Patipitts

Musze czekać do czwartku bo jak podjechaliśmy w zeszły czwartek to kobiety nie było w pracy a musieliśmy wracać bo mąż do pracy musiał wracać z tego co sie dowiedziałam szperając w necie to musze złożyć wniosek o korektę i zrobią mi to za darmo, tylko nowe odpisy pózniej musze złożyć. W czwartek raniutko podjade i dam znać jak wyszło. moja mama za to wróciła juz do Polski i zabrała ze sobą walizkę mojego brata który dalej jest w USA, podróżuje. I walizka nie dotarła, zgubili ja juz sie kiedyś sądziłam z Air France, trwało dwa lata, teraz zobaczymy co ona odzyska. W walizce był min garnitur brata w którym był na ślubie, jego buty, ubrania itp. Eh... a tak poza tym to w Maine była bardzo ładna pogoda, dzisiaj sie troszeczkę popsuło, chyba ma w nocy lać. Ale zapowiadają znowu upały na przyszły tydzień, ja sie cieszę bo lato było niezbyt łaskawe u nas, sporo deszczu. Zostajemy tu jeszcze jakies 3 tygodnie, potem wracamy na wieś do GA i naszego pieska

Chciałam powiedziec, ze jestem na siebie zła jak nigdy :/ wczoraj kompletowałam z nudów papiery na AOS, kopiowałam paszport, wizy No i akt urodzenia, robiłam tłumaczenie. I nagle rzuciło mi sie w oczy ze ojciec na drugie ma Marian a nie Antoni :/ a w odpisie aktu małżeństwa oczywiście na odwrót. Ja nie wiem czemu ja tak napisałam, skąd ten Antoni sie wziął? :/ i co teraz? Naprawiać trzeba pewnie. Chłop wściekły i powiedział ze sama mam jeździć do ksiedza po podpis jak znowu trzeba bedzie zbierać. Eh. Najgorsze ze ta babka od aktów tylko raz w tygodniu przychodzi do pracy...

Teściowa rano dzwoniła ze nie jest tak zle. Wieje i pada ale nie ma tragedii.

Wiemy juz niestety wlasnie w tej chwili jest na ostrzale niestety o rozmiarze zniszczeń dowiemy sie jutro... za to ja teraz sprawdziłam prognozy na przyszły tydzień i jest możliwość ze Jose dopadnie nas w Maine wszystko wskazuje ze huragan ominie wyspy i skieruje sie w strone wschodniego wybrzeża osiągając rozmiary Irmy lub większe a my jesteśmy 40min od Portland... Dodam jeszcze ze mam znajomych pochodzących z St Thomas ktora została w 90% zniszczona... dziadkowie koleżanki mieli szczescie bo stracili dach i wszystko co mieli w domu, zbierają dla nich pieniadze na odbudowę. Kolegi cały dom rodzinny doszczętnie zniszczony... nie znam szczegółów bo chłopak jest tak załamany ze zamknął sie w sobie, wiem tylko ze stracił dziadka...

niestety możliwe ze Irma lub Jose (albo oba) nas smyrnie w południowej GA Tesciowa sie szykuje i przygotowuje na ewentualna ewakuacje. Znajomi którzy sa z nami na kampie maja gorzej bo mieszkają w Naples na Florydzie i maja mieszkanie na parterze na szczescie sa tu cała rodzina ale dobytek i auto zostały...

Dziękuje wszystkim zeby nie było ze poślubiłam zgreda- on sie uśmiecha tylko stresa miał

Dziękujemy wszystkim tak, małżonek silnie zestresowany, cała ceremonie sie powstrzymywał od płaczu podczas gdy ja sie śmiałam pózniej juz sie wyluzował

U nas juz po wszystkim pogoda była świetna, chociaż dzien przed było zimno i wiało a dzisiaj od rana leje imprezka sie udała, było cudownie, jedzenie pyszne, goście chyba zadowoleni

A co by tam zaznaczył? Przecież nie jest juz ani permanent resident, ani conditional. Utracił rezydenture. Nie da sie juz tego odzyskać.

Nie ma czegoś takiego jak odnowienie zielonej karty. Musi od nowa zaczynać proces.

