Skocz do zawartości

Ubezpieczenie zdrowotne w USA nie takie straszne jak malują.


Rekomendowane odpowiedzi

Oglądałem ostatnio dokument Michael'a Moore'a "Sicko" Amerykańskiej służbie zdrowia i niestety autor dopuścił się pewnych manipulacji.Zresztą Moore jako dokumentalista nie jest zbyt wiarygodny.

1.Wbija do szpitala w Anglii i głupawo pyta kolejnych pacjentów ile kosztowało ich leczenie: "Widzę,że ma Pan rękę w gipsie ile pan zapłacił za założenie gipsu?" "To państwa noworodek? Ile kosztował panią poród?" "Idzie Pan po prostu do domu? Przecież tam jest kasa trzeba zapłacić za szycie dłoni"

Otóż ani słowem nie zająknął się o tym,że ci wszyscy ludzie za to płacą w postaci składki zdrowotnej pobieranej -jakby to powiedzieli liberałowie w USA-gwałtem co miesiąc z ich pensji.Oraz,że ta składka jest procentem od ich zarobków.Czyli bogacz płaci bardzo wysoką składkę a poziom leczenia ma taki sam jak biedak.

2.Obrońcy obecnego systemu ubezpieczeń w USA podawali przykłady,że w przypadku powszechnej,państwowej służby zdrowia jej jakość będzie fatalna.Rzeczywiście może tak być i tak jest właśnie w Polsce-np.kompletna zapaść psychiatrii dziecięcej.Bodaj w Podkarpackim nie ma ani jednego oddziału psychiatrycznego na całe Województwo(!).Dostępność do lekarzy specjalistów bywa czysto teoretyczna -Jak w lutym kilka lat temu chciałem zarejestrować się na wizytę,to powiedziano mi,że wyczerpał się już państwowy limit wizyt w ramach ubezpieczenia i mam się rejestrować....w styczniu następnego roku.A nuż załapię się na termin.Brak nowoczesnych terapii onkologicznych,kolejki,niekiedy brak refundacji leków powszechnych w innych krajach.No i taki sam standard-czyli chamstwo w stosunku do pacjenta.

3.Tak więc wykupujemy dobry pakiet za 900 dolców miesięcznie z limitem wydatków 6000 dolców rocznie zanim owo ubezpieczenie zadziała.Ponadto masz kilkaset chorób za które żaden ubezpieczyciel i tak nie zapłaci(np.by-passy).Nie wiem czy Obamacare nie zlikwidowało listy chorób za które ubezpieczyciele nie płacą.W każdym bądź razie przedstawiane jest to jako absurdalne i niedorzeczne by mając ubezpieczenie i tak nadal płacić zanim ono zadziała.

Tylko,że w Polsce może być dokładnie tak samo.Musisz rocznie zapłacić 8500 zł za państwowe ubezpieczenie w swoich comiesięcznych składkach(przy pensji 9 tys.zł brutto miesięcznie,która to pensja jest śmieszna ale w kraju nad Wisłą uchodzi za godną i to w stolicy).I nadal możesz płacić za wizyty u lekarzy specjalistów po 300 zł,bo nie ma miejsc.Nadal możesz płacić po 1000 zł miesięcznie za leki bo nie są refundowane i ubezpieczenie nie działa.Fajnie co? Że o sytuacji gdzie szpital nie wykona operacji bo nie jest ona refundowana przez NFZ nie wspomnę.Bywa i tak,że przeszczepia się człowiekowi twarz w ramach państwowego ubezpieczenia za darmochę po czym....zostawia takiego pacjenta samemu sobie -bez refundacji bardzo drogich leków,bez dostępu do psychiatry czy psychologa bo nie ma miejsc,bez planu co ma robić dalej.

4.Właśnie-o co chodzi z tym limitem rocznych wydatków powyżej którego dopiero zaczyna działać ubezpieczenie w USA? Mam rozumieć,że jeżeli zapłacę za swoje leczenie owe 6000 dolców rocznie to już dalej nic nie płacę i wszystko pokrywa ubezpieczenie? Ale chwileczkę-złamałem nogę,za tydzień miałem zawał serca,w kolejnym tygodniu operację prostaty,a za kilka dni operację zaćmy i za to wszystko zapłaci już ubezpieczyciel? Za lekarstwa też będzie pełna refundacja? Jeżeli tak to super.

