz "przyszlo nam wyrownanie" za brak opadow sniegu ostatniej zimy oraz brak deszczu od czerwca do pazdziernika. Zalalo wczoraj centrum Portland, ktore jest polozone niewiele wyzej od poziomu rzeki Willamette, ktora przeplywa przez miasto. Rzeka nie wylala lecz niewielkie doplywajace do niej potoki, ktore nie daly rady odprowadzic takiej wody. Noc, dzien az do popoludnia lalo tak jakby ktos odkrecil hydrant. Zalalo m.in stanowa autostrade OR 217, ktora codziennie wracam do domu. Poniewaz jednak dostalem cynk ciut wczesniej udalo mi sie uciec dluzsza troche ale szybsza droga. W nocy bylo spokojniej a przed lunchem znow ktos odkrecil hydrant i lalo nawet bardziej niz wczoraj ale udalo mi sie wrocic z pracy bez extra przygod. Damy rade.Jest cieplutko, w dzien bylo 18C. Teraz, o 5.30 pm, jest 14C.
-
Ciesze sie ze moglem pomoc. Ja pieke duzo, kroje bochenki na polowki i mroze.
-
niooo, zrobilo sie bardzo.... energetycznie. Tylko patrzec gdy pojawia sie iskry.
-
No, jak tam. Zabierasz sie do dziela? Ja wlasnie "zaczynilem".
-
Wegiel sie sprzeda gdy przyjdzie koniunktura. Wszystko w/g pomyslu pewnego przedsiebiorcy drzewnego z okolic Grodna. Jak mu tam bylo? Kunik, vel Kunicki? Gotowe recepty na wszystko, ot co.... Wystarczy otworzyć ksiazke...
-
Właśnie nasza Męża Stanu wpadła na doskonały pomysł. Idea ta już sprawdzila się w naszej historii. Na szefa tej agencji powolano znanego doktora praw, przemysłowca, wywodzącego się ze starej szlachty inflanckiej. Gosc nazywal się Nikodem Dyzma a jego urząd Panstwowy Bank Zbozowy. http://tvn24bis.pl/surowce,78/premier-szydlo-w-brzeszczach-finansowanie-kopaln-poprzez-skup-wegla,600140.html
-
Dzieki Joanna30. Na Ciebie zawsze mozna liczyc. Czy mozna liczyc na mnie okaze sie gdy sprobuje w wolnej chwili...
-
Czy mozna jezykiem bardziej zrozumialym dla kogos kto wciaz jest more analogic than digital?
-
Jak zawiesić fotkę w poscie?
-
Z tym W10 mialem jaja na moim sluzbowym komputerze, ktory oprocz zwyklych czynnosci biurowych sluzy do sterowania trzema przemyslowymi drukarkami w maszynach pakujacych. Moj szef zupgradowal swoj komp do W10 I zabral sie za mojego. Na moja nniesmiala propozycje zeby skontaktowal sie z dostawca drukarek odparl ze o W10 wiadomo od tak dawna ze juz napewno bedzie kompatybilnosc. Okazalo sie ze owszem, w/w producent wiedzial o W10 jak podejrzewalismy od dawna lecz nic w tym kierunku nie zrobil. Firma wielka z siedziba w Chicago, wlascicielem w Hiszpanii a dzialem IT w Niemczech. No I sie zaczelo. Po takiej szkole kiedy wszystko przestalo dzialac W10 juz mi niestraszne. Swoj domowy komputer mialem zgloszony do instalacji W10, po w/w klopotach mialem sie z tego wycofac ale jak zawsze brakowalo czasu a szczegolnie pamieci zeby tam kliknac. Koniec koncow wczoraj zapomnialem wylaczyc moj laptop wychodzac z pracy, na dodatek zaczal po living roomie jezdzic odkurzacz wiec odlaczylem komp od gniazdka zeby iRobot nie zamotal sie w kable a po powrocie do domu okazalo sie ze mam W10 I nawet baterii wystarczylo. Laptop stary dwa lata wiec na niego tez wkrotce przyjdzie kryska a nowe tak czy tak sa juz z dziesiatka. Any way, po dwoch latach mojego medzenia zapadla w firmie decyzja ze przechodzimy na jablka. Szef juz dostal polecenie i kupil sobie Macintosha w celach poznawczych, niech sie sam najpierw pomeczy a potem nas uczy. Potem przejdziemy wszyscy a do domowych laptopow z napoczetym jabluszkiem jak zawsze dostaniemy doplate z firmy. (I hope) Wyjdzie wyjdzie, nie ma bata. Jesli bedziesz robic w mniejszej ilosci foremek oczywiscie zmniejsz proporcjonalnie ilosci skladnikow. Fotka ma byc. Ja mialem niestety W8, nie bylo chemii miedzy nami.
