rzecze1
Użytkownik-
Liczba zawartości
1 692 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
101
Zawartość dodana przez rzecze1
-
Spróbuj podejsc do tego tak - jeśli obecne zmiany wprowdzałby kto inny, dla przykładu najbardziej nielubiana przez Ciebie partia, to czy takze byś te zmiany popierał? Jeśli jesteś "pisowcem", ale byłbyś okej gdyby to Tusk miał niczym nieograniczoną kontrolę nad Trybunałem Konstytucyjnym, Prezydentem, Rządem, Sądem Najwyzszym, mediami, itp, itd, władzę zdobytą nocą, wśród krzyków i kontrowersji, jeśli byłbyś z tym okej, to znaczy, ze taki autorytarny, "afrykański/latynoamerykański" model państwa preferujesz, i prosze bardzo, masz wtedy prawo z czystym sumieniem popierac takie działania. Kto wygra wybory, zmienia WSZYSTKO na swoją modłę, chocby był lewakiem i jednym pociągnięciem pióra miał wywłaszczyc Kościół a Ciebie zagonic do kołchozu (lub na warsztaty genderowe ). Tylko dlatego, ze jest chwilowo u władzy, Jesli zaś nie popierałbyś tego u Tuska, to i nie popieraj u Kaczyńskiego. Bez względu na to co o Tobie mówią. Ci, którym nie podobała się nocna zmiana 1992, byli przeciwko ACTA, wejściu ABW do redakcji Wprostu (?), ale oklaskują nocne zmiany dokonowane dziś, są hipokrytami, partyjnymi fanatykami lub kierują się emocjami. I choc działa to niestety w obie strony, to jednak strona PiS-u jest tu szczególnie giętka umsyłowo - no bo jakiz trzeba akorbacji umysłowych dokonac aby oddawac czesc "niezłomnym zołnierzom", nienawidzic porozumień z Magdalenki/Okrągłego Stołu, prezydenta Wałęsy, komunistów i agentów a jednocześnie i w tym samym czasie popierac tych którzy nie tylko niezłomni nie byli, ale grali w rezymowej telewizji, na komunistycznych uniwersytetach pisali doktoraty na temat wpływu marksizmu na prawo pracy, uczestniczyli w obradach Okrągłego Stołu, wystawili Wałęsę do wyborów i przez pewnien czas nawet kierowali jego Kancelarią Prezydencką, a dziś prokurator Stanu Wojennego jest twarzą ich zmian w Sądzie Najwyzszym?... (wszystko bracia Kaczyńscy jakby ktoś nie wiedział ) Nie wiem czy ktoś mi to potrafi wytłumaczyc? Liczy się Twoje zdanie na temat jak ma wyglądac ustrój państwa (bez względu na to kto nim rządzi!), reszta to jest otoczka, dosc zresztą obrzydliwa w dzisiejszych czasach (jak ktoś szuka obelg niech wejdzie na stronę Telewizji Republika czy strony innych "niepokornych mediów" i poczyta co "patrioci" pisali o swoim przeciez prezydencie Dudzie jeszcze kilka dni temu gdyz przez chwilę wydawało mu się, ze moze Kaczyńskiemu stawiac warunki...) Dosc dobrym przykładem partyjnego zacietrzewienia i krótkoterminowego myślenia jest tu niesteyt kolega Cee. Zamieńcie PiS na PO, i załoze się, ze jego poglądy ustrojowe zmienią się o 180 stopni... Co zresztą nie dziwi w czasach gdy dyskusję na podstawie wiedzy i historii zastąpiono memami na Facebooku i filmikami na Youtubie
- 2 422 odpowiedzi
-
- 5
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Dzięki. Na tematy historyczno-społeczno-polityczne na dobre rozgaduję się dopiero po kieliszku czerwonego wina; Ci co mnie znają dobrze dla świętego spokoju nawet nie zaczynają tematu. A ze wódki nie piję od lat, na sporcie się nie znam, to w Polsce byłem skończony juz długo zanim klero-nacjonaliści przejęcli władzę; a teraz to juz w ogóle tylko zostały fora imigracyjne A poza tym za kilka, lub kilkanaście lat, jak juz ludzie będą palic legitymacje i wybielac swoją przeszłosc ze wstydu, ze kiedykolwiek popierali obecny "nie będziemy juz więcej latac z tchórzami/zabiliście mi brata" rezym Kaczyńskiego, chcę byc w stanie udowodnic, ze od początku byłem PRZECIW. Bo ponoc w internecie zosstaje wszystko
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Zatem tak, Trump narobi troche zamieszania, ale w porownaniu do zmian w Polsce ktorych katalizatorem była jego ostatnia wizyta, zamieszanie to w perspektywie historycznej będzie miało małe znaczenie. Polska zaś niestety udowadnia, ze rację na Zachodzie mieli Ci którzy mówili, ze przyjmowanie krajów Europy Srodkowej i Wschodniej do NATO i UE jest przedwczesne. Ze sowietyzacja ludzi była totalna, mentalnosc poddańcza i roszczeniowa nie zostanie wykorzeniona przez kilka pokoleń, i ze predzej czy pozniej spoleczenstwa te nauczone byc wodzonym przez twarde ręki zbawców tych czy owych, odwrócą się od Europy i wpadną w swojskie klimaty zycia pod wodzą "pana" (a - w przypadku Polski - "pana i plebana"), który jak będzie trzeba zainterweniuje