hanysOPP Napisano 11 Grudnia 2013 Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2013 Znowu nie wiem czy piszę w odpowiednim temacie, a nie chcę zakładac co chwila kolejnego. Także jeśli coś to sorry. Mam takie pytanie, gdybyście mieli w Polsce nawet dobrą pracę z niezłym wynagrodzeniem na umowę o pracę oczywiście to bylibyście gotowi ją rzucić dla swoich marzeń (USA)? Nawet jeśli za oceanem nie mielibyście niczego pewnego w 100% I pytanie do tych, którzy już zdążyli wyemigrować. Czy lecąc do USA mieliście już pracę pewną? Czy polegaliście na znajomych? Czy musieliście liczyć tylko na siebie?
KaeR Napisano 11 Grudnia 2013 Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2013 Mam takie pytanie, gdybyście mieli w Polsce nawet dobrą pracę z niezłym wynagrodzeniem na umowę o pracę oczywiście to bylibyście gotowi ją rzucić dla swoich marzeń (USA)? Nawet jeśli za oceanem nie mielibyście niczego pewnego w 100% Wiedząc to co wiem to nie. Tylko jeśli jechałbym do lepszej i bardziej perspektywicznej pracy. USA odnośnie życia nie oferuje nic czego nie znalazłbym w innych krajach.
Anubis Napisano 11 Grudnia 2013 Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2013 Amerykanie mają porzekadło: "Nic nie ma pewnego tylko śmierć i podatki". Jeżeli masz dobrą pracę i żyjesz na przyzwoitym poziomie w Polsce, zaczynanie od zera w Ameryce nie ma sensu.
kzielu Napisano 11 Grudnia 2013 Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2013 Znowu nie wiem czy piszę w odpowiednim temacie, a nie chcę zakładac co chwila kolejnego. Także jeśli coś to sorry. Mam takie pytanie, gdybyście mieli w Polsce nawet dobrą pracę z niezłym wynagrodzeniem na umowę o pracę oczywiście to bylibyście gotowi ją rzucić dla swoich marzeń (USA)? Nawet jeśli za oceanem nie mielibyście niczego pewnego w 100% I pytanie do tych, którzy już zdążyli wyemigrować. Czy lecąc do USA mieliście już pracę pewną? Czy polegaliście na znajomych? Czy musieliście liczyć tylko na siebie? Prawdopodobnie nie. W Polsce zarabialem 5-cyfrowa kwote miesiecznie _netto_ - wiec ponad przecietnie na nie-kierowniczym stanowisku. Tutaj przenioslem sie tylko i wylacznie z powodu zony i niskiego ryzyka braku pracy (prace mialem od reki zanim jeszcze dostalem GC - przyjechalem na wizie L-1 jako intracompany transferee) czy koniecznosci pracy w McDonaldzie. Znam wielu ludzi w Polsce ktorzy sobie radza, bywam tam regularnie (w tym roku bylem 3 razy) i dobrze wiem ze Ci ktorzy tu sie wyplakuja w stylu "musze wyemigrowac bo w tym *******ym kraju nie da sie zyc" nie potrafia sobie poradzic. Jak nie radza sobie w Polsce to nie poradza sobie gdziekolwiek indziej... Masz watek o emigrancie ktory dostal DV (wiec nie wyjazd na turystycznej i nielegalna praca) i jedzie na food stampach.
Joanna30 Napisano 11 Grudnia 2013 Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2013 Mam takie pytanie, gdybyście mieli w Polsce nawet dobrą pracę z niezłym wynagrodzeniem na umowę o pracę oczywiście to bylibyście gotowi ją rzucić dla swoich marzeń (USA)? Nawet jeśli za oceanem nie mielibyście niczego pewnego w 100% Ja nie zarabiam, jak kzielu 5-cyfrowej kwoty, nawet dosyć daleko mi do takiej, ale nie wyjechałabym do USA jeśli nie miałabym tam niczego zorganizowanego/załatwionego. No, chyba, że na start miałabym 5-cyfrową kwotę dolarów. Ale że na dzień dzisiejszy nie mam, to o emigracji do Ameryki nie marzę. Nie chce mi się zaczynać wszystkiego od zera. Ale może po prostu jestem leniwa
hanysOPP Napisano 11 Grudnia 2013 Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2013 Ok. Dzięki za wszystkie odp. Szczerze mówiąc, myslałem, że będziecie namawiać na emigrację. Aktualnie w PL mam pracę, ale na pewno nie taką z której mógłbym wyrzyć samodzielnie. Jest szansa, że dostanę dobrą ofertę w niedługim czasie. I właśnie zastanawiałem się co zrobić, gdyby tutaj mi się udało. Zawsze chciałem lecieć do USA. Wziąłem już udział w losowaniu GC i tak sobie myślę co jak wygram. Jeżeli będę tutaj nadal bidował to nie ma się nad czym zastanawiać, jeżeli nie - to prawdopodobnie zostanę w Polsce. Chciałem poznać też Wasze stanowisko z tego względu, że moja kuzynka i jej mąż mimo to, że żyją na bardzooo wysokim poziomie. Oboje mają swoje firmy bardzo dobrze prosperujące - forsy jak lodu, a jednak mimo wszystko chcą wyjeżdżać do Kanady, do brata jej męża. Twierdząc, że tam jest inne życie a skoro tu się im udało to i tam uda.
Joanna30 Napisano 11 Grudnia 2013 Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2013 I to pewnie jest prawda - skoro tu im się udało, a mają smykałkę do biznesu, to pewnie i tam im się uda.
kzielu Napisano 11 Grudnia 2013 Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2013 Zgadzam sie. A czy inne jest zycie - niewatpliwie w pewnym sensie jest - przynajmniej ja osobiscie cenie sobie mozliwosc mieszkania poza jakims centrum miasta, nie stania w korkach, mozliwosc spedzenia czasu na swiezym powietrzu... Wyjechac po to zeby mieszkac w slumsach NYC czy generalnie kisic sie w jakims duzym miescie to bez sensu. Wielkiej roznicy do Polski nie ma, poza tym ze tu latwiej dostac kulke...
sly6 Napisano 11 Grudnia 2013 Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2013 hanys a ten brat to jest Brat to w czym problem tez bym tak chcial Kolejna sprawa to marzenia z nimi sie nie dyskutuje a je sie spelnia,realizuje nawet jesli sa szalone i chociaz mam zaczynac od samego poczatku oraz zasuwac za min zarobku
Justi_87 Napisano 11 Grudnia 2013 Zgłoś Napisano 11 Grudnia 2013 Ja nie zarabiam, jak kzielu 5-cyfrowej kwoty, nawet dosyć daleko mi do takiej, ale nie wyjechałabym do USA jeśli nie miałabym tam niczego zorganizowanego/załatwionego. No, chyba, że na start miałabym 5-cyfrową kwotę dolarów. Ale że na dzień dzisiejszy nie mam, to o emigracji do Ameryki nie marzę. Nie chce mi się zaczynać wszystkiego od zera. Ale może po prostu jestem leniwa Joanna to Ty nie mieszkasz w USA? Nie wiem dlaczego ale caly ten czas myslalam, ze jestes "stamtad"
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.