Skocz do zawartości

Chciałem Powiedzieć Że...


andyopole

Rekomendowane odpowiedzi

Vlade, ja znam sporo polskich rodzin w USA gdzie dzieci slabo (albo w ogole) nie mowia po polsku. Nawet takie rodziny gdzie oboje rodzicow mowilo po polsku w domu. Moja corka buntowala sie strasznie kiedy do niej mowilam po polsku. Nie chciala, i juz. Wydawalo jej sie bardzo nie fair ze do wszystkich mowie po angielsku, ze wszyscy do niej mowia po angielsku, ale mama na zlosc nie. Pracowalam na pelen etat wiec mala byla z anglojezyczna niania, moja mama mieszka w Kaliforni  wiec nie spedzala duzo czasu z wnuczka, w domu sie raczej TV nie ogladalo a i tak nie mielismy dostepu do telewizji z Polski. No i poddalam sie - nie bylo dla mnie sensu forsowac, bo nie chcialam zeby dziecko mialo nieprzyjemne skojarzenia z moim jezykiem/kultura. Dobrze byloby gdyby moje dzieci mowily po polsku -- ale jakos niepotrzebne im do szczescia. I oboje mowia prawie plynnie po hiszpansku, syn uczyl sie tez chinskiego i francuzkiego -- it's all good.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że tak trochę zmienię temat ;) Latam dość często ale jakoś tak się trafiło że nie byłam jeszcze na lotnisku w Zurychu. Znaczy się byłam, ale jako dziecko gdy jeszcze operowało legendarne Swissair, coś koło 1975. Zdaje sobie sprawę że międzynarodowe lotnisko w cywilizowanym kraju będzie miało przyzwoity poziom, ale może ktoś ma jakieś szczególne porady? Np. na lotnisku Keflavik są dwie kontrole paszportowe, o drugiej nie mieliśmy pojęcia i mieliśmy niezłego stracha że nie zdążymy na samolot. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Jackie napisał:

Że tak trochę zmienię temat ;) Latam dość często ale jakoś tak się trafiło że nie byłam jeszcze na lotnisku w Zurychu. Znaczy się byłam, ale jako dziecko gdy jeszcze operowało legendarne Swissair, coś koło 1975. Zdaje sobie sprawę że międzynarodowe lotnisko w cywilizowanym kraju będzie miało przyzwoity poziom, ale może ktoś ma jakieś szczególne porady? Np. na lotnisku Keflavik są dwie kontrole paszportowe, o drugiej nie mieliśmy pojęcia i mieliśmy niezłego stracha że nie zdążymy na samolot. 

Ja korzystałem w dwóch poprzednich latach i jakoś nie kojarzę nic szczególnego. Za pierwszym razem nawet uskuteczniłem przesiadkę z lekko ponad-godzinnym oknem, więc nie było jakoś trudno, szczególnie jeśli doliczyć transfer między terminalami podziemną kolejką.

 

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leciałam pare lat temu przez Zurych i było spoko. Jeździ pociąg miedzy terminalami, polecam popatrzeć na murale ktore sie poruszają jak pociąg jest w ruchu i do tego w środku kolejka wydaje dźwięki związanej z danym muralem (np muczaca krowa), to fajne akurat było :p 

  • Upvote 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, andyopole napisał:

Doleciala, pojadla smakołyków i o forum już nie pamięta. 

O was zawsze pamietam dziubaski!

Dolecialam szczesliwie! W Amsterdamie w koncu nie zjadlam tego panini bo czekaly na mnie placki i chcialam sie upewnic, ze mam wystarczajaco duzo miejsca. Zjadlam 4 tak btw. Po podrozy bylam zmeczona, wiec normalnie o 23 czasu polskiego poszlam spac. Wstalam o 6:40 bez alarmu i poki co czuje sie swietnie. 

Ogarnelam sobie tez karnet na silownie przynajmniej na ten tydzien, bo nie chce wracac z nadbagazem. ;) 

TGIF! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...