Skocz do zawartości

andyopole

Administrator
  • Liczba zawartości

    10 918
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    462

Zawartość dodana przez andyopole

  1. Wszyscy mieli dzieci.
  2. Wzięli najmłodszego ale to nie było główne kryterium ponieważ różnica wieku była niewielka.
  3. Nie, wszyscy byli żonaci.
  4. Taka historyja: rodzeństwo mojego dziadka wyjeżdżało sukcesywnie do USA, pierwsi jeszcze przed pierwszą wojną światową, reszta w okresie międzywojennym. Po 2 wojnie w Polsce zostało jeszcze trzech braci, w tym mój dziadek. Wszyscy trzej zdążyli jeszcze być na wojnie. Następnie spod Zbaraza trafili na Opolszczyznę. Po wojnie nasi "amerykańscy" krewni uradzili że ściągną do USA jeszcze jednego z trójki braci pozostałych w Polsce. Kto odgadnie jakie kryterium zadecydowało że padlo właśnie na tego a nie pozostałych chociaż wszyscy trzej byli chętni na wyjazd?
  5. Tak, dla ptaszków.
  6. No wlasnie, chyba skoknę po fajki na cpn...
  7. Niedzielny poranek. Proszę nie regulować odbiorników. Taka jest widoczność.
  8. Dziękuję! Aż musiałem do fotki wrócić i popatrzeć co tam takiego ładnego.
  9. Najbliższy las mam w odległości kilkunastu mil więc pożar mi raczej nie grozi. Tylko ten smród i zaczerwienione oczy dokuczają. Na poniedzialek po południu obiecują shower, zobaczymy.
  10. 10.40 rano. Widok z mojego okna. Jako tako jest w domu. Na zewnątrz nie ma czym oddychać. Rano zrywalem pomidory a ręce miałem brudne jakbym kopał ziemniaki.
  11. 6.50 am. Ciemno jak w listopadzie. Auto przyproszone popiołem.
  12. Oj @Jackie, współczuję. Dziś tak wracałem z pracy, kończę o 4pm. No i guzik, nie mogę wpiąć zdjęć. Muszę słownie. Tam gdzie pracuje było słonecznie, im bliżej domu robiło się coraz ciemniej. Gdy dojechałem do domu o 4.50 pm bylo tak ciemno ze w mieszkaniu musiałem zapalić swiatlo. O 6 pm zapaliły się uliczne lampy. Słońce zakryly dymy z płonących lasów we wschodnim Oregon.
  13. U nas jutro ochłodzenie do 28C. A potem przez cały następny tydzień 32-36C. Sledzilem ludowe przepowiednie w sierpniu. Wg nich jesień ma być ciepła i pogodna a zima prawdziwa. Wygląda na to że będzie mróz spadnie śnieg, dobrze bo już ze trzy lata nie było. @Jackie wyrazy współczucia.
  14. No dobrze, dość o wirusach i pracy. Mamy długi weekend! Kto go spędzi w sposób wzbudzający zazdrość reszty forumowiczów?
  15. Czy ja o czyms nie wiem? Wydawalo mi sie ze Oregon tez lezy w USA. U NAS KOMAROW NIE MA!
  16. Izrael w porownaniu do tamtych krajow to pelna cywilizacja. Wprawdzie bylem tylko w Jerusalem ale nie widzialem jakichs strasznych zjawisk drogowych. Natomiast w wielu krajach nawet jako pieszemu jezyly sie moje ostatnie trzy wlosy…
  17. Chyba nigdy w Egipcie nie byl, albo w Stambule. O Indiach nawet nie wspominam.
  18. Są różne campingi, takie z ciepłą wodą w prysznicu i takie tylko ze "sławojką". Także teraz, w czasie Covid19.
  19. Też mnie wkurzało mieszkanie na "komornym". Piec lat w UK i 6 lat tutaj (prawie siedem!). Ja zawsze na swoim, nigdy w żadnych blokach, nauczony w majtkach po podwórku gelaufen. Szczypiorek i pomidory sobie zerwać świeże na śniadanie. Bluberrries do porannych płatków, to jest wolnosc w swoim domku.
  20. Teraz wszystko idzie na konto wirusa. Tyle czasu trwa dostawa z Chin. Akurat nie mieli tego na składzie.
  21. Założę się o każde pieniądze ze to "trochę roboty" będzie jutro a także pojutrze, next month, next year, całe życie. W swoim domu zawsze jest coś do zrobienia. Jednak zyskuje się w zamian satysfakcję "że to moje" ładniej teraz wygląda, lepiej mi sie mieszka, że wzrosła wartość jeśli się coś trwałe ulepszyło. Gratuluję!
  22. Moja zona (ex), najpierw na Brooklynie a potem kilkanascie lat, az do 9/11 mieszkala na Dolnym Manhattanie. Zaraz obok Zydowskiego Muzeum.
  23. Mozna odniesc takie wrazenie jadac prez centrum. Na szczescie nie mieszkam w tym miescie.
  24. Portland, Oregon. Dla mnie było to wielkim zaskoczeniem gdy zamieszkalem tu na stałe. Wczesniej, będąc turystycznie nie zwróciłem uwagi a może tubylcy nie chcieli pokazać i omijAli te miejsca.
  25. Mam podobne wrażenia z tygodniowej wycieczki do NYC dwa lata temu. Pojechać, obejrzeć co się da owszem, nawet trzeba. Nie wątpię że jeszcze tam pojadę. Ale żyć tam? Never!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...