Skocz do zawartości

Powrot Do Polski, Wazna Decyzja Zyciowa !


niunia88

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
z tego co widzę i porównuję to jednak Polska i generalnie Europa Zachodnia jak choćby Niemcy kulturowo stoją o wiele wyżej od Stanów...

Podaj jakieś przykłady.

Niestety ale akcentu nie podrobisz, trzeba się tu całymi latami wychowywac, chodzic do szkoły itd zeby nie być rozpoznawanym

jako "ten obcy". Mnie od razu biorą za ruskiego na przykład :) choć języka angielskiego uczę się intensywnie od szkoły podstawowej (polskiej). No niestety, wyglądamy inaczej od amerykanów (polaka to można rozpoznać w stanach na milę), inaczej od nich mówimy, nawet inaczej się ubieramy.. Mnie naprawdę nie bawi siedzenie całe życie i bycie obywatelem kategorii B.

Znam masę imigrantów z różnych stron świata, żaden nie jest traktowany jako obywatel kategorii B dlatego że jest imigrantem.

  • Odpowiedzi 262
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Mnie równiez w USA nikt nigdy nie potraktowal jako czlowieka kategorii B. A tak poza tym Stany sa ogromnym krajem, wiec nie uogolnialabym na podstawie doswiadczen ze swojej okolicy i nie rozciagala tego na cale Stany. Na innych ludzi w koncu trafisz w Kentucky, Montanie, na innych w Oregonie czy Massachusetts. Akcentow w USA rowniez jest sporo, wiec wierze, ze predzej czy pozniej w ktorys sie wtopię przynajmniej w 80%, bo nie przestaje cwiczyc fonetyki tylko dlatego, ze moj aparat glosowy nie jest juz tak giętki jak byl kiedy mialam 1 - 8 czy 9 lat ;) Poza tym nigdy nie dostalam pytania 'czy jestem z Rosji', jak juz to pytaja 'skad jestem', wiec mysle ze wschodnioeuropejskiego akcentu mozna sie pozbyc.

Napisano

Paulina wiec dlaczego pewne osob to rozciagaja na inne stany,osoby ze tak wszyscy robia ?mnie to nie dziwi takie myslenie i postepowanie ale dlaczego tak sie dzieje?i nie mam na mysli Polakow ale ludzi spotkanych z roznych narodowosci

oczywisci ze w pracy trudno znalesc jakies negatywne podejscie ale w zyciu innym,codziennym co sie dzieje,nie znasz za dobrze jezyka,nie znasz kogos kto sie ujmie za Toba,nie masz pobytu i wtedy sie robi ciekawie,nie mowie aby ktos mnie lubial-kochal ale oklamywac,oszukiwac to kim ja jestem dla kogos?

I tutaj jest ten znak zapytania co jest grane ?

Napisano

Paulina wiec dlaczego pewne osob to rozciagaja na inne stany,osoby ze tak wszyscy robia ?mnie to nie dziwi takie myslenie i postepowanie ale dlaczego tak sie dzieje?i nie mam na mysli Polakow ale ludzi spotkanych z roznych narodowosci

oczywisci ze w pracy trudno znalesc jakies negatywne podejscie ale w zyciu innym,codziennym co sie dzieje,nie znasz za dobrze jezyka,nie znasz kogos kto sie ujmie za Toba,nie masz pobytu i wtedy sie robi ciekawie,nie mowie aby ktos mnie lubial-kochal ale oklamywac,oszukiwac to kim ja jestem dla kogos?

I tutaj jest ten znak zapytania co jest grane ?