-
Skladniki: 3 kg maki pszennej; 30 g cukru, 115 g soli, 130 g oleju, 4x7 g suchych drozdzy, 2,5 litra cieplej wody, jedno jajko, ziarna slonecznika, lnu, dyni, orzechy wloskie, czarnuszka albo cokolwiek co chcemy dodac. To jest przepis tzw. "kawalerski" wiec oparty na minimalnym wkladzie pracy. Do miski wsypujemy ok. 300 g maki drozdze, cukier, 0.5 litra wody. mieszamy to wszystko i taka kałapućkę zostawiamy w cieplym miejscu na minimum 30 minut ale lepiej nawet godzine aby drozdze sie obudzily i mieszanka zaczela rosnac. Gdy juz ladnie urosnie wsypujemy reszte skladnikow. Mozna spokojnie odpuscic sobie olej, ja dodaje od czasu do czasu. Mozna a nawet trzeba dodac innych rodzajow mąki dla zdrowotności. Ja np. dodaje po okolo 200 g maki zytniej i 200 gramow pszennej razowej. Dopuszczalne sa eksperymenty z innymi makami, nalezy wtedy o taka sama ilosc zmniejszyc pierwotna ilosc 3 kg pszennej maki. Przystepujemy do wyrabiania. Prawda ludowa jest taka ze ciasto drozdzowe wtedy jest wlasciwie wyrobione gdy kapnie z czola do niego pierwsza kropla potu, robota lekka nie jest. Jesli ciasto ladnie odchodzi od dloni raz scianek miski to znaczy ze wyrabiania dosc. Wtedy dodajemy te ziarna, ktore chcemy zeby zasmiecaly nam ciasto. Rozne szkoly mowia ze mozna ciasto zostawic w misce na pol godziny a potem zagniesc jeszcze raz. Po wyrobieniu ciasto rozkladamy do foremek. Ta ilosc ktora podalem jest na szesc waskich foremek zwanych przez niektore KGW "keksowkami". Wychodzi po okolo 950 g surowego ciasta na foremke. W zaleznosci od temperatury pomieszczenia trzeba ok. godziny na podrosniecie ciasta w foremkach. Gdy ciasto zaczyna wypelniac okolo 80% foremki smarujemy je z wierzchu jajkiem rozbeltanym z odrobina mleka, mozna posypac makiem badż ziarnem sezamowym. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 425F (225C). Po 10 minutach zmniejszam temperature na 350 F (180C) i pieke jeszcze okolo 35 minut. Sprawdzam szaszlykowym patyczkiem czy w srodku tez upieczone, jesli tak, wyjmuje foremki, po okolo 15 minutach bochenki odlepia sie od foremek i wtedy mozna je wylozyc np. na ruszt z kuchenki aby wystygly. Wazne: Jesli dodajemy wiecej niz podalem w przepisie ciężkich mąk moze okazac sie ze czas rosniecia sie wydluzy, mozliwe ze trzeba bedzie tez zwiekszyc ilosc drozdzy. Przepis ten oparty jest na moich kilkuletnich probach ze zmienianymi proporcjami i w tym skladzie bedzie skuteczny. Kazdy eksperyment bedzie wymagal wlasnych prób i (niestety) błędów.
-
No dobrze, zaczynam klepac. Laptop juz gotowy.
-
Z moim tak było już kilka razy. Albo się zawiesił albo sam odpuscil. Po przejściach jakie miałem z moim firmowym komputerem to już mi się właściwie odechciało W10 a dzisiaj się samo zrobilo.
-
OK. Daj mi trochę czasu bo zostawiłem dziś włączonego laptopa i gdy wróciłem do domu się zupgradowal do W10. Teraz trwa instalacja. Jak się skończy to napiszę tam bo nie lubię szturchac w telefon ani tableta.
-
Ha. Juz jesteś gotowa na pieczenie chleba? Ja jestem quasi chemikiem, a niedługo dostanę doktorat humoriscausa z entomologii. Taki job. Mieszam różne cuda. Jedne pachną ślicznie inne śmierdzą zdechłą rybą. Są to przynęty na insecty-szkodniki. Jutro będę miał wieści z pierwszej reki. Jeden z naszych kontrahentów mieszka blisko tego miejsca.