5.Jak działa refundacja leków? W aptece zawsze płacę pełną cenę i idę z rachunkiem do ubezpieczyciela,żeby zwrócił mi pieniądze? Farmaceuta nalicza refundację od razu przy kasie i płacę mniej? Jak to funkcjonuje?

6.Zachorowałem,nie mogę pracować,ubezpieczyciel płaci za moje leczenie.Ale mam rozumieć,że ubezpieczenie zdrowotne trzeba wykupywać co roku tak? Czyli w grudniu ubezpieczyciel przestaje płacić i trzeba wykupić znowu ubezpieczenie oraz wyłożyć rocznie 6000 dolarów,żeby znowu zaczął płacić? Ale jak mam znowu kupić sobie ubezpieczenie i płacić ten udział własny jak....nie mogę pracować bo jestem chory i nie zarabiam?

7.Co do cen za usługi medyczne-czasami Amerykanie przesadzają.12 tys.dolarów za przyszycie opuszka palca serdecznego to nie jest dużo,1000 dolarów za rentgen płuc to też akceptowalna kwota.Tam hydraulik zarabia 5 tys.dolarów miesięcznie.Policjant,który stoi na chodniku w Nowym Jorku po kilku latach ma ponad 8 tys.dolarów miesięcznie co jest pensją astronomiczną nawet w porównaniu do państw zachodnich(W Berlinie policjant zarabia 3,5 tys.dolarów)

8.Czy przez nieopłacone koszty leczenia można trafić do więzienia czy po prostu zostajesz bankrutem,a szpitale wytaczają sprawy cywilne a nie karne? Jeżeli ktoś nie był w stanie zapłacić bo jest biedny to logicznie rzecz ujmując nie powinien siedzieć.Ale jeżeli ktoś okłamał szpital,że ma ubezpieczenie/sfałszował dowód ubezpieczenia i nie zapłacił za leczenie to jest to powód do wytoczenia sprawy karnej o wyłudzenie i jakiejś odsiadki.Jak to wygląda?

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odniose sie tylko do punktu 7.

Powiedzmy ze taki hydraulik zarobi $5000. 90% tej kwoty pojdzie zapewne na czynsz, rachunki, jedzenie, paliwo, etc. Hydralik bedzie mial wypadek i zlamie moge. Wedlug Google sredni koszt leczenia zlamania to od  $17k w gore. Przy pensji $5000 odlozyc wieksze oszczednosci jest ciezko. Wiec w takiej sytuacji $17k to jest ogromna kwota gdzie nawet oplacenie copayment moze byc problemem. 

Sa osoby ktore ze leczenie raka dostaja milionowe rachunki. 

Ja w zeszym roku mialam 4 operacje, kosz wszystkiego razem okolo $80k. Uwazasz ze to nie drogo? W Polsce moglabym te operacje nawet prywatnie zrobic duzo, duzo, duzo taniej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja punkt 3. Wedle Ciebie przy 9000 pensji brutto*12 mcy=108 000 rocznej pensji, z czego 8500 idzie ma składkę zdrowotną, czyli będzie tego niecałe 8% rocznych zarobków brutto.

Mediana  pensji brutto za 2022 r w USA to 55 000$ rocznie. Z tego uważasz, że płacenie 900$ składki z $6000 deductible jest ok. Czyli koszt roczny ubezpieczenia to minimum 10800 $ (płacisz tylko składki) do 16800 (składki plus max deductible). Czyli od 20 do 30 procent rocznych zarobków jako podstawa. Do tego dochodzą koszta, jakie zrzuci na Ciebie ubezpieczyciel ekstra. No i nie daj losie trafisz do placówki, z którą ubezpieczyciel nie ma umowy. Wtedy możesz zapłacić nawet 100% kosztów, nawet jak jesteś super ubezpieczony.

Jakoś to dzieje, że w USA 60% bankructw w USA jest z powodu rachunków medycznych.

