Skocz do zawartości

Zaostrzenia wiza H1B


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Z tych programów najbardziej podobał mi się jeden o którymś z dostawców kablówki. CEO zatrudnił się u swojego montera jako helper i po programie kazał wyposażyć wszystkie swoje samochody w GPSy bo dopiero siedząc w kabinie monterskiego samochodu  dojrzał jak to ułatwia pracę. 

  • Odpowiedzi 87
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
1 godzinę temu, rzecze1 napisał:

Tak, to pamietam jeszcze z W&T. Zawsze uważałem to za w pewnym sensie „charity”, co i na przykład ponoć tak samo odbiera się   w Azji, gdzie jest to wręcz obraza.

Co, dla odmiany, w USA lubię, to oddzielanie podatku od ceny produktu.  Fakt, trudniej jest planować zakupy niż w Europie, ale też trudniej „przemycić” rządom, tym centralnym jak i lokalnym, podnoszenie podatków. W Europie wiekszosc ludzi nawet nie wie, ze w cenie produktu są jakieś podatki......

Oddzielany jest tylko "sales tax" co mnie zawsze konfuduje przy zakupach w innych stanach. W Oregon nie ma.

Natomiast cała masa podatków gminnych, powiatowych zawarta jest w cenie i mało kto jest ich świadomy. 

Napisano
1 hour ago, katlia said:

A o jakie glupoty chodzi?

Powiem Ci, że to dobre pytanie... Ostatnią głupotą na jaką postanowili wydać nasze pieniądze, to właśnie były darmowe produkty higieniczne dla kobiet w szkockim kraju... i stąd mój wpis... ale to jest świeża, ostatnia głupota i dlatego ją pamiętam... Ale tak ogólnie to człowiek się na codzień nad tym nie zastanawia... jedna mała głupota.. parę miesięcy na oswojenie się... a potem druga mała głupota... I guess that’s how they get you!... (gotowanie żaby) 

I tu masz rację pytając - na co te wszystkie pieniądze idą? Zabierają nam więcej niż w jakimkolwiek innym kraju związkowym Zjednoczonego Królestwa, a jednocześnie mają największy deficyt budżetowy... a wcale nie żyje nam się tu lepiej niż gdzie indziej w UK... Zatem - whisky tango foxfrot?

Przyjze się temu i odpowiem, watch this space. 

Napisano
12 minutes ago, rzecze1 said:

darmowe produkty higieniczne dla kobiet w szkockim kraju

 

Akurat ten pomysł mi się podoba. Nawet najlepiej przygotowana kobieta przynajmniej raz w życiu znalazła się w sytuacji... nie za fajnej. Naturalnie nie powinny być to produkty znakomitej jakości bo będą rozkradane. Skoro w publicznych wychodkach jest darmowy papier toaletowy (i coraz częściej chusteczki higieniczne) to IMO  nie ma problemu by ubikacja mogła rozdać te kilkanaście podpasek dziennie. To jest takie same "emergency" co siusiu/kaka/smarki.

Napisano
4 minutes ago, Jackie said:

Akurat ten pomysł mi się podoba.

No i ile to moze kosztowac? Przeciez w Szkocji nie ma az tyle ludzi... ( W Denver w szkolach publicznych sa rozdawane, a hotele i ski resorts tez od lat mieli. Nie widze w tym zadnej kontrowersji.)

Napisano
8 minutes ago, katlia said:

No i ile to moze kosztowac? Przeciez w Szkocji nie ma az tyle ludzi... ( W Denver w szkolach publicznych sa rozdawane, a hotele i ski resorts tez od lat mieli. Nie widze w tym zadnej kontrowersji.)

Oficjalnie? Będzie to kosztować 24 miliony funtów rocznie. Nie wiem czy wliczyli w to pensje tych których zatrudnią aby policzyli ile producentom, i w jaki sposób, koszty odliczyć (a to jest czesto główny i przeoczany w statystykach wydatek socjalistycznych eksperymentów - zatrudnienie i opłacenie pensji i benefitów ludziom, którzy pieniądze zabiorą, policzą, i rozdadzą...)... Mieszkańców w Szkocji? 5 milionów. Podatników - 2 miliony, w tym - powiedzmy optymistycznie - połowa, kobiety.

