Skocz do zawartości

Chciałem Powiedzieć Że...


andyopole

Rekomendowane odpowiedzi

8 minutes ago, MeganMarkle said:

Mam pytanie do korposzczurow takich jak ja :) czy wasze korpo po pandemii zostawiły prace z domu na stałe, kazały wam wracać do biura na full time czy może wprowadziły jakiś hybrydowy kompromis?

W firmie syna troche zalezy od wydzialu (on jest w IT) - ale w jego ekipie zaczeli domagac sie 3 dni w biurze. Syn oczekuje ze od nowego roku ogromna wiekszosc pracownikow we wszystich wydzialach bedzie musiala byc 3-5 dni onsite. Jak narazie firma baaaardzo niechetnie reaguje na sugestie kompromisu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, katlia said:

W firmie syna troche zalezy od wydzialu (on jest w IT) - ale w jego ekipie zaczeli domagac sie 3 dni w biurze. Syn oczekuje ze od nowego roku ogromna wiekszosc pracownikow we wszystich wydzialach bedzie musiala byc 3-5 dni onsite. Jak narazie firma baaaardzo niechetnie reaguje na sugestie kompromisu. 

Czyli sami pracownicy zaczęli się domagać powrotu do biura? To ciekawe… u nas wręcz przeciwnie - nikt wracac nie chce a CEO na to ciśnie by choć na 2-3 dni wrócić. Dziwie się trochę młodym ludziom, że wracać nie chcą - w końcu w biurze poznaje się ludzi, nawiązuje kontakty, przyjaźnie. Nie rozumiem jak można mieć 20-pare lat i woleć siedzieć w domu. Dla mnie w tym wieku biuro było miejscem spotkań towarzyskich, no i w biurze tez poznałam męża. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, MeganMarkle said:

Czyli sami pracownicy zaczęli się domagać powrotu do biura? 

Sorry, zle sie wyrazilam. To najwyzsze kierownictwo zaczelo domagac sie tych 3 dni w biurze, nie wiekszosc pracownikow. Syn mowi, ze sa tacy ktorzy od razu zaczeli szukac innej pracy, pracy w firmach gdzie beda wieksze mozliwosci pracy remote. A ci mlodzi ludzie wcale nie siedza w domu kiedy pracuja zdalnie. Siedza w kafejkach, w parkach, u znajomych, siedza tez w coworking spaces (gdzie jest duzo innych mlodych ludzi). Znajoma syna siedzi z laptopem przy basenie w klubie sportowym, i narzuca normalna bluzke na kostium kiedy ma z kims rozmawiac przez zoom czy cokolwiek. Dla wielu atrakcja pracy remote to brak dojazdu do biura -- wiele mlodych ludzi mieszka w Denver (trendy, mlode miasto, pelne atrakcji) i dojezdzali 30-45 minut do pracy w jedna strone do biura w (tanszych niz downtown) suburbs na zapchanych autostradach. Pracujesz "z domu" to nagle masz dodatkowe poltorej godziny codziennie. Nie dziwie im sie. 

** dodam, ze ironicznie, firma syna zaczela sie domagac tych 3 dni jak wybuchla ostatnia fala covida. On, i wiele innych wrocili do biura... i w przeciagu miesiaca byli chorzy. On sie smial, w lockdown nie znalem nikogo kto chorowal. Teraz WSZYSCY chorujemy. (On 2 razy od stycznia, ostatni raz tak raczej powazniej.) 

 

 

 

 

Edytowane przez katlia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie jak nie musze jechac do klienta,-uruchomienie, nadzor nad kontraktorami albo nie mam standby, to moge pracowac na kompie w domu.  Caly dzial inzynieryjny dziala na takich zasadach.

Nie ma absolutnego obowiazku pojawiac sie w biurze. Nie ktorzy jak HR czy P&O pracuja hybrydowo.

Edytowane przez Zibi79
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie pracuje w korpo na szczescie i niewiele ze swojej pracy mogę wziąć do domu choć bywało. 

Moja siostra pracuje w dość specyficznym koło bo w PZU. Bardzo długo pracowała w domu, chyba od wiosny 2 dni w domu, trzy dni w biurze. Bądź na odwrót, nie dam głowy. 