na rynku paliwa, czy masła. So there you go... A jeśli ktoś zastanawia się co będzie dalej, to - spoiler alert - według podręcznika "Jak zostac dyktatorem", po punktach Obietnice i miłe twarze, Sypniecie groszem, Stworzenie WROGA, opanowanie sądów i trybunałów... czas przychodzi na: organizacje pozarządowe (agenci "ulicy i zagranicy") , niezalezne od rzadu media, i, jesli starczy czasu, uniwersytety (ze sobie niech tu zgadnę, będzie się to nazywac "Ustawa o Narodowym Szkolnictwie Wyzszym ... ). Zatem watch this space! Ale w tych podłych czasach strachu i nienawiści, ostatnio uśmiałem się jak kolega, który mieszka tu w Szkocji a ma siostrę w Orlando, odpowiedział jej, ze głosuje na Szkocką Partę Narodową, Scotish National Party. Nacjonalistów. Nacjonalistów?!? Porąbało Cię?!? Tylko, ze siostra nie wiedziała, ze tutejsza Partia Nacjonalistyczna wspiera imigrację, jest ultraliberalna i proeuropejska (jak i zbyt gospodarczo rozdawnicza/socjalistyczna jak na mój gust)... Po prostu totalnie alternatywny świat i na przekór wszystkiemu co się dzieje dookoła... Trafiłem tu totalnie przypadkiem, ale okazało się, ze jest to jedyne miejsce, które moge w dzisiejszych czasach z pełnym sumieniem nazwac domem.
- 2 422 odpowiedzi
-
- 2
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Nastroje i napiecia sa bardzo podobne, natomiast ramy w ktorych sie to wszystko odbywa sa bardzo odmienne. Jak to mawial Churchill, w demokracji najtrudniejsze jest pierwsze piecset lat... Amerykanskie instytucje kontroli wladzy sa juz w dojrzalym wieku, i, ku czestej frustracji trumpowcow (tak samo zreszta jak wczesniej czesto Demokratow), przetrwaja obecne turbulencje. W Polsce natomiast PiS przygotowuje dla nastepcow idealne warunki do autorytarnego rzadzenia, z których nastepcom bedzie bardzo trudno zrezygnowac, bez wzgledu na to czy beda z PO, Lewicy czy z czegos o czym jeszcze nie wiemy.
- 2 422 odpowiedzi
-
- 2
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Pomagal nam NIKT, bo wiara w dalekich sojusznikow zawsze jest naiwna. A wrogow mielismy po prawej i po lewej, takze na wlasne zyczenie. O ile zblizenie z ZSRR mozliwe w ogole nie bylo, tak odrzucenie sojuszu z Hitlerem wbrew wszystkim krajom "Miedzymorza"... (good luck this time!) bylo prezentem dla UK i Francji jakiego nikt sie tam nie spodziewal. Dali gwarancje, owszem, i co? Juz 12 wrzesnia na konferencji w Abeville Francja i Anglia ustalily, ze pomoc Polsce nie moga i nie pomoga. Postanowiono nie informowac o tym rzadu w Warszawie... czy wtedy juz chyba "rzadu w Kownie" czy gdzies na bezdrozach "Malopolski Wschodniej"/"Zachodniej Ukrainy... gdyz wtedy Polacy pozbawieni nadzieji mogliby przestac sie bic. A tak kazdy polski trup dawal Zachodowi troche wiecej czasu. Gdyby Ci ktorzy dzis na manifestacjach dra "Wielko Polska" czy co tam innego, dowiedzieli sie, ze jeszcze 24 stycznia 1939 roku Joachim von Ribbentrop salutowal przed grobem niezlnanego zolnierza w Warszawie i oferujac ostatnia szanse na sojusz przeciw ruskim i Francji byl przyjmowany przez Becka i Moscickiego na Zamku Krolewskim z honorami nie mniejszymi niz dzis Trump, to chyba im by sie mozg zlasowal. Nie mowiac o corocznych zimowych wakacjach Hermana Goeringa w Puszczy Bialowieskiej gdzie swietnie sie bawil na polowaniach wraz prezydentem Rzeczypospolitej. Puste gadanie Marszalka Smiglego o "nieoddawaniu guzika od kozucha" gdy faktycznie oddawalo sie 6 milionow ludzi pod noz samemu uciekajac za granice, tlumienie opozycji, i zamykanie w wiezieniach tych ktorzy protestowali przeciwko slepej polityce zagraniczej owczesnego rzadu mozna jeszcze jakos probowac zrozumiec. Bo hitleryzm, nawet w swej lagodnej formie 1939 roku, systemem przyjemnym nie byl. Ale dzis, w czasach gdy Niemcy i Francja w zaden sposob nam nie zagrazaja, faktyczne wyprowadzenie Polski z Europy tylko dlatego, ze potomkowie niewolnikow, ktorzy przetrwali zaglade II wojny swiatowej po lasach gdy ich dotychczasowi panowie byli wyzynani boja sie, ze ich kosciol zamienia na meczet a synowie po zobaczeniu calujacych sie facetow zamienia w homoseksulaistow, to idiotyzm. Idiotyzm! Bo narwani, £asi na komplementy Polacy nie rozumieja, ze wojny powinno sie wygrywac obcymi rekami. Dokladnie tak jak robili to Amerykanie. 20+ milionow ruskich , 6+ milionow Polakow, 400 tysiecy Amerykanow.... (w tym wiekszosc na Pacyfiku...). Ale nie, u nas sa dumni z hasla "Poland first to fight".... "IDIOTS are FIRST to fight!"
