Skocz do zawartości

Wasze Wizyty W Konsulacie W Tym Roku :)


Rekomendowane odpowiedzi

ale ja nie chce z niej skorzystac, poprostu wyszlo jak wyszlo i juz napewno nie pojade do stanow, a na rozmowe i tak nie pojde wiec dlaczego mieliby mi nie oddac??

A byłeś na tej stronie, którę podał Ci sly6?

Opłata za rozpatrzenie podania wizowego jest opłatą bezzwrotną. Jest ona ważna przez okres jednego roku, licząc od daty stempla pocztowego. W przypadku nieotrzymania wizy, rezygnacji ze starania się o wizę, dokonania opłaty grupowej bądź niezgodnej z naszą procedurą opłata nie będzie zwracana.

Poza tym rok to długi okres czasu. Może jeszcze coś Ci się odmieni, jeśli teraz nie pojedziesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2,4 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Witam!

Na początku chciałem bardzo podziękować Forum za wszystkie odpowiedzi na moje niby nie trudne ale sprawiające mi kłopot pytania!

To teraz ja w rekompensacie chciałbym napisać o mojej wizycie!

29.08.2011 mialem wizytę w konsulacie o 9 30! a poniewaz jestem z poza wawy ok 2,5 godz byłem wczesniej zeby miec pewnosc ze sie nie spoznie! Dotarłem z dworca bardzo szybko na miejsce ok 7 30 i zapytałem ochroniarza czy jest mozliwosc wejscia wczesniej na rozmowe mimo ze wizyte mam ustalona na 9 30 ten miło odpowiedział "a wchodź pan " :-) Wiec ja zadowolony ze nie musze czekac 2 godz szybkim krokiem przeszedlem w strone "check in"

Odciski palców- i tu zaczeły sie schody- poniewaz rok wczesniej byłem w stanach ale na J1 (studencka) wkleiłem w internecie stare zdjecie i pania z okienka kazała mi sie przejsc na druga strone ulicy i ponowić zdjecie (musi byc max z 6 m-c) Dzieki Bogu za te "studio" 3 min zdjecie zrobione = 30zł moze duzo ale ja z pocałowaniem w rękę zapłącił bym nawet 50 niż jeszcze raz umawiac sie na wizyte!

Po powrocie juz wszystko ok dostaje nr A10 na poczatku tylko 1 okienko jest otwarte i pierwsza młoda osoba ok 23-27 lat nie dostaje wizy :( wow dalej chyba jej chłopaka katuje z 20 min ale w koncu dostaje! Czas na mnie

Mio się uśmiecham, ubieram w ładny sweterek i jazda.. Pierwsze pyt

1 gdzie jadę, na jak długo chcę zostać!

2 kto sponsoruje mi wyciczkę

3 jak to jest ze tak duzo podrozuje (ostatnie poł roku inde kambodza tajlandia włochy niemcy) i stac mnie jeszcze na wyjazd do usa! -ja nie kłamiąc bo to

szczera prawda mowie mu ze odkładam co miesiac moja wypłate!

4 czy mam rodzine w usa

5 co robi moj brat, rodzice

6 do kogo jade kim ona jest dla mnie

6A pytał o mje poprzedie wyjazdy do usa Work& travel -zawsze wracałe na czas wiec luz

7 kiedy planuje wylot -( mądrym posunieciem było powiedzenie ze w zaleznosci kiedy dostane urlop)

popisał cos na kompie popisał No i dostałem na 10 lat wielekrotny wjazd :) wiza B1/B2

Jeszce raz dziekuje adminowi i wszelkim przyjaciołom Forum

pozdro i powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj trafiłam na ten wątek i choć moja wizyta w konsulacie w Krakowie miała miejsce 27 czerwca tego roku to postanowiłam się tu dopisać...

myslę sobie ze jestem starsza niż wiekszośc forumowiczów..czasy studenckie to juz wspomnienie :) i to dość odległe...jestem mężatką,mam dzieci w wieku szkolnym 7 i 11 lat,na wycieczkę do usa namówił mnie przyjaciel rodziny który od 20 lat mieszka w chicago i ma GC..był rok temu w polsce,spotkaliśmy się i stara przyjaźń odżyła :) w sumie to zapraszał całą naszą rodzinę ale tak ustaliliśmy ze jeśli juz to ja polecę...to mój przyjaciel z lat szkolnych..no więc szybko robie nowy paszport bo stary juz od roku nieaktualny,wypełniam aplikację o wizę i jadę do konsulatu...trafiam do pani konsul...pytania:

po co pani jedzie do usa?

odp.

z rewizytą w odwiedziny..

pyt.

do jakiej rodziny?

odp.

nie do rodziny,do przyjaciela

pyt.

ma pani dzieci?

odp.

mam,2..

pyt.

w jakim wieku?

pyt.

gdzie pracuje mąż?

pyt.

na jak długo pani się wybiera i kiedy?

odp.

