Skocz do zawartości

Przygotowania Do Wyjazdu & Emigracja :) (Po Wygraniu Dv Lottery)


terrorystka

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Bo aplikant to chyba taki lekko zdesperowany jest. Jeszcze nie wyjechal, malo tego - jeszcze nawet nie wylosowal gc- ale juz jest w usa i juz teskni.

Poza tym, jak widac, chce wyjechac z polski do polski. Bo duze skupisko polonii. Bo pewnie polskie sklepy. I polski kosciol. I jeszcze polskie szkoly. No i polacy. Tyle, ze wiezowce kawalek dalej.

O to to, dokładnie. Zapomniałem właśnie tego dodać - po co wyjeżdżać z Polski, żeby mieszkać wśród samych Polaków? Bezsens.

A co do wieżowców - już nie takie dziwne, w Warszawie też są i rosną nowe ;) prawie jak Manhattan ;)

  • Odpowiedzi 256
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano

Aplikant1984 - z góry sorry za to co poniżej napiszę, ale przeczytałem ten wątek w całości i pierwsze spostrzeżenie jest takie, że rozmowa jest totalnie nie na temat. Wchodząc na ten wątek miałem zamiar przeczytać co innego, a okazało się że dostał mi się stek bzdur w szczególności w Twoim wykonaniu.

Chłopie! Ogarnij się! Żyjesz wizją czegoś co jest kombinacją przypadku i szczęścia w losowaniu. No ale to jest jeszcze do zrozumienia. Najbardziej pokrętne jest to, że Ty już planujesz gdzie chciałbyś spędzać emeryturę w Stanach! Napaliłeś się jak szczerbaty na suchary, pamiętaj że od tego może mocniej boleć dupsko po upadku na twardą rzeczywistość. Nie lepiej próbować w Polsce się rozwijać, dążyć do czegoś, a gdzieś w tle starać się o ten wymarzony wyjazd do USA? Robić to wszystko w taki sposób, aby to nie miało takiego mocnego wpływu na Ciebie. Bo w chwili obecnej chyba zatarła Ci się granica pomiędzy fantazją, a rzeczywistością.

Tęsknota jest strachem? Co Ty w ogóle piszesz? Myślisz, że komunikatory zastąpią Ci rodzinę i przyjaciół za którymi na pewno niejednokrotnie zatęsknisz? Jeśli tak uważasz, to chyba nigdy nigdzie na dłużej nie wyjechałeś (dłużej to znaczy nie na 3 dni, tylko na min rok) i nie musiałeś rozmawiać z kimś bliskim wyłącznie przez skype. Ciekawe czy jak wyjedziesz to też będziesz tak filozofował, i twierdził że tęsknota jest strachem przed odległością :) Choć ja i tak uważam że to stwierdzenie "tęsknota jest strachem przed odległością" nie ma przede wszystkim sensu i logiki.

Nie obrażam się bardzo wnikliwie przeczytałem Twój post. Masz rację, że zboczyliśmy z głównego tematu wątku, muszę Cię przeprosić że moje marzenia do których dążę Ciebie tak drażnią.

Wiem, że może to zabrzmiało troszeczkę o tej tęsknocie tak jak miało nie zabrzmieć. Otóż chodziło mi, że dla mnie niespełna tzydziestolatka łatwiej będzie przeżyć rozstanie z Polską (czytaj całą rodziną i przyjaciółmi), niż osobie starszej. Łatwiej jest tęsknić obecnie niż dwadzieścia kilka lat wszcześniej. Jeżeli chodzi o planowanie emerytury to FAJNIE było by się osiedlić tam gdzie napisałem , lecz kwestia polega na tym, że mogę nie wylosować Green Card, albo że nie dożyję do emerytury. A jak nawet się dorobię w Polsce majątku to zdrowie mi nie da wyjechać zagranicę.

Owszem na dłużej (czyli rok) sam nie wyjechałem nigdzie zagranice. Pięć lata temu z dwójką przyjaciół wybraliśmy się w podróż po Europie i jakoś nie było mi tęskno za domem i rodziną. Wycieczka miała trwać 2 tygodnie, a trwała prawie dwa miesiące. I przyznam sie szczerze raz miałem załamanie, żeby ktoś odwiózł mnie na lotnisko bo za bardzo tęsknię.

P.S. Dzięki za posta, naprawdę cenię Twoje zdanie. Może masz rację, że trzeba zejść trochę na ziemię, ale wierzyć trzeba.

