mikun Napisano 11 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 11 Sierpnia 2012 czyli wszystko jasne, w sumie szkoda bo mysle ze to by jednak zwiększyło nasze szanse choc trochę... ale jest i dobry nius loterii nigdy nie zlikwiduja bo sie nie da jej zlikwidowac...tam juz jest taka biurokracja jak i u nas ze nic z niczym juz zrobic nie mozna i wszystko wszedzie po drodze utyka i czeka i dojrzewa i sa przeszkody i pytania itd... hehe W mojej korporacji w której poprzednio pracowałem na pewnym etapie NIC nie można było zmienic, ulepszyc , wprowadzić bo wprowadzenie czegos jakis ulepszeń wymagało zmiany jakiejś procedury, natomiast ta procedura odwoływała sie do innej a tamta inna do innej i była powiązana z jeszcze inną i wszystko razem to był węzeł gordyjski którego nie dało sie ni jak ruszyć...skutki wiadomo jakie były
Michael1986 Napisano 11 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 11 Sierpnia 2012 Ale mam właściwie jedno pytanie. Jak ilość fraudów dokonanych przy zgłoszeniu (np. kilkakrotne wysyłanie zgłoszenia na siebie) mam wpływ na nasz region. Wiadomo, że Bangladesz miał ich około 90%, czyli realna ilość kandydatów wynosiła poniżej miliona. Jak ta sprawa wygląda w Europie?
zupelnieNowy Napisano 12 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 12 Sierpnia 2012 A ja mam takie pytanie z inne beczki, Na ile "loteria" jest loterią ? Czy ktoś z forumowiczów dysponuje może wiedzą informacjami jak wygląda loteria od kuchni ? Rozmawiałem jakieś pół roku temu ze znajomymi (inny kraj na południu europy) gdzie 4 kolesi zgłosiło się na "loterię" i wszyscy czterej dostali karty. Warunki które ich łączyły to: wykszt. wyższe - technologie, płynny angielski, wszyscy poniżej 35lat, 3 z nich z małymi dziećmi. A wiec ideał dobrze prosperującej jednostki społecznej. Czy możecie potwierdzić tę mini-teorię spiskową ? Z tego co ja "zasłyszałem" jest pewna logika dlaczego losowanie jest na jesieni a wybór w maju.
Joanna30 Napisano 12 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 12 Sierpnia 2012 Losowanie nie jest na jesieni. Na jesieni można się zgłaszać do loterii. Ja myślę, że teorii spiskowych jest pewnie całe mnóstwo A Twoi znajomi nie dostali kart, tylko zostali wylosowani. Jaka to różnica? A taka, że losowanych jest jakieś dwa razy więcej osób, niż dostępnych kart w loterii. Tak więc Twoi znajomi muszą jeszcze dokonać niezbędnych opłat, zostać zaproszeni na rozmowę, przejść pomyślnie wszystkie procedury, polecieć do Stanów i dopiero tam dostaną zielone karty
Irvinna Napisano 12 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 12 Sierpnia 2012 Hej, rozwiazania technologiczne wykorzystywane przez panstwa zbierajace dane API/PNR (czyli takze albo przede wszystkim USA) przetwarzajac dane osob zgloszonych jako potencjalni podrozni, przeszukuja nie tylko panstwowe bazy danych ale takze portale spolecznosciowe oraz wpisy np. na tweeterze.Truizmem jest, ze ludzie zamieszczaja bardzo duzo informacji ogolnie dostepnych na swoj temat. Logiczne jest, ze kraj posiadajacy takie narzedzie wykorzysta je takze w takiej sytuacji jak DVLottery. Spekulowac mozna czy istnieje mechanizm (lub wzor), w oparciu o ktory dokonuje sie typowania osob jako potencjalnych immigrantow do USA. Do ustalenia powyzszego potrzebne sa szczegolowe informacje nt osob, ktore zostaly wylosowane i otrzymaly wize imigracyjna.
zupelnieNowy Napisano 12 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 12 Sierpnia 2012 OK dodam więcej - co skłania do takich teorii: Oczywiście pomyliłem zgłoszenia są na jesieni a losowanie w maju. Absolutnie wszyscy których znam zostali wylosowani - mieli spotkania - polecieli - dostali zielone karty. Wszyscy skończyli wyższe uczelnie - kierunek IT. Część z nich wysłała zgłoszenia - ot tak zobaczymy czy się uda. Większość miała żony/mężów i małe dzieci. Większość nigdy wcześniej nie była w stanach - nawet na zakupy. Większość - po wpisaniu w google/facebook/linkedin - to specjalisci w swoich dziedzinach. Jednym słowem idealne nowe jednostki społeczne do uzupełnienia. 6 miesięcy pomiędzy zgłoszeniem a losowaniem to czas na research kim ktoś jest, co w 21 wieku nie jest trudne. Reszta to formalizmy. Biorąc pod uwagę rozkład społeczny: faktycznie jest tak że takich ludzi nie jest dużo: max 5-10%. Stąd "losowanie" dla przeciętnego kowalskiego jest mniej prawdopodobne: wykszt średnie, praca fizyczna, znajomosc jezykow odrobinę mniejsza itd ... Łącznie historii jakie znam jest 9, i wszystkie 9 zakończone zielonymi kartami. Stąd pytanie do szerszego audytorium o praktykę.
