Skocz do zawartości

usa - wysokie rozrastwienie dochodowe i wysoka przestepczość


Milosz245

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

^^^^ wszystko piekna teoria ale to tylko teoria ktora w wiekszej ilosci przypadkow sie nie sprawdza.

Pracownicy exempt (wiekszosc salaried, exempt oznaczna (o ironio) exempt from fair labor practices law - chyba jedyny kraj na swiecie) pracuja za ustalona kwote niezaleznie od ilosci godzin i nikt nie ma zadnego obowiazku placic im za overtime - wiec jak bede pracowal zamiast sprzatac (uzywajac Twojego przykladu) to nie zarobie wiecej...

A troche sie pogubilem w kwestii sugerowania oferowania tego samego - mam projektowac, produkowac, skladac, testowac (w locie tez) i sprzedawac silniki lotnicze ? W garazu swoim czy wynajac jakas pobliska hale ?

  • Odpowiedzi 146
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

@kzielu z niewiadomych przyczyn prawie kazdy przypadek ktory opisuje ze swojego wlasnego podworka, u Ciebie konczy jako "piekna teoria". Jakbys jakos byl ograniczony, choc i ja najczesciej jestem do wlasnego spojrzenia na swiat.

Co do produkcji silnikow lotniczych - temu panu sie chcialo jednak cos zaczyna we wlasnym garazu https://ij.org/press-release/lawsuit-challenges-arizona-engineering-licensing-law/

Napisano

Wlasnie o to mi chodzi - o wlasne podworko. Dla wiekszosci ludzi pracujacych w przemysle, zaczecie tego samego na wlasna reke jest nierealne a przyklad dalem powyzej - chocby dlatego ze produkcja i sprzedaz czegokolwiek na skale przemyslowa ma bardzo malo wspolnego z inzynieria ktora jest tylko ulamkiem calosci. Pomijajac juz tysiac innych kwestii.

Walmarta tez nikt sobie nie otworzy - bo jakby sprobowal, to to nie bedzie Walmart.

Napisano

Przeczytalem ten watek raz jeszcze i sobie uswiadomilem, ze ja jestem gorszy niz taka Marwinowa sprzataczka. Nie dosc, ze nie generuje zysku, to nawet zadnego Marwina nie odciazam, zeby mogl sobie w spokoju zarobic te $200/h. Ze tez to amerykanskie spoleczenstwo toleruje takie pasozyty jak ja...

Napisano
37 minut temu, marwin napisał:

Co do produkcji silnikow lotniczych - temu panu sie chcialo jednak cos zaczyna we wlasnym garazu https://ij.org/press-release/lawsuit-challenges-arizona-engineering-licensing-law/

I nie wiem co ten link ma do rzeczy ale najzwyczajniej nie zdajesz sobie sprawy ze co najmniej kilka dosc niezle rozwinietych krajow (wlaczajac Polske, Chiny czy Indie) probowaly zaprojektowac wlasne silniki z bardzo marnym skutkiem (szczegolnie Polska). Krajow. Nie ludzi w garazu.

Napisano
5 minut temu, kzielu napisał:

I nie wiem co ten link ma do rzeczy ale najzwyczajniej nie zdajesz sobie sprawy ze co najmniej kilka dosc niezle rozwinietych krajow (wlaczajac Polske, Chiny czy Indie) probowaly zaprojektowac wlasne silniki z bardzo marnym skutkiem (szczegolnie Polska). Krajow. Nie ludzi w garazu.

Teraz bardziej pojednawczo, ale ja w pelni rozumiem, ze nie da sie silnika zrobic w garazu, lub bedzie to bardzo trudne (bracia Wright;). I bez watpienia nie mam zadnego pojecia jakie to skomplikowane. Podejrzewam jednak, ze tak samo jak wiekszosci wielkich projektow nie robi jedna osoba, tak i calego silnika nie robi jeden @kzielu - ale prawdopodobnie sa w Twojej firmie (podejrzenie) osoby co maja na tyle wiedzy w pewnej dziedzinie, ze gdyby wystartowali to mogliby byc podwykonawca jakiegos komponentu. Tak wlasnie zrobil zawodnik z artykulu powyzej. I choc go nie znam, to podejrzewam, ze zrobil tak po to by miec wiekszy zysk, a nie bylo jego glownym zalozeniem danie pracy sprzataczce ani za $7/h, ani za $50/h.

Powyzszy przyklad pokazuje w moim mniemaniu (oprocz glownego sedna artykulu), ze jednak przedsiebiorczosc rosnie w garazach i probach pojscia na swoje bez zadnej gwarancji 'placy minimalnej'.

Napisano
12 minut temu, Xarthisius napisał:

Przeczytalem ten watek raz jeszcze i sobie uswiadomilem, ze ja jestem gorszy niz taka Marwinowa sprzataczka. Nie dosc, ze nie generuje zysku, to nawet zadnego Marwina nie odciazam, zeby mogl sobie w spokoju zarobic te $200/h. Ze tez to amerykanskie spoleczenstwo toleruje takie pasozyty jak ja...

Daj mi te firme: budzi sie we mnie len i lewicowiec. Chce siedziec, nie generowac zysku i zarabiac:)

Napisano

Skoro tam za darmo mozna studiowac (zysku nie generujecie, chyba ze to tylko Ty), to rozwiazuje nan problem 1/8 watkow z tego forum, gdy swiezoprzyjezdzajacej osobie kazecie sie zastanowic, gdzie beda jego dzieci studiowac i ile to kosztuje.

Napisano
4 hours ago, marwin said:

@mcpear gdybys wiecej czasu spedzal w breakroom (przynajmniej u mnie zawsze tam to wisi), to bys zauwazyl, ze minimal wage jest $7.25/h (federal, wlasnie doczytalem ze sa stany co maja wyzsze min). To daje przy dwoch osobach 2×160×7.25=$2,320 brutto. Podejrzewam, ze po odjeciu podatkow and FICA wciaz wystarcza na zycie w wielu miejscach w Midwest lepiej niz w poPGR-owskich wsiach. Zyjac na wiosce w IA nigdy nie widzialem biedy, zwlaszcza takiej ktora spotyka sie w wielkich miastach.

Sent from my SM-G973U using Tapatalk
 

W moim breakroomie w CA minimum wage jest $12 - poza tym 160 to nie jest liczba godzin co się pracuje w miesiącu - jeśli się nie mylę to przyjmuje się 178

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...