andyopole

W swoich okolicach po parkingach się nie jeździ. do tego parkingu mam 10 mil. Przez Aurora codziennie przejeżdżam w drodze do pracy.

Te budy stawiają w każdej wsi...

Niewykluczone że w mojej parafii. Mieszkam w Woodburn, jakieś 30 mil South od centrum Portland.

Ja zawsze. Mieszkam przy I5 więc musisz tedy jechać. Swojski chleb i smalczyk że skwareczkami zawsze się znajdzie.

Pamiętam że @czarex pisał że na zakupy w weekendy ma bliżej do Meksyku niż do najbliższej amerykańskiej metropolii.

Z jakiego numeru dostałeś SMS? Może być scam.

Słuszna uwaga, załatwić sprawy a potem ewentualnie skorzystać z możliwości, które daje "biały paszport".

Zeby nie mnożyć postow: w prawym górnym rogu masz trzykropek, kliknij i znajdziesz opcję "edytuj". Tam możesz dodać pytanie.

Oj tam, zaraz "zycia", wystarczy na dwa lata. No, dla niepoznaki - trzy. ...

Dopiero pod koniec zimy doczytałem że moje AC zainstalowane 2 lata temu ma też pompę ciepła. Szału nie ma ale jak sobie przypomnę i włączę to coś tam ciepełkiem trochę dmucha.

Spadną Wam rachunki za gaz, wzrosną za prąd. Tak się stało u mojej siostry w Polsce, po zainstalowaniu pompy ciepła. Dopiero po założeniu solarów w następnym roku cala inwestycja zaczęła się spłacać.

Tak po cichu liczyłem że znajdziesz.

Coś mi świta że przed laty był tu już przypadek Polaka, legalnego rezydenta Kanady, który wylosowal GC. Byłby dobrym źródłem informacji.

Kraków jest konserwatywny więc przesyłki są zlecane dorożkarzom. A żeby było bardziej konserwatywnie, dorożki jeżdżą przez Bochnię i Wieliczkę.

Na strych wynieś, w piwnicy wilgoć. Zatęchną!

Akurat w tym przypadku 25 lat to ważny wskaźnik dotyczący importu auta do USA. Niektórzy się wypowiedzieli biorac pod uwage właśnie taki wiek tej nieszczęsnej pięćsetki.

Raz piszesz ze 25 a w innym miejscu że jest 5 lat stary. Zdecyduj się. ;-) Pięćsetka nie może chyba jeszcze mieć 25 lat. Chyba że stara wersja.

Znajomi się pakują do Polski na sierpień. Biorą 40' kontener, zamówili usługę "door to door", z załadunkiem i rozładunkiem. Samochód plus meble i domowy mandżur. 10000 USD.

Nie ma to najmniejszego sensu. Koszty + przepisy przywozowe USA czynią tę operację zupelnie bezsensowną, wręcz niemożliwą. Forumowi szpece od motoryzacji zapewne wyjaśnią Ci to w szczegółach, jeśli znajda czas przy niedzieli.

Bo to tanie sklepy. A tak poza tym pozdrawiam z PDX Airport. Syn przyleciał. Trwa odprawa.

Nie wiem jak jest w innych stanach ale w OR inspekcji nie ma zadnej a specjalnych samochodowych trupow na drogach raczej nie widze. Wydaje mi sie ze znacznie wiecej ich jezdzi w Polsce. Polska chyba jest w europejskiej czolowce jesli chodzi o srednia wieku jezdzacych samochodow osobowych. Tak, jezdzi. Natomiast czytalem chyba w GW, ktorej za przeciwnika EV raczej nie mozna uwazac ze w Slaskich autobusach miejskich przyszedl czas wymiany baterii i wg kalkulacji ta wymiana jest po prostu nieoplacalna. Kupili autobusy tanio bo z jakas dotacja z UE ale do nowych bateryjek juz dorzucic sie nikt nie chce. Ja nie jestem przeciwnikiem zadnych nowinek, mozna powiedziec ze nawet moge sie uwazac za ich entuzjaste ale poki co ten segment potrzebuje jeszcze duzo czasu na dorownanie autom spalinowym w aspektach "przyjaznosci" dla uzytkownika. Nie podoba mi sie ten nacisk na stosowanie nie do konca dopracowanych technologii. Niech na razie testuja je ludzie zamozni. Taka klasyczna hybryde jak ma chocby Prius sam mam zamiar kupic ale ten samochod nie stanie mi gdzies w lesie, z dala od cywilizacji z powodu rozladowanej bateryjki. No i jej wymiana nie spowoduje upadku domowego budzetu.

Kazda gwarancja sie kiedys konczy, tak jak zywotnosc baterii. Spalinowe auto nawet 20 letnie bedzie wciaz jezdzic reanimowane stosunkowo malym kosztem. W przypadku bateryjki to sie nie uda. Gdy padnie nada sie jeszcze czas jakis jako domowy magazyn energii a potem? Jej recycling tez tani nie bedzie. Jedynie, a gdy ktos mieszka w apt? W Europie procent posiadaczy domow jest znacznie mniejszy niz w USA. Pod warunkiem ze nie ma kolejki a te bywaja ponoc spore z powody skromnej ich infrastruktury.

Tankowałem wczoraj czego nie cierpię robić bo uważam że te 10 minut to strata czasu. Gdy pomyślę sobie o spędzeniu znacznie dłuższego czasu na ładowanie EV to już jestem na NIE. Poza tym, koszty. Wszyscy się cieszą bo EV są wciąż nowe i nikt nie liczy spadku wartości w momencie gdy bateryjka będzie do wymiany. Dotyczy to także ubezpieczenia, naprawy pokolizyjne bywają naprawdę kosztowne, nie zapłacą ich z własnej kieszeni towarzystwa ubezpieczeniowe. Także bardzo szybko skończą się ulgi podatkowe, darmowe parkingi, jazdy buspasami, itp.

Kiedyś IKEA miała dużo większy udział polskiej produkcji. Ze względu na koszty produkcji przestajemy pełnić rolę "chinczykow" - tanich dostawcow.

Gdy kupowałem poprzednie auto, na kredyt, nie mogłem dowiedzieć się ile kosztuje. Wciąż tylko pytali mnie ile mogę płacić miesięcznie. W końcu wstałem i "wyszłem". Dopiero gdy mnie na ulicy złapał za łokieć i grzecznie poprosił spowrotem zaczęli normalnie rozmawiać.