Skocz do zawartości

Dv-2017 Wygrana,pytania I Odpowiedzi,ds260,badania,rozmowa,pierwsze Dni W Usa :)


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,7 tyś
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
2 minuty temu, kzielu napisał:

Lol, I to najlepsze zobrazowanie problemu. Ktoś pisze o food stampach a oni że zdjęcia widzieli.

Podziwiam wytrwałość. Ja po podlinkowaniu artykułu, że ci na food stampach to elita finansowa świata dałem sobie spokój. Za wiele lat kupowałem z tą elitą w jednym świecie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bieda biedzie nierówna co podany artykuł wyjaśnia. Najłatwiej będzie pójść w skrajność i przyrównać ją do tej w Afryce. Widać różnice? 

Wiem, że każdy kraj ma wady, ale odnoszę wrażenie, że obiektywizm straciliście dawno temu. Wy możecie pisać, że niektórzy rysują USA w różowych barwach, ale śmiało można napisać, że Wasza wizja tego kraju jest wyłącznie w barwach czerni w porywach do szarości...

P.S.

Ja o zdjęciach nic nie pisałem, więc ta liczba mnoga nie do końca jest na miejscu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może to są ludzie z problemami? Np. w Polsce ludzie bezdomni to często alkoholicy, osoby z problemami psychicznymi, po przejściach itp. Może korzystający z food stamps to ich odpowiedniki? Albo nie jest im wcale tak najgorzej ale, że się kwalifikują na pomoc to biorą? Albo taka pomoc uczy ich bierności i paradoksalnie wpędza w biedę?

Czy przeciętnemu Amerykaninowi żyje się gorzej niż Europejczykowi w Europie Zachodniej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, SuperTraveller napisał:

Może to są ludzie z problemami? Np. w Polsce ludzie bezdomni to często alkoholicy, osoby z problemami psychicznymi, po przejściach itp. Może korzystający z food stamps to ich odpowiedniki? Albo nie jest im wcale tak najgorzej ale, że się kwalifikują na pomoc to biorą? Albo taka pomoc uczy ich bierności i paradoksalnie wpędza w biedę?

Czy przeciętnemu Amerykaninowi żyje się gorzej niż Europejczykowi w Europie Zachodniej?

 

Zaczynam podejrzewac, ze nie mieszkasz w stanach. 

Rozmawiamy o imigrantach, ktorzy pierwsze co to pytaja o food stampy. Kto je bierze w stanach, to my wiemy. To nie jest tak, ze jedna osoba w okolicy placi EBT. W "moim" sklepie sie zdarzalo, ze w kolejce bylem jedyny, ktory nie placil EBT. 

Dyskusja jest o imigrantach. Amerykanin, ktory wpada w biede nie emigruje. Ma prawo do pomocy to ok. Ja mam problem jak tu jeden z drugim czy druga co ich w okolicy maja swedzi poucza mnie (i kilka innych osob), jak smiemy krytykowac, ze ktos chce EBT zaraz po przylocie. Obama czy teraz Trump z wlasnej kieszeni tych pieniedzy nie wyciagnal. Emigracja to wybor. Znalazla sie furtka w postaci loterii, ktora nie wymaga zadnych umiejetnosci. Czesc osob z loterii radzi sobie niezle i ok, ale jak widac czesc liczy na pomoc spoleczna. 

Powtorze, mnie poziom zycia Amerykanow nie interesuje. To ich kraj. Generalnie niech sobie wszyscy posiedza na znaczkach. ja moge sobie co najwyzej na forum popisac.

P.S. Byl tu juz jeden przypadek food stampow. Akurat w tamtym przypadku, siedzialem cicho, bo wygladalo, ze sie "splaca".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z benefitami czesto jest tak, ze ludzie mysla "jak daja to ja biore, a co mam nie brac?" i sie nie zastanawiają skad ta kasa jest.  Dla mnie tez jest slabe, ze ktos decydujac sie na emigracje nie mysli o zabezpieczeniu finansowym tylko pierwsze co zastanawia sie jakie benefity bedzie mogl zalatwic. W przypadku wiz rodzinnych jest to fajnie rozwiazane, bo w razie czego to sponsor bedzie musial wykladac kase na utrzymanie imigranta. (tak przy okazji, Megan, ja myslalam, ze ty o K1 sie staralas? :o )

Zacytowany wczesniej artykul mnie rozsmieszyl. Samo porownanie biedy amerykanskiej do sytuacji jakiejs pakistanskiej wioski jest z tylka wziete, za przeproszeniem. Autor tez chyba nie widzi wielkiej roznicy pomiecy osoba uboga a osoba biedna. Dla mnie osoba uboga rzeczywiscie moze sobie pozwolic na zakup jakiegos tam telewizora, ale juz widze tego biednego dziadka spiacego na ulicy jak smiga na nowym komputerze...

Jak dla mnie gdy jestes biedny i zyjesz na ulicy to naprawde nie ma roznicy czy jestes Amerykaninem czy Europejczykiem... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, andyopole napisał:

No i tak będzie chodził aż do emerytury. Bywa trudno jeśli ma się ambicje zacząć karierę zawodową od bycia dyrektorem. Takie rzeczy tylko dla lepszego sortu,

Wiem ,że nie an temat , ale przypomniał się szwagier mojego kumpla. Z którego wszyscy się śmieją (a może zazdroszczą ) ,że zawód: dyrektor .Koleś był już praktycznie dyrektorem firm we wszystkich możliwych branżach od firmy z branży spożywczej a skończywszy handlującej stalą. Wszędzie coś zawali i wyrzucają go. Najkrócej go trzymali 3 miesiącach a najdłużej chyba 2 lata może deczko dłużej. Wszystkie firmy prywatne ,nikt w to nie może uwierzyć , że nikt go nie sprawdza a po drugie od razu na stanowiska dyrektorskie, taka ofermę życiową ?  Gość na 100% nie jest ulubieńcem żadnej partii a na pewno nie jest z lepszego sortu , zresztą jego kariera zaczęła się długo przed wymyślenia tego sloganu. Do wszystkiego trzeba mieć trochę farta inaczej wytłumaczyć się tego nie da .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tlum

2 minuty temu, kwiatek1313 napisał:

Czy mógłby ktoś wypunktować listę wszystkich dokumentów potrzebnych na rozmowę z konsulem??? (Do tego co ma być przetłumaczone przez przysięgłego???)

Z góry dzięki

tłumaczysz dokumenty Sądowe i Policyjne np wyroki. I te dokumenty które nie są w j. polskim lub angielskim. Lista dokumentów zależy czy idzie się samemu czy np z rodzina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • sly6 odpiął ten temat

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...