Dzieki ilon i nawzajem u mnie juz prawie wszystko gotowe na Big Day! Zaczynam byc podekscytowana bardziej niz przerażona, nareszcie mama i kuzynka dostały wizy i przylatują w środę a w czwartek juz z nami bedą, po drodze odwiedzają znajoma w nyc. juz nie mogę sie doczekać aż je zobaczę

Haha pani ma 83 lata i troche nie ogarnia tematu ważne ze jej sie podobało, a co tam widziała to nie mam pojęcia nie ma sprawy, ja lubię wrzucać foty, niedługo bede miała ślubne to tez sie pochwale

A myśmy sobie sami obserwatorium zrobili z pudełek tak to u nas wyglądało:

Łukasz absolutnie nie namawiam do takich czynności, ale w moim otoczeniu (w Polsce) teraz bardzo duzo osób odradza kanałowe leczenie zębów. Znajoma miała tak zrąbane ze jezdzila po całym kraju szukając lekarza który podejmie sie wyrwania jej zębów, miała po kanałach takie stany zapalne ze lekarzom włosy stawały dęba. Moja mama mi mówi zeby jak ognia tego unikać. Ja tam sie nie znam, mam kanałowo wyleczony tylko jeden ząb i narazie nic sie nie dzieje. Podobno juz lepiej wyrwać i założyć sobie implant. Nie ratować. Poczytaj sobie o tym, moze jakies badania naukowe lepiej wgłębia cie w temat. zmianiajac temat, miałam dwa dni temu swoje bachelorette party takie wiecie, niespodzianka itp. Działo sie wrocilam do domu o 3. Fajnie było. Ale nie bede moze sie zagłębiać bo utonę Haha

Ilon zalezy jak z zasięgiem w twoim regionie. U nas np tylko działa verizon a najlepsze oferty ma chyba tmobile jesli chodzi o mobilny. U mnie ten verizon chodził tak sobie. Mieszkamy na pustkowiu.

A w Maine w tym roku chyba najbardziej rozpadane lato ever :/ chciałam na slub sie chociaż troche opalić, ale chyba bede musiała skorzystać z samoopalacza temperatura tez nie ma szału, ponad 30C zdarzyło sie moze Kilka razy. wczoraj polish mafia ze staffu zrobiła pierogi ruskie, na twarożku z polskiego sklepu nawet powiem wam ze smakowe.

Ja tez nie blokuję nikogo, bo tak jak pisałam na poprzedniej stronie, lubię sie uczyć od ludzi którzy mają inne poglądy. Niestety w dzisiejszych czasach trudno sie dyskutuje z takimi osobami bez otrzymywania personalnych ataków, wyzywania, emocji. Ciezko o konstruktywną krytykę i próbę zrozumienia drugiej strony. Wszyscy jesteśmy ludźmi i ten kraj należy do wszystkich którzy w nim mieszkają, im bardziej zróżnicowane społeczeństwo tym wiecej konfliktów niestety.

rzecze1 normalnie chyba znalazłam w Tobie brata bliźniaka myśle dokładnie to samo, co do joty (nawet to, co napisałeś odnośnie motorolnika) dzieki wielkie za te posty!

rzecze brawo! Popieram w stu procentach! Nie mozna byc za jakas partią "No matter what", jesli cos jest niezgodne z moimi przekonaniami to tego nie popieram, kropka. Nawet jesli jestem za daną opcją polityczną to jesli robi cos głupiego to o tym mowię i krytykuję dane posunięcie. I takich tez ludzi szanuję, którzy mimo odmiennych poglądów potrafią rzeczowo rozmawiać o błędach popełnianych przez własne ugrupowania a nie tylko rzucać w siebie błędami przeciwnika. Racja nigdy nie jest "najmojsza", bo nikt nie jest idealny i o dziwo bardzo duzo moze sie nauczyć "lewak" od "prawaka" i na odwrót.

Ilon spóźnione sto lat!!! u "nas" w ME pogoda w kratkę, wszyscy zasmarkani z tego powodu. Ja dzisiaj klecę zaproszenia ślubne cały dzień czyli papierkowa robota... duzo wycinania i klejenia. Andy to u Ciebie pogoda podobna jak w GA tylko pewnie nie ma tyle tornad.

