andyopole Napisano 8 Lutego 2019 Autor Zgłoś Napisano 8 Lutego 2019 2 godziny temu, Jackie napisał: My idziemy do okolicznej knajpki"Hemmingway's Bistro", tak tak, są tam dwa "m"! Nie mamy pojęcia czemu. Strona internetowa jest okropna, wystrój też nie za wspaniały, ale jedzenie mają świetne i co najważniejsze - muzyka w tle i jest na tyle cicha że możemy porozmawiać bez darcia japy To mnie zawsze denerwuje. Muzyka tak głośna że nie słychać wlasnych myśli. Cytuj
katlia Napisano 8 Lutego 2019 Zgłoś Napisano 8 Lutego 2019 U nas zimno i spadlo sporo sniegu. Siedze w domu przy kominku i ogladam House Hunters. Jezeli jutro sie nie ociepli, moj piatkowy wieczor bedzie identyczny (i nudny) ale cieplutki. Cytuj
andyopole Napisano 8 Lutego 2019 Autor Zgłoś Napisano 8 Lutego 2019 U nas śnieg już był. W poniedziałek rano, po południu było po śniegu. Cytuj
katlia Napisano 8 Lutego 2019 Zgłoś Napisano 8 Lutego 2019 5 minut temu, andyopole napisał: U nas śnieg już był. W poniedziałek rano, po południu było po śniegu. U nas przewaznie jest podobnie: slonce (a mamy powyzej 300 dni na rok) jest tu bardzo mocne bo jestesmy wysoko - poltora kilometra wysokosci. Wszystko sie szybko topi i wysusza, bo Denver to taka pol-pustynia. Cytuj
andyopole Napisano 8 Lutego 2019 Autor Zgłoś Napisano 8 Lutego 2019 Byłem w Denver ale w lipcu. Piknie było. Cytuj
katlia Napisano 8 Lutego 2019 Zgłoś Napisano 8 Lutego 2019 5 minut temu, andyopole napisał: Byłem w Denver ale w lipcu. Piknie było. It's OK. Brakuje mi oceanu/morza/wody, i sam Denver jest tylko srednio ciekawy. (Mieszczuch jestem, lubie duze dynamiczne miasta.) Ale gory fajne, klimat przyjemny i latwo sie tu mieszka. Cytuj
pelasia Napisano 8 Lutego 2019 Zgłoś Napisano 8 Lutego 2019 39 minut temu, katlia napisał: It's OK. Brakuje mi oceanu/morza/wody, i sam Denver jest tylko srednio ciekawy. (Mieszczuch jestem, lubie duze dynamiczne miasta.) Ale gory fajne, klimat przyjemny i latwo sie tu mieszka. Wszedzie niżej spadło sporo sniegu, a u mnie jakby ktoś tylko cukrem pudrem posypał. Choc tez zimno (14F) i rowniez w cieplutkim domu z herbatka siedzę i tv oglądam. Nawet nie musiałam dzis nosa na zewnątrz wynurzać. Cytuj
Paulina_89 Napisano 8 Lutego 2019 Zgłoś Napisano 8 Lutego 2019 5 godzin temu, Jackie napisał: My idziemy do okolicznej knajpki"Hemmingway's Bistro", tak tak, są tam dwa "m"! Nie mamy pojęcia czemu. Strona internetowa jest okropna, wystrój też nie za wspaniały, ale jedzenie mają świetne i co najważniejsze - muzyka w tle i jest na tyle cicha że możemy porozmawiać bez darcia japy Ja sie wykrecam jak moge z kazdego spotkania w miejscu z glosna muzyka, co mi moi wspolpracownicy czy znajomi zawsze wypominaja. Ale jak ktos zaprasza do domu czy jakiegos miejsca na zwenatrz typu grillowanie nad jeziorem itp. to ochoczo ide zawsze Nie wiem czy wy tez tak macie, ale np. wole tez spotkania w max. 4 osoby (wlacznie ze mna), bo wydaje mi sie, ze tylko wtedy mozna o czyms sensownym z kims porozmawiac. Nie lubie takich spedow na 10 czy 20 osob, bo wtedy czuje ze to strata czasu. Dobre na tance ale nie na sensowna rozmowe czy na obgadanie jakiegos problemu. W okolicy moich urodzin, sasiadka uparla sie, ze zrobi mi impreze... poszlam z nadzieja, ze bedzie tam tylko