 

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zbyt duzo kompletnie nierealistycznych pytan i pol-faktow zeby to prostowac (jakies teorie o kosmicznych pensjach kompletnie od czapy) ale punkt 6 - to Twoj problem jak. Nikogo to nie interesuje skad bedziesz mial pieniadze i w jaki sposob zaplacisz za leczenie. Poza tym te teorie o wykupywaniu ubezpieczenia to sobie troche wybij z glowy - bo duzo mniejszych pracodawcow zadnych ubezpieczen nie oferuje a na wykupowanie ich na wolnym rynku ludzi nie stac.

Do wiezienia jakby niektorzy trafili to moze by bylo im latwiej - bo bankrutujesz, credit score masz taki ze jakakolwiek pozyczka - jezeli w ogole Ci ktos jej udzieli - ma gigantyczne oprocentowanie (maksymalne oprocentowanie kredytow samochodowych w wiekszosci stanow to 25-30%) a mieszkaniu  mozna zapomniec - szczegolnie na dzisiejszym rynk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze punkt 6: jeśli zachorujesz i nie jesteś zdolny do pracy:
- pracodawca życzy Ci powodzenia, twoje ubezpieczenie kończy się na koniec miesiąca w którym zostało opłacone. Ubezpiecznie wybiera się raz w roku, ale płaci co miesiąc. Jesteś bez pracy i bez ubezpieczenia

- jeśli przysługuje Ci FMLA, czyli do 12 tygodni bezpłatnego urlopu - i masz ubezpieczenie oferowane przez pracodawcę, to ten ma obowiązek płacić swoją cześć składki, ale ty dalej płacisz swoją (nawet jak nie dostajesz wypłaty). FMLA można brac chyba raz na rok, nie zawsze można to dzielić. Potem, patrz wyżej. wszelkie dodatkowe zabezpieczenia są ekstra płatne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym mieszasz deductible z max-out-of-pocket

Czyli wg twego przykładu jeśli miałeś 6k deductible to do tej sumy nie płaci ubezpieczyciel nic. Jak przekroczysz tę sumę wydatków to ubezpieczyciel zaczyna współpłacić. Ty nadal płacisz 10/20/30/40% rachunku (w zależności jaką masz polisę). I dopiero jak przekroczysz swoimi wpłatami max-out-of-pocket to ubezpieczyciel zaczyna płacić 100%

Aczkolwiek jest haczyk napisany małym druczkiem. Pewnych wydatków ubezpieczyciel może nie uznać wcale - uzna że są one non-covered. Wówczas stanowią one zawsze w 100% twój koszt.

Poza tym jak zachorujesz to jedyne co często dostaniesz od pracodawcy to życzenia szybkiego powrotu do zdrowia - w wielu firmach nie ma instytucji "płatnego chorobowego" a w tych co są jest to ograniczone do kilku dni w roku (maximum).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja jeszcze dodam coś od siebie. Ceny lekarstw. Mój partner choruje na cukrzycę jest leczony "słynnym" lekiem o nazwie Ozempic. Gdyby nie miał ubezpieczenie to miesięczna kuracja kosztowałaby go 900-1300 USD (zależy od dawki). W Polsce (ta cena jest porównywalna w całej Europie) bez refundacji (czyli ze 100%  odpłatnością) ten sam lek kosztuje ca 350 PLN ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, mcpear said:

Aczkolwiek jest haczyk napisany małym druczkiem. Pewnych wydatków ubezpieczyciel może nie uznać wcale - uzna że są one non-covered. Wówczas stanowią one zawsze w 100% twój koszt.

 

Np. koszt transportem smiglowcem - zawsze jak w local newsach mowia o tym jak kogos przewiezli "just in case" to mi sie pacjenta szkoda robi - ze wzgledu na wypadek ale glownie ze wzgledu na rachunek ktory dostanie... A taki AIrCare to oddzielny biznesik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..i kilka innych ciekawostek odnosnie ubezpieczenia. Kilku pacjentow, ten sam lekarz, to samo ubezpieczenie. Kazdy z nich moze dostac rozny rachunek do zaplacenia, a trzeci moze nic nie zaplacic-przyklad. Ja i zona bierzemy te same tabletki , mamy to samo ubezpieczenie i tego samego lekarza. Ona placi, a ja nie- dlaczego, bo wszystko zalezy jaki "medical code" uslugi wpisze lekarz.

Kolejny przyklad: znajomy mial miec maly zabieg, dostal wycene -z ubezpieczeniem $650, bez ubezpieczenia $600.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...