sly6 Napisano 12 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 12 Sierpnia 2012 a jak zweryfikowac ze ktos ma wyzsze wyksztalcenie,bo sie w zgloszeniu zaznacza aby a nie pokazuje dymplom... kolejna sprawa ktos tutaj zadal pytanie ze ma juz kolo 60 lat i czy ma leciec do USA bo zostal wylosowany a z serialu zielona karta to jakie malzenstwo zostalo pokazane ,, jak widac,jakby tak bylo ze kazdy kto wpisze ze ma wyz,wyksztalcenie to zostanie wylosowany to bylo by cos a co do tych znajomych to 4 zgloszenia,moglo byc ze na to Panstwo bylo np 4 miejsca i tyle jakby bylo wiecej zgloszen to kto wie jakby sie to skonczylo
SuperTraveller Napisano 12 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 12 Sierpnia 2012 Szczerze wątpię aby była jakakolwiek zależność między wykształceniem a szansą na wylosowanie GC. To, że ktoś dobrze zna język angielski można już na wstępie wykreślić ponieważ w aplikacji do loterii nie ma pytania o znajomość języka. Dobrym przykładem jest również serial Zielona Karta którego bohaterami były zarówno osoby wykształcone ze znajomością języka jak i osoby ze znajomością języka zerową lub podstawową wykonujące prace fizyczną. Myślę, że zgodnie z zamysłem twórców loterii wizowej, każdy aplikant ma równe szanse na bycie wylosowanym. Rozwiązaniem byłyby dane dotyczące aplikantów typu wiek, wykształcenie, stan cywilny itd. Jednakże nikt takich danych nie udostępnia więc możemy spekulować bez końca.
Irvinna Napisano 12 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 12 Sierpnia 2012 @zupelnieNowy: Osobicie znam ok 20 osób z Polski, które mieszcza sie w podanych przez Ciebie kryteriach, dodatkowo z ogolnie dostepnych danych na ich temat mozna wywnioskowac, ze posiadaja wystarczajace srodki na utrzymanie w USA i ew. rozwiniecie swojego biznesu - i ZADNA z tych osob nie zostala wylosowana. Loteria jest loteria i jako taka nie jest tweakowana w zaden sposob poza okresleniem pulapu ilosciowego dla danego regionu.
mikun Napisano 12 Sierpnia 2012 Zgłoś Napisano 12 Sierpnia 2012 Teorie spiskowe zawsze sa juz kiedys o nich pisałem, ze jak wygląda loteria od kuchni to nikt sie nie dowie, to że oni sprawdzaja każdego wylosowanego dogłebnie to nie mam wątpliwosci - przykładem może byc irlandzki student które w przeddzień wylotu to usa na któtkie wakacje napisał coś na twitterze w stylu że jedzie narozrabiać cos tam w LA czy coś, chodziło mu o to że jedzie ostro zabalowac to był jakis taki slang młodziezowy czy coś i urzędnik zatrzymał go na lotnisku ze względu na ten wpis i miał wczesniej info w systemie także ten przypadek opisywany w gazetach jakis rok temu dowodzi, że w systemach wewnetrznych znajduje sie wiecej info niz podaje sie w aplikacjach o wizy, GC itd. Mysle, że do końca nie może byc tak że losuja żonatych, dzieciatych, wykształconych informatyków bo by ludzie szybko sie kapneli i wywąchali scam i byłaby wrzawa troche jest takich a troche takich, może w jakiejś wiekszosci preferują ułozonych ludzi i cos tam kombinują... Mnie jeden fakt zadziwił tylko, na forum zagranicznym wypowiadały sie osoby co dostały w lipcu br przypomnienia o ponownym sprawdzeniu statusu w DV-2012 i wszystkie osoby co sie wypowiadały pytały sie co dalej bo sa selected a teraz sa na wizie studenckiej w stanach akurat. Moze to po prostu zbieg okoliczności...tak czy inaczej nikt nie ma danych żeby wywachac jakiś scam...raz było tak w tym dv-2012 ze wylosowani składali swoje zgłoszenia w pierwszych dniach i po wynikach od razu podniosła sie wrzawa ze cos jest nie tak i losowanie powtorzyli, takze jakby same osoby dobrze usytuowane losowali to by szybko podniosła sie wrzawa...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.