Sponsorowanie Rodzinne – Procedura Nvc/ambasada

[Kamfora]

5 minut temu, Roelka v.2 napisał:

Przekraczajac granice dostalas stempelek w paszporcie ktory do czasu otrzymania sluzy jako taka tymczasowa zielona karta. (I-551 stamp). 

Dziękuję za odpowiedz 

[Kamfora]

Witajcie ,mam nadzieje ,ze i tym razem pomożecie … ku mojemu zaskoczeniu moja zielona karta przyszła kilka dni temu . Martwi mnie jednak fakt ,iż moja córka nie otrzymała jeszcze listu z informacja o dokonaniu opłaty . Petycja była złożona na nas 2 ,córka ma 6 lat i przekraczała granice ze mną . Próbowałam się dodzwonić do USCIS ,ale nie ma niestety możliwości porozmawiać z konsultantem . 

[tomekd]

ile trwa procedura sponsorowania przez siostrę papiery złożone w tym roku

z góry dzięki

[Xarthisius]

8 minutes ago, tomekd said:

ile trwa procedura sponsorowania przez siostrę papiery złożone w tym roku

Na chwile obecna ~16 lat.

[agatenka]

Hej, zaczynam się mocno zastanawiać czy nie sponsorować moich rodziców. Odkąd mają wnuki przyjeżdżają to dość często i zostają na dość długo.  Od pięciu lat, moja mama co roku jest na 4-5 miesięcy , mój tata na mniej wiecej na 6-8 tygodni,  

Nie chcę żeby kiedykolwiek mieli jakieś nieprzyjemności na granicy, dlatego zielona karta była by tu chyba ułatwieniem. 

Z drugiej strony, żadne z nich nie zamierza tu podejmować pracy czy mieszkać na stałe, wiec czy to ma sens?

Jest jakieś minimum które powinni spędzić w stanach po otrzymaniu green card? Kiedys myslalam ze musza siedziec tutaj 6 miesięcy w roku ( na to nie ma szans) , ale czytam też że w zupełności  wystarczy raz w roku przekroczyć granice. Więc jak to z tym oficjalnie jest? 

 

 

 

[Roelka v.2]

Jesli rodzice nie chca mieszkac w US to wydaje mi sie ze zielona karta nie ma sensu.

Jesli beda przekraczac granice na zielonej karcie raz na rok to jest spora szansa ze w koncu beda miec problemy. Ktos zauwazy za traktuja zielona karte jako wize turystyczna. 

[andyopole]

42 minuty temu, agatenka napisał:

Hej, zaczynam się mocno zastanawiać czy nie sponsorować moich rodziców

Do mojego kolegi rodzice i teściowie od lat, odkąd zostali emerytami, przyjeżdżają min. raz w roku na 2-3 miesiace. Nigdy nie mieli zadnego problemu z wjazdem. 

[mcpear]

2 hours ago, agatenka said:

(...) Jest jakieś minimum które powinni spędzić w stanach po otrzymaniu green card? Kiedys myslalam ze musza siedziec tutaj 6 miesięcy w roku ( na to nie ma szans) , ale czytam też że w zupełności  wystarczy raz w roku przekroczyć granice. Więc jak to z tym oficjalnie jest?

Generalnie w przypadku osób starszych te wymagania są nieco luźniej traktowane. Wystarczy, że raz w roku przekroczą granicę. na kilka tygodni. Powyrabiają raz czy drugi biały paszport. Generalnie na 10-12 lat pewnie będą mieli "spokój" z takim turystycznym traktowaniem zielonej karty

Zielona karta ma tę przewagę, że jeśli wybuchnie wojna a będą jakieś ograniczenia we wpuszczaniu turystów na teren USA (jak np było w latach 2020 i 2021) to oni wjadą. Ma też małe wady:  przestaje działać turystyczne ubezpieczenie zdrowotne i musisz im wykupować ubezpieczenie zdrowotne na terenie USA. A na medicare tak na dzień dobry nie "załapią się". W przypadku osób starszych może to być poważny koszt (nie sprawdzałem). Poza tym muszą zacząć się rozliczać podatkowo w USA (nie sądzę żeby płacili podatki, ale to dla starszych ludzi i tak może być stres)