Chcialabym Ci odpowiedziec na to pytanie, ale moja wiedza nie jest wystarczajaca, mimo to postaram sie sprobowac. Czasem trudno jest sie otworzyc na dana nacje, jesli zaznalismy z jej strony czegos zlego. Moze to rodzaj reakcji obronnej? Ale ludzie uogolniaja nie tylko jesli chodzi o nacje, ale np. pomysl o tym jak np. my Polacy wypowiadamy sie o np. policji, mimo, ze nie kazdy policjant jest zly. Bo my jechalismy tylko 10 km/h wiecej niz bylo nakazane, a on mi taaaaaki mandat dal. Albo o urzednikach, mimo, ze nie wszyscy sa tacy niemili. Pomysl np. tez o kobiecie, ktora np. zdradzal facet, po czym ona sie z nim rozeszla i przez kolejne lata powtarza, ze "faceci to dranie" i juz sie z zadnym nie moze zwiazac. Ja nie bede ukrywac swoich wad i tez przyznam sie ze mam problem z otworzeniem sie na pewne kraje, bo na dzien dzisiejszy kojarzy mi sie z nimi malo dobrego itp. Ale tez nie spieszno mi zglebiac temat i poznawac bardziej kulture tego kraju, zeby go zrozumiec i cieplej o nim pomyslec.

Przyczyny ogolnikowego myslenia i wyrazania opinii moze byc sporo. Czasem wydaje nam sie, ze jestesmy tak dobrymi ludzmi, tak idealnymi, ze wprost nie miesci nam sie w glowie, ze ktos mogl nas zle potraktowac, a my po prostu podjadalismy ciastko w cukiernii w ktorej pracujemy ;) Czasem zaslaniamy sie swoim pochodzeniem - "krzywo na mnie spojrzal, bo jestem Polakiem", a moze ten koles krzywo na Ciebie spojrzal, bo po prostu widzial, ze robisz cos zlego?

Poza tym jesli spotka sie dwoch takich w Kentucky, ktorych zle potraktowali, to zaraz ze cale stany sa zle. Potem spotka sie kolejnych dwoch w Kentucky, ktorych dobrze potraktowali, to zaraz, ze stany idealne itp.

Przyczyn mamy chyba tyle, ile ludzi. Ja tez bylam kiedys zdolna do skrajnosci i uogolnien, poki nie zmiazdzyl mnie moj ulubiony profesor od literatury, ktos o poteznej wiedzy prawie na kazdy temat, dzieki niemu jestem dzisiaj czlowiekiem inaczej patrzacym na swiat. Dalekim od idealu, ale wciaz innym, chyba i mam nadzieje, ze lepszym niz kiedys.

Napisano

pod tym sie podpisuje Paulina :)

tutaj chyba lezy ta odpowiedz

mozna miec zle doswiadczenia,mozna miec cos nie tak z danymi osobami ale czy kazda osoba taka jest i kazdy bedzie? ;)

Ja tez nie jestem idealny i nie mysle tak o osobie-mam wiele wad ale to nie znaczy ze mam cos zle robic,cos nie tak..cale zycie czlowiek sie uczy :)

Napisano

pod tym sie podpisuje Paulina :)

tutaj chyba lezy ta odpowiedz

mozna miec zle doswiadczenia,mozna miec cos nie tak z danymi osobami ale czy kazda osoba taka jest i kazdy bedzie? ;)

Ja tez nie jestem idealny i nie mysle tak o osobie-mam wiele wad ale to nie znaczy ze mam cos zle robic,cos nie tak..cale zycie czlowiek sie uczy :)

Dziekuje :)

Przy okazji, taki cytat mi sie przypomnial:

Nikt nie jest tak dobry, jak bywa w najlepszych chwilach, ani tak zły jak bywa w najgorszych chwilach.

Phil Bosmans

Napisano

Joanna, to nie jest tak, że w Polsce teraz mi się wszystko podoba, ale z tego co widzę i porównuję to jednak Polska i generalnie Europa Zachodnia jak choćby Niemcy kulturowo stoją o wiele wyżej od Stanów...