Napisano

Bo aplikant to chyba taki lekko zdesperowany jest. Jeszcze nie wyjechal, malo tego - jeszcze nawet nie wylosowal gc- ale juz jest w usa i juz teskni.

Poza tym, jak widac, chce wyjechac z polski do polski. Bo duze skupisko polonii. Bo pewnie polskie sklepy. I polski kosciol. I jeszcze polskie szkoly. No i polacy. Tyle, ze wiezowce kawalek dalej.

Justi_87 aplikant nie jest zdesperowany, tylko go wk....... co się w tym kraju wyrabja. Nie tęsknię bo blisko mam przyjaciół i rodzinę, może za blisko ale to już inna kwesta. Jak bym mógł to najlepiej bym został w kraju i się "rozwijał" (jak ktoś w poście napisła przed Tobą), ale nie mogę jakoś mi brakuje motywacji. (czytaj pieniędzy). Nie oszukujmy się z pustego to i Salomon nie naleje.

"Poza tym, jak widac, chce wyjechac z polski do polski. Bo duze skupisko polonii. Bo pewnie polskie sklepy. I polski kosciol. I jeszcze polskie szkoly. No i polacy. Tyle, ze wiezowce kawalek dalej."

I z tym najbardziej się nie mogę zgodzić, bo napisałem iż uważam, że w pierwszym okresie (tak na przykład rok) po przeprowadzce lepiej być wśród swoich (tak mi się wydaje), poznać jakie zwyczaje panuję, jak zrobić prawo jazdy w danym stanie, gdzie jest dobry kurs językowy w okolicy i takie tam. Wiem nie każdy mi pomoże, nie kiedy wykorzysta, ale takie jest życie. Zawsze można spakować manatki i wrócić do Polski "kraju możliwości, perspektyw i ciągłego doganiania zachodu"

Napisano

wsrod Polonii co zobaczysz,jakie zwyczaje?

o jakim prawie jezdzie mowisz,bedac na stalym pobycie/?nie znajdziesz nic na stronach danych www?

Tak duzoo Ci sie wydaje i dobrze ze Ci sie wydaje

masz nie Polonii szukac lecz osob odpowiednich a te osoby znajdziesz obojetnie z jakim obywatelstwie i takich tez szukaj.

Napisano

I z tym najbardziej się nie mogę zgodzić, bo napisałem iż uważam, że w pierwszym okresie (tak na przykład rok) po przeprowadzce lepiej być wśród swoich (tak mi się wydaje), poznać jakie zwyczaje panuję, jak zrobić prawo jazdy w danym stanie, gdzie jest dobry kurs językowy w okolicy i takie tam. Wiem nie każdy mi pomoże, nie kiedy wykorzysta, ale takie jest życie.

Ja jestem za skokiem na gleboka wode :) Nie ma to jak poznawianie zwyczaju, kultury amerykanskiej od Amerykanow a nie Polakow. Jak zrobic prawko to mozna sobie nawet w necie poczytac, ludzie ci do tego potrzebni nie sa. Jezyk, nauczysz sie go dobrze i szybko praktykujac i na poczatku troche sie meczac. Wsrod polonii bedzie to szlo w wolniejszym tempie. Jak dla mnie pierwszy rok spedzony wsrod Polakow moze ( nie musi ale duze prawdopodobienstwo) bedzie rokiem straconym, a jeszcze jak ci sie tak trafi, ze cie wykorzystaja to wrocisz to PL jeszcze przed koncem tego pierwszego roku. Sam wiesz co sie mowi o Polakach za granica, lepiej sie trzymac z dala. Nie mowie z wlasnego doswiadczenia, bo ja Polakow wielu kolo siebie nie mam a te pare osob, ktore mam sa spoko :D

Napisano

Ja jestem za skokiem na gleboka wode :) Nie ma to jak poznawianie zwyczaju, kultury amerykanskiej od Amerykanow a nie Polakow. Jak zrobic prawko to mozna sobie nawet w necie poczytac, ludzie ci do tego potrzebni nie sa. Jezyk, nauczysz sie go dobrze i szybko praktykujac i na poczatku troche sie meczac. Wsrod polonii bedzie to szlo w wolniejszym tempie. Jak dla mnie pierwszy rok spedzony wsrod Polakow moze ( nie musi ale duze prawdopodobienstwo) bedzie rokiem straconym, a jeszcze jak ci sie tak trafi, ze cie wykorzystaja to wrocisz to PL jeszcze przed koncem tego pierwszego roku. Sam wiesz co sie mowi o Polakach za granica, lepiej sie trzymac z dala. Nie mowie z wlasnego doswiadczenia, bo ja Polakow wielu kolo siebie nie mam a te pare osob, ktore mam sa spoko :D

