Skocz do zawartości

Wstąpię Do Sił Powietrznych Usa - Jak Zdobyć Kartę Stałego Rezydenta?


fat_man

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 48
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Dziękuję za odpowiedzi!

W takim razie zapytam jeszcze o coś - załóżmy, zupełnie hipotetycznie, że moja przyszła, amerykańska żona jest w US Air Force. Czy, i jak bardzo, ten fakt zmienia obraz sytuacji?

Ponadto widzę, że niektórzy wiedzą co nieco o wojskowości amerykańskiej. Załóżmy, że dostaję kartę w przeciągu roku. W momencie jej odbioru mam 25.5 roku. Od razu zaciągam się do sił powietrznych i jestem aktywnym żołnierzem. I w tym momencie aplikuję o przyznanie mi obywatelstwa w trybie przyspieszonym. Wiadomo jak długo trwa cała procedura? Czy jestem w stanie wybrobić się ze wszystkimi formalnościami tak, aby jednak dostać szansę zostania pilotem (przed ukończeniem 28 lat)?

krowa12 - Życzysz mi powodzenia z jakimś minimalnym przekonaniem, że to może się udać, czy tak bardziej ironicznie? ;)

Bo to naprawdę zagrzewa do walki, a nie chciałbym nakręcać się na rzecz z gruntu niemożliwą do wykonania ;)

Co do oczekiwań, to pewnie jest tak jak mówisz. Ja myślałem też to jakiejś pracy naukowej pod skrzydłami Air Force - jako fizyk. Może dałbym radę to zrealizować gdybym dopiął swego w kwestii zielonej karty i zaciągu do sił powietrznych.

Jestem optymistą i czuję, że faktycznie istnieją niezerowe szanse powodzenia tej misji :)

A z tym pytaniem o sponsora, to faktycznie - dość naiwne pytanie. Musiałbym przekonać kogoś z kapitałem do filantropii na rzecz nieznajomego Polaka, co nie wydaje się być rurką z kremem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie to, że Twoja ewentualna przyszła żona (której chyba nawet jeszcze nie znasz) jest w armii nie wiele zmienia, ale niech się wypowiedzą spece mądrzejsi ode mnie.

Karty raczej nie dostaniesz w przeciągu roku.

Zważywszy na to, że jeszcze w Stanach tej ewentualnej przyszłej żony nawet nie poznałeś ;)

Ale staraj się - może Ci się uda :)

Co do pytania o sponsora, to nie chodzi o to, że jest to (czy nie) rurka z kremem. Takiego czegoś po prostu nie ma.

Wszystkie kategorie wiz imigracyjnych (i nie imigracyjnych) są wyjaśnione na stronie ambasady USA, od której to powinieneś zacząć swoją przygodę i planowanie wyjazdu :)

Takiego sponsorowania przez osobę prywatną nie ma. A przynajmniej ja czegoś takiego tam nie widzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi!

W takim razie zapytam jeszcze o coś - załóżmy, zupełnie hipotetycznie, że moja przyszła, amerykańska żona jest w US Air Force. Czy, i jak bardzo, ten fakt zmienia obraz sytuacji?

Nie zmienia wcale.

. Ja myślałem też to jakiejś pracy naukowej pod skrzydłami Air Force - jako fizyk. Może dałbym radę to zrealizować gdybym dopiął swego w kwestii zielonej karty i zaciągu do sił powietrznych.

Ale jak chcesz ta zielona karte otrzymac ?

Jestem optymistą i czuję, że faktycznie istnieją niezerowe szanse powodzenia tej misji :)

A z tym pytaniem o sponsora, to faktycznie - dość naiwne pytanie. Musiałbym przekonać kogoś z kapitałem do filantropii na rzecz nieznajomego Polaka, co nie wydaje się być rurką z kremem.

Nawet jeszcze naiwniejsze - nie ma czegos takiego jak sponsoring bo ktos ma duzo pieniedzy. Mozna kogos sciagnac do pracy (to sie zwykle nazywa sponsoringiem), ale w tej chwili ta droga zaczyna sie zamykac - patrz inny watek. Co do niezerowosci - teoretycznie nie sa zerowe, w praktyce to jak jestes fizykiem to powinienes podstawowa matme czaic...

Btw - sprobuj zrobic jakis recon - dla pilota takie umiejetnosci sa niezwykle przydatne a poki co to u Ciebie leza na calej linii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kzielu - moja sprawa jest dość złożona i mój recon trwa od kilku tygodni. Rozmawiałem z rekrutantami z US Air Force, dzwoniłem do ambasady.

Robiłem rozpoznanie w kierunku przygotowań do testów sprawnościowych - nie jest tak źle. Zresztą jeszcze wcześniej robiłem rozpoznanie w kierunku Sił Powietrznych RP i mniej więcej wiem co w trawie piszczy. Nie zdradzam tutaj wszystkich szczegółów. Interesuje mnie tylko jak najszybsze zdobycie karty. Co do sponsoringu - użyłem ogromnego skrótu myślowego, bo sponsoringiem równie dobrze można nazwać zarabianie pieniędzy z zamian za towarzystwo. Oczywiście miałem na myśli pracodawcę, który będzie zainteresowany przyjęciem mnie do pracy. Wbrew pozorom staram się wszystko budować logicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie logiki zupelnie brak - jak sobie wyobrazasz sponsorowanie przez pracodawce tylko po to zeby po kilku dniach sie zwinac do USAF ?

Zainteresowac sie powinienes ewentualnymi drogami do emigracji, ktorych w tej chwili praktycznie nie masz...

Anyway - powodzenia. Co do pracy naukowej - w Wright-Pat AFB w Dayton jest AFRL, ciekawe rzeczy robia (moja firma dosc scisle z nimi wspolpracuje) - jako ze pilotem moim zdaniem szans nie masz zostac zadnych, to jakbys kiedys dostal GC, to sie przyjrzyj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście miałem na myśli pracodawcę, który będzie zainteresowany przyjęciem mnie do pracy. Wbrew pozorom staram się wszystko budować logicznie.

Co jest logicznego w sądzeniu że jakikolwiek pracodawca ciebie zasponsoruje, po to byś zaciągnął się do wojska?

Brak logiki w temacie samego procesu sponsorowania pomijam, bo nie ewidentnie nie posiadasz wiedzy na ten temat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...