Czy te kilkanaście funtów rocznie na podatnika to dużo? Nie. Ale jeśli pomyśleć, że tych pieniędzy NIE MA, i że państwo musi zaciągnąć u jakiś międzynarodowych korporacji czy banków kredyt aby ten projekt sfinansować, i że to jest to tylko jeden z kilku różnorakich pomysłów na wydawanie pieniędzy których się nie ma, a tych pomysłów jest tyle ilu jest socjalistycznych parlamentarzystów, to czy to w rozwiniętym społeczeństwie gdzie nie ma groźby wojny i szerokiego ubóstwa, to czy naprawdę jest to naprawdę powód aby się dodatkowo zadłużać? 

Wojnę Krymską 1856 roku Wielka Brytania spłaciła chyba, z głowy pisze, gdzies w roku 2013.  Kiedy Szkocja zamierza spłacić „dług podpaskowy”? W 2200? Ja nie jestem jakimś szownista, ale nie uważam, ze powinnismy wydawać pieniądze których nie mamy na sprawy które nie są koniecznością.

Napisano
1 hour ago, rzecze1 said:

Ja nie jestem jakimś szownista, ale nie uważam, ze powinnismy wydawać pieniądze których nie mamy na sprawy które nie są koniecznością.

Nie sa koniecznoscia? I twierdzisz ze nie jestes szownista ;) ? No troche sie nabijam. Tak jak spoleczenstwo uznalo ze i mydlo i papier toaletowy powinne byc w publicznych ubikacjach ze wzgledu higieny, tak samo spoleczenstwo KIEDYS dorosnie to pomyslu tampon/podpasek. Predzej gdyby kobiety rzadzily swiatem, ale give us time. Odbierzemy wam, facetom, pare przerazliwie drogich zabawek militarnych, pare tax loopholes, i wszyscy beda mieli i opieke lekarska, i maternity leave i produkty higieny damskiej. 

Napisano

Łatwo było dać podpaski bo to jednak połowa elektoratu a przedmiot niedrogi. Zawsze trzeba jednak pamiętać że koszty rządowej redystrybucji każdego "darmowego" dobra pochłaniają około 30 % operacji.

Napisano
On 12/18/2020 at 2:29 AM, katlia said:

Tak jak spoleczenstwo uznalo ze i mydlo i papier toaletowy powinne byc w publicznych ubikacjach ze wzgledu higieny, tak samo spoleczenstwo KIEDYS dorosnie to pomyslu tampon/podpasek. 

Hmm. Myślisz chyba, siłą rzeczy, trochę po kapitalistycznym amerykańsku... zatem reedukacyjno-rewolucjonistycznie sprawę uściślę ;)  - nowe prawo nie ma na celu dodania damskich produktów higienicznych do asortymentu dostępnego dziś w toaletach publicznych dla wszystkich... jak papier toaletowy czy mydło... To byłoby w miarę zrozumiałe.

Ustawa ma na celu umożliwienie zabrania dla siebie do domu produktów higienicznych przez kobiety, trans czy też „wszystkie jednostki ludzkie które menstruują” i które/-rzy uznają, że tych produktów potrzebują. Nie tylko ze szkół, uniwersytetów czy miejsc publicznych, ale z różnych łatwo dostępnych i dyskretnie zorganizowanych punktów na terenie całego kraju. Bez względu na dochód, bo wiadomo - godność byłaby naruszona gdyby o dochód pytać... Same negocjacje z wielkimi supermarketami i sklepami zajęły dobrych parę lat, bo im nieuniknione straty też trzeba było jakoś zrekompensować. Ile urzędniczego czasu, raportów, spotkań, i cateringu na spotkaniach, ile pieniędzy podatników na to poszło... no to wiadomo, duch rewolucyjny nakazuje aby tego nie liczyć.

W między czasie, zabranie papieru toaletowego, mydła czy żelu do rąk z miejsc publicznych, czy z miejsc pracy, jest nadal traktowane jako kradzież... Nie mówiąc już o tym, że nie można go zabrać znikąd indziej... co będzie teraz moim teraz zdaniem dyskryminacją... 

Ale to już muszę poruszyć na następnym spotkaniu komitetu... No chyba, że nam się wreszcie spełni niepodległość i przestaniemy corocznie czekać na budżet angielski aby zobaczyć ile Anglicy nam dadzą kasy... zanim uchwalimy budżet swój... bo wtedy... no wtedy... wydawać swoje pieniądze może być trochę trudniej...

Napisano
1 hour ago, rzecze1 said:

Myślisz chyba, siłą rzeczy, trochę po kapitalistycznym amerykańsku...

A wiesz jak ja reaguje na Twoj komentarz: ze myslisz... jak stary bialy facet ;) 

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...