Skocz do zawartości

"co Z Tą Ameryką" ?


Wipek

Rekomendowane odpowiedzi

No ta dyskusja by mogła iść w nieskończoność poprzez sprzeczność zdań, więc nie wiem czy nie lepiej było by ją zakończyć :)

To może napisz co Ci się podobało w Ameryce podczas Twojego pobytu :)

dobre pytanie, pewnie niektórych zdziwię ale są rzeczy które mi się spodobały, najbardziej urzekł mnie Grand Canyon, piękne jest Colorado byłem na nartach w Aspen, i wiele innych miejsc które koniecznie powinno się zobaczyć, oprócz zwiedzania to spodobało mi się to że prawo jazdy zdałem i odebrałem w ciągu 40 min w polsce przesadzają z tymi egzaminami, no może te ich wieżowce w centrach miast na początku przynajmniej robią wrażenie, lubiałem też w Chicago w downtown na Hankooku posiedzieć najlepiej przy zachodzie słońca przy drinku, polecam piękne widoki...o dziwo mam też miłe wspomnienia z USA, myślę że kiedyś w USA naprawdę musiało być fajnie...

" przykładowo idąc do pierwszej lepszej knajpy na piwo z towarzystwem trzeba zostawić parę stówek $" -- kompletny nonsens, no, ale moze jezeli jestescie wszyscy alkoholikami...

alkoholicy idą żebrać a potem do najtańszego sklepu po prowiant :), proponuję wyjść czasem do knajpy a przekonasz się że tam oprócz alkoholi podają też np jedzenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 184
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

tanie życie? a przykładowo podatki od nieruchomości co o nich sądzisz? no chyba że całe życie będziesz wynajmował jakiś pokój...

Tylko dodatkowo porównaj do tych podatków cene samej nieruchomości... I zobaczysz różnice. Może nie bedzie mnie stac na dom za 300 tysiecy USD ale tym bardziej nie bedzie mnie stac na mieszkanie (hmmm ok. 60m/kw) za 300 tysiecy złotych (nie wspomne ze czynsz też trzeba placic, mimo ze mieszkanie własnościowe - paradoks). Wiec porównaj sobie w tych kategoriach. Zarabiam dajmy na to 2500 dolarów/miesiecznie, rata za jakiś domek (ok 150metrów) kosztuje mnie z podatkiem powiedzmy 1200 plus oplaty powiedzmy 1600 niech bedzie i 1800 (tyle napewno nie bedzie). Ciekawe ile bedziesz placil raty za jakies mieszkanko... mowie z perspektywy osoby 26 letniej, ktora 3 lata temu się ożeniła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dyskusji o $1200 miesiecznie to koledzy marzyciele - wbijcie sobie do glowy ze tyle wynajecie dosc przecietnego mieszkania kosztuje. Do tego trzeba cos jesc i czyms jezdzic. Mak ma generalnie racje tyld ze ma dom, samochod(y) i niwielkie potrzeby.

hmmm nie wiem ale w Ohio wynajmuje "apartament" który zalicza sie do tych "luxury" (2 lazienki, 2 sypialnie, living room, kuchnia jadalnia, pralka suszarka w kazdym apartamencie a nie na pietrze) za 750 plus woda gaz i swiatlo (ok 100 miesiecznie) czyli powiedzmy 850 miesiecznie i jest to naprawde dobre osiedle w bardzo dobrym miesicie. Wielu moich znajmoych wynjamuje sporo taniej i oplat tez maja mniej bo np wode maja wliczoną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A stać Cie na to ? Studia w sensownej szkole to ponad $100k - ludzie po 5 i więcej latach pracy w firmie w której pracuje spłacali student loans i mimo sensownych zarobków wcale super im się nie żyło...

nie twierdzę że amerykańskie uniwersytety są złe, tylko może jeszcze warto by wspomnieć że nielicznych polaków stać na te uniwersytety...

Mam działkę ;-P I myślę, aby ją sprzedać. Za 200k zł może by się udało. Jest kryzys w nieruchomościach. Nie wiem czy mi się ją uda sprzedać

Wipek. Jedno pytanie. Ubiegałeś się o GC mając biznes w PL ? Mistrz... Nie wiem czego. Gdyby Ci się spodobało to co z biznesem ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porównując Polskę i USA to tak jak by porównywać syrenkę do mercedesa. I przecież każdy wie że Ameryka to nie raj, ale Ameryka to światowa potęga gospodarcza, a Polska co najwyżej trzecia dziesiątka w swoim regionie. Ja też myślę o emigracji ze względów na swoje predyspozycje do tego. Jest moim marzeniem od dzieciństwa takie życie, mieszkałem i pracowałem na kontynencie azjatyckim i mimo trudności (np praca w tygodniu przez 12 godz/dzien) byłem zachwycony krajem jaki poznałem. Jednak oczywiście niepokoi mnie sytuacja w USA ale obserwując doniesienia ten kraj rozpędza się, zresztą innego wyjścia nie ma ciągle jest to potężna gospodarka. Sytuacja jaką widzę na wschodzie Polski gdzie mieszkam jest katastrofalna. Czasami słyszę gadanie że praca jest tylko ludziom nie chce się pracować. Tylko warunki jakie spotka pracownik są nieludzkie. Znalezienie ... jak by to nazwać... zajęcia, bo nie pracy jest możliwe ale: dostaniesz umowę "śmieciową" czyli nie mającej żadnej wartości, na takiej umowie za 160 h nocnej pracy możesz dostać 700 zł, za wszystkie noce w miesiącu z niedzielami 1500 zł, za harówkę przy sprzątaniu powiedzmy klatek schodowych możesz dostać 500 zł. Zatrudniając się w jakimś hipermarkecie jesteś narażony na traktowanie jak dosłownie jak niewolnik za 1200 zł, nadgodziny w większości firm są niepłatne, ostatnio słyszałem że właściciel firmy mówił że praca jest na 8 godzin a że się nie wyrabiają to siedzą po 12 ale to ich wina i on im nie będzie płacił za lenistwo, muszą siedzieć do wieczora za darmo! Bezczelność polskich pracodawców jest nieobliczalna, słyszałem też tekst że świetnie że jest kryzys bo jest coraz tańsza siła robocza.