Mówi że praca z domu była fajna ale też zatesknila za kontaktem z ludźmi. Mówiła że ma w zespole (IT) samych młodych ludzi i ich lubi, po prostu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie to bylo pytanie

 o korpo w Stanach, ale powiem jak to jest u mnie w banku (w PL). Od jesieni pracujemy w systemie przynajmniej raz w tygodniu z biura (czwartki), głównie po to, żeby się spotkać i podtrzymać kontakty międzyludzkie. Oczywiście jak ktoś chce to może więcej.
W ostatni czwartek dostaliśmy maila, ze jeżeli zostaną ogłoszone ograniczenia w zużyciu energii to znowu wracamy na 100% pracy zdalnej. Zakłada się, ze biurowce mogą zostać czasowo wyłączone z użytku - ze względu na energochłonność klimatyzacji, wentylacji oświetlenia (itp) w tego typu budynkach.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minutes ago, Zuza007 said:

W ostatni czwartek dostaliśmy maila, ze jeżeli zostaną ogłoszone ograniczenia w zużyciu energii to znowu wracamy na 100% pracy zdalnej. Zakłada się, ze biurowce mogą zostać czasowo wyłączone z użytku - ze względu na energochłonność klimatyzacji, wentylacji oświetlenia (itp) w tego typu budynkach.
 

A to ciekawe... jakos nie wierze ze w USA ze wzgledow ekologicznych firmy by cos takiego oglosily. A Ty chcesz pracowac w biurze czy zdalnie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Zuza007 said:

W ostatni czwartek dostaliśmy maila, ze jeżeli zostaną ogłoszone ograniczenia w zużyciu energii to znowu wracamy na 100% pracy zdalnej. Zakłada się, ze biurowce mogą zostać czasowo wyłączone z użytku - ze względu na energochłonność klimatyzacji, wentylacji oświetlenia (itp) w tego typu budynkach.

Nawet nie wiesz jak mnie coś takiego doprowadza do szału... Taka historia z mojej "firmy" (dla przypomnienia ja pracuje na uniwerku, wiec niby nie korpo, ale jednak korpo). Na początku 2020 jako jednostka mieliśmy niewielką dziurę budżetową. Przyszła pandemia, wszystkich wysłano do domów i się nagle okazało, że z oszczędności na utilities nie dość, że dziura zniknęła to jeszcze ze 2-3 osoby można zatrudnić. Za sam prąd i wodę. Nasze odpowiedniki CEO i innych pasożytów posikały się ze szczęścia. Nikomu nawet przez myśl nie przeszło, że liczba pracowników i zużywanego prądu wcale nie spadła, tylko teraz koszty ponosi pracownik... No, ale sielanka kasty kierowniczej trawała tylko 1-2 lata, czyli tyle ile umowa z utilities. Potem wkroczył wspaniały kapitalizm w najczystszej postaci. Utilities stwierdziło, że skoro uniwerek ma mniejsze zużycie to należy podnieść mu stawki, żeby wyszło tyle ile trzeba na rachunku. Nagle dramat! "CEO" stwierdzili, że to nie godzi się żeby pracownicy zdalnie pracowali. Bo to źle wpływa na morale studentów (serio, takie argumenty padły). Pracownicy do biur! Każda jednostka ma określoną quotę pracowników, którzy mają wrócić. Teraz creme de la creme: nasza jednostka nie ma w zasadzie stycznosci ze studentami, wiec nie za bardzo powinniśmy obniżac morale. Jaka była odpowiedź "rektoratu" na taki argument? Jak nam się nie podoba to mogą nam zabrać budynek i wszystkie biura skoro i tak ich nie używamy...

Jeszcze jako bonus. Jak zagnali nas do biur (jakos pod koniec lutego) bo wielkich bojach, to ogłosili remont i kazali wracać do domów na 2 miesiące...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minutes ago, Xarthisius said:

Nawet nie wiesz jak mnie coś takiego doprowadza do szału...

Jednym slowem, dom wariatow! Oczywiscie doprowadza Cie do szalu. Notabene, ja bym znacznie wolala placic za prad, internet, ogrzewanie/klime niz za benzyne na dojazd do biura. Nie tylko znacznie taniej wychodzi ale jako konsument mam jakis wplyw na konsumpcje tych utilities... na koszt beznyny i wear & tear samochodu nie mam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...