- 2 422 odpowiedzi
-
- 1
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
To jest wrecz fizycznie bolesne gdy sie oglada, ta naiwnosc, ta wdzecznosc, to uwielbienie... Ale najwyrazniej nic nie zmienilo sie od czasu gdy przygotowywano prezydenta Busha do spotkan z przywodcami Polski . Depesze ambasady amerykanskiej ktore wyciekly dzieki Wikileaks daja jasny obraz tego jak Amerykanie widza rzadzacych Polska - Kaczynski jest dumny i wrazliwy, zatem trzeba uwazac zeby go nie urazic. Kweste wiz zbyc ogolnikami. Najprowdopodobniej podniosa sprawe wynagrodzenia za ISAF, Iraq, sugeruje wyprzedzic to pytanie podziekowaniami i okazywaniem wdziecznosci...
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Heh Troche sie zapedzilem widze... Zdecydowanie nie pasuje do dzisiejszych tweeterowych czasow...
- 2 422 odpowiedzi
-
- 1
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Mysle, ze Trump i PiS wcale nie maja ze soba mniej wspolnego niz ultraliberalny gospodarczo Ronald Reagan i zwiazek zawodowy Solidarnosc Walesy, teksanski George Bush mlodszy i poskomunistyczny Sojusz Lewicy Demokratycznej Millera, czy chociazby nawet liberalna gospodarczo Platforma i lewicowy Obama… Stanie na przeciwnych ideologicznych pozycjach nigdy nie przeszkadzalo nikomu w takich akrobacjach politycznych jak finansowanie obcych zwiazków zawodowych gdy we wlasnym kraju sie je niszczy, czy zgadzaniu sie na tortury w eksterytorialnych wiezieniach gdy jeszcze kilka lat wczesniej bylo sie przeciwnym wstepowaniu do NATO… A jak sie dobrze nad tym zastanowic, to obecny polski rzad i administracje prezydenta Trumpa laczy bardzo, bardzo duzo. Obie strony sa przedstawicielami nowego ruchu, który w ostatnich latach calkowicie uniewaznil stare, stuletnie wrecz, podzialy polityczne. Tradycyjna gospodarcza lewica, spelniwszy w zasadzie swoja historyczna role (wszyscy nauczyli sie czytac i pisac, kobiety pracuja, zabezpeczenia socjalne sa, itp.,itd.), znika (jak ostatnio we Francji), a w niektorych krajach juz dawno zniknela (w Polsce juz 12 lat!). Centrowa czesc dawnej lewicy akceptujac w esencji liberalny model gospodarczy (tzw. “trzecia droga”) zblizyla sie z ta czescia liberalnej gospodarczo prawicy, ktorej skolei przestalo przeszkadzac kto z kim chodzi do lozka, ile mial aborcji, czy jak wyglada. Obie sily, wraz z mediami, wielka finansjera, kompleksem przemyslowo-militarnym, i innymi osrodkami wplywu (kultura, showbiznes) juz w latach 90-tych naturalnie wytworzyly system, ktory niepodzielnie panowal przez cwierc wieku (z perspektywy czasu mozna smialo powiedziec, ze wrazenie u ludzi, ze niewazne kto rzadzi, lewica czy prawica, bo tak naprawde to nic sie nie zmienia, bylo nie tylko odczuciem, to byl fakt). I stad tak wiele pozornie “szczekeotwierajacych” faktow jak dla przykladu socjaldemokratyczny kanclerz Schroeder forsujacy liberalne reformy gospodarcze czy brytyjska Partia Konserwatywna wprowadzajaca malzenstwa homoseksualne. Nie mówiac o setkach jednostek, ktore wedlug starych regul w zadnym wypadku nie powinny byly sie znalezc tam gdzie sie znalazly – katolicy u “lewakow” (chociazby Joe Biden), Clintonowie w “konszachtach” z Wall Street, czy obecnie ostatnia obok starzejacej sie Angeli Merkel nadzieja ludzi popierajacych system, a wrecz samego systemu ludzkie wcielenie – prezydent Francji Emanuel Macron. Liberalny swiatopogladowo i otwarty czlowiek, ktory byl i w Partii Socjalistycznej, i w banku Rothschild’ow, ktory stanal na czele ruchu ktory zgarnal glosy tradycyjnego elektoratu prawicy i lewicy, i ktory to wreszcie czlowiek bedzie dazyc do liberalizacji gospodarczej V Republiki…. Sila rzeczy, po drugiej stronie, ktora przez lata byla zmarginalizowana i konsolidowala sie dlugo i w bolesciach, takze sa ciekawostki. I stad cala jezykowa terminologie opisujaca dotychczasowa spoleczno-polityczna rzeczywistosc mozna wyrzucic na smietnik. No bo co powiedziec o kims kto nawrzuca innym od “lewakow” gdy partia ktora popiera (w tym przypadku polski PiS) ma lewacki program gospodarczy, a w swoich szeregach bylych czlonkow PZPR w tym prokuratora stanu wojennego? Rzeczywistosc