Skocz do zawartości

usa - wysokie rozrastwienie dochodowe i wysoka przestepczość


Milosz245

Rekomendowane odpowiedzi

5 minut temu, Jackie napisał:

Nie rozumiem nic z tego co napisałeś.

Przepraszam, sam widze, ze bylo to zawile. Doszlismy do sytuacji, ze:
1. Pomimo, ze osoba zgadza sie na place ponizej minimalnej, ja nie moge jej zatrudnic.
alternatywnie:
2. Ja nie moge jej zatrudnic, gdyz nie stac mnie na zaplacenie jej minimalnej stawki lub uwazam, ze minimlna stawka nie odpowiada temu co wnosi.

W obu przypadkach osoba nie zarabia nic, zamiast zarobic cokolwiek podejmujac sie pracy niskoplatnej.

Teraz z innej strony: wlasnie sprawdzilem, ze min. wage troszke inaczej aplikuje sie do dzieci. Ale mam pytanie do zwolennikow min. wage - jesli w wakacje dziecko przychodzi przez miesiac ze mna do biura, zakleja koperty, sklada rysunki, idzie po paczki i chcialbym jej za to legalnie zaplacic powiedzmy $30 dziennie (siedzi 8h), a widze ze placa min. jest $4.25/h (za dzieci) to jak to rozwiazac? Sytuacja narazie czysto hipotetyczna, gdyz corka ma 11 lat, i raczej w biurze staralaby sie sprzedac ciasteczka od scoutow innym, lub poprostu przyjdzie do biura awaryjne (zona w domu), ale mimo wszytsko? Pewnie na farmach moze to byc czestsza sytuacja, i raczej zgodnie zalozymy, ze wiekszosc dzieci robi to nieodplatnie. Mimo wszystko wciagniecie jej w oficjalne tryby (masz zawsze deduction od swojego income placac jej;) byloby rowniez jakims wyroznieniem dla dziecka. A tu mi/komus Panstwo stanie na drodze ze swoja min. wage!

@Jackie - placa minimalna nie gwarantuje tego ze nie jestes wykorzystywany! Koledzy powyzej przypominaja mi o exempt employees i czytam to z pewnym przerazeniem. W kazdej z moich prac od 2010 bylem 'na salary', ale zawsze nadgodziny byly albo placone (przyznaje 100% - nazywalo sie to compensation time i bylo wyplacane raz na 3 miesiace w dwu firmach, a w jednej raz na rok, ale mocno cisneli by wykjorzystac je jako wolne. Niemniej jednak jak nie wykorzystalem to placili je jako 100%). Podejrzewam, ze troche tutaj odgrywa role, ze ja nigdy nie pracwalem w wielkiej korporacji, a firmach gdzie szef najczesciej siedzi o rzut kamieniem ode mnie i kazdy mial mocno spersonalizowane zarowno godziny pracy jak i pewne przywileje. Rozumiem, ze w wielkiej korporacji moze nie byc takiego customization - ale tutaj znowu wracamy do wolnosci - ja chyba tylko raz aplikwalem do duzej firmy, i zaraz po dostaniu offer letter z 10 stronami roznych innych dyrdymalow (vacation policy, reimbursement, medical insurance, 401k etc) zdalem sobie sprawe, ze tam sie nie odnajde.

 

23 minuty temu, Jackie napisał:

Jakoś nie sądzę byś miał problem z życiem na przyzwoitym poziomie. Mówimy o ludziach którzy z różnorakich powodów nigdy nie będą w stanie zarobić więcej niż płaca minimalna.

Podejrzewam, ze niewiele sie roznie umiejetnosciami od @kzielu, @mcpear, @barnclose i pewnie tuzina innych osob na tym forum. Jestem zwyklym inzynierem, ktory sobie drepcze po stopniach drabinki, raz lekko w dol, raz lekko w gore. Obecnie mam pozycje sredniego szczebla ('Department Head') w nieduzej firmie + pozwolenie na moonlighting (moj stan wymaga, by pracodawca byl poinformowany). Ale zawsze jak ubiegam sie o prace to takie rzeczy jak wakacje, ubezpieczenie (poza pierwsza praca, gdzie juz wielokrotnie zwlaszcza chyba @kzielu wrozyl mi kloportow finansowych, gdzy szedlem na uklad ze nie biore ubezpieczenia i daja mi czesc pieniedzy za to), godziny pracy negocjuje. Czyli nie place nic za ubezpieczenie, moge byc 8h w pracy i brac lunch/nie brac lunchu, moge przyjsc o 7 i wyjsc o 3pm, albo przyjsc (pewnie, choc nie priobowalem) o 9 i siedziec do 17. Staram sie byc fair, i lubie miec placone nie tylko base salary, ale tez procent income co wygeneruje - to daje szefostwu poczucie, ze bede wkladal w prace serce. I podejrzewam, ze w kazdej normalnej firmie kazdy moze tak zrobic - skoro ja cale zycie do takich trafiam, to znaczy, ze jest takich firm wiele. Mam kolege, ktory jest inzynierem w NJ i trafil jeszcze lepiej - mi sie nigdy tego nie udalo osiagnac: ma placone bonus za kazdy projekt jako flat fee. Nieduzy, ale w momencie gdy jest building permit wystawiony, on dostaje pieniadze (z tego co kojarze to mowimy o okolo dodatkowych $500).

