Nizsze ale nie wrocily (i nie wroca) do poprzedniego poziomu, niestety. Ceny art. spozywczych niestety wzrosly sporo. Wprawdzie inflacja spadla z osmiu do 3 procent (+/-) ale to nie oznacza spadku cen tylko ich wolniejszy wzrost. Generalnie do d..y jest, jesli sie zarabia ponizej $100k/Month.
edit: doczytalem ze slubny jest mechanikiem. Jesli jest dobry to z praca i dobrym wynagrodzeniem nie bedzie zle. Wiadomo, warsztatu nie otworzy od razu bo to spora inestycja ale poznalem przypadkiem "Meksia" ktory jest "mobile mechanic" czyli naprawia auta u klientow. Wiadomo, nie wszystko tak sie da zrobic ale np. wymiane klockow, itp, bez problemu. W kazdym razie twierdzil ze spokojnie na familie (liczna jak to u nich) zarabia, jego zona nie pracuje, w domu gotuje tamales i inne frykasy.
Jak mawia moja ciotunia z WA: nie trzeba byc lekarzem, czasem wystarczy byc dobrym piekarzem. Tu mniej zwraca sie uwage na swiadectwo szkolne - bardziej na umejetnosci.
Inny moj kolega, contractor - hydraulik, niestety juz niezyjacy, tak stopniowal profesje w USA pod wzgledem zarobkow:
1/ doctor
2/ lojer
3/ plamer.