wyprzedzila jezyk. Do nowego ruchu który po raz pierwszy od cwiercwiecza realnie zagrozil status quo zadna nazwa jeszcze sie na trwale nie przykleila (ani tak naprawde zaden charakterystyczny program, bo to co jest proponowane jest bardzo wybiorcze, zmienne, i zalezne od tego co bylo katalizatorem zmian w poszczegolnych krajach), ale patrzac na Wegry Orbana, Front Narodowy Le Pen, AfD w Niemczech, PiS w Polsce czy “movement” ludzi w czerwonych czapkach w USA, nowy podzial pomiedzy tymi, ktorzy popieraja system ostatnich 25 lat a tymi, ktorzy chcieliby go zmienic, lub wrecz zniszczyc, mozna opisac przez antonimy: otwartosc-zamkniecie, globalizm-protekcjonizm, multikulturalizm-narod, indywidualizm-kolektywizm, wolnosc-bezpieczenstwo, tolerancja-strach, prawo-wola… i zapewne jeszcze wiele innych. Pieknie to sie pokazuje w Polsce odkad zaczal krolowac POPiS, widzimy to takze wsrod znajomych, w rodzinach, a nawet tutaj na Forum (gdzie, jak to ktos napisal wyzej, od lat dominuje KaEr I jego klika :) ) Teraz pozostaje tylko to zjawisko opisac i nazwac. Zatem tak, to ocena sytuacji na swiecie laczy obecna Polske z administracja Trumpa, i stad ta wizyta. Korzystna dla obu rzadow, bo oba sa w ostrej opozycji do Francji i Niemiec i na pewno przyda im sie taka manifestacja jednosci. A to jak w dluterminowej perspektywie skonczy sie dla Polski ponowne szukanie wrogow blisko a sojusznikow daleko, to oczywiscie zupelnie inna historia.
- 2 422 odpowiedzi
-
- 5
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Interwencję zbrojną w Qatarze trudno sobie w tym momencie wyobrazic z jednego względu... jest tam juz kilkanaście tysięcy zołnierzy amerykańskich. Od lat. Z bazy lotniczej w tym kraju USA przeprowadzają multum operacji w całym regionie. Obecne napięcie bardzo komplikuje sytuację Amerykanów na Bliskim Wschodzie i czynnikom rządowym w Pentagonie jak i w Departamencie Stanu w pierwszym rzędzie zalezy na deeskalacji. Niestety wydaje się, ze Prezydent działa wbrew tym czynnikom... rolę nadrzędną nadając nowo ozywionym stosunkom z rodziną Saudów kierującą "koalicją anytyterrorystyczną", która to dynastia postanowiła wykorzystac klimat po ostatniej wyzycie Trumpów w Rijadzie i wyrównac stare rachunki z Qatarem (obecny kryzys nie jest pierwszym tego rodzaju). Zatem mamy absolutystycznych Saudów i ich sojuszników, Qatar starający się podchodzic "obiektywnie" do spraw regionu (Al Jazeera), ale i byc moze tez po cichu wspierający Iran, mamy interesy amerykańskie w regionie którym to zamieszanie nie słuzy, no i wreszcie mamy Prezydenta Trumpa, który stosunki rodzinne i relacje osobiste przedkłada ponad to co mu próbują przekazac doradcy na briefingach... Będzie ciekawie. A czy Comney wpakuje Trumpa w kołopoty? Nie sądzę. Najprędzej się okaze, ze z duzej chmury media zrobią jeszcze większą chmurę, którą tą chmurę następnie panele specjalistów, prawników i zawodowych komentatorów będą analizowac tygodniami, podtrzymując nadzieje przeciwników prezydenta i rankingi oglądalności swoich kanałów informacyjnych, ale deszczu raczej z tego nie będzie... Wobec republikańskiego Kongresu i rozbitej opozycji nie mającej oferty dla konserwatywnego elektoratu obecnego Prezydenta, Trumpa moze wykończyc tylko dwie rzeczy - gospodarka (na co się nie zanosi, bo wbrew kasandrycznym oczekiwaniom wszystko wystrzeliło w górę), i tak zwane "deep state"... Czyli gdy nieopatrznie nastąpi na nogę ludziom, którzy tak naprawdę nadają tony w tym "biznesie"... A w tym obszarze zawsze był dosc sprytny. Zatem radziłbym się uzbroic w cierpliwośc, bo byc moze trzeba będzie jeszcze trochę poczekac na Prezydenta Pence'a
- 2 422 odpowiedzi
-
- 2
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
To jest dokładnie to samo Jezeli przegapiłeś porrany "newsfeed" to informuję, ze "konspiracyjna/anytimperialistyczna/proputinowska/faszystowska/anarchistyczna" et cetera et cetera "prawica", jak i tez wszelkiej maści "niezalezne media", w tym szczególnie te internetowe, adresowane do ludzi którym się nie chciało uczyc na WOS-ie; od wczorajszej nocy inforumją co następuje - "Le Pen is HOT", and "Trup is NOT"....