2-3 tyg,w sierpniu

pyt.

kim dla pani jest ...(tu pada imię przyjaciela)

odp.

przyjaciel

chwila ciszy..pani konsul stuka w klawiaturę i oznajmia że niestety nie kwalifikuje się pani do otrzymania wizy..

dodam że byłam spokojna i usmiechnieta cały czas,nie denerwowałam się bo nie zależało mi aż tak bardzo...tak tylko sie zastanawiam..kobieta ponad 40-letnia,mężatka,z dziećmi i >brak wystarczających związków z krajem ojczystym<...

podpisuję sie pod przeczytanym tu na tym watku stwierdzeniem że jest to tylko i wyłącznie loteria...żeby dosadniej nie stwierdzić widzimisię pani konsul...

pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam rozmowę 31 sierpnia,środa,punkt 9:45. W Krk byłam parę minut po godzinie 7,konsulat odnalazłam po półtorej godziny tułaczki po mieście. Przede mną było około 40 ludzików, z tego co zdążyłam zaobserwować to prawie wszyscy wychodzili z karteczką DHL,bez paszportów. Przy okienku nr 2 pan konsul przez około 20 minut maglował takiego młodego chłopaka,na moje oko studenta. Stałam zaraz koło toatety, więc chcąc nie chcąc słyszałam mniej więcej o czym rozmawiali. Koleżka wyszedł bez wizy... Tak stojąc powtarzałam sobie w duchu-tylko nie do 'dwójki' ,tylko nie do 'dwójki'.... Ale oczywiście wyświetlił się numerek 61-czyli mój, i stanowisko nr 2.... Podeszłam,od razu promienny uśmiech i dzień dobry. Pan konsul,taki starszy,łysiejący jegomość z brzuszkiem od początku był bardzo miły,luknął w komputer,zapytał się co studiuję,ja na to że 'inglisz' i od razu "słicznął" się do swojego native language. Padło kilka pytań,na które starałam się dać pełne i satysfakcjonujące odpowiedzi. Heh, zapytał się co robią moi rodzice i ile mamy hektarów pola(!), ja w nerwach palnęłam,że 7,podczas gdy jest tego w porywach raptem 5.... Mam nadzieję,że nie będą dzwonić do ARMiR'u i nie cofną mi promesy ze względu na podawanie fałszywych danych.... :) Na koniec powiedział,że dostaję wizę i życzył mi miłego dnia i great trip to the US :) Wizytę wspominam nadzwyczaj dobrze, super doświaczenie :) Po dwóch dniach,czyli w piątek dostałam swój paszport z "vis'ą" na 10 lat,wielokrotnego wjazdu.

Mnóstwo już tutaj na forum było takich rad,ale nie zaszkodzi,jeśli i ja dorzucę swoją:) Ludzie,nie stresujcie się,bo od nerwów może się nam coś pomieszać i mogą z tego wyjść różne problemy. Także spokój,zero stresu i tyle :)

Pozdrawiam wszystkich user'ów,and by the way,wybiera się może ktoś do Vegas 30 września liniami BA z przesiadką na Heathrow? Wylot z WAW. Jeśli tak to zapraszam,będzie nas dwoje:) Peace folks! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Te forum jest strasznie pomocne. Moja sytuacja wygląda tak. Byłam już w USA dwa razy, za pierwszym razem dostałam wizę na 3 lata ponieważ kończyłam gimnazjum a za drugim na rok (koniec liceum). Zatęskniłam za Stanami i chciałabym znów polecieć i tu się zaczynają schody. Wiem, że przyznanie wizy to jest loteria. Tak jak osoba wyżej studiuję filologię angielską więc w banku mam to, że rozmowa będzie prowadzona w tym języku. Czy myślicie, że fakt iż wróciłam dwa razy w terminie oraz to, że pokażę indeks pomoże w uzyskaniu wizy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to zadna loteria to raz

bo jak ktos sklamie w papierach to dostanie wize czy tez nie jesli to jest slepy los jak przy loterii?

a ze nie wiadomo na kogo sie popadnie w czasie rozmowy to inna sprawa ,stad tez te rozne rozmowy i jedni maja ok z inny juz nie

jak to w zyciu ze jedna osoba Ci szybko wierzy a znow z tym samym idziesz do innej osoby i juz jestes na NIE chociaz nic sie nie zmienilo u Ciebie..

a teraz do kogo lecisz,na ile czasu,kiedy idziesz po wize i kiedy chcesz leciec

mowisz ze wracalas na czas ale ten podany w formularzach czy jak Ci dali na granicy bo to ma czasami duze znaczenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...