Skocz do zawartości

katlia

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 168
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    183

Zawartość dodana przez katlia

  1. Amerykanie chyba sa bardzo na luzie jezeli chodzi o takie rzeczy. Chyba ma cos wspolnego z popularnoscia sleepovers, zapraszania zaprzyjaznionych dzieci na wakacje, itp. Zawsze kreci sie jakis dzieciak ktory nie nalezy do rodziny.
  2. A swoja droga... jak przyjemnie miec takich sasiadow.
  3. Bardzo mine to ubawilo. Notabene, kiedy moja corka byla mala miala wlasna szuflade w domu sasiadow gdzie trzymali dla niej cukierki bo ich dzieci (dziwolagi) nie lubily slodyczy, i ktos musial zjesc te wszystkie pseudo-czekoladowe swinstwa z Halloween lub Easter My daughter stepped up.
  4. Imigranic podejmuja najrozniejsze prace - od inzynierskich/kierowniczych/akademicko-naukowych do pracowania w sklepie za $12/godzine. Masz fach, wiec szukaj ile zarabiaja ludzie przecietnie w twojej branzy (na ktorej sie nie znam, wiec sie nie wypowiadam) - takie info jest w necie.
  5. Gdzie? Kluczowe pytanie! Nie ma sensu. Jestes mlodszy od moich dzieci i nasze koszta nie beda podobne do waszych. Dom, samochody splacone, ja juz nie pracuje, mieszkam w low-tax state ale stosunkowo drogim miescie, po pandemii maz przeniosl firme do domu wiec odliczamy sobie czesc kosztow na internet i ogrzewanie od podatkow jako business expense; nasze najwieksze wydatki to podrozowanie.
  6. Tu kolejki moze nie sa "wieloletnie" ale tez trzeba czesto czekac na lekarza i specjaliste. Mama przeprowadzila sie z Kaliforni do Kolorado. Bylo trudno znalezc lekarza ktory w ogole akceptuje nowych pacjentow. W koncu znalazlysmy kogos - ale musialysmy czekac 6 miesiecy na pierwsza wizyte. Dodam mama miala swietne, i bardzo drogie, ubezpieczenie.
  7. Jestes mlody, nie macie dzieci, w Polsce nic was nie trzyma - carpe diem i przyjezdzaj. Nawet jezeli zdecydujecie sie potem na powrot do Polski - z jakiegokolwiek powodu - to mieliscie niemala przygode. Wiec dlaczego nie. Tylko jednak przemysl budzet na start bo ten ktory podales wydaje mi sie za niski.
  8. A gdzie koszt kupienia przynajmniej jednego samochodu i ubezpieczenia? W wiekszosci USA samochod jest niezbedny, bo komunikacja tu nawet jezeli istnieje to jest kiepska. Telewizoru (rozumiem ze o to ci chodzi piszac 'mediow') Wyposazenie domu (meble, sprzet kuchenny itp.) Jezeli chodzi o mieszkanie za $2K na miesiac to samo wprowadzenie moze byc $6,000 - czesto placi sie za pierwszy miesiac, ostatni miesiac i security deposit, ktory jest zwrocony kiedy sie wyprowadzasz. $600 na miesiac ubezpieczenia jest bardzo malo, nawet jezeli pracodawca pokrywa czesc. Chyba przecietnie teraz jest blizej $800 na miesiac za dosyc podstawowe ubezpieczenie. Twoje obliczenie koszty gazu, internetu, pradu, telefonu itp tez mi sie wydaja niskie, ja bym liczyla powyzej $400 na miesiac.
  9. Nam tez jest to ciezko zrozumiec, LOL. Zwlaszcza teraz kiedy wszystko zrobilo sie tak drogie - jedzenie, samochody, mieszkania/domy, koszty ubezpieczenia, opieki medycznej, itp. Bardziej serio, duzo zalezy od tego czego oczekujesz. Jezeli masz umiejetnosci/fach ktore pozowola ci na godna parce i godne zarobki, to zycie w USA moze byc bardzo ciekawe. Start jest zawsze trudny (i drogi.) Poziom zycia w USA czesto jest inny: materialnie moze byc lepiej, ale tutejsze koszty zycia wcale nie sa niskie, podatki tez nie. Jest tu inna kultura pracy, ma sie mniej protekcji, mniej urlopu, gorszy balans pracy/zycia rodzinnego, itp. Ale tez sporo Polakow mowi ze prace ktore maja w USA sa ciekawsze niz te ktore mieli w Polsce, wiec w pewnym sensie czuja wieksza profesjonalna satysfakcje. No i ci ktorzy wyjechali czy to do Kaliforni/Oregonu czy na Floryde czesto sa bardzo zadowoleni zmiana pogody