 

[andyopole]

Właśnie przypomniało mi się że inna koleżanka sponsorowana swoich rodziców, mają GC od kilku lat. Jej mama jest Polka zamezna z Egipcjaninem. Oboje lekarze (emeritus) z kariera zawodową m.in w Kuwejcie. Główna siedzibę mają w Szczecinie ale mama kursuje w te i nazad. Tata Egipcjanin kocha Szczecin i nie chce mu się jezdzic nigdzie. Nie slyszalem zeby mieli jakies problemy z wjazdem do USA z powodu braku utrzymywania rezydencji. Mamusia  (niemal moja rowiesniczka) chyba znów  tutaj teraz jest, spróbuję ja namierzyć i dopytać. 

[agatenka]

On 2/12/2023 at 10:30 AM, Roelka v.2 said:

Jesli rodzice nie chca mieszkac w US to wydaje mi sie ze zielona karta nie ma sensu.

Jesli beda przekraczac granice na zielonej karcie raz na rok to jest spora szansa ze w koncu beda miec problemy. Ktos zauwazy za traktuja zielona karte jako wize turystyczna. 

Wlasnie o to się pytam, znasz kogoś osobiście kto miał problemy z tego powodu? Czy to jest tylko urban legend? Probowalam znalezc jakieś oficjalne informacje ile czasu trzeba byc tutaj , niestety bez skutku. 

Osobiscie znam kilka osob, ktore maja karty kilka / kilkanascie lat, przylatując tylko raz w roku na bardzo krótki okres i nigdy nie miały z tego powodu zadnych nieprzyjemnosci. Fakt że pilnują żeby przylecieć rok w rok.   Też zawsze im powtarzałam ze będą mieć problemy, ze musza tu byc minimum pół roku itd , ale wygląda na to ze nie miałam racji...

23 hours ago, mcpear said:

...Ma też małe wady:  przestaje działać turystyczne ubezpieczenie zdrowotne i musisz im wykupować ubezpieczenie zdrowotne na terenie USA. A na medicare tak na dzień dobry nie "załapią się". W przypadku osób starszych może to być poważny koszt (nie sprawdzałem).

O tym nie pomyślałam.  Do tej pory faktycznie zawsze brali ubezpieczenia Warty a nawet nie wiem czy jest mozliwe i jak wygląda ubezpieczenie tutaj kogoś na tak krótki okres.  O Medicare nawet nie myślę, bo do tego chyba trzeba mieć tutaj zatrudnienie, zeznania podatkowe itd.

 

On 2/12/2023 at 12:21 PM, mcpear said:

 Poza tym muszą zacząć się rozliczać podatkowo w USA (nie sądzę żeby płacili podatki, ale to dla starszych ludzi i tak może być stres)

 

I o tym tez nie  Moj tata teoretycznie jest na emeryturze, moja mama jest współwłaścicielem firmy więc cały czas zarabia.  Muszę się doedukować jak w razie czego to ugryzc bo w tym temacie jestem zielona.  Nie chcę żeby mieli jakies nieprzyjemnosci czy to tu, czy w Polsce

 

On 2/12/2023 at 10:53 AM, andyopole said:

Do mojego kolegi rodzice i teściowie od lat, odkąd zostali emerytami, przyjeżdżają min. raz w roku na 2-3 miesiace. Nigdy nie mieli zadnego problemu z wjazdem. 

Oni przylatują tutaj raz w roku jak w zegarku od 2009 roku , tylko że te początkowe przyjazdy były 4-6 tygodniowe , ostatnio każdy jeden to 4-5 miesiecy i (słuchając koleżanki panikary) zaczelam sie martwic... Też nigdy nikt się nawet krzywo nie spojrzał, no ale wlasnie.. raz trafią na jakiegoś upierdliwego służbistę i będą się niepotrzebnie stresować.