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Heh, To co dziś nadaje Infowars i inne tego typu "zródła" to oczywiście zwykły "coping mechanism" dla ludzi, którym dziś rano fakty bardzo boleśnie zwichnęły ich wizję świata, zatem muszą to sobie jakoś "wyjaśnic" aby móc odetchnac i nie podwazac swoich dotychczasowych opinii... Do jakiegoś stopnia, błędy te popełniamy od czasu do czasu wszyscy. To jednak, ze w trakcie tego procesu "konspiranci" oddalają się w opary absurdu w które nawet ruscy i sam Asad nie idą... to akurat mi nie przeszkadza. God bless. Z upływem lat coraz bardziej myślę, ze inteligenti ludzie są w zyciu skazani na sukces konkurując z jednostkami, których wizja i wiedza na temat świata, moze byc porównywalna z wiedzą kotów oglądających lotnisko przez kratki swojego pojemnika w którym są transportowane przez swoich właścicieli... Koty te tez na pewno mają swoje teorie i wyjaśnienia rzeczy które widzą..... tyle, ze nie mają dostępu do internetu aby je nam przedstawic...
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
W momencie w którym mu się nie opłacało??? Naprawdę? Po pierwsze, to popełniasz błąd zakładając, ze dyktatorzy (zresztą tak jak wielka liczba ludzi), zachowują się racjonalnie i działają według tego co się "opłaca" według ogólnie przyjętych cywilizacyjnych norm Zachodu (spójrz na przykład Saddama, który broni masowego razenia nie miał, ale skontrolowac się nie dał.... Allah Akbar i na szubienicę...). Ale pomińmy juz to... ....Jezeli miałbym za coś w tej kwestii winic obecną administrację, to właśnie za stworzenie atmosfery przyzwolenia. Narracja w ostatnich miesiącach była jedna - izolacjonizm, podwazanie sojuszy, perspektywa "deal'u" z Putinem.... Asad czuł się tak bezkarnie jak nigdy dotąd. Po ostatnim ataku w 2013 było trochę szumu, ale Obama ostatecznie nie kiwnął palcem. Konia z rzędem temu kto wczoraj spodziewał się, ze Trump "kiwnie"! W trzecim kosmosie nie spodziewał się tego takze ani rząd syryjski, ani ruski. Opnia była jedna - to był najlepszy czas na zemstę i terror, który na lata zostałby zapamiętany przez przeciwników ostentacyjnie pozostawionych samych sobie przez nowego Prezydenta USA i pozbawionych nadzieji... Sorry, ale gdybym był zdeprawowanym dyktatorem i znalazł się w takiej sytuacji w jakiej jeszcze wczoraj Asad myślał, ze jest, zrobiłbym dokładnie to samo - pozostałe przy zyciu resztki zbuntowanego przeciw mi "niezłomnego" narodu, narodu, który przez ostatnie 6 lat próbował mnie obalic, wyrznąłbym jak króliki.... I zrobiłbym to dokładnie teraz, zanim sytuacja w Waszyngtonie się zmieni i "window of opportunity" się zamknie... Na szczęście Asad się pomylił....a Putin dołącza do długiej listy inwestorów przez Trumpa "wyru..nych". Rosjanie zostali ostrzezeni, tak, i całe szczęście. Zimnowojenna praktyka się sprawdziła i bardzo dobrze, ze obie strony ciągle zachowują rozsądek. Ograniczone syryjskie straty w zadnym wypadku nie zmieniają jednak faktu, ze to jest wielki polityczny zwrot w historii tej prezydentury, i którego konsekwencje trudno jeszcze przewidziec.