No widzisz, ale kiedy narzekałeś na Polskę, że tu żyją jedynie złodzieje, a ja mówiłam, że nie mam wokół siebie zbyt wiele zawistnych osób, to twierdziłeś, że łykam jakieś leki, bo przecież życie w Polsce jest okropne...

Teraz z kolei oceniasz całe Stany przez miejsce, w którym mieszkasz i generalizujesz, że wszędzie tak jest, podobnie jak to się miało, kiedy mieszkałeś w Polsce.

Myślę, że przyczyna takich skrajności tkwi w samym Tobie. Mam nadzieję, że kiedyś znajdziesz miejsce, w którym będziesz naprawdę szczęśliwy, choć chyba najpierw będziesz musiał zmienić swoje nastawienie do życia. Bo myślę, że tu tkwi Twój największy problem.

Napisano

Joanna, ten wyjazd tutaj napewno mi sie przyda. W innym przypadku chyba rzeczywiscie trudno docenic mi by bylo Polske. Gdybym nie pojechal do USA to do konca zycia bym tego zalowal bo takie okazje trafiaja sie raz w zyciu... takze tez nie byloby dobrze. Teraz juz jednak wiem, ze nie jest to kraj dla mnie. Gdybym mogl cofnac czas to nie zdecydowalbym sie na wyjazd, bo jak pisalem kiedys w Polsce zylem na bardzo dobrym poziomie. Czuje sie tak troche jakbym zamienil siekierke na dwa kijki :) No ale to doswiadczenie napewno mi sie przyda pozniej w Polsce. Masz racje ze duzo zalezy od nastawienia samego czlowieka...

Napisano

Może rozciągasz to jak widzą ciebie na resztę... Jak już napisałem, mieszkam tu prawie rok, a nie spotkałem się z gorszym traktowaniem z powodu pochodzenia.

To moze nie jest tak, ze gorsze, ale po prostu traktuja Cie inaczej... Napewno nie tak jak "swojego". Jak mowie, z bialymi idzie sie jeszcze dogadac, mowia wyraznie i sprawiaja wrazenie przynajmniej ciut inteligentnych, ale juz np hindusi informatycy pracujacy w mojej firmie czy czarni generalnie to kompletny beton...

No i nie oszukujmy sie, przecietny Amerykanin nie wie nawet gdzie Polska lezy takze tak to wyglada w rzeczywistosci. A te ich mile usmiechy sa tez tylko na pokaz. Generalnie Ameryka to wyglada fajnie na opakowaniu, ale przyjrzec sie blizej to brud, smrod i ubostwo. Tak jak Rzym upadl od srodka bo wszystko robili barbarzyncy tak i Ameryka chyli sie ku upadkowi przez ten caly outsourcing wszystkiego na kolorowych. Tutaj wszystkie prace fizyczne to wykonuja meksyki, czarni i im podobni (w tym niektorzy polacy ktorzy sie na to godza za pare groszy)....

Piszecie ze w roznych stanach jest roznie, moze troche i tak, ale tez bylem w roznych stanach i widze, ze wszedzie to samo. Moze w okolicach Seattle, jest wiecej bialych, tam jeszcze nie bylem, ale tak to generalnie Ameryka to juz nie jest kraj bialego czlowieka...

Napisano

maciek ales sie uczepil tych kolorowych. jak juz wczesniej wspomniano nie miejsce jest tu problemem a wlasnie TY. gdziekolwiek bys nie pojechal to bedzie zle. mieszkam w stanach od 6 lat i nigdy nie mialam problemow spowodowanych moim pochodzeniem. wiekszosc ludzi z ktorymi rozmawiam wie gdzie polska jest i duzo z nich kiedys ja tez odwiedzilo. a od polskich przodkach to juz nie wspomne, kazdy stara sie jakiegos w swoim drzewie genealogicznym znalesc. twoje wypowiedzi troche zawiewaja rasizmem, co ci sie tak naprawde przytrafilo z rak czlowieka o innym kolorze skory? przyznaj sie.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...