Skocz do zawartości

Nowe życie w USA - moje wrażenia


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
3 hours ago, Karuzelka said:

Megan od razu uprzedzam, abyś się nie martwiła opłatami za mosty póki nie masz blach ;)

Dzięki :) na razie na szczęście przez żadne mosty nie jeździmy, bo mieszkamy zaraz przy BART station. Plus nie mamy za bardzo gdzie jeździć będąc bez pracy :p wszystko co trzeba mamy w okolicy 

  • Odpowiedzi 192
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź
Napisano
5 hours ago, mcpear said:

Orange County :) Ale zawodowo jestem w bay area prawie co drugi tydzień, a zapowiedzieli mi, że mam być częściej :)

A no tak, zapomniałam, a nawet przecież gadaliśmy o tym kiedyś w którymś z wątków :p

Napisano
16 minut temu, MeganMarkle napisał:

Umowa ma 46 stron, w tym milion załączników :-/ niektóre klauzule są idiotyczne i dyskryminujące moje prawe w mojej opini,

 

Bo Oni tu piszą wszystko, łącznie z tym, że nie wolno handlować narkotykami na terenie naszej społeczności, i że nie wolno zastraszać ani grozić innym mieszkańcom, itp... :D

Ale Amerykanin kolega z pracy twierdzi, że też tego nie czyta, bo gdyby tam było coś jawnie złośliwego, np. że trzeba im dać milion dolarów za każdą rysę na ścianie, to i tak w każdym sądzie by przegrali. Ciekawe czy tak jest. :D

Napisano

U mnie w sumie nie bylo jakos mega duzo tych dziwnych rzeczy. Jedyna w sumie co stwierdzilam, ze jest troche dziwna to ze po wprowadzeniu mam sobie kupic dywany i miec je w tych miejscach gdzie najwiecej chodze, zeby sasiad pode mna sie nie skarzyl ze mu sie sufit trzesie :D 

Napisano
17 godzin temu, MeganMarkle napisał:

mega mi sie tez nie podoba nasz lease na wynajem mieszkania. Umowa ma 46 stron, w tym milion załączników :-/ niektóre klauzule są idiotyczne i dyskryminujące moje prawe w mojej opini

 

Daj kilka przykładów bo ciekawa jestem. Mamy znajomego który jest prawnikiem wygrał sprawę o naruszenie przepisów umowy z HOA, skłócając ze sobą przy okazji pół osiedla :D 

Napisano
17 hours ago, Boomz said:

Bo Oni tu piszą wszystko, łącznie z tym, że nie wolno handlować narkotykami na terenie naszej społeczności, i że nie wolno zastraszać ani grozić innym mieszkańcom, itp... :D

Ale Amerykanin kolega z pracy twierdzi, że też tego nie czyta, bo gdyby tam było coś jawnie złośliwego, np. że trzeba im dać milion dolarów za każdą rysę na ścianie, to i tak w każdym sądzie by przegrali. Ciekawe czy tak jest. :D

No właśnie w mojej umówię jest pełno załączników mówiących o tym jak żyć w porządku i higienie żeby nie było „bed bugs” i „mold” itp... ale jest tez np wybornie mi sie nie podobający papier ze zgoda na dowolne nieodpłatne i nieograniczone używanie przez nich mojego wizerunku do dowolnych celów - wtf? Generalnie mówią mi ze to chodzi o to ze to nowy budynek i potrzebują moc używać zdjeć i ujęć mieszkańców na nich złapanych na potrzeby marketingowe i tyle ale wg mnie umowa jest tak skonstruowana że mogliby założyć mi pod prysznicem kamerę i mogli być używać dowolnie tych materiałów. :angry:

Napisano
2 minutes ago, Jackie said:

 

Daj kilka przykładów bo ciekawa jestem. Mamy znajomego który jest prawnikiem wygrał sprawę o naruszenie przepisów umowy z HOA, skłócając ze sobą przy okazji pół osiedla :D 

Właśnie podałam w poście powyżej ;) było tego więcej ale większość była akceptowalna i w miarę logiczna, tylko to prawo do mojego wizerunku wydaje mi sie nie fair - powinnam sie martwić?

podpisałam bo mega nam zależało na mieszkaniu, jest super! Nowiusieńki budynek, mieszkanie spod igły, palmy za oknem, cicha okolica, blisko sklepy i wielki plac zabaw no i rzut kotem do kolejki miejskiej. 

Napisano
6 minut temu, MeganMarkle napisał:

wg mnie umowa jest tak skonstruowana że mogliby założyć mi pod prysznicem kamerę i mogli być używać dowolnie tych materiałów. :angry:

No właśnie coś takiego podobno nie przejdzie, i ten Amerykanin, sprytny gość mówi, że wygrała byś to w każdym sądzie. No ale prawnikiem nie jest więc może tak sobie optymistycznie zakłada. 

Napisano
54 minuty temu, MeganMarkle napisał:

ale jest tez np wybornie mi sie nie podobający papier ze zgoda na dowolne nieodpłatne i nieograniczone używanie przez nich mojego wizerunku do dowolnych celów - wtf? Generalnie mówią mi ze to chodzi o to ze to nowy budynek i potrzebują moc używać zdjeć i ujęć mieszkańców na nich złapanych na potrzeby marketingowe i tyle ale wg mnie umowa jest tak skonstruowana że mogliby założyć mi pod prysznicem kamerę i mogli być używać dowolnie tych materiałów. :angry:

Tak, w wielu miejscach widzi sie takie wymagania/pozwolenia: naprzyklad w szkolach czy summer camp, to jest normalne, ale u mnie w pracy tez bylo cos takiego do podpisania bo czesto robili produkcje reklamowe na kampusie. w 99% czasu to nie jest problem, Megan. Nie martw sie :) Szanse ze akurat pokazesz sie w jakiejs reklamowce sa nikle. 

 

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...