Skocz do zawartości

Loteria Wizowa Dv-2014


sly6

Rekomendowane odpowiedzi

Odwiedzałam ostatnio moją babcię na Lubelszczyźnie. W jej miasteczku otworzono przybytek o nazwie: "Usługi fotograficzne/biuro podróży/doradztwo wizowe". Z ciekawości zajrzałam. Otóż, moi drodzy państwo, padłam z wrażenia. Przemiły pan dał mi listę pytań, z którymi muszę się zapoznać przed wypełnianiem formularza czy to na wizę turystyczną, czy na loterię wizową. Kazał na odwrocie napisać odpowiedzi, zostawić paszport (!!!!!) i wrócić popołudniu, a zgłoszenie on wyśle sam. Piszę to po to, żeby przestrzec wszystkich przed tego typu ludźmi. Nigdy nie wolno nikomu powierzać swojego paszportu, a jeśli się już korzysta z usług pośredników trzeba patrzeć im na ręcę. Nigdy nie wiadomo na kogo się trafi. Można sobie tylko zaszkodzić. Osobiście uważam, że te wszystkie formularze są na tyle nieskomplikowane, że można je wypełniać samemu, przynajmniej ja tak zawsze robiłam. Pośrednik może nas tylko oszukać. Nie wiemy co wpisze np. w DS160, albo czy da nam prawdziwy Confirmation Number. Dla własnego bezpieczeństwa - uważajmy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 820
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Po lekturze forum widzę, że sporo jest takich osób, które planują emigrację nie mając tam nikogo.

Myślę, że w obecnych czasach chyba nie ma osoby, która nie miałaby 'kogoś' w stanach. Zawsze się znajdzie ktoś z rodziny, lub znajomy znajomego poznany przez własnych znajomych ;) Pytanie tylko czy w takich ludzi można w jakikolwiek sposób wierzyć i liczyć na ich pomoc (o ile takowej ktoś potrzebuje).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nikogo nie mam w USA, tak samo większość moich znajomych. Faktem jednak jest, że nie ciężko znaleźć kogoś kto ma rodzinę albo znajomych w Stanach i takie osoby również znam, jednak ci bez znajomości za oceanem przeważają.

mikun

Pamięci co prawda nie mam doskonałej ale wydaje mi się, że rok temu było podobnie jak teraz, dane na temat ilości zgłoszeń do DV-2013 pojawiły się jakoś w grudniu, więc trochę jeszcze poczekamy. Jak już się te dane pojawią to będzie można spekulować jakie mamy szanse, ilu Polaków wylosują itd. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sly, supertraveller,

OK czyli można stwierdzić że ruch na forum nie odbiega jakos od tego w zeszłym roku i czekamy na oficjalne dane ile osób wysle zgłoszenia...

ja prognozuje jak już mówiłem że bedzie ze 130tys jak nie więcej...jakimś wskaźnikiem może być program IEC do Kanady w tamtym roku miejsca były jeszcze w grudniu w tym roku przy większej ilości miejsc limit został wyczerpany juz w połowie roku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój faworyt z w/w artykułu, a raczej komentarzy:

to kolejne oszustwo

W Polsce jest lepiej i bezpiecznie.A w USA jest ryzyko na zamachy na ogromną skale i rodzinę jest ciężko utrzymac a kształcic dzieci to nie wiadomo czego się nauczą .W USA każda rodzina popada w depresję finansową

:D :D :D

hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciesz się, że żyjesz na zielonej wyspie ;) Taki mały finansowy survival jest celowym działaniem naszego rządu który w trosce o nasze dobro przygotowuje nas na trudy emigracji kiedy jesteśmy jeszcze w (k)raju. Także głowa do góry i dziękuj naszym politykom za ich dobroć i szczerą chęć pomocy szaremu obywatelowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mikun a jak kto bylo w sierpniu 2009 roku a jak bylo z 2010 z IEC...jak widac to zaden wykladnik

wtedy duzo miejsc zostalo -wiz nie wydanych,,fakt w sierpniu 2009 bylo za krotko ale rok pozniej?

Problem byl taki ze wiele osob nie wiedzialo za duzo o tym programie,nie byla pewna i jak sie okazalo ze ten program pewne plusy wtedy

do tego nalezy dodac ze Kanada ma inny program -programy na pobyt staly wiec mozna latwiej zostac w Kanadzie niz w USA

Pamietac tez nalezy ze tam nie nalezy miec oferty pracy i tego LMO-praca wakacyjna wiec taka firma moze latwiej kogos zatrudnic niz przy LMO,to tez ma pewne znaczenie ..

co do tych znajomych,przyjaciol i rodziny to temat rzeka,,tak ma sie kogos,ale czy mozna na tego kogos liczyc to znow inna sprawa

lepiej aby tego nie sprawdzac bo moze byc.....moze byc i na plus jak i na minus .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też stawiam na to, że w tym roku zgłoszeń z Polski wpłynie więcej niż przed rokiem, ale trzeba pamiętać, że to wcale nie oznacza, że szanse każdego z osobna będą mniejsze niż w poprzedniej edycji. W końcu losuje się z puli wszystkich zgłoszeń, tudzież wszystkich zgłoszeń z danego regionu, a nie dla każdego państwa osobno. Szczegółów technicznych nie znamy, ale jeśli prawdą jest, że każdy aplikant ma równe szanse wylosowania, to oznacza że losowane jest ~100 tys. rekordów z całej światowej puli zgłoszeń. Czyli możliwa jest sytuacja, gdzie z Polski wpłynie więcej wniosków niż w poprzednim roku, a szansa na wylosowanie dla pojedynczej osoby będzie większa. Jeśli globalna pula zgłoszeń będzie podobna jak w DV2013, a w tym znajdzie się powiedzmy ~130 tys. zgłoszeń z Polski to przy podobnym rozkładzie jedyną konsekwencją będzie to, że z Polski wylosowane zostanie ~3000 aplikacji zamiast ~2000 jak to miało miejsce w DV2013. No, może nie jedyną, bo drugą konsekwencją będzie to, że szybciej zbliżymy się do limitu 50 tys. wydanych w ostatnich latach wiz, co może spowodować wcześniejsze wykluczenie Polski z którejś z kolejnych edycji loterii.

Reasumując: z punktu widzenia pojedynczego aplikanta szanse wylosowania zależą w większym stopniu od tego ile wpłynie prawidłowo wypełnionych wniosków z całego świata, niż z Polski (dopóki rzecz jasna Polska będzie się mieścić w limicie 3500).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...