Skocz do zawartości

katlia

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    6 126
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    178

Zawartość dodana przez katlia

  1. Nie tylko Amerykanie... ale obywatele Kanady, Australii, Nowej Zelandii i Meksyku.... plus 50+ innych krajow.
  2. Moja mama byla inzynierem budowlanym i building inspector i czesto sie dziwila co bylo pozwalane i na Palos Verdes Peninsula (gdzie te domy zjechaly) ale w ogole w SoCal. Ale takie sa realia. Tez mam rodzine ktora mieszka w domku "przytulonym do wzgorza" w Ventura. W 2017 byl ogromny pozar... w srodku nocy ewakuowali kiedy cale to wzgorze bylo jednym wielkim plomieniem. Pare dni pozniej zobaczyli w TV ze na ich (baaardzo dlugiej) ulicy ocalalo tylko kilka domow... jednym byl ich. Ale i tak nie mogli tam wrocic przez 7 miesiecy ze wzgledu na smoke damage.
  3. Ot, zycie w Kaliforni poludniowej! Domy sie wala po landslide. To sie zdarzylo bardzo blisko gdzie moja mama mieszkala przez 30 lat! https://www.latimes.com/california/story/2023-07-09/twelve-homes-evacuated-in-rolling-hills-estates-after-ground-shifts Nadal lubie -wrecz uwielbiam,lol- Kalifornie. Tylko trzeba uwazac gdzie sie kupuje.
  4. Bo, tak jak sie mowi, dla kazdej skomplikowanej sytuacji jest proste rozwiazanie, ktore w ogole nie dziala Innymi slowami: to sa skomplikowane sprawy. Prostych rozwiazan tu nie ma. I Ameryka nie jest jedynym krajem ktory ma ten problem. Zdajesz sobie sprawe co sie dzieje w Europie jezeli chodzi o fale imigrantow?
  5. E tam, sama mieszkam w sactuary city i nie jest tak zle. Nie wiem co sobie wyobrazasz jak wygladaja realia w takich miejscach, ale ogolnie to sa miasta gdzie jest duzo wyksztalconych ludzi, dobra gospodarka i ludzie - wszyscy - maja prawa ktorych ci mieszkajacy naprzyklad w Texasie lub na Florydzie moga tylko zazdroscic.
  6. Sto procent prawdy. W tym roku zrobilismy remont dwoch lazienek, i dobudowalismy deck. WSZYSCY pracownicy byli Latynosi. Wiele z tego samego rejonu w Meksyku. Wlasciciel firmy kontrakowej oczywiscie bialy Amerykanin. Tak samo z budowa deck'u. Dom sasiadow byl zalany, wiec przebudowali w tym roku. Sasiad sam jest General Contraktor wiec to on sprowadzil pracownikow i kierowal praca. WSZYSCY jego specy - od tych ktorzy przebudowali dach, do elektrykow, hydraulikow, tile setters, no wszyscy pracownicy to Latynosi. (Sasiad nauczyl sie mowic po hiszpansku zeby lepiej sie z nim dogadywac.) Moja mama mieszkala w luksusowym domu dla seniorow. Tam prawie wszystkie opieknunki to imigrantki z Afryki. (W Californi widzi sie Azjatki). Taki obraz pracy widzi sie we wszystkich stanach, na wszystkich nizszych poziomach. TO jest potega Ameryki. (Tania sila robocza z zagranicy.) TO ZAWSZE BYLA potega Ameryki. Ktokolwiek ma pol rozumu i jest szczery to wie. I mam nadzieje docenia, ale Amerykanie za bardzo zaklamani jezeli chodzi o te sprawy.
  7. To dawaj znac jezeli kiedykowiek sie tu znajdziecie
  8. Polacy sprowadzaja z Polski... Meksykanie z Meksyku, itp. Sprowadzaja ludzi z ktorymi moga sie latwo dogadac i ktorych oczekiwania/kulture rozumieja.
  9. Ludzie przewaznie malo komentuja... na tym forum wiekszosc osob ktore otrzymaly pomoc/info potem znika.
  10. Oj, sucho. W tym roku mamy znacznie wiecej deszczu i po raz pierwszy od 150 lat, jak dotad zadnej temperatury powyzej 32 C. Wiec dziwna pogoda!
  11. Liczne bo w ogole brakuje ludzi w USA do pracy na takich (niskich i nisko platnych) pozycjach.
  12. Moze Colorado? Sucho tu!
  13. Warto dokupic economy plus lecac do Europy. Jest wiecej miejsca a roznica w cenie nie powala tak jak naprzyklad roznica w economy plus i business, o first class nie wspominam.
  14. Wsiadziesz w samolot. Nakarmia cie, daja szanse na kupienie drinka (albo gratis) wylacza swiatlo i poloza cie spac. Obudzisz sie na sniadanie i wkrotce potem ladowanie. Easy.