Powyzsze ma na celu udowodnienie jednego: jestem przeciwny min. wage, i regulacjom ktore sa nakladane z gory. Ja chce by szef znal mnie osoboiscie, rozumial moje problemy i ja na swojej pozycji tez staram sie rozumiec problemy innych i dopasowywac im zadania i czas pracy odpowiednio. Nie chce miec tabelki ile moge miec wakacji i o ktorej mam byc w pracy. Chce generowac zysk i miec z tego swoj udzial, ktory rozumiem. I chce by osoby za ktore odpowiadam rowniez tak mialy. Nikt u nas nie zarabia min. wage, nawet sprzataczka i sekretarka w jednym. Nie ja wpadlem na taki pomysl - pracowalem tak ponad 5 lat w firmie w NY, i oddawalem tam swoje serce jak i wielu innych pracowniako, bo bylismy bardzo fair traktowani. rozumielismy jak i za co jestesmy placeni i wiedzielismy, ze kazdy z nas jest inny i bedzie nagradzany za cos innego. I chyba z 15 osob conajmniej 5-6 zarabialo ponad 200k. A kto chcial przychodzic i rysowac sobie od 9-17 to rowniez mogl to robic za 60k. Tutaj wiele ma to wspolnego (w moim odczuciu) z American Dream o ktorym wspominano wyzej - jesli chcesz, to mozesz isc sobie w gore wysoko, a jesli ci wystarcza 60k, to robisz za takie pieniadze.

BTW: w tym roku gdy aplikowalem o prace trafilem raz na firme co sie chwalila 'open book' ksiegowoscia - czyli z tego co zrozumialem pracownicy wszyscy mieli wglad w finanse. Ktos sie z tym spotkal, pracuje w czyms takim i moze moglby sie podzielic doswiadczeniem? Zastanawiam sie czy nie bylo to jakos skorelowane z religia, gduyz firma bylo czysto Mormoni, ale nie mam zadnych dowodow na potwierdzenie tej korelacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 146
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
15 godzin temu, mcpear napisał:

Z ciekawosci sprawdziłem :) rent w Oregonskich Counties na zadupiach (wylosował mi się Redmond OR) - wyskoczyła mi oferta 1 bedroom apptm za $775 (https://www.zillow.com/homedetails/423-NW-6th-St-APT-9-Redmond-OR-97756/2091438467_zpid/)

178h x 11 daje $1958 brutto - podatku przy tym poziomie się chyba nie płaci za wiele (standard deductions są wysokie). Słabo z utrzymaniem się samodzielnym nadal.

Ale jak pisałem wcześniej jak już jest to para i oboje pracuja za $11 w tym Oregonie. Do tego wezmą raz w miesiącu zmianę w sobotę na owertajmy. To myślę, że utrzymają się bez problemu (bez fajerwerków na 100%) - nawet jakby chcieli wziąć lepszy niż podstawowy apartament