A ja chora chyba zaraziłam sie od narzeczonego... u nas na campie sezon w pełni, dzieciaki itp. Zamówiłam wczoraj sukienkę a dzisiaj wybrałam papier na zaproszenia na slub. W niedziele gadałam tez z księdzem. Slub 2 wrzesnia jesli wszystko pójdzie dobrze. Co do sushi ja zawsze zjadam łososia i sporo wasabi bo lubię na ostro w niedziele jedziemy nad jezioro z narzeczonym, bratem i jego dziewczyna miłego weekendu

Francja??? Z tego co pamietam to i oni i Anglicy podkulili ogon i nie wywiązali sie ze swoich zobowiązań wobec nas, co prawda we Francji powstała Polska armia, ale o wiele mniejsza niż planowano to przed wybuchem wojny. Pamietam jak uczyłam sie o tym w szkole to byłam najbardziej na Francuzow wściekła za to jak sie zachowali i jak nas wystawili. Jesli chodzi o II wojnę to wiadomo cała Europa była w strachu, ale za kraje przyjazne nam uznałabym Węgry ( ktore nie zgodziły sie na sojusz z Hitlerem, uniemożliwiając tym samym atak na Polskę z 3 stron, przyjęły naszych uchodźców i pomogły desantowac naszych żołnierzy do Francji), Rumunię ( ktora w 20-leciu międzywojennym dała nam dostęp do morza żebyśmy przed wybudowaniem Gdyni mogli handlować, pomijam aferę z wywiezieniem polskiego złota, bo mówimy o pomocy), a tak zbrojnie to nikt nam w sumie nie pomógł, jesli rozmawiamy o II wojnie. W przeszłości zwykle kraje przyjazne nam w czasie konfliktów zbrojnych były nieco dalszymi sąsiadami bo zwykle z tymi bliższymi sie kłóciliśmy. Zawsze ciepło myśle o Turcji ktora nigdy nie uznała rozbiorów (choc w sumie bardziej robili to na złość Rosji), kiedyś układaliśmy sie czasem z Kozakami i Litwinami, dawnymi Rusinami, Moldawczykami, a kiedyś, jeszcze wczesniej z Duńczykami i Persami. Ale wiadomo, była to bardziej pomoc polityczna niz przyjacielska. A w każdej przyjaźni sa i dobre i zle dni. Nie ma co rozpamiętywać przeszłości tylko zyc tym co jest dzisiaj bo jak czasy sie zmieniają tak i ludzie i narody.

To wlasnie miałam na mysli andy... a mnie na przykład nic innego za bardzo nie interesuje takze ta wizyta jak dla mnie bedzie bezwartosciowa merytorycznie... zreszta sam Trump w kwestii gospodarki ma w sumie niewiele do powiedzenia bo jego planów nie ma kto za bardzo wdrażać, juz ze swoimi nawet jest porozniony ideologicznie. Podejrzewam ze w USA nic sie za jego kadencji nie zmieni poza pogłębieniem podziałów w kraju. Tak jak Obama miał problem z przepychaniem przez kongres to samo czeka obecnego prezydenta, takie jest moje zdanie.

O to to vlade! Tez mnie to od dawna zastanawia jak różne gospodarczo partie nazywają sie prawicowymi i ogolnie nazwa "prawica" została juz tak wyświechtana i przyklejona każdej partii która ma cos zwiazanego z kościołem i konserwatyzmem. Ludzie myślą ze Trump to przyjaciel pisu bo ma takie same poglądy natomiast zapominają o najważniejszym wlasciwie czyli o gospodarce którą, niestety, mało kto sie interesuje i sie na niej zna. Ludzie skupiają się na rowniez istotnych ale o wiele mniej aspektach społecznych, swiatopogladowych i religijnych zamiast zagłębić sie w temat i sprobowac zrozumiec jak funkcjonuje państwo. Niestety przez to cierpi cały naród bo nie kazdy musi sie na wszystkim znać ale prawa wyborcze mamy wszyscy...

SUper miłego pobytu