Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

4 minutes ago, PiotrekK1 said:

Kobieta z którą się ożeniłem 12 lat temu w USA to ta sama dziewczyna, z którą na stałe wróciłem do Polski :) Dodam że to również polka!

Domyslilam się to ta sama i domyslilam się ze Polka. Tylko co z tego? W jaki sposób to pokazuje ze twoja sytuacja jest inna? Siedziałeś z nią w usa nielegalnie raz to możesz i drugi raz. Nie widzę kompletnie w jaki sposób bycie z nią żonatym wtedy i teraz pokazuje zmianę twojej sytuacji w jakikolwiek sposób. Zamiast robic dym teraz lepiej byłoby posiedzieć spokojnie 2lata a potem starać się normalnie o wyjazd służbowy. To desperackie szarpanie się ze ty musisz teraz wyjechać wg mnie pokazuje ze nadal nie masz poszanowani dla przepisów imigracyjnych i próbujesz je obejść. Tak to widzę.

Malowiarygodne jest również jakoby twoja niemożność wyjazdu do usa była tak wielka tragedia dla firmy - nie ma ludzi niezastąpionych. Gdybys dziś z dnia na dzień z firmy odszedł to tez gwarantuje Ci ze firma by sobie poradziła :) także ta sprawa się dla mnie po prostu nie klei...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 30
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
32 minuty temu, PiotrekK1 napisał:

Tylko i wyłącznie pracodawca "ciśnie" na ten wyjazd. Niemniej chcę ze swojej strony jak najbardziej się zaangażować w sprawę i niejako pomóc/nakierować pracodawcę co mamy robić.

Pierwszy raz slysze ze firma ktora zatrudnia miedzynarodowych pracownikow "cisnie" kogokolwiek na zalatwienie wizy. To ich problem, nie Twoj, jezeli wiedza ze masz bana. Czy wiedza? Czy im powiedziales ze nie mozesz legalnie wjezdzac do USA? Bo jezeli tak, to oni wiedza jak trudno jest zalatwienie wizy w takich przypadkach, oni zalawiaja prawnika, i prawnik walczy z imigracja a nie Ty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, MeganMarkle napisał:

Domyslilam się to ta sama i domyslilam się ze Polka. Tylko co z tego? W jaki sposób to pokazuje ze twoja sytuacja jest inna? Siedziałeś z nią w usa nielegalnie raz to możesz i drugi raz. Nie widzę kompletnie w jaki sposób bycie z nią żonatym wtedy i teraz pokazuje zmianę twojej sytuacji w jakikolwiek sposób. Zamiast robic dym teraz lepiej byłoby posiedzieć spokojnie 2lata a potem starać się normalnie o wyjazd służbowy. To desperackie szarpanie się ze ty musisz teraz wyjechać wg mnie pokazuje ze nadal nie masz poszanowani dla przepisów imigracyjnych i próbujesz je obejść. Tak to widzę.

Malowiarygodne jest również jakoby twoja niemożność wyjazdu do usa była tak wielka tragedia dla firmy - nie ma ludzi niezastąpionych. Gdybys dziś z dnia na dzień z firmy odszedł to tez gwarantuje Ci ze firma by sobie poradziła :) także ta sprawa się dla mnie po prostu nie klei...

Droga koleżanko, sytuacja jest diametralnie inna. Wtedy byłem kawalerem przed 30 a dzisiaj żonatym mężczyzną ustatkowanym w Polsce. Jak pisałem: dom, kredyt, rodzina i dobra praca. Nawet przez myśl mi nie przemyka, żebym rzucił to wszystko i został w USA! Kontynuując odpowiedź do Twojego komentarza, nie robię żadnego "dymu" tylko próbuję zorientować się w temacie poprzez sugestie bardziej doświadczonych ludzi w tym temacie. Nic nie robię desperacko, poszedłem po wizę, nie dostałem, szukam co mogę zrobić dalej..

Jak już wspomniałem wcześniej odczekanie 2 lat to nie koniec świata ale jednak zależy mi na pracy i tym, żeby zarząd również był zadowolony, że będę mógł się z nimi osobiście spotkać. Nie wiem czy masz doświadczenie w biznesie ale jednak relacji personalnych face-to-face nie zastąpi żaden video-meeting nawet w rozdzielczości 6k ;) Stąd też moje zaangażowanie ponieważ na spotkaniu zależy wszystkim. Na pewno jeśli będzie się to przedłużać zorganizujemy je poza USA jednak, jak już wspomniałem, będzie to spore rozczarowanie dla pracodawcy i oczywiście dla mnie, że nie mogę odwiedzić siedziby firmy oraz poznać pozostałych pracowników, ect.. 

Widzę, że sceptycznie podchodzisz do mojej sprawy, czuję że masz wrażenie że coś "kręcę". Trudno, mam zamiar przekonać o tym że tak nie jest jedynie konsula.

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, katlia napisał:

Pierwszy raz slysze ze firma ktora zatrudnia miedzynarodowych pracownikow "cisnie" kogokolwiek na zalatwienie wizy. To ich problem, nie Twoj, jezeli wiedza ze masz bana. Czy wiedza? Czy im powiedziales ze nie mozesz legalnie wjezdzac do USA? Bo jezeli tak, to oni wiedza jak trudno jest zalatwienie wizy w takich przypadkach, oni zalawiaja prawnika, i prawnik walczy z imigracja a nie Ty. 