Ja z rownej ciekawosci sprawdzilem w Iowa. Palo Alto county i Kossuth County. Jestem w stanie znalezc online apartments za $500 (3bd+2ba) https://www.forrent.com/ia/emmetsburg/2805-schroeder-dr/x7ekven, a jako ze tam zylem to zaswiadczam, ze wiekszosc wynajmujacych nie ma zadnych stron, tylko sa w lokalnej gazecie. Sa zarowno w Emmetsburg jak i w Algona i Humboldt apartments 3bd+2ba 1,200-1,300 sf z garazem po okolo $550/mo. Pracy dla osob niewykwalifikowanych jest mnostwo - i znowu klania sie tu cotygodniowa darmowa gazeta lokalna. Nie chce sklamac, ale chyba zaczynamy w przetworniach (mieso) i fabrykach (narzedzia) od $17/h i dochodzimy do 19/h po krotkim czasie (zalozmy 3- do 6- miesiecy). Prawie co tydzien byly 2-3 takie ogloszenia w 8-mio stronnicowej gazecie.
Zyjac tam ne rozumielismy z zona jak pare osob z NYC ktore sa legalnie pracuje po $11/h sprzatajac, zamiast przyjechac do Iowa i miec stala prace, ubezpieczenie, wakacje i tansze zycie. Mniemam, ze wiele osob patrzy na to z punktu widzenia East & West Coast, tudziez wielkiego miasta (zalicze w to Denver, a na pewno Chicago). Stany sa wielkie, i kilka razy widziialem, ze sie odezwal ktos na forum z KY, rural MN a i pewnie wiele innych odleglych stron pominalem. Tutaj w Midwest jest ogromny niedobor rak do pracy. Ogromny. I zarobki nie sa najnizsze (pierwszy link https://www.ziprecruiter.com/Salaries/What-Is-the-Average-Average-Salary-by-State), a koszty zycia znacznie mniejsze. Tak, wiem - widoki sa do dupy, a jak Ci pies ucieknie to przez dwa tygodnie go widac.
Ja w zadnym wypadku nie mowie, ze $11 czy $7.25 to duzo. Ale gdy tylko poszerzymy spojrzenie, to mozna zauwazyc ze pewnie za takie pieniadze rodzina 2+0 moze zyc na 90% powierzchni continental USA. I zapewne lepiej niz za minimalna w PL. Wiec gdzie widze problem - a no w tym samym co i ja robie. Gdy widze sasiada w nowym domu, to 30 letni nie wyglada mi atrakcyjnie. I obecnie sami szukamy (narazie wynajmujemy) czegos nie starszego niz 5 lat. Gdy sie przyzwyczailem juz do 2 garazy, to tak naprawde teraz chce z 3-ma garazami (a @kzielu cos wspomnial o 4;). Zona nie za bardzo chce slyszec o czyms mniejszym niz 1acre lot. Wiec patrzac w ten sposob jest mi co dzien malo, i co dzien mysle skad tu znalezc dodatkowe zrodlo lub projekt. Stad tez i osoby z $7.25 czuja sie zawiedzione, tak samo jak ja czuje sie gorszy (ale mnie to jeszcze mobilizuje) gdy widze dom mojego szefa. Jedynie chyba wychowanie (jakkolwiek to zdefiniujemy) sprawiaja, ze ktos wchodzi na droge przestepstwa, a ktos inny zaciska piesci i od jutra pracuje ciezej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, marwin napisał:

Ja z rownej ciekawosci sprawdzilem w Iowa. Palo Alto county i Kossuth County. Jestem w stanie znalezc online apartments za $500 (3bd+2ba)

U siebie tez znalazlem apt za $550/month, nawet blisko pracy ale zapewniam, nie chcialbys tam mieszkac. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, marwin napisał:

 Gdy sie przyzwyczailem juz do 2 garazy, to tak naprawde teraz chce z 3-ma garazami (a @kzielu cos wspomnial o 4;). 

Powiem ze 4 sa spoko, ale jak chcesz 1 acre lot to buduj wiekszy albo w ogole detached. Mi by sie przydal jeszcze wiekszy niz 4, zainstalowalbym 2-post lift (poki co mam tylko stosunkowo maly hydrauliczny podnosnik - silnik i skrzynie da sie zdemontowac z wiekszosci samochodow ale nie jest to trywialne). Generalnie nie mozna miec zbyt duzego garazu ;- )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, kzielu napisał:

Powiem ze 4 sa spoko, ale jak chcesz 1 acre lot to buduj wiekszy albo w ogole detached. Mi by sie przydal jeszcze wiekszy niz 4, zainstalowalbym 2-post lift (poki co mam tylko stosunkowo maly hydrauliczny podnosnik - silnik i skrzynie da sie zdemontowac z wiekszosci samochodow ale nie jest to trywialne). Generalnie nie mozna miec zbyt duzego garazu ;- )