ona, jej partner, nasza dobra znajoma z osiedla i ja... ale ona zaprosila tez jakichs ludzi ktorych ja nie znalam no i oczywiscie jak juz sie zjawilam, to mnie o tym poinformowala konczac swoj news “I hope it’s ok with you” ... no, nie bylam z tym ok, bo na “mojej” imprezie wolalabym sie zrelaksowac wsrod ludzi, ktorych znam, a nie poznawac innych ludzi przy ktorych znow musze uwazac na to, co mowie, bo jeszcze nie wiem czy im ufac czy nie. Wiem, ze chciala dobrze, hucznie, ale nie zna mnie jeszcze na tyle chyba, zeby wiedziec, ze takie imprezy z kupa ludu to nie dla mnie. 1 Cytuj
ilon Napisano 8 Lutego 2019 Zgłoś Napisano 8 Lutego 2019 (edytowane) 12 godzin temu, katlia napisał: It's OK. Brakuje mi oceanu/morza/wody, i sam Denver jest tylko srednio ciekawy. (Mieszczuch jestem, lubie duze dynamiczne miasta.) Ale gory fajne, klimat przyjemny i latwo sie tu mieszka. Jeden moj dobry kumpel przeprowadzil sie do Colorado Springs ponad rok temu i namawia mnie zebym odwiedzila. Ogolnie na zdjeciach wszystko pieknie, miasta jak tak czytam tez sa super i duzo rzeczy do roboty, ale boje sie tam jechac, bo jak mi sie spodoba i bede chciala sie przeprowadzac to jednak zdecydowanie za daleko do oceanu. Teraz jestem mala godzinke i mi to super odpowiada. 17 godzin temu, Jackie napisał: My idziemy do okolicznej knajpki"Hemmingway's Bistro", tak tak, są tam dwa "m"! Nie mamy pojęcia czemu. Strona internetowa jest okropna, wystrój też nie za wspaniały, ale jedzenie mają świetne i co najważniejsze - muzyka w tle i jest na tyle cicha że możemy porozmawiać bez darcia japy Brzmi super! Tez mnie muzyka w niektorych miejscach wkurza. Mieszkam zaraz obok jednej piwiarni do ktorej bardzo czesto chodze w weekendy, ale zawsze sprawdzam na ich stronie kto wystepuje. Jak jeden ziomeczek z gitara to ide. Jak caly zespol z perkusja i milionem gitar - odpuszczam. Po calym tygodniu w robocie gdzie mi telefon dzwoni, moi wspolpracownicy nonstop gadaja, moje psy sa glosne to marze o czyms bardzo relaksacyjnym. No chyba ze chce isc do klubu, to wtedy czym glosniej tym lepiej. W razie jak ktos bedzie do mnie mowil to nie bede slyszec. 19 godzin temu, cee napisał: A dlaczego tylko panowie? Czy to nie jest "dwustronne święto"? Poniewaz walentynki to glownie wymysl, ktory chyba panie biora sobie bardziej do serca, a panowie robia cos, zeby panie sie nie obrazily Edytowane 8 Lutego 2019 przez ilon 1 Cytuj
Patipitts Napisano 8 Lutego 2019 Zgłoś Napisano 8 Lutego 2019 U nas wczoraj bylo 78F wyciagnelam pierwsze krotkie spodenki niestety mam doła od wczoraj, juz tak sie nastawilam na jedna robote, bylam prawie na koncu procesu rekrutacyjnego i wczoraj mnie poinformowali ze kogos innego zatrudnili jednak czasem mam wrazenie ze to wszedzie trzeba miec wtyki zeby prace tu dostac, niby po drodze jest wszystko ok, warunki spelniasz, na interview jest zabawnie, wszystko spoko a na koniec ci mowia ze sorry ale nic z tego w zyciu nie spodziewalam sie ze tyle czasu bede szukac pracy. Takze w zwiazku z tym ja walentynki spedzam na targach pracy na ktore mnie jedna firma zaprosila, podobno maja robic hiring on the spot i na pozycje o ktora ja bede aplikowac jest 5 vacatow takze trzymac kciuki. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.