Skocz do zawartości

Spotkanie Warszawa


PaNiKa

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Sporo ironicznych odpowiedzi, jednak życia nie oszukasz, polakiem jest się we krwi.
Po co ta niechęć i zawiść wśród wielu ludzi?

Ech, grzecznie zadałem pytanie, a nóż widelec ktoś miałbym ochotę na spotkanie.
Szanuję czas każdej osoby, jak i swój. Sam jestem zabiegany całe dnie, w sumie to moje życie to "nie życie", ale mniejsza z tym.

Jako, że widząc po postach chętnego nie będzie odpowiem jednym zdaniem czemu wolałbym spotkanie.

A no już mówię, pierwszy i odrazu rzucający się argument to zawiść i nienawiść w stosunku do drugiej osobie na tle internetu (wyraźnie można dostrzec to w kilku postach).
Jeden sobie nie weźmie, ale drugiemu nie da, to jest zrozumiała mentalność polskiego obywatelstwa, pogodziłem się z tym.
Ludzie w internecie za przeproszeniem plują takim jadem, tylko dlatego że jakaś osoba chciałaby się dowiedzieć dokładnych informacji na temat, który jest jej obcy.
Spotkanie wyeliminowało zapewne by te zjawisko, bo jednak nikt w oczy nie jest taki "hop do przodu".


Nie mniej jednak dziękuje za tak liczny odzew wszystkich, posty pożądane i te mniej, a chyba wypada zacząć po prostu zadawać pytania na tle forumowym (a szkoda).

Zamieścić je tutaj czy może jakiś nowy wątek "Panie/Pani moderatorze/moderator"?

  • Odpowiedzi 96
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

pisz te pytania tutaj

Pytasz sie o zycie a wiesz ze kazdy ma inne zycie,inny sposob widzenia pewnych spraw ;)

i wez takie cos tak samo pod uwage

ladnie sie slucha jak sie komus udalo,powidlo,gorzej jak TY robisz podobnie i nic nie widac podobnego ;)

Napisano

Dlaczego od razu zawisc.? Kazda wypowiedz jest cenna, poniewaz pomaga otworzyc oczy na sprawy ktorych sie nie bralo pod uwage. Moim zdaniem ciezko ci bedzie znalesc kogos kto ma czas dla osoby obcej, bo najczesciej przy wpadzie do PL nie ma sie wystarczajaco czasu dla bliskich. Pytaj na forum co cie interesuje, bedziesz mogl zaobserwowac roznice w wypowiedziach. Tak jak sly6 powiedzial, ile osob tyle opini.

Napisano

Ale zawiść przepraszam o co ? Jadem póki co plujesz Ty, po prostu ludzie nie lubią jak teorytycy w kwestii emigracji typu "to moje marzenie z dzieciństwa" zawracaja w ten sposób dupe. Na forum jest masa informacji i ludzie chętni opisać ich subiektywne wrażenia. Opinia jednej osoby może ci dac całkowicie fałszywy obraz życia w US.

Napisano

Ale zawiść przepraszam o co ? Jadem póki co plujesz Ty, po prostu ludzie nie lubią jak teorytycy w kwestii emigracji typu "to moje marzenie z dzieciństwa" zawracaja w ten sposób dupe. Na forum jest masa informacji i ludzie chętni opisać ich subiektywne wrażenia. Opinia jednej osoby może ci dac całkowicie fałszywy obraz życia w US.

Nie mam zamiaru się tutaj z Tobą sprzeczać i pokazać, kto jest większym cFaniakiem w internecie, także nie potrzebnie chcesz tworzyć jakieś bezsensowne argumenty do wyrzutu.

"teoretycy w kwestii emigracji...zawracają w ten sposób dupę" - tym tekstem pokazałeś jaką pomoc jesteś w stanie mi zaoferować w tym temacie.

Nie mniej jednak, nie przejmując się jednostkami, rzucę tutaj pytania, które mnie interesują.

Kolejność pytań będzie przypadkowa, także proszę o wyrozumiałość w kwestii powracania do pytania 1 w pytaniu 5 dajmy na to.

1. Jaka jest inna realna możliwość na pozostanie na terenie USA dłużej niż pół roku (wiza turystyczna?)? Nie wliczając zielonej karty, na którą niestety nie zdążyłem się załapać względem losowania.

Jak to jest po tym magicznym czasie pół roku? Trzeba opuścić teren USA na kolejne pół roku do swojego kraju/kraju europejskiego, by móc znowu się tam wybrać?

Wiele ludzi (których znam) na wizie turystycznej mają zamiar siedzieć dłużej niż te pół roku, bez powrotu pracując na czarno (mają gdzie mieszkać, pracują na czarno)? Co grozi w razie zatrzymania przez policję? Jakaś możliwość przedłużenia wizy? Jakaś możliwość pozostania tam bez większych konsekwencji?

2. Przybliżone ceny wynajmu pokoju z łazienką, jedzenie, no takie podstawowe rzeczy. Funkcjonuje tam coś takiego jak u nas w kwestii wynajmu jednego pokoju w jakimś domu, jakieś hostele? Czy tam "młodzież" jest na tyle zamożna, że odrazu ma możliwość wynajmu domu, całego mieszkania? Chodzi mi o najtańszy możliwy sposób noclegu, gdzie by było gdzie spać, gdzie się wykąpać, gdzie podpiąć telefon/laptopa do ładowania i tyle. Żadna telewizja, baseny i inne atrakcje mnie nie interesują. Najlepiej pojedynczy pokój czy coś takiego.