Musze sie przyznac, ze nigdy nie zaprojektowalem single family house, ale zona (tez budowlaniec) takie robila w pl. I kusi nas by moze cos samemu, choc bardzo sie boimy roznych przygod z wykonawcami. Oboje jestesmy niechetni wooden or metal studs & joists i chcielibysmy cos albo z CMU, albo z ICF - tego nie doswiadczysz w naszych stronach. I takich obowiazkowych rzeczy mnostwo jeszcze: zabudowany prysnic z plytkami i szklanymi drzwiami, a nie jakies plastikowe cos i zaslona, dwupietrowy z basement, a nie ze pol living floor jest underground (Boze, toz tutaj jakis standard). Jednak detached garage jakos mnie nie kreci - czuje, ze musialbym tam podciagnac grzanie, a tak przy domu (wszak to ND!) bedzie latwiej. Zas w pelni sie zgadzam, choc zona chyba nie rozumie, ze garazu nie mozna miec za duzego.
Boimy sie, ze jesli wejdzimy w budowe od podstaw, to sie przejedziemy na tym. I tak zle, i gotowy nie dobrze. Zapewne znajdziemy cos dwupietrowego z basement i wowczas ocenimy jaki rozmiar renovation nas by czekal. I co wazne, chcemy by byl nie starszy niz 5 lat, a o takie ciezko na rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Minie jeszcze pare lat i pomyslisz sobie: kto teraz bedzie po tych pietrach zap******l? Jesli dzialka ma miec 1 acr to jak najbardziej one level. Jesli w garazu masz zamiar "majsterkowac" to  w takim przypadku "detached" garage jest najlepszym wyborem, Zawsze cos sie smrodzi, kurzy, chocbys nie wiem jak uszczelnial to I tak w domu bedzie to widac I czuc. Nie ma sensu ciagnac ogrzewania z domu do takiego garazu, on nie musi byc zawsze ogrzany, wystarczy niezalezne zrodlo ciepla do ogrzewania tymczasowego. Ew. rozwiazanie takie ze w domu garaz aby rano wsiadac do w miare cieplego samochodu a w podworzu shed na majsterkowanie. :D

 

Acha ,w domu o konstrukcji drewnianej tez da sie zainstalowac kafelki i kabine prysznicowa z bajerami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@andyopole troszke inaczej na to patrzymy, chpoc rozwazamy i rozumiem problem 'zapier... po pietrach'.

Jako, ze ja robie tez prywatnie, to chcemy uniknac sytuacji, ze ktokolwiek do mnie przychodzi ma jakikolwiek wstep do czesci 'mieszkalnej'. Stad tez o ile pokoj biurowy musi byc na parterze, to i kuchnia i toaleta byc moze, ale juz sypialnie chcemy miec wyzej. To jest chyba nas glowny argument, by zdecydowanie odseparowac czesc mieszkalna od dostepnej dla kazdego (chocby przez przypadek etc.). Pewnie napiszesz, ze mozna to zrobic na single floor tez, ale jakos tego nie czujemy i mamy doswiadczenie, ze schody sa dobra separacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@marwin - ja tez jest na salary exempt - nie mam placone ani centa za nadgodziny. Pomimo roznych sugestii nie siedze w pracy po 10+ godzin, glownie z tego wzgledu. Troche millenialsi z tym pomogli, ale o tym juz wspominalem w innym poscie. W ramch ciekawostki powiem, ze w Polsce tez nie mialem placonych nadgodzinych - nazywaja to sprytnie "nienormowanym czasem pracy". W praktyce to dziala tylko w jedna strone - ze sie pracuje zazwyczaj wiecej niz srednio 8h/dzien. Rowniez jestem przeciwnikiem placy minimalnej i nie uwazam, ze ona by zlikwidowala problem z wyzyskiem. Zdecydowanie uwazam, ze pracownicy sa znacznie bardziej wyzyskiwaniu w Polsce anizeli w USA. Placa powinna byc regulowana zasadami rynkowymi. Uwazam, ze w USA american dream wciaz istnieje, ale slyszalem, ze kiedys bylo lepiej. Nie umiem tego zweryfikowac, bo przeprowadzilem sie 3 lata temu. Wydaje mi sie, ze kazdy moze tutaj to czegos dojsc jesli ma dosyc samozaparcia i jest pracowity. Swietnym przykladem sa np. zarobki "plamerow" - jak juz @andy_opole pisal - wedlug niego top 3 najlepiej zarabiajach zawodow w USA (obok doktora i lojera ;)). A co do american dream moge dac przyklad z zeszlego miesiaca. Jeden z moich pracownikow zapytal mnie czy moze wydrukowac fuszke na drukarce 3d. Jego wujek zaprojektowal i chyba opatentowal taki gowniany haczyk czy tam stojak na deskorolki czy cos w tym stylu. Troche mu z tym pomoglem i wydrukowalismy prototyp. Powiedzial mi, ze wyslal to do Walmarta do jakiegos typa, ktorego znalazl w internecie i oni chca zamowic probna serie bodajze 5,000 sztuk. I teraz mysli o zakupie wtryskarki - chociaz musze zapytac czy mu sie z tym Walmartem udalo...

Moze mnie z tym sciamnial, moze nie. Ale w np. w polskich warunkach bariera wejscia jest duuzo wieksza. Nawet nie wspomne o mniejszym rynku, biurokracji itp. Przeciez w Polsce nie ma nawet takiej sieci jak Walmart, wiec nie ma o czym gadac. Znam tez przyklad z Polski o wspolpracy z Biedronka (firma miesna). Warunki, ktore Biedronka zaproponowala, szczegolnie kary za opoznienia w dostawie i odbior niesprzedanej kielbasy by firme doprowadzily do bankructwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...