  10. Ile osob? Ile osob bedzie pracowalo? Jezeli dwie osoby beda pracowac to liczcie sie z tym ze mozliwie musicie miec dwa samochody i oczywiscie ubezpieczenie. W jakich fachach? Jezeli macie dzieci to ile, i w jakim wieku?
  11. To jest bardzo debatable. Prosze, skoncz z ta dyskusja. Zadales pytania, dostales odpowiedzi. Przynajmniej mnie nie bardzo interesuje czy wierzysz czy nie. Xarthisius bardzo pomaga tu od lat. Zna sie na prawach. Na realiach. Jest bardzo tu szanowany. Jezeli bedziesz kontynuowal w tym tonie, ja formalnie poprosze o bana dla ciebie. Jest pewny poziom kulturalnego zachowania sie, nawet online, i ty jestes milimetry od przegiecia.
  12. Wiec jestes prawie-obywatelka. Gratuluje. To duzy krok
  13. Rozumiem. Ale akurat tirowiec zacytowal jeden z wazniejszych zrodel naukowych w USA. (National Library of Medicine w National Institutes of Health.)
  14. Corka jest naukowcem. Bada komorki raka. Wiec ja raczej patrze na prace naukowe pozytywnie.
  15. Ciekawe z ta chroba Parkinsona - i polonczenie z grypa hiszpanska. Nie wiedzialam.
  16. Nie dobrze. Amerykanie maja znacznie mniej protekcji w pracy niz Europejczycy. To raz. Dwa, im starszy pracownik, tym drozszy dla pracodawcy bo nie tylko zarabia wiecej niz jakis 22-latek, ale takze kosztuje wiecej do ubezpiecznia medycznego (czesc ktora jest pokrywana przez pracodawce.) Wiec to jest spory problem.
  17. Ale pensje tez nizsze i sadze mozliwosci profesjonalne tez mniejsze. Zawsze jest cos za cos.
  18. Ja tez dosyc porzadnie to odchorowalam. Na szczescie tu daja Paxlovid wszystkim po 50tce - a to lekarstwo dziala bardzo szybko, czesto 8 godzin po pierwszej dawce chory czuje sie lepiej.
  19. Wrocil. Sasiadka (lekarz w szpitalu) mowi ze sporo chorych u niej - ale jak narazie nikt nie na wentylatorze. Polowa rodziny/znajomych w Kaliforni ma Covid. Tak jak naukowcy mowili nam 3 lata temu, wirus bedzie z nami na codzien. Widocznie naukowcy cos wiedza...
  20. https://www.uscis.gov/working-in-the-united-states/temporary-workers/h-1b-specialty-occupations-and-fashion-models/employment-authorization-for-certain-h-4-dependent-spouses
  21. Bylam na Sicilii dwa lata temu - i tak jak tobie baaaaardzo mi sie tam podobalo (i jadlo). Dlatego wracamy. Bedziemy mieli 3 tygodnie plany po prostu na ladowanie w Palermo a potem pociagiem/samochodem na zachod, poludnie, do srodka, na wschod, a potem z Catanii z powrotem do Palermo. Jest tyle na Sycilii do zobaczenia, zwiedzenia, zjedzenia - i popicia - naprawde super miejsce. Co do gadania... maz mowi po wlosku (Jeden z plusow zycia z dawnym profesorem jezykow)
  22. Oto miejsce do ktorego wracamy: wybrzeze przy Taorminie, na Sycilii
  23. Jestem tradycyjna i czekam przynajmniej do drugiej polowy pazdziernika zanim dekoruje. A my w tym roku wyjezdzamy do Wloch pod koniec miesiaca i dekoracji pewnie nie bedzie.
  24. Wiekszosc pytan bedzie raczej takich, na ktore opdpowiada sie "yes" albo "no". Mozesz prosic o tlumacza, co przewaznie znaczy, ze zadzwonia do kogos kto przetlumaczy przez telefon. Czesciej, jakis inny Polak z tego samego lotu przetlumaczy - przynajmniej tak zaobserwowalam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...