Oczywiście podałem tylko jedną stronę tą ciemną, można i w Polsce żyć ale i w Bangladeszu też da się żyć, szczególnie wysokim urzędnikom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam działkę ;-P I myślę, aby ją sprzedać. Za 200k zł może by się udało. Jest kryzys w nieruchomościach. Nie wiem czy mi się ją uda sprzedać

Wipek. Jedno pytanie. Ubiegałeś się o GC mając biznes w PL ? Mistrz... Nie wiem czego. Gdyby Ci się spodobało to co z biznesem ?

Ja się nie ubiegałem o GC, tylko jakieś 15 lat temu (może więcej) ojciec który ma tam obywatelstwo złożył na mnie petycje, więc jak po tylu latach przyszły papiery to postanowiłem sprawdzić jak to życie w USA wygląda na własnej skórze żeby potem nie żałować że zrezygnowałem z lepszego świata... :) wtedy biznes w polsce zresztą jeszcze "raczkował" rozwinąłem go lepiej jak pierwszy raz wróciłem z USA, a mi też jak wielu tutaj, marzyło się jeszcze lepsze życie, i wcale nie żałuję że załatwiałem i jeździłem do USA, mam tam sporo rodziny w tym troje rodzeństwa, i pewnie tam nie raz jeszcze pojadę, ale wytłumaczę może na takim przykładzie: Madagaskar w Afryce też mi się bardzo podoba ale mieszkać na stałe bym tam nie chciał, Ameryka to też taka trochę "dżungla" trzeba się naprawdę napocić żeby przetrwać, w polsce jak to w polsce trochę spokojniej się żyje (jeżeli ktoś tam nie był musi uwierzyć na słowo), mi akurat odpowiada spokojne życie, wiadomo że i w polsce też są problemy, jak wszędzie...może gdybym do USA pojechał 15-25 lat temu to też być może bym inaczej gadał bo wtedy w USA były lepsze czasy a w Polsce o wiele gorsze niż dzisiaj (pomimo wszystko w Polsce sporo na plus się zmieniło w ostatnich dziesięcioleciach). Myślę że wielu ludzi dzięki swojej ogromnej nienawiści do polski zapomina dlaczego i po co wyjechali do USA, najczęściej wyjeżdżali w poszukiwaniu lepszego życia, pytanie czy napewno wszyscy je tam znaleźli, w wielu przypadkach pamiętają jak w polsce było źle ale że tam tkwią nieraz w bagnie po pachy to jest ok...

Oczywiście że każdy kraj ma swoje plusy i minusy temu nie da się zaprzeczyć, każdy ma swoje życie i musi sam decydować gdzie mu lepiej, a wszystkie posty na forum (moje też) i informacje od innych, to najlepiej sprawdzić wiarygodność osobiście, tak jak ja to zrobiłem wyjeżdżając tam, i mam teraz swoje zdanie, byle zachować zdrowy rozsądek tak żeby sobie jeszcze bardziej życia nie skomplikować, jak to tysiące polaków już zrobiła wyjeżdżając gdziekolwiek, nie tylko do USA pozbywając się przy tym wszystkiego w polsce i paląc mosty za sobą bo jadą do lepszego świata..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam że życie w Polsce jest spokojne, uważam że jest to walka jak w dżungli o przetrwanie, jak życie wśród zwierząt. Jednak nie wszystko jest czarne, ja osobiście staram się kontaktować z ludźmi a nie z bydłem.

Emigracja na stałe jest sama w sobie szalenie trudnym przedsięwzięciem i powinno się podejść do niej w sposób jak najbardziej przemyślany.

Chociaż i "awanturnicy" się znajdą co pojadą na ślepo i wygrają, w to nie wątpię tylko ilu takich odważnych znajdzie się? :) Oby jak najwięcej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatrudniając się w jakimś hipermarkecie jesteś narażony na traktowanie jak dosłownie jak niewolnik za 1200 zł, nadgodziny w większości firm są niepłatne, ostatnio słyszałem że właściciel firmy mówił że praca jest na 8 godzin a że się nie wyrabiają to siedzą po 12 ale to ich wina i on im nie będzie płacił za lenistwo, muszą siedzieć do wieczora za darmo!

Pewnie wiele ludzi to przeczyta i pomyśli, że to nieprawda, a ja w te wakacje jak chciałem sobie dorobić przed rozpoczęciami studiów poszedłem pracować do supermarketu REAL i pracowałem tam po 6h dziennie na ukladaniu towarów. I poprostu tyle tych towarów było i taka nieuprzejmość ludzi jak coś trzeba było wyciągnąc z tira zebym mógł to przenieść na półki, że niemal codziennie robiłem po 8h a w piątki nawet więcej bo weekend się zbliżał i wszystkie półki musiały być pełne.. a płacono mi za 6h. Nic nie mogłem zrobić, bo jakbym wyszedł to pewnie bym stracił pracę a na niej mi zależało. Wkońcu po miesiącu pracowania jak niewolnik, odszedłem sam bo już nie mogłem oglądać tych wszystkich ponurych twarzy i rozkazów pieprzonego kierownika. Polska.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...