Skocz do zawartości

Ile Czeka Się Na Wize I-130 Plus K1


Kiiniia

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 316
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Juz Ci ktos tam wczesniej odpowiadal. Czy oczekujesz odpowiedzi zgodnej z Twoimi oczekiwaniami bo tamten termin byl zbyt dlugi...?

Well.. gdyby dziewczyna poleciala przez proces konsularny to bylaby inna sprawa. Jej udalo sie wleciec na K-3 (co nie oznacza, ze bedzie prosto z green card - byl juz o tym temat na VJ). Teraz ona nie ma green card w rece co oznacza, ze K-3 jest i nie ma, i kiedys sie skonczy. Dziecko jest tu najbardziej poszkodowane. Gdyby miala green card to by sie kwalifikowala na wszelkiego rodzaju pomoc prawna w Stanach - bez green card sie nie kwalifikuje, co oznacza, ze jest uzalezniona od meza. Nawet sie nie moze dowiedziec jak w Pensylvanii wyglada prawo ojca wedle dziecka (chyba, ze zaplaci za porade a to kosztuje, bo to musi byc ktos bardzo dobrze obeznany w tego typu sprawach).

Bede okropna i powiem tak: mialam inny pomysl na jej sprawe, czas pokazal, ze byl to pomysl trafny.. I tyle w temacie ode mnie. Nie bede komus pomagac jak wywiezc dziecko z USA zeby bylo dobrze pod wzgledem prawnym, bo za tydzien jej sie odmieni i napisze tutaj - tak jak to bylo wczesniej - ze przez czytanie tego Forum, to tylko sobie nerwy zepsula...

Jesli ktos mnie zapyta czy znam tego typu sprawy: tak, znam i to bardzo dobrze. Tyle, ze jej przypadku wszystkie (niemal) asy sa w rekawie jej meza, bo ona nie ma green card.

Nie za bardzo rozumiem jedno: najpierw chciala za wszelka cene wleciec, a teraz chce wyleciec zeby dziecko nie stracilo kontaktu z babcia z Polski (po paru tygodniach?) ? Bo ja juz sie gubie.. A pozniej czy ona chce tutaj wrocic tak jakby nic nie bylo? Tzn. - z tego co czytam, ale moglam sie pogubic, andyopole / kzielu prosze o poprawienie mnie jesli sie gdzies zamotalam - jej maz teraz nie chce zeby ona wyjechala z dzieckiem, ale pozniej ja przyjmie z otwartymi ramionami? ? Moja s.p. babcia to by powiedziala tak: przed wojna to bylo nie do pomyslenia... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem podobnie zamotany jak I Ty. Poniewaz mam juz siwe wlosy I corke zapewne starsza niz nasza bohaterka powiem tak: gdyby mnie sie trafila "baba" :ph34r:, ktora co tydzien zmienia preferencje to jak Pana Boga Najswietszego kocham, przeprosilbym sie z moja CDL, wsiadl za fajere I nie wrocilbym predzej az po kilku tygodniach. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja rozumiem to tak,ze ona przyleciala do USA do meza,mieli razem spedzac czas,jednak okazalo sie,ze maz musi jechac w trase,ona sie wystraszyla samotnosci w wielkim swiecie,poklocili sie,wiec powiedziala mu,ze sama nie zostanie i chce wrocic do Polski,a maz stwierdzil,ze poki nie dostanie GC ani dziecko certyfikatu to nigdzie nie wyjedzie,bo on sie wie,ze caly proces ch...strzeli i nie bedzie mogla wrocic,a nie chce stracic syna.Wiec jesli ona dostanie GC bedzie mogla poleciec,a jak nie bedzie chciala wrocic to on pojedzie i ja i dziecko przywiezie spowrotem chocby mial nawet sily uzyc. (nie wiem tak to rozumuje,ale moze sie myle :/ )

Z drugiej strony zanim zaczeli starac sie o papiery to chyba rozmawiali miedzy soba i maz jej wyjasnil na czym polega jego praca,ze beda czeste wyjazdy i nie na dzien dwa,ale na dluzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...