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Zgadzam sie. I na pewno bije to na glowe polityke Obamy, ktory wyznaczyl Asadowi "czerwona linie", a gdy ten ja przekroczyl gazujac wlasnych obywateli, Obama nie zrobil nic. To juz lepiej byloby sie od poczatku nie odzywac... Politykiem, rzecznikiem prasowym, ani nawet sympatykiem zadnej partii nie jestem, nie mam potrzeby naginania rzeczywistosci swojej wizji swiata, zatem majac ten emocjonalny "luksus" powiem tak - jesli uwazalem w 2013, ze Trump sie myli, a uwazalem, to teraz gdy zmienil zdanie, uwazam, ze Trump ma racje. Nie bede zmieniac opinii tylko dlatego, ze ktos kogo nie lubie zdanie oficjalnie zmienil. Wrecz przeciwnie - Welcome on board! To czy ta zmiana jest rezultatem moralnej potrzeby czy politycznej hipokryzji, nie ma dla mnie wiekszego znaczenia. A jesli zas juz mialbym wybrac, to bym powiedzial, ze jest to efekt znanego procesu "ksztaltowania czlowieka przez prezydenture". Bolesnie przekonal sie Prezydent Obama o tym co wiedziala Clinton juz wtedy gdy nabijala sie z niego w czasie primaries w 2008 (“The skies will open, the light will come down, celestial choirs will be singing and everyone will know we should do the right thing and the world will be perfect”). Pocieszajace jest to, ze Trump tez nie jest tu wyjatkiem i potrafi zrewidowac swoje "poglady" z kampanii wyborczej. To wrecz ulga. Ogolnie to byl bardzo dobry ruch: - dla USA to zadna to wojna i zadnej wojny z tego nie bedzie (wojne to maja w Syryjczycy od 6 lat), zatem ryzyka dla Zachodu wlasciwie brak - Trump pokazal, ze potrafi nie tylko gadac - Asad zastanowi sie dwa razy zanim kogos znow zechce zagazowac - ....no i moje ulubione.... - antyestablishmentowi faszysci z kregu Alt+Right dostali dzis "kocikwiku". Nie wiem czy widzieliscie ich histeryczne tweety. Przerzucaja aktywnosc na LePen, ich ostatnia nadzieje. Trump stracil ich poparcie (i juz wiemy dlaczego kilka dni temu Bannon zostal usuniety Rady Bezpieczenstwa Narodowego! ). Nie wspominajac o ruskich... Tyle pieniazkow, czasu, trollowania i energii tylko po to aby zastapic mdlawa administracje Obamy niepodzelnymi rzadami asertywnych Republikanow... George dablju wersja 2.0... Jak tak dalej pojdzie to bedzie to wtopa dekady. No i pan Assange od Wikileaks! Ten do dopiero ma od dzis nababrane w CV... Yup, you could not make this stuff up! Dyktatorki dostali w twarz, skrajna prawica w odwrocie a sojusznicy USA na swiecie oddychaja dzis rano z wielka ulga wysylajac sygnaly poparcia, prawie jak za starych, dobrych czasow... Swiat wydaje sie ciut lepszy.
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
No i w koncu tak mialo zreszta byc... Jak to powiedzial pariodujacy Trumpa Alick Baldwin w którym z jeszcze przedwyborczych skeczow SNL... - "Are. You. Not. Entertained!?!" Dobrej nocy wszystkim
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Dokładnie.Lock him up! Ehh... Obecne "płacze" przeciwników Trumpa, jak i protesty "Clinton's deplorables" zeby odwrócic narracje, są i będą ponizające. I nikogo nie przekonają, a wręcz utwierdzą jego zwolenników w stanowisku, jak i popchną częsc wyborców centrowych ku prawicy. Jeśli to jest celem to no to "well done"! Tak jak mówiłem, w obecnych czasach zwolennikiem propozycji republikańskich nie jestem, ale to co odprawiają pogrobowcy Clintonów, a moze nawet bardziej to czego nie robią, prowadzi do katastrofy.
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Jak to mówią, ekonomista to jest człowiek, który Ci pięknie wytłumaczy, dlaczego jego wczorajsza prognoza się nie sprawdziła. Większości ludzi to jednak nie interesuje. Mnie takze nie fascynuje jakich technik uzył obóz Trumpa aby wygrac. Nie interesuje mnie nawet dlaczego Clinton nie uzyła tych samych "socjotechnik" aby wygrac... We must get over it! A cytuję Cię, aby pokazac, ze ta droga doprowadziła i ciągle prowadzi do nikąd... I po to aby zadac pytania.... Bo to co powinno ludzi interesowac, to to, jak wyborców Trumpa przekonac aby wrócili do Demokratów.... Pokładanie nadzieji w sondazach, "analizach" i karmienie się "sensacjami" waznymi co najwyzej dla elit, to jest w najlepszym przypadku "coping mchanism" pozwalający radzic sobie coraz bardziej izolowanym jednostkom w coraz bardziej wrogim społeczeństwie. Nic więcej... Przyjazne media, znajomi "nadający" podobną narracje, izolacja. A w między czasie swiat się zmienia nie tylko bez naszego udziału, ale i wręcz wbrem nam. Zatem to jest moje przesłanie dla przeciwników Trumpa - zacznijmy rozmawiac o tym jak wygrac, a nie nieskończenie rozprawiac o tym jak strasznie nas "oszukano" i jak "okropny ten prezyden jest"....