Popieram. Jak już coś to może jeden lub dwa miesiące wśród Polaków. Rok to przesada. Możesz nabawić się kompleksów i przekonań, które pozostaną w głowie na długo przez co nie będziesz czuł się w USA jak "u siebie". Przebywając z Ameykanami nie tylko szybciej nauczysz się języka ale przede wszystkim łatwiej Ci będzie zrozumieć otaczający świat. Dlaczego ludzie żyją w inny sposób niż w Polsce itp itd.

Napisano

wsrod Polonii co zobaczysz,jakie zwyczaje?

o jakim prawie jezdzie mowisz,bedac na stalym pobycie/?nie znajdziesz nic na stronach danych www?

Tak duzoo Ci sie wydaje i dobrze ze Ci sie wydaje

masz nie Polonii szukac lecz osob odpowiednich a te osoby znajdziesz obojetnie z jakim obywatelstwie i takich tez szukaj.

Bardzo mądre słowa. Masz w zupełności rację, nie ważne jakiego są obywatelstwa czy jaką religię wyznają. Trzeba być otwartym na świat. :)

Napisano

Ja jestem za skokiem na gleboka wode :) Nie ma to jak poznawianie zwyczaju, kultury amerykanskiej od Amerykanow a nie Polakow. Jak zrobic prawko to mozna sobie nawet w necie poczytac, ludzie ci do tego potrzebni nie sa. Jezyk, nauczysz sie go dobrze i szybko praktykujac i na poczatku troche sie meczac. Wsrod polonii bedzie to szlo w wolniejszym tempie. Jak dla mnie pierwszy rok spedzony wsrod Polakow moze ( nie musi ale duze prawdopodobienstwo) bedzie rokiem straconym, a jeszcze jak ci sie tak trafi, ze cie wykorzystaja to wrocisz to PL jeszcze przed koncem tego pierwszego roku. Sam wiesz co sie mowi o Polakach za granica, lepiej sie trzymac z dala. Nie mowie z wlasnego doswiadczenia, bo ja Polakow wielu kolo siebie nie mam a te pare osob, ktore mam sa spoko :D

Popieram. Jak już coś to może jeden lub dwa miesiące wśród Polaków. Rok to przesada. Możesz nabawić się kompleksów i przekonań, które pozostaną w głowie na długo przez co nie będziesz czuł się w USA jak "u siebie". Przebywając z Ameykanami nie tylko szybciej nauczysz się języka ale przede wszystkim łatwiej Ci będzie zrozumieć otaczający świat. Dlaczego ludzie żyją w inny sposób niż w Polsce itp itd.

Może macie rację, że od razu na głęboką wodę. Tak sobie pomyślałem, że to nie jest taki głupi pomysł. Jak się "utopię" to wrócę a, jak będę "dryfował " to w końcu dopłynę do lądu. Taka mała metafora:). A z drugiej strony będę miał tylko do siebie pretensje jak coś zawalę. Macie w sumie cholernie dużo racji. A najbardziej przemówił do mnie argument, że szybciej się zaklimatyzuje w nowym otoczeniu.

Napisano

Panie i Panowie, nie byłem nigdy w USA ale emigrowałem do UK. Co mogę poradzić osobom, które chcą wyjechać na stałe do US. Zastanówcie się dobrze jaki jest cel waszej emigracji, bo jeśli są to pieniądze to po co lecieć tak daleko. Znając angielski i mając odpowiednie kwalifikacje, możecie zarabiać dobre pieniądze w europie. Poza tym UK ma tańsze europejskie auta, świetną pomoc socjalną itp. Jeśli chodzi o zakup domu, koszty do zarobków również wypadają dość dobrze:)

Napisano

Nie ma sie co na zas podniecac przygotwaniami do wyjazdu, ktory jest tylko i wylacznie kwestia szczescia w loterii............................Jak juz sie zostanie wylosowanym, to wtedy mozna konkretne kroki czynic..........................Z wlasnego doswiadczenia goraco polecam wszelka eliminacje z mozgownicy jakichkolwiek mysli o loterii, oczekujac na losowanie....................Ja zaaplikowalem, zapomnialem, i zostalem wylosowany. Wtedy zaczalem konkretnie glowkowac i czynic ruchy - szczegoly w moim podpisie, jesli chce sie komus przeczytac.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...