  15. "przysluguja"??? LOL. Zadne. To nie Europa. Mozna aplikowac na pewne (nie wszystkie) formy pomocy - food stamps/welfare, naprzyklad. Czy je dostaniesz to kwestia decyzji czy jestes na nie qualified. Jest sporo na ten temat w necie. Google is your friend.
  16. To zacznij czytac gazety, poinformuj sie troche, a potem zadawaj konkretne pytania. Nie jestesmy tu zeby uczyc podstawowych rzeczy ktore, notabene, tez istnieja w Europie. Tam tez sa bardzo podobne problemy z nielegalnymi imigrantami, tylko oni pochodza z innych czesci swiata.
  17. Telewizja cie wiele nauczy - glownie wyrobi ci sluch na angielski jakim mowia normalni ludzie (nie nauczyciele.) Pozatym czytaj jak najwiecej - gazet, pism, ksiazek. Ja bym polecila lekcje - jest wiele darmowych lub bardzo tanich w bibliotekach publicznych, YMCA, Jewish Community Center (nie nie musisz byc Zydowka, oni ucza wszystkich) i w bardziej progresywnych kosciolach chrzescijanskich. Google is your friend, wrzuc do wyszukiwarki miasto gdzie mieszkasz i free English language lessons for adults albo ESL (English as a second language). Tak samo z szukaniem tlumacza.
  18. Zgadzam sie. Zarabiaja za duzo zeby zalapac sie jako low income. Zarabiaja za malo zeby zaplacic za porzadne ubezpieczenie i/albo pozostale koszta medyczne. (Wlasciwie jest podobnie na financial aid na studia.) Coraz wiecej ludzi jest w tej kategorii. ZWLASZCZA w stanach bez expanded medicare.
  19. To jest bardzo prawdopodobny scenariusz, ale fakt jest ze sa szpitale i kliniki dla ludzi bez ubezpieczenia/pieniedzy. Nie wszedzie, i nie ma ich wiele, ale sa. Wiec jezeli biedna osoba wie o takim szpitalu, i jest gotowa siedziec w poczekalni caly dzien i noc, to moze by nawet widzialaby sie z lekarzem i dostalaby diagnoze, za niewielkie pieniadze. Ale potem kwestia usuniecia - jezeli ten guz nie jest smiertelny i "tylko" bolesny, to szpital moze jak najbardziej zdecydowac ze tego nie zrobi. Jest przeciez oxycodone... (no i mamy nastepnego bezdomnego nalogowca.) Realistycznie taka osoba - z diagnoza guza - musi wtedy szukac srodkow finansowania operacji/lekow. Jezeli mieszka w progresywnym "niebieskim" stanie, to z czasem i odrobina szczescia pewnie znajdzie jakies agencje ktore pomoga. W takich stanach tez jest expanded medicaid (federalne ubezpieczenie dla biednych) ktora by pokryla te koszty. Pacjent musialby sie od razu zapisac, -- wiec nie bylbly bez insurance -- ale jezeli kwalifikuje sie finansowo (to znaczy jezeli jest doslownie low income) to i dostanie pokrycie, i opieke. Mam rodzine w Californi ktorzy korzystaja z medicaid of czasu wprowadzenia Obamacare ktora rozbudowala ten system. W Colorado tez jest expanded medicare, wiec opieke dostaniesz. Jezeli pacjent nie mieszka w stanie gdzie jest expended medicare -- no to moze byc screwed. Wszystko zalezy gdzie sie mieszka.
  20. Dziekuje za info. Nie bardzo orientuje sie jak to wszystko dziala po PhD w dziedzinach scislych, dlatego zapytalam. Corka ma sfinansowanego post-doca na 5 lat. Wlasnie skonczyla pierwszy rok.
  21. 1. Ubezpiecza sie rodzine, dzieci wlaczone. 2. Zalezy od rejonu/uczelni. Gdzie ja mieszkam, tak, to prawo stanowe. W innych moze byc inaczej. 3. W USA jest bardzo, ale to bardzo malo "domow dzieci." Tu jest system mieszkania z rodzina zastepczna; te dzieci maja stanowe/federalne ubezpieczenie przeznaczone dla tych najbiedniejszych. 4. Wszystko zalezy od szpitala. W praktyce wyglada to tak, ze dostajesz opieke, mozesz nawet wynegocjowac mniejszy rachunek po fakcie, i potem splacasz przez wiele lat, bo to bedzie mega rachunek. Jezeli nie zaplacisz to sknoci ci credit history i masz pod gorke finansowo przez wiele lat. Tak czy siak zaplacisz - jakos. Wysokie koszty medyczne to jest jeden z glownych powodow na bankructwo.
  22. Oooooh... lubie takie rzeczy... poszukam w necie, thanks
  23. Sklamalam... na Amazon maja czekolade z liqierem i tequila https://www.amazon.com/s?k=tequila+chocolate+liquor+bottles&crid=3N2SIO6QTQN94&sprefix=tequila+chocolate+liquor+bottles%2Caps%2C137&ref=nb_sb_noss
×
×
  • Dodaj nową pozycję...