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Dokładnie! Wishful thinking! Tylko to tu jest........ Dokładnie!!! Nigdzie nie ma! A pytam o to od kilku postów.... W tym jest cały problem....... To doskonale podsumowuje obecny dyskurs polityczny.... Brak przywództwa, tanie newsy, skupianie się na rzeczach które ludzi, którzy na Trumpa głosowali, absoutnie nie intersują (Rosja, błazeństwa, korupcja, itp, itd,), pokładanie nadzieji w sondazach, analizach i prognozach i ZERO odpowiedzi.... Niech "wybrany Bóg" ma nas w swojej opiece jeśli to jest wszystko co antytrumpowska opozycja ma do zaoferowania....
- 2 422 odpowiedzi
-
- 2
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Powiem szczerze... zacząłem nawet o tym czytac... Ale nie skończyłem... Bo jeśli ktoś pisze, ze Trump wygrał dzięki algorytmom i socjotechnice, to ja się pytam - dlaczego Clinton tego nie zrobiła? Bo dla mnie to brzmi jak usprawiedliwienie wstydliwej przegranej. Jak to opisywała jedna z pasazeerek "Clinton bus" - "Kampania ta nie wyglądała jak kampania lidera. Przejezdzaliśmy od jednego mdłego wiecu w jednym wiekszym mieście do mdłego wiecu w kolejnym wiekszym mieście, po drodze na prowincji mijając tysiące "trumpowskich" flag powbijanych w ogródkach..." Ludzie byli wkurzeni na "system" od dawna. W Trumpie znalezli ucieleśnienie swoich frustracji. Jeśli to nie będzie Trump, to będzie kto inny. Co Demokraci zamierzają z tym zrobic???
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
No i widzi Pan, to jest następna iluzja, w którą uwierzyli sami propagatorzy iluzuji... Ekonomia od czasu wyboru Trumpa ma się świetnie. Dolar wystrzelił w górę (a wiem to z doświadczenia, wierząc w "propagandę" straciłem na tym pokazną sumę pieniędzy, zresztą, w tym aspekcie mogę powiedzie, ze jestem jak Soros ), Consumer Confidence Index osiągnął dwa dni temu największy poziom od 16 lat.... Nawet CNBC przyznało, ze ich własna narracja byłą błędna, i ze sprawy nie mają się "tak zle" jak przewidywali... Super, wow, tell me more, bezwartościowi "eksperci" to są ot co, "o kant ich roztłuc".... i tak to widzi większosc ludzi. Zatem lepiej aby juz o "sondazach" i "ekspertach" opozycja nawet nie wspominała...... Bo to tylko ludzi irytuje.... Porazka w sprawie Healthcare Reform odbiła się czkawką, ale nastroje ciągle pozostają bardzo pozytywne. Wszystko dla ekonomii jest lepsze niz rozdający wirutalne pieniądze Demokraci.... Zatem, co Demokraci zamierzają z tym zrobic???
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
I co zrobila z tym Pani Clinoton??? Bo nie do końca rozumiem jaki jest Twój... "point"??? Ja nie podwazam metodologii badań, sondazy, faktem jest jednak, ze okazały się ona NIC nie warte. Kto przewidywał zwycięstwo Trumpa? NIKT. No, oprócz pana Moore'a, ale on to przewidział rowiawiając z ludzmi, a nie na podstwie "naukowych" badan... Badania, testy naukowe, sondaze... to są dziś "bajki" na prenumeratorów New York Times'a. Dla zwykłych ludzi nie ma to zadnego znaczenia. Dlatego opozycja MUSI wyjsc z innym planem. Inaczej to będzie, jeszcze raz powtórzę, dobranocka z cyklu "Przekonni Przekonanym"...
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
I tu się z Tobą zgodzę. Ja, jako człowiek, który - nie chwaląc się... a jedynie dając odpowiednią perspektywę - jest ponad przeciętnie zorientowany w polityce, nie kojarzę ZADNEGO powaznego Demokraty oprócz Obamy (który raczej nie zaangazuje się mocno w nic), Sandersa (którego zwalcza esatablishment), no i Clintonów, którzy z tego co wiem ciągle wpływają na to kto w Partii Demokratycznej przewodzi.... Niel liczę nic nie znaczących ikon jak pan Biden, itp. którzy w przyszłości z naturalnych powodów juz nic nowego nie wniosą... Zatem, co dalej???
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
I tu juz Ci daję odpowiedz... Sondaze? Gallup? 270toWIN? OBOP? Tuziny innych regionalnych lokanych i światowych odgałęzień "powazanych sondazownii"? Come on!... W zeszych dwóch latach, tak w Europie, jak i w Stanach, jak i wcześniej w Polsce (stwierdzenie znanego redaktora opiniotwórczej Gazety, ze Komorowski zostałby prezydentem nawet jakby przejechał na pasach zakonnicę w ciązy"...), to wszystko okazało się, jak to powiedział swięty Tomasz z Akwinu - "słomą" w pozarze.... Bullshit. Tak to widzą "zwyczajni" ludzie. Zresztą słusznie. Moje opinie były tylko personalne i anonimowe, całę szczęście!, bo jeśli zalezałby od tego moje finanse to byłbym bankrutem. Taką tez reputację ma Gallup i spółka, dla zwykłych ludzi to NIC nie znaczące bzdury. Nepotyzm, Rosjanie, kraje bałtyckie, Polska, po raz kolejny - come on! Nikogo to nie obchodzi. Zresztą, dotyczy to takze Demokratów. Jedyne na czym Trump rzeczywiście moze się "przejechac", to gniew tych biednych ludzi z MidWestu, którzy mu zawierzyli swoją przyszłosc. Dotychczas jednak, oprócz okazjonalnych stwierdzeń, ze powinien przestac gadac i zaczac coś robic, nastroje się tam nie zmieniają.... Zwłaszcza, ze propagandowo Trump odnosi tam sukcesy. Zatem tak jak powiedziałem - porzuccie wszelką nadzieję....
