Ja bym powiedziala - nie forsowac. Moja corka tez sie zbuntowala kiedy zrozumiala ze do niej mowie innym jezykiem i niby dlaczego. Ale. My w domu nie mowilismy zupelnie po polsku, maz jest amerykaninem. Wiec to jest jeszcze trudniejsze.
Znam polskie dzieci ktore byly zmuszane na ten polski, zmuszane do chodzenia do polskiej szkoly (wiec cala sobota zmarnowana, dla dziecka to katorga!) - i przewaznie nic dobrego z tego nie wyszlo. Natomiast rodziny ktore nic nie forsuja, po prostu mowia do siebie i do dziecka po polsku, i akceptowaly ze dziecko bedzie odpowiadac po angielsku, czesto mialy troche lepsze rezultaty. Dziecko uczylo sie jezyka tak raczej pasywnie - ale rozumialo. A to juz duzo! I tak jak @mola zauwazyla, czasami dziecko samo z siebie sie zainteresuje, co jest mniej prawdopodobne jezeli ma jakis opor do jezyka bo kojarzy z musem, z obowiazkowa szkola, itp. (Gdybyscie wy mieli wybor na pilke nozna w sobote albo szkola, to co byscie wybrali ?)