Justi_87 Napisano 9 Maja 2013 Zgłoś Napisano 9 Maja 2013 ej, ale jak ty wyjechales do USA z loterii 3 lata temu? przeciez my wtedy nie bralismy w niej udzialu? ja wczoraj dostala swoja zielona karte. zajelo to niecale 4 tygodnie. co ciekawe, najpier, po okolo 2,5 tyg dostalam list od USCIS z informacja, ze "fee in suspense". oczywiscie chodzilo o te $165. napisane bylo, ze dostali moja aplikache o rozpatrzenie kwoty pomownie (NIC TAKIEGO NIE WYSYLALAM). byl tam nr sprawy wiec od razu zalogowalam sie na str USCIS. bylo napisane, ze prosba zostala zaakceptowana i w ciagu 2 dni powinnam dostac odpowiedz. bylam kompletnie skolowana i nie wiedzialam o co chodzi. nastepnego dnia status na str USCIS zmienil sie juz na "card ordered". nastepnie po kilku dniach byla informacja, ze USPS odebral przesylke i nadano jej tracking number. i w ten sposob woczraj, w swojej skrzynce, znalazlam moja GC.
PartyPartyNow Napisano 10 Maja 2013 Zgłoś Napisano 10 Maja 2013 ej, ale jak ty wyjechales do USA z loterii 3 lata temu? przeciez my wtedy nie bralismy w niej udzialu? 3 lata od tamtego czeku, nie od mojego przylotu.
sly6 Napisano 10 Maja 2013 Zgłoś Napisano 10 Maja 2013 Justi kiedys na forum bylo to wytlumaczone kto moze brac udzial w loterii a np Polska nie mogla brac udzialu
mi0706 Napisano 10 Maja 2013 Zgłoś Napisano 10 Maja 2013 ej, ale jak ty wyjechales do USA z loterii 3 lata temu? przeciez my wtedy nie bralismy w niej udzialu? ja wczoraj dostala swoja zielona karte. zajelo to niecale 4 tygodnie. co ciekawe, najpier, po okolo 2,5 tyg dostalam list od USCIS z informacja, ze "fee in suspense". oczywiscie chodzilo o te $165. napisane bylo, ze dostali moja aplikache o rozpatrzenie kwoty pomownie (NIC TAKIEGO NIE WYSYLALAM). byl tam nr sprawy wiec od razu zalogowalam sie na str USCIS. bylo napisane, ze prosba zostala zaakceptowana i w ciagu 2 dni powinnam dostac odpowiedz. bylam kompletnie skolowana i nie wiedzialam o co chodzi. nastepnego dnia status na str USCIS zmienil sie juz na "card ordered". nastepnie po kilku dniach byla informacja, ze USPS odebral przesylke i nadano jej tracking number. i w ten sposob woczraj, w swojej skrzynce, znalazlam moja GC. No to loterii dobiegł koniec! GRATULACJE! A ja siedzę i liczę godziny do wyjazdu, już za dwa tygodnie.
Gość espe Napisano 15 Maja 2013 Zgłoś Napisano 15 Maja 2013 Witajcie, była tu już mowa o ubezppieczeniach. Ale może wyjaśniłby mi ktoś jak wygląda ubiezpieczenie dla dziecka. Tzn. np. pracodawca opłaca za mnie ubezpieczenie, czy mogę tak jak w Polsce "dopisać" dziecko czy muszę samodzielnie wykupić tak jak dla dziecka i żony?
KaeR Napisano 15 Maja 2013 Zgłoś Napisano 15 Maja 2013 Nie wiem jak gdzie indziej, ale u mnie wybierasz opcje. Są różne ubezpieczenia z różną dopłatą z mojej strony co miesiąc. Wybiera się czy tylko ja czy z dependents. Jeśli wogole pracodawca oferuje ubezpieczenie, to załatwia się to podczas zatrudnienia i czeka na kartę, i czasem chwilę, żeby ubezpieczenie zaskoczyło.
katlia Napisano 15 Maja 2013 Zgłoś Napisano 15 Maja 2013 Dokladnie jak pisze Kaer: ubezpieczenie jest dla ciebie i dla rodziny.
kzielu Napisano 15 Maja 2013 Zgłoś Napisano 15 Maja 2013 Tyle ze jak sie dopisze dependenta to deductible stosownie rosnie...
Rademedes Napisano 17 Maja 2013 Zgłoś Napisano 17 Maja 2013 Na pewno nie jest nic za darmo. Czasem pracodawca placi medical tylko dla pracownika, czasem pokrywa tez jego wspolmalzonka i ewentualnie dzieci. W zaleznosci od ubezpieczenia koszty sa od kilkuset dolarow miesiecznie to nawet kilku tysiecy. Ciekawie nie jest. Szczesliwi Ci co im pracodawcy placa.
mi0706 Napisano 28 Maja 2013 Zgłoś Napisano 28 Maja 2013 No to witam was już drugiej strony oceanu! Do NYC przylecieliśmy w niedzielę o 15:00. Samolot super choć mój "telewizorek" były trochę niesprawny, ale co tam. Na lotnisku miły gość z ochrony odrazu pokierował nas do "Secondary", tym samym nie czekaliśmy w żadnej kolejce. Następnie oddaliśmy koperty i kazali nam czekać. Jakieś 5 minut. Potem odciski palców i zdjęcia, kolejne 5 minut czekania i prześliśmy do następnego pokoju. Tam poprzedni oficer oddał zonie paszport, a mój powedrował do innego officera, który przez kolejne 5 minut wklepywał coś do komputera. Potem mnie zawołał, oddał paszport i poszliśmy. Trwalo to razem 15 minut i żadnych, ale to żadnych pytań. Przy odprawie celnej też nie było żadnych pytań.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.