Skocz do zawartości

Czy możliwe są loty do USA po szczepieniu?


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
1 minute ago, margherita_s said:

Słyszałam plotkę o 21 lipca, ale to tylko plotka.

A zdradzisz gdzie słyszałaś :)? Mnie ta plotka bardzo się podoba :D

  • Odpowiedzi 89
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
4 hours ago, margherita_s said:

Słyszałam plotkę o 21 lipca, ale to tylko plotka.

Ta plotka o 21 pojawia sie każdego miesiąca. Mial Byc 21 maj, 21 czerwiec teraz 21 lipiec - a wzięło sie to od Kanady, która przedłużała zamkniecie granic właśnie to tego dnia miesiac w miesiac. 

4 hours ago, Zuza007 said:

Ja gdzieś czytałam, że ewentualnie po Labor Day (6 września). Ale pewne będzie dopiero jak ogłoszą oficjalnie, a na razie słyszymy tylko ogólne "przyglądamy się" " tak szybko jak to będzie możliwe" itp.

Dokladnie. Ktos gdzies palnal ta date ale to nic oficjalnego. 

o tu dokladnie..

https://www.travelinglifestyle.net/us-reopening-borders-to-tourism-who-can-enter/

 

Powoli wszyscy zaczynają sie denerwować, wiec mam nadzieje ze to cos da,  i w końcu komu trzeba zatrybi w glowie ze juz najwyższy czas skończyć ten cyrk. 

https://thehill.com/policy/international/561390-pressure-grows-for-biden-to-ease-pandemic-travel-bans

https://www.independent.co.uk/news/world/americas/us-politics/biden-covid-border-restrictions-title-42-b1879222.html

 

 

Napisano
1 hour ago, agatenka said:

Powoli wszyscy zaczynają sie denerwować, wiec mam nadzieje ze to cos da,  i w końcu komu trzeba zatrybi w glowie ze juz najwyższy czas skończyć ten cyrk. 

I zeby nie bylo - niech będą wymagane szczepienia, testy , whatever - ale dla mnie idiotyzmem jest ze np. w Rosji, Turcji, Bulgarii, Rumunii, Chorwacji, Egipcie czy Tunezji wirusa nie ma - i Ci moga latac do woli <facepalm>

To wszystko pozbawione jest jakiegokolwiek sensu. 

Napisano

Miały być wieloryby w Maine, ale zamiast tego mój partner przyjedzie na 2 tygodnie pod koniec sierpnia (przy okazji ślubu w rodzinie). Czyli ja osobiście takiego strasznego ciśnienia nie mam - ale Boże Narodzenie chętnie bym spędziła w NYC…

Napisano
4 minutes ago, Zuza007 said:

Miały być wieloryby w Maine, ale zamiast tego mój partner przyjedzie na 2 tygodnie pod koniec sierpnia (przy okazji ślubu w rodzinie). Czyli ja osobiście takiego strasznego ciśnienia nie mam - ale Boże Narodzenie chętnie bym spędziła w NYC…

Ja mam masakryczne ciśnienie i klnę na ta sytuacje codziennie.  Niestety w tym roku do polski lecieć nie mogę ( dzięki magicznie pojawiających się pieniądzach na kontach wielu ludzi znalezienie kogokolwiek do pracy graniczy z cudem ale to osobny wątek)  i niezmiernie mnie wk...a ze moje dzieci oglądają dziadków przez internet. Młodsza juz ich w ogóle nie kojarzy a starszy ma coraz mniejsze zainteresowanie żeby z nimi "rozmawiać". 

Napisano
1 hour ago, agatenka said:

Ja mam masakryczne ciśnienie i klnę na ta sytuacje codziennie.  Niestety w tym roku do polski lecieć nie mogę ( dzięki magicznie pojawiających się pieniądzach na kontach wielu ludzi znalezienie kogokolwiek do pracy graniczy z cudem ale to osobny wątek)  i niezmiernie mnie wk...a ze moje dzieci oglądają dziadków przez internet. Młodsza juz ich w ogóle nie kojarzy a starszy ma coraz mniejsze zainteresowanie żeby z nimi "rozmawiać". 

Rozumiem Cię i współczuję…

Mnie się udało w kwietniu (po wcześniejszym spędzeniu 14 dni w Turcji) pobyć z moim partnerem 2 tygodnie - po 18 miesiącach rozłąki. Ale moja koleżanka, która jest z mężem na wizie pracowniczej (tzn ona na małżeńskiej) nie widziała swoich rodziców już ponad dwa lata. Jej wiza się skończyła, ze względu na pandemie nie było komu jej odnowić. Jest w Stanach legalnie, ale nie może wyjechac, bo nie będzie mogła wrócić (a dzieciaki mają w Stanach szkole, studia, mąż prace…). Takie sytuacje są bardzo ciężkie…

Napisano
5 hours ago, Zuza007 said:

Rozumiem Cię i współczuję…

Mnie się udało w kwietniu (po wcześniejszym spędzeniu 14 dni w Turcji) pobyć z moim partnerem 2 tygodnie - po 18 miesiącach rozłąki. Ale moja koleżanka, która jest z mężem na wizie pracowniczej (tzn ona na małżeńskiej) nie widziała swoich rodziców już ponad dwa lata. Jej wiza się skończyła, ze względu na pandemie nie było komu jej odnowić. Jest w Stanach legalnie, ale nie może wyjechac, bo nie będzie mogła wrócić (a dzieciaki mają w Stanach szkole, studia, mąż prace…). Takie sytuacje są bardzo ciężkie…

Ja to swietnie rozumiem, bo sama wlasnie wrocilam z Polski po 2 latach rozlaki z rodzina przez pandemie. Nie mialam jak wczesniej wyrobic dziecku paszportu, potem jakies dziwne wymagania odnosnie kwarantanny, w koncu sie udalo i jestem ogromnie wdzieczna ze mialam taka szanse. Trzymam kciuki zeby udalo sie wam pomyslnie zorganizowac wkrotce podroz bo wiem jakie to wazne i ile kosztuje nerwow i zdrowia.

Napisano

Dzięki wielkie!  Jeżeli nic się nie zmieni do tego czasu, najwyzej beda mieli przymusowe wakacje w Meksyku.   Samej mamy bym nie puściła, ale wygląda na to ze mój tato będzie mógł pod koniec września przylecieć.  We dwoje raźniej , plus on mówi po angielsku więc mam nadzieję ze dadzą sobie radę.  

Napisano
7 hours ago, agatenka said:

Dzięki wielkie!  Jeżeli nic się nie zmieni do tego czasu, najwyzej beda mieli przymusowe wakacje w Meksyku.   Samej mamy bym nie puściła, ale wygląda na to ze mój tato będzie mógł pod koniec września przylecieć.  We dwoje raźniej , plus on mówi po angielsku więc mam nadzieję ze dadzą sobie radę.  

Aruba tez podobno jest fajna :D

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...