Skocz do zawartości

Emigracja Do Stanów - Od Czego Zacząć?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Znowu nie wiem czy piszę w odpowiednim temacie, a nie chcę zakładac co chwila kolejnego. Także jeśli coś to sorry.

Mam takie pytanie, gdybyście mieli w Polsce nawet dobrą pracę z niezłym wynagrodzeniem na umowę o pracę oczywiście to bylibyście gotowi ją rzucić dla swoich marzeń (USA)? Nawet jeśli za oceanem nie mielibyście niczego pewnego w 100%

I pytanie do tych, którzy już zdążyli wyemigrować. Czy lecąc do USA mieliście już pracę pewną? Czy polegaliście na znajomych? Czy musieliście liczyć tylko na siebie?

  • Odpowiedzi 78
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Mam takie pytanie, gdybyście mieli w Polsce nawet dobrą pracę z niezłym wynagrodzeniem na umowę o pracę oczywiście to bylibyście gotowi ją rzucić dla swoich marzeń (USA)? Nawet jeśli za oceanem nie mielibyście niczego pewnego w 100%

Wiedząc to co wiem to nie. Tylko jeśli jechałbym do lepszej i bardziej perspektywicznej pracy. USA odnośnie życia nie oferuje nic czego nie znalazłbym w innych krajach.

Napisano

Amerykanie mają porzekadło: "Nic nie ma pewnego tylko śmierć i podatki". Jeżeli masz dobrą pracę i żyjesz na przyzwoitym poziomie w Polsce, zaczynanie od zera w Ameryce nie ma sensu.

Napisano

Znowu nie wiem czy piszę w odpowiednim temacie, a nie chcę zakładac co chwila kolejnego. Także jeśli coś to sorry.

Mam takie pytanie, gdybyście mieli w Polsce nawet dobrą pracę z niezłym wynagrodzeniem na umowę o pracę oczywiście to bylibyście gotowi ją rzucić dla swoich marzeń (USA)? Nawet jeśli za oceanem nie mielibyście niczego pewnego w 100%

I pytanie do tych, którzy już zdążyli wyemigrować. Czy lecąc do USA mieliście już pracę pewną? Czy polegaliście na znajomych? Czy musieliście liczyć tylko na siebie?

Prawdopodobnie nie. W Polsce zarabialem 5-cyfrowa kwote miesiecznie _netto_ - wiec ponad przecietnie na nie-kierowniczym stanowisku. Tutaj przenioslem sie tylko i wylacznie z powodu zony i niskiego ryzyka braku pracy (prace mialem od reki zanim jeszcze dostalem GC - przyjechalem na wizie L-1 jako intracompany transferee) czy koniecznosci pracy w McDonaldzie. Znam wielu ludzi w Polsce ktorzy sobie radza, bywam tam regularnie (w tym roku bylem 3 razy) i dobrze wiem ze Ci ktorzy tu sie wyplakuja w stylu "musze wyemigrowac bo w tym *******ym kraju nie da sie zyc" nie potrafia sobie poradzic. Jak nie radza sobie w Polsce to nie poradza sobie gdziekolwiek indziej...

Masz watek o emigrancie ktory dostal DV (wiec nie wyjazd na turystycznej i nielegalna praca) i jedzie na food stampach.

Napisano

Mam takie pytanie, gdybyście mieli w Polsce nawet dobrą pracę z niezłym wynagrodzeniem na umowę o pracę oczywiście to bylibyście gotowi ją rzucić dla swoich marzeń (USA)? Nawet jeśli za oceanem nie mielibyście niczego pewnego w 100%

Ja nie zarabiam, jak kzielu 5-cyfrowej kwoty, nawet dosyć daleko mi do takiej, ale nie wyjechałabym do USA jeśli nie miałabym tam niczego zorganizowanego/załatwionego. No, chyba, że na start miałabym 5-cyfrową kwotę dolarów. Ale że na dzień dzisiejszy nie mam, to o emigracji do Ameryki nie marzę. Nie chce mi się zaczynać wszystkiego od zera. Ale może po prostu jestem leniwa :)

Napisano

Ok. Dzięki za wszystkie odp.

Szczerze mówiąc, myslałem, że będziecie namawiać na emigrację. Aktualnie w PL mam pracę, ale na pewno nie taką z której mógłbym wyrzyć samodzielnie. Jest szansa, że dostanę dobrą ofertę w niedługim czasie. I właśnie zastanawiałem się co zrobić, gdyby tutaj mi się udało. Zawsze chciałem lecieć do USA. Wziąłem już udział w losowaniu GC i tak sobie myślę co jak wygram. Jeżeli będę tutaj nadal bidował to nie ma się nad czym zastanawiać, jeżeli nie - to prawdopodobnie zostanę w Polsce.

Chciałem poznać też Wasze stanowisko z tego względu, że moja kuzynka i jej mąż mimo to, że żyją na bardzooo wysokim poziomie. Oboje mają swoje firmy bardzo dobrze prosperujące - forsy jak lodu, a jednak mimo wszystko chcą wyjeżdżać do Kanady, do brata jej męża. Twierdząc, że tam jest inne życie a skoro tu się im udało to i tam uda.

Napisano

Zgadzam sie. A czy inne jest zycie - niewatpliwie w pewnym sensie jest - przynajmniej ja osobiscie cenie sobie mozliwosc mieszkania poza jakims centrum miasta, nie stania w korkach, mozliwosc spedzenia czasu na swiezym powietrzu...

Wyjechac po to zeby mieszkac w slumsach NYC czy generalnie kisic sie w jakims duzym miescie to bez sensu. Wielkiej roznicy do Polski nie ma, poza tym ze tu latwiej dostac kulke...

Napisano

hanys a ten brat to jest Brat to w czym problem :) tez bym tak chcial :)

Kolejna sprawa to marzenia :) z nimi sie nie dyskutuje a je sie spelnia,realizuje :) nawet jesli sa szalone :)

i chociaz mam zaczynac od samego poczatku oraz zasuwac za min zarobku :)

Napisano

Ja nie zarabiam, jak kzielu 5-cyfrowej kwoty, nawet dosyć daleko mi do takiej, ale nie wyjechałabym do USA jeśli nie miałabym tam niczego zorganizowanego/załatwionego. No, chyba, że na start miałabym 5-cyfrową kwotę dolarów. Ale że na dzień dzisiejszy nie mam, to o emigracji do Ameryki nie marzę. Nie chce mi się zaczynać wszystkiego od zera. Ale może po prostu jestem leniwa :)

Joanna to Ty nie mieszkasz w USA? Nie wiem dlaczego ale caly ten czas myslalam, ze jestes "stamtad" :)

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...