"Ciśnie" to był mój cytat koleżanki MeganMarkle :)

Wiedzą że mam bana - szczerość to podstawa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, PiotrekK1 napisał:

Wiem, że 214(b) leży tylko i wyłącznie po mojej stronie. Sytuacja sprzed mojego wyjazdu 15 lat temu się bardzo zmieniła - mam żonę od 12 lat, dom który kupiliśmy w Polsce i razem tu mieszkamy i pracujemy, kredyt - wszystkie te rzeczy mogę udokumentować przed konsulem podczas rozmowy, na co podczas ostatniej rozmowy nawet nie dano mi szansy.

 

Możesz polecić kogoś kto się tym zajmie w USA? Czy lepiej szukać kogoż z regionu siedziby mojej firmy?

Twoja obecna sytuacja zyciowa moze miec znaczenie dla otrzymania kolejnej wizy turystycznej. Ty masz po prostu kare w postaci 10letniego zakazu wjazdu do USA. I tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, PiotrekK1 said:

Droga koleżanko, sytuacja jest diametralnie inna. Wtedy byłem kawalerem przed 30 a dzisiaj żonatym mężczyzną ustatkowanym w Polsce. Jak pisałem: dom, kredyt, rodzina i dobra praca. Nawet przez myśl mi nie przemyka, żebym rzucił to wszystko i został w USA! Kontynuując odpowiedź do Twojego komentarza, nie robię żadnego "dymu" tylko próbuję zorientować się w temacie poprzez sugestie bardziej doświadczonych ludzi w tym temacie. Nic nie robię desperacko, poszedłem po wizę, nie dostałem, szukam co mogę zrobić dalej..

Jak już wspomniałem wcześniej odczekanie 2 lat to nie koniec świata ale jednak zależy mi na pracy i tym, żeby zarząd również był zadowolony, że będę mógł się z nimi osobiście spotkać. Nie wiem czy masz doświadczenie w biznesie ale jednak relacji personalnych face-to-face nie zastąpi żaden video-meeting nawet w rozdzielczości 6k ;) Stąd też moje zaangażowanie ponieważ na spotkaniu zależy wszystkim. Na pewno jeśli będzie się to przedłużać zorganizujemy je poza USA jednak, jak już wspomniałem, będzie to spore rozczarowanie dla pracodawcy i oczywiście dla mnie, że nie mogę odwiedzić siedziby firmy oraz poznać pozostałych pracowników, ect.. 

Widzę, że sceptycznie podchodzisz do mojej sprawy, czuję że masz wrażenie że coś "kręcę". Trudno, mam zamiar przekonać o tym że tak nie jest jedynie konsula.

Pozdrawiam serdecznie

Spokojnie, ja naprawdę Ci wierze, próbowałam Ci tylko przedstawić jak wg mnie widzi to konsul (na podstawie moich doświadczeń i wszystkich doświadczeń opisanych tu przez ludzi - forum czytam od 2 lat), żebyś mógł się przygotować jak taka osobę przekonac. Up to you :)

na początek napisz na priv do użytkownika  „Karina” - ona jest prawnikiem imigracyjnym w us , tudzież pracuje w urzędzie imigracyjnym, już nie pamietam... na pewno doradzi Ci bardziej profesjonalnie w tym temacie bo ma większa wiedzę niż my. Powodzenia! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, PiotrekK1 napisał:

Wiedzą że mam bana - szczerość to podstawa ;)

No to dobrze. Jak juz pisalam, normalnie takimi sprawami firmy sie zajmuja. Sadze ze po prostu sprawa sie skonczy video konferencja, a po 2 latach mozesz pojechac do siedziby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, MeganMarkle napisał:

Spokojnie, ja naprawdę Ci wierze, próbowałam Ci tylko przedstawić jak wg mnie widzi to konsul (na podstawie moich doświadczeń i wszystkich doświadczeń opisanych tu przez ludzi - forum czytam od 2 lat), żebyś mógł się przygotować jak taka osobę przekonac. Up to you :)

na początek napisz na priv do użytkownika  „Karina” - ona jest prawnikiem imigracyjnym w us , tudzież pracuje w urzędzie imigracyjnym, już nie pamietam... na pewno doradzi Ci bardziej profesjonalnie w tym temacie bo ma większa wiedzę niż my. Powodzenia! 

:) Dzięki i również pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy forumowicze,

Próbuję skontaktować się z Panią @karina jak sugerowaliście, niestety bezskutecznie, wysłałem wiadomość na priv ale widzę że nawet jej jeszcze nie odczytała..

Czy ktoś z Was już się z Panią @karina kontaktował? Ma kontakt poza priv forum? Będę wdzięczny za pomoc.

 

Dziękuję

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, PiotrekK1 napisał:

Drodzy forumowicze,

Próbuję skontaktować się z Panią @karina jak sugerowaliście, niestety bezskutecznie, wysłałem wiadomość na priv ale widzę że nawet jej jeszcze nie odczytała..

Czy ktoś z Was już się z Panią @karina kontaktował? Ma kontakt poza priv forum? Będę wdzięczny za pomoc.

 

Dziękuję

Kiedyś Karina pisała że jak będzie mieć czas to odpisze i albo czekasz lub sam szukasz pomocy gdzieś indziej. 

Kiedyś Karina podawała numer i kończyło się telefonami o godzinie np 12 w nocy. Nie wiem czy ktoś Ci da numer. 

A co firma na to, że musisz mieć waiver? Piszesz z nimi o prawniku? Bo możesz nie otrzymać długo odpowiedzi od Kariny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...