Skocz do zawartości

Cło na laptopy z USA


lucky luke

Rekomendowane odpowiedzi

wojtek masz racje tylko w 1 jak ktos przywozi laptopa swojego tzn nie w wpudelku,widac ze jest uzywany itd-to wtedy po co takie cos zglaszac,pisac itd

ale tutaj chodzi o takie cos ze Wujek bedzie lecial i wezmie laptopa a wiec moze bedzie to w pudelku nie rozpakowany wiec jak kto wytlumaczyc>?ze w Polsce go rozpakuje /-chyba ze bedzie bez pudelka,bedzie rozpakowany i bedzie widac wrazie czego ze byl-jest uzywany

jak nie to moze podpadac pod prezent a wiec moga tutaj byc zastosowane procedury celne co do prezentow i Ich wartosci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 166
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
wojtek masz racje tylko w 1 jak ktos przywozi laptopa swojego tzn nie w wpudelku,widac ze jest uzywany itd-to wtedy po co takie cos zglaszac,pisac itd

Biurokracja i wyciąganie pieniędzy pod byle pretekstem ... ot co ;)

Potem jest ich więcej na pensje dla kolejnych urzędników, którzy uchwalają jeszcze przyjemniejsze przepisy.

ale tutaj chodzi o takie cos ze Wujek bedzie lecial i wezmie laptopa a wiec moze bedzie to w pudelku nie rozpakowany wiec jak kto wytlumaczyc>?ze w Polsce go rozpakuje /-chyba ze bedzie bez pudelka,bedzie rozpakowany i bedzie widac wrazie czego ze byl-jest uzywany

Najlepiej wyjąć z pudełka, zerwać nalepki reklamowo-marketowe (te niepotrzebne oczywiście), uruchomić komputer i wgrać na dysk ze 2 programy i kilka własnych zdjęć. Dmuchanie na zimne - ale to zajmie 5-10 minut.

Reszta jest już prosta - na lotnisku w Polsce wujek idzie jak gdyby nigdy nic do "zielonego wyjścia" ("nic do oclenia").

Szanse na to, że ktokolwiek go zatrzyma są znikome, a jeśli już nawet zostanie zastopowany (co wątpliwe) - pewnie i tak nikt nie zainteresuje się laptopem gdy wujek powie "mój, używany, biorę ze sobą na wakacje do Polski, żeby sobie zdjęcia zgrywać".

jak nie to moze podpadac pod prezent a wiec moga tutaj byc zastosowane procedury celne co do prezentow i Ich wartosci

Tylko, że widełki prezentowe są niskie - nowoczesny laptop wg tabel stosowanych przez celników nawet w postaci używanego przekroczy raczej próg ...

Nie stresuj się, wujkowi powiedz tylko co powinien zrobić i po temacie - będzie dobrze ;) - trzymamy kciuki ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może inaczej zapytam, czy w kwestiach wwozu i wywozu te same prawa obowiązują obywateli polskich i amerykańskich, czy jednak są jakieś różnice?

A dlaczego miałyby być inne ? Przepisy celne są takie same ;)

A co jeśli wypełni deklarację, że posiada laptopa, ale nie weźmie go z powrotem, bo np. ktoś mu ukradł?

Zaświadczenie z policji powinno załatwić sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kolega bedzie wiozl laptopy w pudelkach fabrycznie zapakowanych to sam bedzie sie prosil o zaplacenie vat-u ..Jesli chcecie aby to przeszlo bez wiekszej oplaty to pudelka,karty gwarancyjne niech wysle listem,pczka .A i niech bedzie widac po laptopach ze sa uzywane bo chociaz za 1 nie zaplaci vat-u jesli bedzie miec kontrole.

co do plytek to niech je ma w bagazu podrecznym .

Ludziska, wysylajcie poczta jako prezent . bezpiecznie i bez klopotow. analaska

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 miesiące później...

To moze i ja opowiem swoja historie jesli chodzi o laptopy z USA. W roku 2010 kupiłem dwa laptopy (jeden dla siebie,drugi dla kolegi). Oba przewozilem jako używane, nie mialem pudełek,rachunków itp. Jednego schowałem do bagażu podręcznego a drugi do głownego. Oczywiście zatrzymali mnie celnicy (juz takie mam szczescie) no i co? Przyczepili sie ze dwa lapy, pogadalem ze jeden moj,drugi firmowy......a oni na to ze w takim razie laptopow sie nie czepia ale widza ze mam sporo ubran:) A sporo nie bylo bo tylko walizka 25 kilo ( jechały ze mna 2 osoby, ktore tez byly kontrolowane ze mna, jedna osoba miala 2 walizki po 26 kilo zas druga osoba 2 walizki po 32 kilo) Ich oczywiście puścili bo nie mieli 2 laptopów a mi powiedzieli ze do krajów Unii można wwiezc rzeczy do 400 euro bodajże. I wycenili mi moje markowe ciuchy, uzywane zreszta bo byly bez metek,paragonow i wyszlo ze musze za nie zapłacić 1100zł+kara ze nie wszedłem w przejście do oclenia 300zł:) Drugi celnik chciał mi dać 2 razy tyle bo stwierdził ze wracam z USA (program W&T) wiec mam pieniądze. Tacy własnie są niektórzy Polacy-celnicy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam,

z tego co czytam w większości przypadków przewiezienie pojedynczego laptopa nie stanowi problemu.

Czy ktoś wie, jak ma się sprawa z przewożeniem części komputerowych? (Myślałem konkretnie o płycie głównej, procku, karcie graficznej) Rozumiem, że lepiej bez pudełek oryginalnych i dla bezpieczenstwa sprzętu w bagażu podręcznym.

Czy musze się liczyć z cłem i/lub podatkiem?

Pozdrawiam,

Daniel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...