Skocz do zawartości

DV-2022 Wylosowany / Nie wylosowany


qbacki

Loteria DV-2022 ?  

80 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zostałeś/aś wylosowany/a w loterii DV-2022 ?



Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, SuperTraveller napisał:

Brawo @szaman widocznie Twoje oddanie sprawie polegające na odliczaniu dni do ogłoszenia wyników zostało dostrzeżone i docenione przez osoby odpowiedzialne za loterię ;)

Długo czekałem aż wieloletni członek forum zostanie wylosowany, jest jeszcze trochę nadziei dla forumowych marzycieli.

dzięki :) , szkoda tylko że teraz a nie kilka lat wstecz....hihi 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 171
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
2 godziny temu, kenadams napisał:

Ja mam łudząco podobną historię. O USA marzyłem od dziecka i biorę udział w loterii od 2011 roku, opuściłem tylko raz (o ile dobrze pamiętam), w zeszłym roku. Od 2017 roku składamy z żoną. W tym roku żona nie wylosowała, ale ja - selected for further processing, CN 73XX, kiedy w zasadzie odpuściłem już sobie USA i nawet miałem w tym roku nie składać... 
Mieszkałem dzięki firmie ok. pół roku w SF Bay Area w 2018/19 i wylatywaliśmy z myślą, że na pewno. kiedyś wrócimy, ale sam w to nie wierzyłem. Ułożyliśmy sobie życie w PL - zawodowo się spełniam w PL, mam 2 letnią córkę i drugą w drodze. Mieszkanie w kredycie, wszystkie nadwyżki ładowaliśmy w niego więc oszczędności marne (może 30K USD do czasu interview się uzbiera). Zmieniły się priorytety. I tak, zamiast się cieszyć, to prawie nie śpię od 2 dni :D ciężka decyzja czeka.

the same here :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, kenadams napisał:

Ja mam łudząco podobną historię. O USA marzyłem od dziecka i biorę udział w loterii od 2011 roku, opuściłem tylko raz (o ile dobrze pamiętam), w zeszłym roku. Od 2017 roku składamy z żoną. W tym roku żona nie wylosowała, ale ja - selected for further processing, CN 73XX, kiedy w zasadzie odpuściłem już sobie USA i nawet miałem w tym roku nie składać... 
Mieszkałem dzięki firmie ok. pół roku w SF Bay Area w 2018/19 i wylatywaliśmy z myślą, że na pewno. kiedyś wrócimy, ale sam w to nie wierzyłem. Ułożyliśmy sobie życie w PL - zawodowo się spełniam w PL, mam 2 letnią córkę i drugą w drodze. Mieszkanie w kredycie, wszystkie nadwyżki ładowaliśmy w niego więc oszczędności marne (może 30K USD do czasu interview się uzbiera). Zmieniły się priorytety. I tak, zamiast się cieszyć, to prawie nie śpię od 2 dni :D ciężka decyzja czeka.

Widzisz, nasze historie są niemal takie same bo ja tez nie złożyłem na DV2021 bo odwlekalem a w końcu zapomniałem... teraz chodzę i myśle tylko o tym... rozmawiałem z żona i póki synek się nie urodzi (A to już lada dzień) nie podejmujemy żadnej decyzji w tym temacie. Usiądziemy do rozmowy jak malutki bedzie już w domu.  Napisz mi PW żebym Cię nie zgubił. Odezwe się jak podejmiemy decyzje. Może to początek jakiejś nowej znajomosci „na nowym” :)
 

BTW. U nas start nie będzie trudny bo mamy w USA sporo rodziny w NJ i NY, gorzej z sama decyzja... zawsze o tym marzyłem od kad pierwszy raz stanolem w USA. Mój wujek śmiał się w tedy ze każdego kto stanie na tej ziemi dosięga „klątwa Indian”. Ze zawsze się będzie chciało wrócić... teraz kiedy marzenie jest w zasięgu to rozsądek się odzywa... żeby to było 4 lata temu to już bym siedział na walizce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, che napisał:

 

gdyby tak znaleźć wszystkie zdjęcia to można sobie fajną progresję zmian wyglądu zrobić :)

Ja mam w jednym folderze wszystkie zdjęcia robione przez fotografa  chyba w przez 4 kolejne losowania  i naprawdę widać zmiany w wyglądzie a zwłaszcza jak bardzo wyłysiałem :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 godzin temu, Damianq napisał:

Widzisz, nasze historie są niemal takie same bo ja tez nie złożyłem na DV2021 bo odwlekalem a w końcu zapomniałem... teraz chodzę i myśle tylko o tym... rozmawiałem z żona i póki synek się nie urodzi (A to już lada dzień) nie podejmujemy żadnej decyzji w tym temacie. Usiądziemy do rozmowy jak malutki bedzie już w domu.  Napisz mi PW żebym Cię nie zgubił. Odezwe się jak podejmiemy decyzje. Może to początek jakiejś nowej znajomosci „na nowym” :)
 

BTW. U nas start nie będzie trudny bo mamy w USA sporo rodziny w NJ i NY, gorzej z sama decyzja... zawsze o tym marzyłem od kad pierwszy raz stanolem w USA. Mój wujek śmiał się w tedy ze każdego kto stanie na tej ziemi dosięga „klątwa Indian”. Ze zawsze się będzie chciało wrócić... teraz kiedy marzenie jest w zasięgu to rozsądek się odzywa... żeby to było 4 lata temu to już bym siedział na walizce.

Dlatego gratuluję i współczuję! Jakby mi przyszło teraz zastanawiać się co robić, to chyba bym osiwiał. A scenariusz podobny - mieszkanie, dziecko za chwilę przychodzi na świat, to już wystarczająco wywraca życie, a gdzie tu jeszcze wcisnąć emigracje? :D Jak już będzie można, to sobie turystycznie polecimy, chociaż jak będzie kolejna edycja to pewnie też weźmiemy udział.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej wszystkim, startowałem chyba 5 lub 6 raz, udało się, wylosowali mnie, numer mam 1xxx, nie wiem dokładnie jeszcze o co chodzi z tymi numerami, ale z tego co zrozumiałem przeglądając kilka wątków tutaj, to im niższy tym lepszy, ktoś kilka postów wyżej stwierdził, że numer 7xxx jest niski, więc rozumiem, że 1xxx to raczej pewna szansa na rozmowę?
Pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...