- 2 422 odpowiedzi
-
- 1
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
I jeśli jest na to odpowiedz, to ja chętnie ją usłyszę Bo tak się składa, ze jestem z tych, kórzy uwazają, ze historycznie rzecz biorąc to ludziom co jakiś czas "odbija". Znudzeni codzienną monotonią zycia, nudną pracą i powolnym bogaceniem się, w drugim czy trzecim pokoleniu po kolejnej "wielkiej wojnie" dostają "kociego rozumu" i wszystko rozwalają.... I podejrzewam, ze zyjemy właśnie w tych czasach... A plotki o ustąpieniu Trump'a to niestety tylko plotki. Raz jeszcze - 'Przekonani Przekonanym". Zresztą, co wtedy? Prezydentura Pence'a??? HA!
- 2 422 odpowiedzi
-
- 1
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Nie zapominałem. Sam "w trzecim kosmosie" nie sądziłem, ze jest mozliwe aby ten człowiek wygrał. Ale widzę to tak... Jeśli przy wszystkich swoich gafach, kłamstwach, obrzydliwościach, bezczelności i niekompetencji ten człowiek "przegrał" tylko niespełna 3 milionami głosów w popular vote, to jaką szansę mają kandydaci Demokratyczni w starciu z "normalnymi" Republikanami??? To nie jest tylko problem amerykański, to ogólnoświatowy trend. Rozwiązywanie problemów pieniędzmi innych przestało się sprawdzac. Płytkie zabiegi medialne w czasach wszechobecności internetu są nie tylko bezuzyteczne, są wręcz kontrproduktywne... Kampanią Trumpa zacząłem się interesowac bardzo pózno, ale co mi się rzuciło w oczy to jego reakcja na finał kampanii Clintonów w Philadelphii... On miał swoją w Detroit, Milwakee i czy w którymś z innych miast Mid-West'u, juz nie pamiętam... I mówił... "I don't need a LA DY Gaagaa... I don't need a Jay Z... I've got you!!!" Demokraci to stracili, stracili kontakt, i ok, to się zdarza. Ale niestety teraz nie widac aby go odzyskiwali. Po prostu dalej brną w znane mokradła...
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)
-
Thank You! Takie niestety "news'y", jak i zresztą niektóre powyzsze, to jest młyn na wodę dla ludzi wspierających Trump'a i jego hipotezę o "fake media". News jest z cyklu "Przekonani Przekonanym"... Trump będzie prezydentem przez najblizsze cztery lata (jeśli nie osiem) czy to się "liberałom" podoba czy nie, bo przy Republikańskim Kongresie ZADNE "sensacje" tego nie zmienią. Czas się z tym pogodzic. To czym Demokraci się muszą teraz na powaznie zając, to oprócz wyłonienia jasnego przywództwa (bo chyba nie Clintonowie czy Obama z willii Bransona?), to określenie co konkretnie Amerykanom oferują i odpowiedzenie sobie na pytanie jak zamierzają przekonac tych, którzy na Trumpa głosowali? Bo Trump to tylko emanancja problemu, nawet jeśli da się go jakimś cudem "utrącic", w co juz nie wierzę, to problem pozostanie, obierze tylko inną twarz. Kto wie czy nie bardziej obrzydliwą... Jakoze "swiecką tradycją" na tym forum stało się twierdzenie, ze "ja Trump'a nie popieram, ale..", to dla tych, którzy nie widzieli moich postów z wcześniejszych miesięcy, powiem, ze ja Trumpa nigdy nie popierałem, ale uwazam, ze to co robi "opozycja", to jest załosc, i faktycznie nie dziwię się, ze przegrali wybory tak i prezydenckie, jak i parlamentarne. Liczenie na "nieubłagane prawa demografii" okazało się fatalnie błędne (zgodnie zresztą z przewidywaniami Reagan'a, który juz w latach 80-tych mawiał, ze "Latynosi są Republikanami, tylko jeszcze o tym nie wiedzą"), doprowadzając do tego, ze władza Demokratów ogranicza się do wybrzeczy oceanicznych, i pojedyńczych miejskich enklaw na kontynencie. Ameryka jest "czerwona", i czerwieńsza się staje z kazdym rokiem... Co Demokraci zamierzają z tym zrobic???
- 2 422 odpowiedzi
-
- prezydent
- waszyngton
- (i 5 więcej)