Przybliżone ceny produktów spożywczych. Napoje, jakieś bułki, czekolada, serek, jakieś mięsko no co tu mam wypisać. Produkty do zjedzenia. Do tego ceny jakiegoś Mc Donald, KFC.

3.Funkcjonuje coś takiego jak Busy, PKS? Czy tam każdy skazany jest albo na taxi, albo na własne wozidło. Do czego dążę? Interesowałoby mnie miasto Clearwater na Florydzie, z Tampy gdzie ląduje samolot to wedle wujka google 25 mil. Jaki możliwie najtańszy sposób na transport tam?

4.Realna możliwość znalezienia pracy (na czarno Clearwater). Praca wiadomo mało ambitna, no ale taka co by bez zbędnych problemów iść, zrobić swoje, otrzymać wynagrodzenie, które pozwoli chociażby na opłacenie noclegu, jedzenia. Zaznaczając z góry, że język angielski opanowany w stopniu komunikatywnym, czyli bez większych emocji, ale zasób słówek i jakiejś tam gramatyki jest.

5.Wzięcie ze sobą około 10 000 $ na 2 osoby pozwoli na przeżycie (pi razy drzwi) przez jaki czas, mając na uwadze tylko koszt noclegu i jedzenia.

6.Szkoła? Jaka tam jest ze szkołą wyższą? Prywatne czy publiczne? Jaki jest koszt przystąpienia do takiej szkoły? Jak zapatruję się te szkoły na zagraniczne jednostki?

Pytania na szybko, bo dosyć już późno, pisane w chaotycznej kolejności.

Jeśli mogę prosić to liczyłbym na odpowiedzi cytujące mój post, co by łatwiej mi było się do nich odnieść i je zlokalizować.

Ktoś zada pytanie czemu Floryda, czemu Clearwater? Po prostu 1 aspekt klimat, po drugie mam osobę, która tam zamieszkuje u rodziny jakiś czas już, nie narzeka na nic, całkiem dobrze relacjonuje swój pobyt i życie tam. Mam również kolejną osobę w NY, ale tam odstrasza mnie klimat.

Z góry dzięki i liczę na odpowiedzi.

Napisano

Praca na czarno nie ma sensu. Najgorsza robota, nedzne stawki. Coraz czesiej scigaja powaznych pracdawcow za zatrudnianie nielegalny h. Mam tu kolege. Juz 20 lat bez papierow. Ma dom, dobra firme a boi sie kazdego poli yjnego radiowozu. Do doopy takie zycie.

Gdybym nie mial mozliwosci legalizacji pobytu nigdy bym sie nie zdecydowal na USA. W Europie I tak mialem lepiej, choc tu zarabiam po 4 latach prawie $40k I mam ubezpieczenie tam bylo jakos lepiej. Ameryka nie robi na mnie zadnego super wrazenia...

Napisano

I oczywiście trafilem w dziesiątkę (bo może dziewiątkę). Rozmowa z kimkolwiek nic nie da bo życie na nielegalu jest patrz post wyżej. Poza tym pomaganie Ci nie jest w interesie nikogo przebywającego tam legalnie.

Napisano

Dziesiątkę.

Jestem na Florydzie od kilku dni i tyle ICE i CBP FO nie widziałem przez 6 lat.

Będziesz miał tu tyle konkurencji z krajów latynoskich, że będziesz chyba musiał za stawki dumpingowe pracować.

FL jest dość droga moim zdaniem i bardzo specyficzna.

Praca żeby pójść zrobić i dostać wynagrodzenie? A co jak Ci nie wypłaca? Pójdziesz na policję?

Angielski sobie odpuść. Poważnie. Językiem urzędowym wśród pracowników, którzy wykonują pracę w którą mierzysz jest hiszpański.

Ceny? Bagietka, 10 plasterkow szynki i puszka 0.3 soku $6. ;)

To Ty chciałeś się spotykać, żeby zadać takie pytania? Google i archiwum tego forum da ci odpowiedzi.

Napisano

Praca na czarno nie ma sensu. Najgorsza robota, nedzne stawki. Coraz czesiej scigaja powaznych pracdawcow za zatrudnianie nielegalny h. Mam tu kolege. Juz 20 lat bez papierow. Ma dom, dobra firme a boi sie kazdego poli yjnego radiowozu. Do doopy takie zycie.

No właśnie... ja na miejscu takiego człowieka robiłabym pod siebie nawet na dźwięk dzwonka do drzwi. Wspolczuje takiego zycia.

Napisano

6.Szkoła? Jaka tam jest ze szkołą wyższą? Prywatne czy publiczne? Jaki jest koszt przystąpienia do takiej szkoły? Jak zapatruję się te szkoły na zagraniczne jednostki?

I prywatne i publiczne, ale obie slono płatne. Przykład? 699 dolarów za 1 kredyt, a do Bachelor's Degree (czyli cos na ksztalc licencjata) potrzebujesz kredytow nazbierac 120. 699 x 120 = cena za szkole i tutaj akurat mowie o publicznej.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...